Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetkaa

NIE RADZE SOBIE................... PROSZE WEJDZCIE I POMOZCIE

Polecane posty

Nie mam juz sily. Nie wiem co sie ze mna dzieje. Ciagle jestem zla, a agresje wyladowuje na janblizszych, a najbardziej przed to cierpi moj kochany. Dzis caly dzien na niego wrzeszczalam. Najgorsze ejst to ze nie umiem sie powstrzymac. Wiecie jak sobie z ty, radzic?? Prosze o wpisy. ja niestety musze uciekac ale pozniej odczytma, prosze wpisujcie sie i doradzcie mi co mam robic. Dodatkowo wiem, ze zle robie, ale nie umiem sie powstrzymac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojeja
proponuję wizytę u specjality, moze to początki nerwicy, ale niekoniecznie. moze ostatnio zdarzylo się cos stresującego, porozmawiaj z kims o tym. bliscy Ci wybaczą, ale nie moze tak byc nadal. zastano się nad zródlem tych emocji i sprobuj go unikac jesli to mozliwe, jesli nie, postaraj się zmienic podejscie. nie wszystko zalezy od nas. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak leczy sie nerwice??? Staram sie unikac , ale p prost7u nie potrafie, jak juz sie zezloszcze tyo koniec, nic mnie nie powstrzyma :( nie umiem sobie z tym poradzic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co....to może być a raczej na pewno jest nerwica. Czy ostatnio nie przechodziłaś jakiegoś wyjątkowo ciężkiego okresu?? Przyczyna może tkwić w zbyt nerwowym i napiętym trybie życia. To zrozumiałe że gdy cos nie idzie po naszej myśli,lub kiedy coś nie wychodzi mamy o to pretensje do całego świata i najchętniej chcielibyśmy się gdzieś zaszyć lub zasnąć i nigdy sie nie obudzić. Spróbuj to opanować,możesz zażyć też jakieś leki uspokojające a jeśli to nie poskutkuje lub jeżeli masz taką potrzebe wyjdź gdzieś na samotny spacer bez nikogo,uporządkuj sobie pewne sprawy,nie ma sytuacji bez wyjścia,albo po prostu jak będziesz sama wykrzycz się,to naprawde pomaga,jak będziesz sama w domu to popłacz sobie w poduszke nie żałuj sobie. Wypłaczesz wszystkie swoje smutki i powinno być wszystko ok. Nie obarczaj winą twoich najbliższych bo tylko pogorszysz sytuację. Pamiętaj oni są po to żeby cię wspierać, a nie żeby ci dokuczyć albo podłożyć kłody pod nogi. Rodzina to najważniejszy skarb,pamiętaj o tym...frustracje można wyładowywać na wiele innych sposobów. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i prosze bardzo
a bierzesz moze tabletki antykoncepcyjne??? ja tak mialam po tabletkach- horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie biore tabletek.... Ostatnio nie przechodzilam jakiesgos wyjątkowo trudnego okresu, ale jestem osoba, która wsyztkim si e przejmuje i stresuje. Nuie potrafie przejsc na "luxniejszy" tryb zycia i podchodzic do wsyztskiego bardziej na luzie., Chcialabym nie obarczac wina najblizszcyh, wiem ze nie sa niczemu winni, ale po prostu nie umiem :( Dla innych potrafie byc mila a bliskich najbardziej ranie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałam to samo
dokładnie zachowywałam sie jak Ty. Raniłam wszystkich najbliższych...do czasu kiedy rodzina zaczęła zauważać, że coś się ze mną dzieje. Chłopak powiedział, że ma dość i odszedł - wtedy faktycznie zrozumiałam, że źle robię. Poszłam do specjalisty - który dał mi lekkie leki uspakajające - narazie jest dobrze. Chłopak wrócił, rodzia wspiera mnie. Oczywiście złoszczę się nadal, ale nie w takim stopniu jak kiedyś. Idź do psychologa - on przynajmniej w miarę możliwości powie Tobie co się z Toba dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a myslałaś nad tym dlaczego tak jest??? ja ci coś powiem...z reguły jest tak że im człowiek bardziej chce ci pomóc,im jest milszy tym bardziej na niego naskakujemy! Może nawet nieświadomie tym sposobem chcemy udowodnić jaki ten świat jest okrutny i jacy my jesteśmy biedni,jakie te nasze życie jest ciężkie i nic nie warte. Spójrz na to z innej strony....są ludzie którzy są naprawde bardzo nieszczęśliwi,kalecy lub chorzy. Spróbuj sie postawić tak wbrew wszystkiemu i wszystkim,spróbuj uwierzyć w siebie,swoje możliwości...wyznacz sobie jakiś cel i małymi kroczkami dąż do niego!!! Życie jest piękne tylko trzeba spojrzeć na nie z tej drugiej lepszej strony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upierdliwa babo, jestem z Gdyni.. Nie bardzo moge teraz przecytac bo jestem zajeta, ale pierwszych pare linijek pasuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idz do psychiatry..opowiedz wszystko ..jesli powie ze to border to polecam LAMITRIN zmiany nastroju mijaja po jakims czasie..zacznij od tego...warto, nie bedziesz sie tak meczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wysyłasz złe emocje które WRACAJą do Ciebie..jak bumerang myśl o sobie pozytywnie, myśl, każdego dnia co dobrego czeka na Ciebie podziękuj Mamie za..sniadanie, podziękuj chopakowi za miłość i cierpliwość, mów o uczuciach i emanuj tylko pozytywne wibracje ZAPOMNIJ o zlym, o tych chwilach które..już były...nie cofniesz ich, ale z każdym dniem możesz być lepsza..jesteś lepsza..już teraz:) bo wiesz, że ranisz, wiesz, że krzywdzisz i chcesz poprawy dziś :) zanim pójdziesz spać, wyobraź sobie te dzisiejsze przykre sytuacje i przetwórz je w myślach na dobre od jutra JUTRA!! zanim wstaniesz :) wyobraź sobie jak cudny dzień czeka na Ciebie, jakie miłe chwile Cie spotkają daj coś z siebie dobrego..a dobro wróci :) zacznij sie uśmiechać..najpierw do siebie - polub siebie ;) to nie jest trudne jesteś mądra, jesteś dobra, jesteś kochana powtarzaj sobie to codziennie..to mniej inwazyjne niż prochy..daj sobie czas na taki ekspoeryment dla Twojej podświadomości i przeprogramuj się na dobrego i kochanego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego?? dlaczego pielęgnujesz w myślach to co złe?? co osiągnęłaś? do czego dążysz? jakie masz pragnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie mam pragnienia?? Jedyne to byc taka sooba, jaka bylam iedys - wesola i radosna, a nie zlosliwa, kasliwa i i weicznie smutna i obrazona na caly swiat... tylko ze nie umiem wrocic do tamtych czasów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki ten temat jest
smerfetka nie umiesz panowac nad sobą ...............zacznij skoro juz jestes tego świadoma jak Cie zbiera właczaj sobie muze kup sobie psa i wychodz na spacer a w ostaeczności wejdz na smieszne stronki taka jak NP ta i wtedy posmiejesz się sama z siebie http://www.youtube.com/watch?v=F6tUZjUbW18&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety, nie umiem panowac nad soba i swoimi emocjami.. i majgorsze ejst to ze nie umiem tego zmienci... oczywiscie, moge wyjsc na spacer, ale musialabym chodzic chyba caly zas, bo potrafie sie zezloscic kilka razy w ciagu godziny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już jest błąd: nie umiem nie potrafię kiedyś byłam dobra dziewczyno w Tobie Są pokłady dobroci i miłości :) gdybyś od zarania była zła..byłoby ciężko.ale Ty potrafisz!! bo taka jesteś..jesteś dobra..dajesz dobro..to Twoja mantra od teraz zapominasz o złym :) Twoi bliscy są nadal z Tobą bo wiedzą, jaka jesteś..jaka byłaś i ..nadal możesz być..oni nadal wierzą w Ciebie :) przeprogramuj swój umysł :D wydobądź Twoje prawdziwe JA zacznij proszę od jutra..ale zacznij, zrób cokolwiek dla drugiego człowieka, okaż serce...uwierz że wróci dobry uczynek świat jest paskudny, ale nie daj się temu, to iluzja, Ty masz być sobą na przekór :D zostaw neta..siądź w ciemności i..popłacz nad sobą ale to ostatni płacz i użalanie się ;) więcej nie wolno ;) spisz na kartce Twoje pragnienia i powtarzaj je codziennie ja modlitwę..ale na zasadzie: ja JESTEM (a nie: będę) dobra ja JESTEM kochana, spokojna :) dziękuj za każdy dzień z bliskimi dziękuj za wszystko co masz: rodzinę, chłopaka, zdrowie, ciuchy, pieniądze, szkołę proś, dziękuj i UWIERZ głęboka wiara w siebie i możliwości da Ci samo dobro możesz w to nie wierzyć, zawsze można łyknąć tabsa na "spokojność" ale najpierw uwierz w siebie :) jesteś wieżą transmisyjną, to co wysyłasz wraca do Ciebie!!! a co chcesz by do Ciebie wróciło?? ja chyba znam odpowiedź :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atunia, dziekuje za wsparcie Najgorsze ejst to, ze moj kochany wspiera mnie we wsyztskim, zawsze, ale zawsze moge liczyc na jego pomoc, a ja tak mu sie odwdzieczam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze nie tyle krzycze, o ile jestem bardzo zlosliwa i uparta. aLE KRZYCZEC NIESTETY TEZ POTRAFIE :( NAJCZESCIEJ CZEPIAM SIE O GLUPOTY, KTORE NIE SA WAZNE, ALE JE WYOLBRZYMIAM , A IM BARDZIEJ MOJ KOCHANY STARA SIE MNIE PRZEKONAC ZE NIE MAM RACJI, TYM BARDZIEJ UPIERAM SIE PRZY SWOIM :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha :) i NAJWSPANIALSZE jest to, że On Cie wspiera a nie..najgorsze ;) jakbyś sie czuła gdyby Cię opuścił? dla dziewczyny dobrej, kochanej są takie...są samotne..wyją z tęsknoty za tym co Ty masz i trwonisz szokujące? ale nie wyobrażaj sobie co byś wtedy czuła..nie pozwól by podświadomość wysłała sygnał: On mnie zostawi daj Mu choć odrobinę uczucia..obserwuj co się zdarzy..codziennie dajesz, dziękujesz za to co masz, wierzysz, że sie spełni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×