Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

troszke sie uspokoilam.. ..Pojęcie to jako określenie stanu chorobowego (patologicznego) ma sens dopiero od pewnego momentu rozwoju organizmu, gdyż u większości noworodków, niemowląt i dzieci (do około 2-3 lat) płci męskiej nie można napletka odsunąć do rowka zażołędnego i jest to prawidłowy stan fizjologiczny. W przypadku noworodków napletek jest sklejony z żołędzią za pomocą mastki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ale sie teraz boje.. goja --> a powiedz ile dajesz rady zdjac tego napletka i czy ci to latwo idzie czy trzymasz jakos specjalnie bo ja sie boje ze mu krzywde zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marceli, tak robiła moja kuzynka jak jej synek chorowal. Ja wiem, że tam piszę od 3 lat, ale to chodzi o bezposrednie inhalacje i smarowanie. Jak tak delikatnie na pieluchę i powiesic obok łózeczka nic się nie stanie. Chodzi o to, zeby nie podraznic, bo to silne olejki. Ja przy przeziebieniu wlewam sobie do brodzika, leje 45 stopni wody i tak wdycham, katar schodzi strasznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula, no wlasnie jak wczoraj powdychalysmy, to dzis o niebo lepiej jest. Wczoraj sie lalo i bulgotalo, mala nie mogla spac tylko plakala, a to jeszcze pogarsza, a dzis juz malutko sciagam. Szkoda ze przy poprzednim katarze lekarz tego nie polecil, no i generalnie lepiej bym sie czula wiedzac ze komus to lekarz zaordynowal, ale coz - bedziemy w takim razie ostrozne coby nie przepalilo nosa, a ulotke \"zgubimy\" zeby malzonek nie przeczytal :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny mam nadzieje, ze dzis wyprobuje inhalacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa - u nas to cały odchodzi z żołedzi ten napletek. Teraz już bez problemu, leciutko. Biorę go w dwa palce i normalnie naciągam. Ale to kwestia wprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja --> no to u nas nie odchodzi wcale.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już drugi dzień odzwyczajam Małą od rączek. Tylko mąż mi cały czas przeszkadza :( bierze ją na ręce za każdym piśnięciem. Ja się już trochę na te jej wymuszenia uodporniłam. Chyba wygonię męża z domu:) Muszę przyznać, że zauważyłam maleńką poprawę :) Widzę światełko w tunelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magslom
Witajcie, mamamalwiny--> cystografia, polega na podaniu konrastu przez cewnik i wówczas wykonuja zdjęcie rtg i patrza tez czy mały wyproznia pecherz... cewnikowanie jest przez znieczulenie siuraka żelem, ale najgorsze jest, ze dziecko musi lezec nieruchowow... no i w naszym przypadku trzeba bylo małego trzymac na siłe, bo worki, ktore kladą na nozki aby je unieruchomic mial siłe zrzucić. Ale jesli bedziesz obena przy tym badaniu, to zacewnikowanie nie jest przyjemnym widokiem :( A Hubercik odkrył, ze mozna z plecków przewracac sie na brzuszek i robi to w przeciagu sekundy po kilkanascie razy w ciagu godziny :))) Tylko jak juz jest na brzuszku, to czuje sie rozczarownay bo nie lubie lezenia w ten sposb :))) Jutro bedzie miał biedaczek robiony zabieg u okulisty udrażaniania kanalika łzowego, bo wlasciwie od urodzenia jedno oczko mu wciaz ropieje, krople.. masaze... nic nie pomogły, a szkoda :( Ale cały czas mam nadzieje, ze Pani doktor jednak wymysli jeszcze jakis sposob i ominie go zabieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! falsa : u nas też nic nie sciągnę z siuraska. I jest to całkowicie normalne w tym wieku i mnie uczono, żeby nie ruszać i nic nie odciągać - że nie wolno. Najlepiej to wcale nie myśleć na ten temat i nie przywiązywać wagi. Przecież kąpiesz Malucha i myjesz, więc według mnie to wystarczy. Widzę, że chyba będę jedyną osobą, która pączka nie zje dzisiaj - Mały uczulony nawet na odrobinę mleka, a ja piersią karmię - a pączki na drożdzach, wiec pewnie w mleku rozrabiane (wolę nie sprawdzać, czy na pewno, bo dopiero wyleczyliśmy się z jednej wysypki po mleku :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar1
Hej , bardzo się cieszę ,że mamamlwiny już w domku. Julce też chcieli robić cystografie , ale na razie się wstrzymali. Słuchajcie , kochane moje dziecko za tydzień będzie miało 4 mies. karmie go piersią , ale i sztucznym z 3 razy dziennie , jestem już na skraju wyczerpania gdyż ona je co 2 godz.Zastanawiam się , czy mogę jej zagęścić troszkę mleko , może by dłużej wytrzymała bez jedzenia. Zaznaczę , że bardzo dobrze przybiera na wadze bo tydz temu ważyła 7 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magslom
.... a co do siuraków, to ja tez nie potrafię mu sciagac, tak jak mówiła falsa jest tylko mały otworek i siusiak wygina sie w e wszytskie strony kiedy próbuje i nic z tego. Tym sie zajal moj mezyzna, on sie ni boi tak jak ja, ze mu zrobi krzywde i jemu to sie udaje, zreszta nasza pediatra powiedziała, ze u takich maluchów nawet kiedy jest stulejka, to normalne i nie jest to zadne zaburzenie czy problem na przyszlosc ;) falsa---> tak wiec głowa do góry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my po szczepieniu. Ważyzymy 7400. Z siusiakiem nic nie mamy robić. Mamy za to zacząć myć buzie - znaczy w środku - wodą przegotowaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny troche mnie pocieszylyscie:) bo ja juz planowalam wizyte u lekarza bo sie tak przejelam.. ja wlasnie narobilam chruscikow - rekompensuje brak w paczkach:) i kupilam olbas do inhalacji dla dzieci od 3 miesiaca! patrzylam po polkach i jest takich olejkow i ampulek dla niemowlakow o wiele wiecej innych firm i na nich pisze tak jak mowila paula, zeby nasaczyc kilkoma kroplami pieluszke czy inna szmatke i trzymac przy buzi malego w nocy w lozeczku. mam nadzieje, ze pomoze. szkoda mi malego bo sie nawet najesc spokojnie nie moze, ciagle sie odrywa od cycka bo nie moze oddychac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzisiaj miałam gości, no i nie miałam za bardzo kiedy do was zajrzeć .. no bo zaraz z rana chciałam jeszcze ogarnąc dom, zrobic pranie, etc. Jak już znalazłam chwilkę żeby zasiąść przy kompie, to akurat dziewczyny przyjechałay i musiałam się wylogować. Posiedziały do 16:30, dobrze, że wczoraj zrobiłam te gołąbki, bo prawie miałam czym ich na obiad poczęstować :wink: Potem przyszedł teść i przyniósł mi poczki i chrust robiony przez teściową, no a potem to już była pora kąpieli chłopców .. i tak dzień zleciał :? Teraz sobie siedzę popijam piwko i lookam na Hausa ( zaraziłyście mnie tym serialnem :wink: ) zaraz jak się skończy, to idę się wykąpać i lulać, bo nogi to mi do d... włażą .. A ja zjadłam dzisiaj 4 pączki ... :shock: i pękam ... Wybaczcie, że tak tylko o sobie .. ale nie mam siły już czytać co tam naskrobałyscie :( , ale obiecuję, że jutro wszystko nadrobię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja tylko tak szybciutko odnośnie siusiaczków ...otóż nam na szkole rodzenia mówiono żeby absolutnie tej skórki nie ściągać aż sama nie zejdzie bo można tam coś zerwac i pediatra jak zapytałam co robić z tym białym co sie tam gromadzi to powiedziała że tyle ile się da to oczyścić ale nic na siłe i nawet jak mi sama pokazywała ile mogę tą skórkę odciągnąć to było tego tyle co nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa mi lekarz już na poprzedniej wizycie powiedział, że młody ma stukejkę i że zajmiemy się tym później i szczerze mówiąc się tym nie przejęłam bo skoro powiedział, że później to znaczy, że nie jest źle :) Ja to nawet nigdy nie próbowałam mu nic na ściągać a mąż też się tym nie zajmie bo jeszcze twierdzi, że nie przewija go bo boi się, że mu zrobi krzywdę ale ja sądzę, że to z lenistwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. My szczepienie mamy odłozone bo Blanka od wczoraj jest na lekach. Ma temperaturę, katar i strasznie kaszle. Je przy tym kijowo więc ją dopajam hippem z jabłka i melisą ale ile się musze przy tym nagimnastykować zeby to wyppiła to szok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam koszmarną noc po szczepieniu. Mały dostał 38,2 mierzone w dupci, co chwile przebudzal sie z płaczem. W ko ncu wzięłam go do łóżka i zasnął z moim cyckiem w buzi. Rano na szczęście obudził sie uśmiechniety.Ale ja jestem do dupy, na dodatek cały czas szczypie mnie gardło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana-->dużo zdrówka dla Blanki 🌼 🌼 🌼 dobrze,że nie mamy problemu z siusiakami. Pamiętam, że moja siostra nic nie robiła z siusiaczkiem Alusia. Chirurg jej nie kazał. a Misi wczoraj pierwszy raz dosypałam do mleka i kaszki i dupa blada! nic to nie dało tzn. nie spała dłużej, a nawet krócej niż po mleczku. Śmiesznie bo miałam cichą nadzieję, na dłuższy sen. Może źle dobrałam proporcje? na 150 ml wody dałam 3 łyżki mleka i dwie kaszki sinlak. A Wy jak podajecie? Misia teraz śpi, a jak się obudzi, a ja obejrzę po raz tysięczny \"Przyjaciół \" idziemy na spacerek bo słonko świeci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magslom
Witajcie Kami25--> na mojego Hubercika tez nie działa kaszka, a na noc dostaje super zageszczoną, tzn. tyle ile miarek mleczka modyfikowanego tyle miareczek kaszki, wiec wychodzi z tego dosc gesty mix :) a i tak budzi sie po 3,4, max 5 godzinach głodny, heh nie ma rady na niego... dzis o 5 rano byl taki usmiechniety i sklonyy do zabawy z oczkami jak pieciozłotówki :) Jestemy juz po zabiegu udrazniania kanalika łzowego, kazali nam wyjsc, ale jego przerazliwy placz było slychac ;( Teraz spi biedaczek z oczkiem calym zapuchniety :( Milego dzionka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ale te nasze biedne dzieciaczki maja ostatnio zle dni:( maly przeryczal mi caly wczorajszy dzien i dzisiaj od rana, w nocy sie co chwila budzil bo nie mogl oddychac i ma od tego az cale czerwone oczka i mu lezki plyna tak jakby bez powodu. ja jestem padnieta. kami --> zrob mleko normalnie i dopiero dodaj do tego kaszki (ale nie mlecznej tylko zwyklej) i wtedy masz gesciejsze bo tak to o wiele wiecej zageszczone nie jest. pisalam na forum nk jak ja robie. do tego uzywam tych smoczkow tommee tippee z krzyzykiem. sa bardzo dobre zarowno do rzadkiego jak i gestego.za to nie polecam tych trojprzeplywowych, beznadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie wiem co zrobiłam ale małemu sie przestawiło po wyjeździe do siostry - wtedy nie spał prawie w dzień i od tamtej pory 12 godzin w nocy przesypia, ale w dzień to max 2h w sumie jest snu i jak na razie strasznie marudny - ale za to noc spokojna. zobaczymy na jak długo. Może tez spróbuj nie dac mu za dużo w dzień spać - może zadziała - nie wiem trzeba próbować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć dziewczynki. Dzięki za ciepłe słowa :) Artigiana współczuję, znam ten ból, ale jak sie gorączka dłuzej utrzyma to walcz, zeby ci dali skierowania na badania krwi i moczu, nie czekaj przypadkiem tak jak ja z nadzieją, że przeziębienie minie po syropkach i inchalacjach. My siuraska też wcześniej myliśmy mydłem. Ale lekarka w szpitalu go obejrzała, wzięły jakiś sprey, gazę i odciagnęły na siłę, apsikały i wymyły. Teraz dostałam taką maść o nazwie Kuterid, zeby mu smarować, żeby się ta dziurka powiększyła przed tym badaniem. No i smauję, odciagam i myje, bo już się na dobre przestraszyłam. Nie chcę, zeby przez jakieś zaleganie naskorka wróciło mu zakarzenie. Magslom --> dzięki za opis tej cystografii :) Wcale to dobrze nie wygląda, a poza tym Kajtek bez ruchu nawet minutę się nie utrzyma :D Najbardziej mnie przeraża to łapanie moczu przed badaniem, bo kurcze jakoś potrafię w odpowiednim momencie tego środkowego strumienia złapać. W szpitalu mały leżał 3 godziny z siuśkiem na wierzchu, co siknął to nawet nie zdążyłam pudełeczka otworzyć. A te pielęgniarki tylko mi rad dobrych udzielały, nic więcej. naszczescie przyszła doktor na obchód i jak go zaczęła badać, mały się podniecił i siknął. A ta zanim dorwała kubek to już statnie 3 krople złowiła :D Na posiew starczyło a potem założyli mu woreczek. Myślicie że można takie woreczki na mocz w aptece kupić? Jeśli chodzi o kaszki i kleiki to na mojego też nie działają na długo. A teraz to w ogóle je co 2 godziny i w nocy potrafi się obudzić 3 razy, a już wcześniej przesypiał całe noce :( pażdziernik2008--> fajne zdjęcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamomalwiny, takie woreczki na badanie moczu są w każdej aptece, chyba za 1 zł, inne dla chłopców, inne dla dziewczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my wróciłyśmy ze spacerku! Michalina dostała małego katarku (przed spacerkiem), dałam jej cebion a do noska nasivin i narazie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja tylko na chwilkę!! Mam dziś gości wieczorkiem i zarobiona jestem :) zrobiłam pysznego gyrosa, wstawiłam do lodówki a mój mąż co chwila tam zagląda i podjada. Nie wiem czy coś dla gości zostanie :( Jak tak was czytam to cieszę się że mam dziewczynkę. Nie wiedziałam, że z tymi siurakami tyle kłopotu. Ale wszystko przede mną...zamierzam jeszcze mieć synusia :) no może nie teraz ale w niedalekiej przyszłości Ostatnio pisałam o światełku w tunelu. Widzę je coraz jaśniej. Dziś Milusia leży na macie, bawi się sama, grzeczna jak nigdy. Rączki ją nie interesują. Jestem z niej dumna. Zmykam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar1
A my dziś byłyśmy na usg dróg moczowych ale wszystko ok jest już , a co do tego łapania moczu , to ja Julce co miesiąc muszę robić badania na posiew moczu , kupuje te woreczki w aptece , przed tym ją myje i przyklejam go i czekam , ale lekarz mi kazał jeszcze przed założeniem rywanolem polać , że by tych bakterii nie nałapać. A tak w ogóle to na przyszłość kazał mi dziecko wykąpać , dać pić , plać rywanolem i na brzuszek zimny mokry okład położyć , i w pojemniczek łapać , bo wtedy najlepszy wynik moczy jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×