Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

a u nas rewolucja z nocniczkiem :) jak bylismy na majowce byla tez dziewczynka w jego wielu i ona ju bardzo czesto siada na nocnik, Aleksik sie napatrzyl i sam siada chetniej i robi czasami siusiu nawet :D (dla mnie to rewolucja patrzac na to,ze wczesniej nocnik "parzyl") wczoraj nawet udalismy sie do sklepu i kupilismy mu taki grajacy, moze z takim pojdzie nieco latwiej ;) dzagusia - masz racje :/ teraz chucham i dmucham zeby nie bylo gorzej.. poki co jest tak samo Kami - bardzo szybkie :D trzeba miec oczy dookola glowy ;o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja przylepa to nawet spokojnie do łazienki mi nie da iść ;P Dlatego już dobrowolnie go biorę ze sobą i się pytam czy zrobi psii i czasem jak się zgodzi to posiedzi spokojnie na nocniczku :) co u nas jest postępem ponieważ miał czas, że się sprężył i nie usiadł a ja nie chciałam żeby miał uraz :) Czasem jak go myję to też mówię o psii i chwilę pomyśli i sika :) To chyba nie jest zły początek :) A poza tym to tuliś się zrobił niesamowity! Ileż takie dziecko musiało cierpieć jak mu mama co chwilę ginęła :( mam nadzieję, że więcej mnie nie będą chcieli do szpitala położyć bo mi dziecko się załamie :( Nie dość, że przez wesele mieliśmy rozłąkę to potem od razu szpital :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja --> gratulacje! ja sie wlasnie zastanawiam czy kupowac taki zwykly tani nocniczek czy taki co wyglada jak kibelek. czy na takim jak kibelek latwiej sie uczy siadac?? ja zamierzam sadzac go jak sama bede szla na ubikacje. bo zauwazylam, ze mlody lubi po mnie powtarzac czynnosci. sam chce podlewac kwiatki, chce wkladac torebke z herbata do kubka, wycierac szmatka podloge itd. i zaczyna cos tam kumac i powtarzac po mnie wyrazy. niestety poki co to polski mu bardzo opornie wchodzi, jak cos zalapie to niestety po angielsku, nie wiem dlaczego bo gadam do niego po polsku, moze dlatego, ze angielski jest latwiejszy do wymowienia? np. bierze pilke i mowi "a ball". no i juz go teraz nie naucze, ze to pilka bo to przeciez "a ball" i tyle. na psa mowi "a dog". pokazuje nos jak sie go pytam "where is your nose?", buzie "where is your mouth?". moze wiecej polskich bajek musi ogladac bo poki co to po polsku mowi tylko "mama". rozumie "chodz" ale tego nie powtorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u Frania mówienie opornie idzie... mama, tata, Bols, daj, mniammniam, papa, nie ma, jest i cały szereg dźwikonaśladowczych wyrazów. Ale powtarzac nie chce. Zbytnio sie nie przejmuje, bo mam znajomych dwóch dwolatków i oni mówia jeszcze mniej. W porównaniu do siostrzenicy, to blado to wyglada:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale rozumie wszystko, ostatnio tata krzyknął na niego - a ten sam poszedł do kąta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damian też za dużo nie mówi ale rozumie :) i powtarza po nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> moj nie usiedzi w kacie pol sekundy. albo nie rozumny jeszcze albo taki typek oporny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj walka o spanie a dziś ledwo przyłożył głowę do poduszki, wtulił się we mnie, kazał rękę na nim trzymać i moment zasnął :) No ale dla odmiany buszuje od 6,30 a zazwyczaj wstawał o 8 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas kąt działa, że aż sie dziwię. Ale miny teatralne wali, to mozna się posikać. A jak nie moze ze złości to piszczy, ze uszy więdną- mimo to stoi w kącie, do czasu az sie nie uspokoi. My po spacerze - pogoda mega beznadziejna, ale mamy kalosze po siostrzenicy - rózowe w teczę:P i sztormiaka i tak łazimy. Franek ładnie zjadł zupe, pokazał w sobie charakterystyczny sposób jak tańczy IgglePigle i na komputer. Obejrzał 1 odcinek i poszedł się bawić. Zaraz przyleci, weżmie mnie złapie za rekę, zaprowadzi do sypialni, pokaze, ze mam sie połozyć, zrobi "mniammniam" i zaśnie. Albo i nie:) Najlepiej jak zrobi kupsko, to przynosi pieluche i sie kładzie. Nastepnie bierze brudną pieluchę, zanosi do śmietnika i bije sobie brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholerka, wykrakałam. Poprzynosil ciężarówki i pakuje do nich mniejsze samochody, na razie nie wygląda na spiącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wrocilam ze spotkania matek jak co piatek, po drodze zachaczylam do sklepu i tam ollie dostal tantrum, uspokoilam go dajac mu soczek z polki, po drodze mial jeszcze 2 przystanki na humory, kladzenie sie na chodniku, ludzie mnie zaczepiali i sie gapili. przed samym wejsciem wzial kamyczek i sobie go wlozyl do buzi. wiec mu wyjelam i wtedy sie zaczelo na dobre - ryczal, w domu juz na szczescie,dobre pol godziny, nie dal do siebie podejsc nawet, zaszyl sie w kat i wyl az z sil opadl, przyszedl do mnie, przytulil sie i zasnal. plus tego taki, ze zasnal o 12:30 wiec mam andzieje, ze sie wymeczy i w nocy bedzie spal dlugo. ale dziewczyny zachowalam spokoj jak moglam, ale ledwo ledwo. chyba bede musiala sie zaczac do tego powoli przyzwyczajac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak nie. Samochody zaparkowały w Jego pokoju! co do jednego! Przyszedł, wyłączył tv, pociagnął mnie za rękę, zrobił mniammniam, odwóricł się, pooglądał sobie rączkę i śpi. Cały czas mnie zadziwia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa, ja licze do 10 żeby się nie denerwować. CZasami pomaga. Dzisiaj szłam po chleb, przy chodniku jest dosc ruchliwa ulica, wiec muszę cały czas trzymac Franka za rekę. Zaparłam się, że nie puszczę i nie wezme na rece. Gadałam z nim przez cały czas i sie udało. Nawet jeszcze do miesnego weszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula....Ty kobito karmisz jeszcze tego dużego chłopca :) ? pogoda straszna, a słyszałam,że taki cały maj ma byc deszczowy, brr falsa...no niestety nasze dzieci wkraczają w etap buntu dwulatka i takie sceny będą czeste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deli, no karmię:) syrki mu wiszą, chłop jak dąb i na cycku wisi. ale już mniej, w nocy i raz/dwa razy dziennie. Szkoda że te noce jeszcze takie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! u nas też pochmurno i deszczowo i byłyśmy pół godzinki tylko na dworze i Miśka miała zimową kurtkę! właśnie wstała po prawie dwóch godzinach snu. Dziś przyjeżdża mój teściu na weekend i jak się widzieliśmy z nim na weselu to dał prezent Miśce : http://maclaren.pl/product_info.php?products_id=37 i powiem Wam, że wózek jest zajebisty, super się prowadzi i Michalina uwielbia w nim jeździć. co do mówienia to Michalina gada non stop- powtarza słowa, ostatnio tak mnie zaskoczyła bo opowiadałam znajomej o weselu i mówię do Michaliny że nie było mamy i taty,a Miśka: bum bum i mówię i z kim byłaś? a ona baba, tiottia, wuwua (wujek) Aluu (Aluś) normalnie byłam w szoku! wiedziała o czym rozmawiamy i wszystkich wymieniła :) i powtarza też Teletubisie. Ja śpeiwam tinky winki a ona już dalej dipsy lala po :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> to odstaw go w nocy. karm tylko w dzien. w nocy taki chlop wielki nie musi sobie podjadac juz dawno. a ty sie meczysz. liczenie do 10 chyba by nie pomoglo na ten polgodzinny wrzask. cale szczescie ze w domu bylam. musialabym tak liczyc do 30min x 60 sek .. hmm.. do 1800 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kami --> no fajny wozek sobie wybralas, bedziesz na pewno zadowlona z niego! my to wozka sporadycznie na wieksze wyjscia tylko, ale i tak wiekszosc czasu chodzi.. wogole powiem wam, ze te szelki za ktore je prowadze to rewelacja! nie umialabym bez nich sie obyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deli-->u nas bunt dwulatka chyba już się zaczął. Jak coś Michalinie nie pasuje to ne ne ne, albo jest rzut na kolana bądź do tyłu, płacz i to nieszczęsne zanoszenie przez co czasem jej ulegamy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa, nie umiem go odstawić, myslisz, ze na własne zyczenie sie tak męczę?:P Nie potrafię pozwolić mu wrzeszczeć, drzeć sie i piszczec:(. Nie umiem i koniec.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kami --> uleganie nie pomoze tylko wzmoze problem. mlody to takiego szalu dostal, ze sie nie dal dotknac nawet, pierwszy raz tak nic nie pomoglo, probowalam go zainteresowac zabawka, zawolac go do kuchni jak sobie wyjmowalam ciastka, wlaczylam tv a on siedzial w kacie i sie darl jakby go odzierali ze skory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula-->karm i już :) jak nie umiesz to nie umiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> zawsze jest ta nadzieja, ze sie sam oduczy, ale po ollie to wiem, ze marna szansa :P. ollie caly czas jeszcze sobie wyjmuje cycki i sie do nich przytula, szczegolnie do mnie podchodzi i mnie maca jak mu daje pic, siega zaraz reke do cycka. tez z tym walcze, ale nie mam serca mu tak calkiem zabronic, wiec w domu dyskretnie niech sie do tych golych cyckow poprzytula jak mu tak dobrze hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula-->karm i już :) jak nie umiesz to nie umiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa-->wiem, ale po prostu boimy się masakrycznie tego jej zanoszenia! ale oczywiście jak trzeba to na nią krzyknę jak już nie daję rady. paula-->stawiasz Franka w kącie? jak to wygląda? że np. na 2 minutki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami - zaczął mój mąż. Prowadzimy go do kąta, po 2 ostrzezeniu. W kącie kucamy na jego wysokośc i tłumaczymy za co tam będzie stał - najczęściej, za wymuszanie. Mówimy, ze bardzo kochamy, ale nie moze tak robic, bo bedzie nam smutno itp. Że jak sie uspokoi to wyjdzie i będziemy sie dalej bawić. no i działa, przynajmniej na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> ale po co tlumaczyc skoro nie rozumie?? pewnie to chodzi o ton glosu bardziej zgadza sie? ollie by nie zostal bo by nie wiedzial, ze musi zostac. moze franek lepiej kuma od mojego. kami --> wlasnie nie mozna krzyknac jak sie zlosci, bo to jeszcze pogarsza, trzeba spokojnie przeczekac i bron boze sie nie denerwowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> haha juz to kiedys widzialam, ale ponowie z wasami robia na mnie wrazenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×