Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Paula--> ja tą immulinę chciałam ostatnio u mnie kupić, to pani się zdziwiła co to takiego. Ale pogrzebała w komputerze i zobaczyła ze na hurtowni mają tyle że w tabletkach. I chyba zamówię ją przez internet. Ale za to stosuję ten twój syropek z czosnku i jestem z niego zadowolona. Jeszcze raz dzięki za przepis - jak dla mnie super. Co prawda mały po jakimś czasie zaczyna się krzywić ale też stosuję się do Frankowego sposobu i zapodaję mu śmiej żelki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sprowadzałam immulinę w syropie przez neta - Apteka Słonik - 57 zł, ale mam to od grudnia, a zostało jeszcze pół butelki. U nas śmiej żelek już nie stosujemy - teraz jest pół krówki, albo krakers:) Teraz chce jeszcze zakupic miód manuka, ale to dla całej rodziny. Juz kiedyś pisałam, o ile nie wierze w te wszystkie marsjanki, kosmożelki itp, o tyle wierze w naturę - czosnki, imbiry, algi itp. Czytałam o tym miodzie - to jest miód z Nowej Zelandi, z jakiejś rosliny, ma zdwojone własciwosci naszych najsilniejszych miodów. Przetestuje na sobie i dam znac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bad mommy
Gdzieście zginęły! Nie mam co czytać :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale cisza...... pozamarzałyście czy zasypało? PolaL - mam cuksy, tylko mąż mnie upomniał, ze teraz wysyłki mamy we wtorek, a nie w poniedziałek, ale wyjdzie priorytetem więc najpóźniej w czwartek powinnaś mieć. Poproszę adres na FB. Mam owocowe, kwaśne, malinowe (biedronki), kokosowo-czekoladowe i lizaki (wybierał mąż z Gdańskiem), nie ma mlecznych, bo ponoc takich nie robią. Poza tym byliśmy na lodach, kawie i jestem padnięta. Wczoraj się nasprzątałam jak przed świętami:/ a jeszcze mam kumpla na obiedzie.... ech... życie kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) melduję, że dziś wróciliśmy do domu :) co prawda jestem zmęczona ale jakoś brak czasu się położyć - trzeba było net zainstalować bo Damian nam skasował a teraz piszę do Was :D Póki Adrianek nie wylądował w Damiana wózku było ok :) był zachwycony braciszkiem :D a najlepsze jest to, że mały ma na razie w nim nocować :) Zmykam :) może z czasem nadrobię zaległości ale teraz chciałam się tylko zameldować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak już jest lepiej :) dziś mnie głowa nie bolała i jednak mnie puścili chociaż planowali w poniedziałek :P Najlepsze jest to, że wydało się, że nie mam teraz w czym chodzić :( mam spodnie typu biodrówki które mnie cisną w ranę :( a na zakupy się jeszcze nie mam co wybrać bo jednak nie mogę dużo chodzić :( no ale z czasem jakoś wszystko się da :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika- jak miło Cię czytać:)jeszcze raz gratuluję! Adrian- na prawdę śliczne imię...mąż wybrał? a nie masz jakiś dresików, albo getrów takich miękkich? gdzie jesteście?u mamy czy w Gdańsku? pisz jak sobie radzicie... co do specyfików uodparniających to u mnie w przedszkolu słynna jest jeżówka...wyciąg z takiego zioła zamawiany u ojców Bonifratrów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamika- wielkie GRATULACJE!!!! piekne imie. opowiedz jak porod i jak sobie dajecie rade jak Damian i reszta. Paula- ile kosztuja takie cukierki a najbardziej interesuja mnie biedronki... moja kolezanka ma fiola na punkcie biedronek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gandziulka, one nie mają kształtu biedronki, tylko ta biedronka jest w przekroju, ale fajnie to wygląda. Za 100g w takim rożku 8 zl. Jak coś, to moge byc tam za tydzień:) To sa cukierki tylko z cukru, z barwnikami. Ręcznie wyrabiane. Smak jak z lat 80-tych, taki zupełnie naturalny. Już mówiłam PoliL, kiedyś byliśmy tam na degustacji, Franek zjadł 2 cuksy, a później zrobił fioletowa kupe:) Tak chyba ten barwnik zadziałał. Ale pamiętam, bo początkowo się przestraszyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamika - strasznie sie ciesze, że wróciłaś do nas. całusy dla Adrianka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, dawno sie nie odzywalam! na swoje usprawiedliwienie powiem tylko tyle, ze wiekszosc tego czasu nie mialam komutera, oli - szkodnik ciagnal mi za zasilacz az mi kabel przy wtyczce przerwal. zachaczal czesto o zasilacz noga albo specjalnie pociagnal no i cale szczescie, ze w pore zauwazylam i zamowilam na ebayu. no ale nie mialam komputera prawie tydzien. a po drugie tak mnie dzieciak wk... ze nie mialam ochoty wogoe rozmawiac na dzieciowe sprawy. jest strasznie frapujacy, wszystko "nie", wszystko sam, robi mi sceny czesto jak gdzies idziemy. do sklepu juz wogole nie da rady bo zawsze cos chce a jak uda mi sie go jakos odciagnac na spokojnie to przy kasie chce karte wlozyc do maszyny, wpisac pin i karte wyjac i jak mu sie cos nie uda ale mu sie wtykam to ryczy, a wiadomo, ze pinu nie wpisze, wiec awantura gwarantowana z tego chociazby jednego wzgledu. i jak chce wyjsc ze sklepu to on ma poczucie niespelnienia i sie zapiera, ja z zakupami, biore go na jedna reke wyrywajacego sie, w drugiej reklamowka i tak zanim go zawloke do domu to jestem zmasakrowana. ludzie ktorych nigdy wczenisje nie widzialam mi mowia: "pamietam go jak krzyczal tydzien temu na spacerze". duzo by opowiadac. ogolnie to najlepiej jak R jest w domu i sie nim zajmie a ja ide na zaupy sama, albo na aerobik albo saune i mam w dupie co sie w domu dzieje. sorry tak sie musialam wygadac, bo mnie ostatnio dol troche bierze, z tego powodu, z powodu takiego, ze R pracuje duzo i pozno i te nadgodziny na bramce robi a ja siedze sama w domu, mi sie nawet nie chce wychodzic do kolezanek bo tam musze sie z malym uzerac ktory nie chce sie dzielic zabawkami, albo jak owa kolezanka nie ma dzieci to on sie nudzi i tak to wyglada... kamika --> ogromne gratulacje!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas właśnie ostatnio jakieś spokojniejsze dni. Bylismy weekend u mojej babci, niedawno wrócilismy, mała padnieta i śpi. Ale mieliśmy problem z kupką, 5 dni sie nie załatwiała, kupilismy jej syrop i dopiero wczoraj wieczorem sie załatwiła ale tak sie przy tym darła, ale sie nie dziwie, bo kupka była jak pięsc i twarda jak kamien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra no trudno ale w takim razie moge tez cie wykorzystac na takie cukieraski??te z biedronka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamika--> super imię wybraliście :)) jak Adrianek daje pospać??? :) i jak Damianek reaguje na brata? falsa--> ja też Cię doskonale rozumiem choć takich akcji nie mieliśmy jeszcze w sklepie, ale są w domu- wczoraj np. nie chciała się ubrać i trwało to ok. 2 godz. gdzie zakończyło się klapsem (i to M. dał! bo się zaniosła) i wieczorem powtórka rozrywki- 2 godz. zęby przebrać się w piżamę i już dosłownie o 22 na siłę już Ją przebieraliśmy. Wcześniej an samo hasło- że dostanie plaska był spokój i się słucha, a teraz po tym nieszczęsnym klapsie dalej się upierała przy swoim i płakała, piszczała itp. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście w sobotę była mega kochana,byliśmy na kuligu, Miśka zachwycona, wcinała chlebek pieczony, śpiewała piosenki, a w niedzielę nie to dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kami --> ja tam nie patrze i ubieram na sile, a tez zwiewa i sie buntuje, glownie dlatego, ze sam chce sie ubrac, bez pomocy. buty ubrac tez sam chce i zapiac chociaz nie potrafi. jakbym miala czekac 2 godziny az laskawie sobie pozwoli sie ubrac to chyba bym zwariowala, ubieram na sile i tyle. superniania mowi, zeby znizyc glos i ustawic sie na tej samej wysokosci co dziecko, sprobuj, powiem, ze czasem dziala. i tak stwierdzilismy, ze jestesmy z R za malo konsekwentni i on poprostu mysli teraz ze mu wszystko moze plazem pojsc. dzisiaj ide na zumbe, udalo mi sie zapisac, musialam dzownic o 7 rano zeby miec miejsce, jutro mam nadzieje sauna, a sroda to tradycyjnie aerobik. potem w sobote chce wyjsc na miasto. no i rozgladalam sie za praca na pelny etat ale chyba nic z tego nie bedzie. przedszkole za duzo kosztuje (800 funtow miesiecznie!). a taka fajna prace w sam raz dla siebie wynalazlam.. :( ale chyba bede musiala jeszcze poczekac. ja po prostu z dzieckiem w domu dostaje na glowe. ostatnio wpadam w jakies humory i doly i sie obrywa mojemu R. pocieszajace jest ze jeszcze 1.5 roku jak maly pojdzie do szkoly. a jak konczy 3 lata to przysluguje mi 15 godzin darmowego przedszkola. to juz cos.. zrobilam pasztet z kurzej watrobki. jak ktoras szuka bardzo latwego przepisu na pasztet taki tradycyjny francuski to taki posiadam :) paula --> rzeczywiscie fajowe te cukierki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa--> ale ja na początku proszę " normalnie" czyli mówię spokojnie, że trzeba się ubrać bo jedziemy na spacer nad morze, jak jest już w szale to zawsze kucam i mowie żeby na mnie spojrzała i tłumaczę, ale co tam rzut na podłogę czy wyjście do drugiego pokoju to normalka :/ nie zawsze tak jest, dlatego twierdzę , że Miśka ma "bicia" a dajesz czasem klapsa??? a Wy dajecie klapsa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami, mi się zdarzyło ze 2 razy, ale jako wyraz mojej bezsilności - nic nie dało. Męzowi tez się zdarzyło i tez nic nie dało. Falsa, jak chcesz cuksy, to masz niepowtarzalną okazję. Mąz będzie w Londynie, to moze Ci wysłać:) Ktos jeszcze chce? nie ma żadnego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula-->Ja po daniu klapsa mam doła, ze beznadziejna matka jestem, nie umiem sobie poradzić. Miśka wczoraj w ciągu dnia dostała 2 razy! to dopiero wyczyn :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa--> a czytałaś mój wpis do Ciebie dotyczący ebaya?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami, ja tez mam wtedy doła, ale z takimi dziećmi jak nasze czasami nie idzie wytrzymac:( Tylko, ze na mojego nic nie działa. Do kata sam się ustawia, klaps nie pomaga - jedyne co działa to zakaz bajek, które i tak ma ograniczane. On by tylko Miki oglądał zresztą, ewentualnie Mańka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula--> u nas tęż są bajki ograniczone i jak wczoraj po kilku ostrzeżeniach wyłączyłam Jej te bajki to był pisk, płacz i lament. Najgorsze, że mama mówi, ze z nią jest Miśka grzeczna, a jak my wracamy i jest z nami to dostaje "pierdolca" to już w ogóle jest pocieszające, ze mamy taki wpływ na dziecko. A! czasami zareaguje jak powiem, że takich niegrzecznych dzieci nie przyjmują do przedszkola - to albo się uspokaja albo dalej kłoci i piszczy. A teraz z nią rozmawiałam to mówi- Kamila gdzie jesteś, a tatuś? a co robisz w pracy, ja jestem w domku z moja babcią Jasią- i gada jak aniołek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he jeszcze nie mam czasu poczytać nawet tego na bieżąco :( W każdym razie póki co to ja z dziećmi jestem na wsi a mąż w Gdańsku :( bo tak im przykręcają terminy, że z dłuższym urlopem kicha :( Jak dobrze to w środę dostanie co trochę urzędów pozaliczamy :( a tak to pewnie przez jakiś czas My posiedzimy tu a on tam bo jednak patronaże tu przyjadą więc wypada tu być! Damian wczoraj się cieszył z braciszka do czasu póki Adrian nie wylądował jego wózku - wtedy był płacz więc wyciągnęliśmy młodego młodszego z wózka i było ok:) ale nocki na razie Adrian spędzi w wózku bo jeszcze nie wiemy gdzie łóżeczko wstawimy :( Co do imienia to mąż mi powiedział, że dowiem się jak pójdzie po akt urodzenia! Ale później powiedział, że Adrian - ale to nie jego pomysł tylko moja wcześniejsza propozycja - nie znam osobiście żadnego Adriana i z nikim mi się nie skojarzyło to imię :P a nawet się podoba :) teraz muszę pokój ogarnąć ale troszkę mi się nie chce :( i pewnie Junior się za chwilę obudzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula--> widzę że masz teraz trochę roboty cukierkowej :) Co do problemów z maluchami to powiem tyle że obieram małego w czwartek ze żłobka a tu zestaw 3 majty + 3 rajtuzki wszystkie zasiusiane. A w domu zaraz woła mama siusiu i ładnie robi co więcej w sobotę byłam w Szczecinie i jak zawołał siusiu to trzymał siuśki przez 15 minut zanim dojechałam do sklepu i mógł zrobić. Nie wiem co myśleć ?! - że babki nie słyszą w żłobku jak moje dziecko woła czy co .... normalnie mnie trafia. A dziś idę na Policję zgłosić w sumie oszustwo i wyłudzenie ode mnie pieniędzy - zakup łóżeczka na allegro co miało być prezentem dla mojego Szymka od babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PolaL, szczerze powiem, że po raz pierwszy słyszę, żeby kobietki w żłobku tak zaniedbywały sikanie. Przeciez im tez powinno zależeć, żeby dziecko nie uzywało pieluch? Franek jest regularnie sadzany na kibelek i sika ładnie. Tylko "kupa nie, kupa dom", a w domu wali w pieluchę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×