Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

kamika powinnaś skonsultować sie z lekarzem. niby wszędzie pisza że jak nie ma wysokiej gorączki to można karmić, w końcu jakby sie miało dziecko zaraźić to prędzej w tradycyjny sposób mi gorączka po apapie ustapiła ale znowu się zaczynam licho czuć, pewnie w nocy bedę zdychać. jak sie nie poprawi to do gina ide jutro. a powiedzcie mi jakby to było przeziebienie to co można brać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justa-->sądzę, że leki homeopatyczne można brać. Tak jak w ciąży, ale nie jestem pewna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli26
ja przez dwa dni brałam rutinoskorbin, raz wzięłam polopiryne s i amol do smarowania, Wszystko ok. Pije któras z was Fitomix? Podobno pomaga na laktacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś w nocy nie będę go karmić ale przechowam to mleko bo na wtorek jestem umówiona do rodzinnej lekarki z moimi nogami (od pasa w dół czuję stale lekkie odrętwienie ale nasila się) a teraz na nockę wcinam APAP ale niestety pewnie i tak większość nocki spędzę w kibelku :( A do tego wszystkiego w następną niedzielę mamy chrzciny a chrzestni i dziadkowie od str męża ciągle się kurują :( normalnie to końcówka roku kijowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja piję ale teraz na przemian z herbatką hippa i dziś ściągnęłam 120 ml z obu cycków :( jeden był aż twardy a drugi po prostu pełen :( ale póki co i tak będę pić te herbatki bo w końcu i tak mamy dużo pić a woda już tak mnie nie pociąga a herbatki owocowe też odpadają więc zostaję przy tych na laktację a czy macie coś oprócz herbatek? wiem, że są kropla jakieś ale w aptece zaśpiewali, że tylko na receptę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pażdziernikowa mama
dziewczyny dlaczego mamy wystrzegać się czekolady??? bo uczula czy prowadzi do zaparć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pazdziernikowa mama --> na pewno do zaparc nie prowadzi bo ja jem sporo a maly potrafi sprejnac kupa na odleglosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekolada niewskazana,bo uczulajaca jak orzechy i cytrusy.Mojej malej od razu wyskaczyla na twarzy wysypka,a po Wigilii po sledziach (chyba ) tez :( ZA moim starszym dzieckiem bylo podobnie,czekolady niet. Do zaparc prowadzi ale u nas a nie u dzieci :) JA niestety ciezko znosze brak czekolady :( A tak w ogole po swietach jestem przejedzona,nie tylko ciasta,na szczescie mala ladnie to zniosla ;) i praktycznie cale swieta przespala.Dzis pobila rekord,w nocy w ogole ni wstala,spala bez przerwy 7 godzin(jest tylko na cycku)Chyba byla zmeczona podroza od babci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale jak nic nie wyskakuje po czekoladzie i cytrusach a maly ssie chetnie to tez trzeba sie wystrzegac? bo poki co to moje menu wyglada jak przed ciaza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa - jak nic sie nie dzieje to możesz spokojnie wcfinać:) Ja spróbowałam kilka dni temu czekoladę i orzechy i nic małemu nie jest. Więc powoli zaczynam jeść jak czlowiek a nie tylko gotowane mięso i kapusta pekinska!!! A ja dzisiaj znowu byłam u dentysty:( Za 2 tygodnie skończy mi robić tego cholernego zęba kanałowo. Jeszcze 2 mi zostaną i na razie spokój. A na sylwestra zostajemy w domu i przychodzą do nas kuzyn z żoną i siostra męża z rodzinką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas swieta zwariowane byly. Od swiat do wczoraj goscilismy sie trzy razy z roznymi osobami. Dwa razy maly zachowywal sie jak aniolek, a jednego razu to nie dal nam w ogole w spokoju pogadac. Zeby ludzie sie uslyszeli musialam z malym kawal czasu w innym pokoju siedziec. Ale wydaje mi sie, ze byl juz totalnie przemeczony. Neea - dzieki za odpowiedz. Teraz wydaje mi sie, ze to nie reflux. Na poczatku ostatniego tygodnia przez dwa dni katorgi z karmieniem przechodzilismy, to znaczy moj maly. Nie wiem czemu, ale mial taki okres, ze jak jadl to chyba duzo powietrza polykal. Strasznie krzyczal po karmieniu, i po kazdej fali krzyku odbiajalo mu sie z 5-10 razy, albo wymiotowal. Czasami to tak trwalo od karmienia do karmienia. Teraz juz sie wszystko unormowalo na szczescie. Kurcze, dziewczyny mowicie zeby dzieci nie budzic na karmienie, a ja nie wiem co z moim malym robic. On jest najmlodszy na forum, a ostatnio przewaznie ma tylko 6 karmien w przeciagu doby. Raz mi przespal od 22 giej do 7 rano. I niby powinnam sie cieszyc, ale nie wiem czy to nie za dluga przerwa dla osmiotygodniowego malucha?Do pediatry ide dopiero 13go stycznia to sie jej zapytam. A jak narazie czasem go wybudzam czasem nie. Nie wiem jak powinnam robic. Dodam, ze maly rosnie (widze po ciuchach) i jest szczesliwy. Nie lapie jeszce zabawek. Jak mu dam jakas w raczke to chwile potrzyma i zaraz zabawka wylatuje. Justa - i bylas u lekarza? Ty masz wszystkie objawy zapalenia. Bol piersi, objawy jak na grype. Ja tez to przechodzilam. I tak jak dziewczyny pisaly, przystawiac dziecko do tej piersi i powinno przejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki ja ostatnio spróbowałam jeść jużnormalnie ale na drugi dzień był taki dramat z maleńkim że ja dziękujęi jeszcze się pomęczę z tą dietą co do rozwoju mojego maluszka to nie łapie zabawek (10 tygodni i 1 dzień)-wogóle to cały czas ma rączki w piąstki zaciśnięte i rzedko je puszcza :( jak będę u pediatry to poruszę ten problem bo zaczyna mnie to martwić za to ślicznie się uśmiecha i coraz częściej na głos :) wtedy mogę tak na niego godzinami patrzeć i zazwyczaj sobie wtedy rozmawiamy on po swojemu a ja po swojemu czasami jak się rozkręci to nie daje mi dojść do słowa :) :) :) artigiana życzępowodzenia i wracaj do nas szybciutko kamika współczucia mam nadzieje ze ty i twoja rodzina szybko się z nią uporacie falsa- ja bym jej powiedziała ...!!!! tak że by popamiętała mamamalwiny porób na sylwestra jakieś fajne fotki i wrzuć na nk. My też w sylwka będziemy siedzieć w domku , może ktoś nas odwiedzi !!! październikowa mamo ja bym poczekała jeżeli się nie powiększa nie ropieje i nie ma gorączki a dzidzia jest spokojna to myślę że nie ma co panikować kamika_25 ,deli26 co to ten fitomix i ile kosztuje i gdzie go można kupić ??? usana nie martw się jak dzidzia będzie głodna to napewno sama się obudzi i nie ma co porównywać do wieku bo każda kruszynka inaczej się rozwija... tym bardziej że widzisz że rośnie. Ila ja bym dała żeby mój szkrab tak ładnie spał :) ty szczęściaro!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do karmienia i laktacji.... dzisiaj ogladałam program... wypowiadali się specjaliści - np te moje teraz juz miekkie cycki nie oznaczają kryzysu laktacyjnego, tylko w końcu unormowaną laktację. Twardnieja tylko czasami, a mały sie najda.Wiec moze dziewczyny nie panikujcie, że tracicie pokarm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór dziewczynki u mnie lepiej i u gina w końcu nie byłam, przystawiałam małego często do tej piersi i pomogło dzagusia fitomix to srodek mlekopedny z firmy herbapol, kosztuje około 5,6 zł. ja go pije od dawna już i polecam bo widać że mleczko jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie dzisiaj caly dzien karmie tylko cyckiem i maly jest szczesliwy wiec to chyba jednak unormowana laktacja a nie mniej pokarmu, twarde to sa tylko raz w nocy moze ale tylko troszeczke a nie tak jak kiedys ze budzilam sie w kaluzy. ale dziewczyny, cycki to mam juz jak murzynska matka, obwisle! i takie wyciagniete jakby te sutki i kredki sobie moge nimi potrzymac, tragedia. a ja pije karmi na lepsza laktacje :D. zrobilam eksperyment - maly zlapie grzechotke i ja sobie trzyma ale sie nie interesuje. grzechotnie nia czasem ale to dlatego ze reka ruszy a nie z woli grzechotania. ziutek sie dzisiaj usmiechal do dwoch duzych kwadratowych bezwlosych panow dostawcow ze sklepu polskiego - smiesznie to wygladalo :) robie ser smazony z twarogu. uwielbiam, lazil za mna od miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pażdziernikowa mama
fitomix kupiłam w sklepie z ziołami dziewczyny jecie pizzę???bo ja dzisiaj zjadłam była pyszna. dzagusia moja Marysia 6.bedzie miala 3 miesiące też nie łapie zabawek a dzisiaj była u mnie kumpela, której mąż jest rehabilitantem i mówiła mi o tych zamkniętych rączkach, że mam nie dawać jej paluszków do złapania bo tylko głaskać dotykać ją po zewnętrznej stronie dłoni i wtedy powinna je otwierać a to ważne, żeby umiała sie podpierać jak na brzuszku będzie leżeć, czego moja MArysia zresztą nienawidzi i ryczy od razu jak ją położę a ona mi powiedziała, że mam ją ćwiczyć.Wasze dzieci też tak płaczą jak mają na brzuszku leżeć??Ja jak ją w końcu przetrzymam na tym brzuchu ( np.10 min ryku) to w końcu na nim zasypia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pażdziernikowa mama
Falsa napisz przepis ja uwielbiam wszystko co z sera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pazdziernikowa mama --> moj jedrus tez od razu panikuje jak tylko go probuje polozyc na brzuchu. nie mam serca go zmuszac. przeciez kiedys w koncu usiadzie :). ja ser smazony robie tak: rozdrabniam twarog widelcem, posypuje warstwowo soda i sola (ok. pol lyzeczki sody na jedna kostke), zostawiam na kilka godzin na wierzchu az sie zacznie rozpuszczac. w garnku roztapiam maslo, na to wsypuje ser, i stale mieszajac gotuje az sie rozpusci (nie ma byc zadnych grudek), dodaje 2 zoltka i kminek i wylewam do miseczki. jak przestygnie to trzymam w lodowce pod przykryciem. i voila! smacznego:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki :-) Dzieciaki muszą polegiwać na brzuszku - nie tylko dla kręgosłupa, ale też żeby poćwiczyć mięśnie brzucha i szyi. Mój ortopeda kazał mi na dodatek nosić Tośkę pionowo, przdem lub tyłem do siebie, rozkraczając jej nóżki (ale najpierw ją obejrzał jak trzyma główkę) i powiedział żeby jej nie nosić \"na kołyskę\" (ale głupia nie zapytałam dlaczego...). Na szczęście młoda to lubi, więc nie mam problemów. Moja koleżanka z kolei (urodziła w lipcu) musi chodzić z synkiem na rehabilitację od kilku tygodni więc mnie z góry uczuliła żeby Tosię na brzuchu kłaść. Zaczęłam jak Artigiana - kładłam ją najpierw na sobie. Ale jak to nie pomaga, to można spróbować na piłce (ale takiej mniejszej niż nasze ciążowo-porodowe ;-) ). Ja też się przeziębiłam - angina ropna. Antybiotyk (amoksiklav) poskutkował od razu. I lekarz powiedział ważną rzecz - jak jesteśmy chore to powinnyśmy karmić (oczywiście te które karmią) bo dzieci dostają nasze przeciwciała i jest mniejsze ryzyko że się od nas zarażą. No to jak normalnie nie piszę to teraz zaszalałam. Szczęśliwego Nowego od razu życzę :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka mój też nie lubi na brzuszku leżeć ale skoro powinien to będę próbowac choć na troszkę dziennie go kłaść. za to dosyc duzo go pionowo nosze tyłem lub przodem i główkę juz fajnie trzyma. do tego zaobserwowałam że zaczyna się skubany nogą tak smiesznie odpychać i przesuwac w górę grzechoti jak wisza nad nim to obserwuje ale trąca tylko przypadkiem. a ha i całe piąstki wkłada do buzi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a mój maly lubi leżeć na brzuszku ale nie za długo. Już się podnosi na rękach jakby ćwiczył pompki i głowe zadziera do góry tak, że widzi wszystko przed sobą:) No i obraca się z brzuszka na plecy ale na odwrót to jeszcze nie. Ortopeda nam kazał kłaść go często na brzuszku, bo to też jest dobre na stawy biodrowe. Pionowo go czesto noszę, bo się drze jak na kołyskę ktoś go weźmie:P Trzyma ładnie główkę, ale jeszcze czasami mu się kiwa na boki. A ja pochwalę się wam, że byłam dzisiaj pierwszy raz od baaaardzo długiego czasu na ciuchowych zakópach dla siebie:D Ale kupowałam tylko góry, bo strach było w ogóle mierzyć spodnie, bo by mi się zapewne na dupę nie wcisnęły:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conqita
Witam październikowe mamuśki! Justa150 moja Milenka też całe piąsteczki wkłada do buźki. Chyba odkryła że ma rączki i liże te swoje malusie paluszki. Ale nie to mnie martwi...Milusia od kilku dni jest jakaś niespokojna. Jak leży na pleckach to tak wysoko główkę podnosi podpiera się rączkami i prawie siada. Wasze dzieciątka też tak mają?? Nie chce w ogóle leżeć na pleckach...a jak ją kładę to podnosi się do siadania. Śmiejemy się z mężem że już chce biegać ale to chyba za wcześnie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to ja bede mojego jedrka kladla na brzuszku:) pionowo tez lubi byc noszony, szczegolnie przodem, oglada sobie wtedy swiat. conquita --> witaj! nie wiem co poradzic, moj nie ma narazie zadnych podobnych zapedow. jedynie co to nozki i raczki jednoczesnie podnosi w gore i wydaje takie dzwieki jakby sie dzwigal, a zaraz potem ryk :D. a ja musze sie pochwalic ze przespal dzis 6,5h! probowal rozbudzic sie coprawda po 5h tradycyjnie, postekal (ja w napieciu) ale zaraz zasnal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja-->ja wczoraj wybrałam się na szaleństwo zakupowe, ale dupa wielka!nic nie kupiłam! niby dużo promocji, ale jakoś nic mi się nie podobało! chyba zapomniałam jak szukać fajnych fatałaszków ;) conqita-->moja Michasia ma podobnie! normalnie zwija się w kłębek! jak leży to zgina się w pół! a jak trzymam ją w pionie i nóżkami dotyka moich nóg to na nich staje! tak się prostuje! skubaniec mały :) falsa--> nasz rekord to też 6,5 godziny w pierwszy dzień świąt :) a dziś spała od 22 do 3.30 więc też super :) ale później już co 3 godziny pobudka! a ja dziś dostałam okres- 10 tygodni po porodzie! i jestem w wielkim szoku bo nic mnie boli! a zawsze strasznie mnie bolał brzuch i plecy i bez ketonalu się nie obchodziłam! super jakby było tak zawsze :) w piątek jedziemy do rodziny mojego M. To ok. 300km i troszkę się obawiam tej podróży bo jak na złość zaczeły się mrozy i zapowiadają śnieg! Czy jechałyście już w taką podróż? jak tak to jak ubrałyście maleństwo do samochodu? tak jak na spacer? zdejmowałyście czapeczkę? jak temperatura powinna być w samochodzie? wiecie? :) proszę o radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×