Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Artigiana--> czekam z niecierpliwością :P falsa--> no czułam, że coś jest nie tak....kurka jakieś dziwne przeczuci miałam co do Was. Bidulek mały :( :( :( uciekam do domku! pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Na początek 100 lat dla Tymka Nisi Falsa ale miałaś przeżycia Dużo dużo zdrówka dla Oliego i dla Ciebie również A ja dziś przyjechałam do miasta i już mam nerwa już normalnie coraz bardziej drażni mnie wciskanie pomocy przez tesciową - niestety już chyba nigdy nie zrozumie, że na siłę to bardziej odpycha Damiana!!! Gdyby widziała jego reakcję jak podjechaliśmy pod blok załamała by się! Damian zaczął płakać i mówić NIE NIE NIE - musiałam najpierw go uspokoić a potem wyjmować z auta co by nie podpadło NIE CIERPIĘ MIASTA I NIGDY SIĘ DO NIEGO NIE PRZYZWYCZAJĘ I SZLAK MNIE TU TRAFIA :(:(:(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No! Opony wymienione, akumulator przy okazji też, bo juz zawodził. Kamika, Damianek zdrowy? Masz auto? To przyjeżdzaj. Co prawda nie mam cos serca do sprzątania, ale serdecznie zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marceli szkoda z tym smoczkiem, nie gniewaj się ale nameszałaś Tosi w głowie...pamietaj ze konsekwencja jest najważniejsza daje to dziecku poczucie bezpieczeństwa i w rodzicu widzi autorytet a nie chorągiewkę na wietrze,poza tym sama widzisz że dzieciaczki są już bardzo mądre i przede wszystkim sprytne :P Mam nadzieję ze cie nie uraziłam tymi słowami na przyszłość postaraj się ją wesprzeć ,dodać otuchy ewentualnie odwróc jej uwage np. zaśpiewaj piosenkę ale nie zmieniaj zdania .Buziaki i trzymam kciuki. Artigiana zajefajnie z tą randką a tej pseudo koleżance mogłaś powiedzieć : a ty widziałas mojego nowego faceta? Przepraszam że tak ogólnikowo ale ostatnio coś nie miałam czasu na neta Wszystkim naszym dwuletnim skarbom 100 latek i samych uśmiechów Falsa szok to co napisałaś aż mi ciarki przeszły ucałuj Oliego a dla siebie bierz od nas przytulaski.Jestesmy z wami.Dobrze że ten koszmar macie już za sobą. kamika Damianek wyczówa Twoją niechęć i stąd ta reakcja :( choć pewnie teściowa tez swoją nadgorliwością źle robi.A sa jakieś perspektywy na zmiany ? przeciez nie możecie tak z miejsca na miejsce. Paula i jak pokarm w piersiach ? dasz rade tylko sie nie załamuj. Październikowa mamo ja jak pracuję w centrum handlowym to teraz mnóstwo dziciaczków w tych okularkach śmiga maja takie śliczne kolorowe oprawki a dzieciaczki wygladają w nich uroczo.Zobaczysz będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> gratuluje odstawienia od cycka, pewnie ci przykro ale to juz duzy chlopak, cycka nie potrzebuje. a jak bylam w szpitalu to prawie wszystkie dzieciaki w wieku ollie mialy smoczka! nawet takie 4 latki. latwiej im bylo dac syrop - bo nie wypluwaly, tylko tym smoczkiem zapychaly sobie buzie. no ale ja tam jestem zadowlona ze w sumie go nigdy nie chcial. jeden problem z glowy mniej. poza tym wiekszosc z tych dzieciakow widac bylo ze mialo problemy ze zgryzem. tez dzieciaki pily ze zwyklej butelki jeszcze - ollie juz dawno pije normlanie ze szklanki. musze tez go pochwalic, ze liczy juz do 10 :) artigiana --> ja tez poprosze o szczegoly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzagusia - popłakałam sie ze śmiechu. Tekst pierwsza klasa na prawdę. Żałuje że tego nie powiedziałam ale na pewno każda następna zyczliwa to usłyszy :) Falsa - kochanie a jakie szczegóły Cię interesują? :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deli - no właśnie widzisz mój podstawowy błąd to wprowadzenie smoczka akurat wtedy kiedy "normalni" ludzie od niego odzwyczajają... bo ona jak była malutka to nie miała. a mleko niestety z butli na wieczor, zeby nie wiem jak duza kolacje zjadla. ale i ja i moj maz pilismy kasze manne (z cukrem oczywiscie) z butelek do poczatku podstawowki... jesli nic jej sie nie bedzie ze zgryzem dzialo to nie bede jej na sile zabierac, tym bardziej ze zazwyczaj to kilka lykow jest, tak zeby pociumkac przez spaniem. dzagusia, znam podejście o którym mówisz, ale sie z nim nie zgadzam :-) i dlatego np nie wprowadzałam Tosi nauki spania tą metoda 3-5-7, probowalam ale to bylo wbrew mojemu instynktowi wiec zmienilam zdanie juz przy 1 podejsciu (i potem tylko sie z tego cieszylam, bo przeczytalam fajny artykul o tej metodzie z ktorym sie zgodzilam w 100%, jak znajde to wrzuce). W tym wypadku po prostu zdecydowalam, ze nie bede wywierac takiej presji na malutkim stworzeniu bo ten smoczek to tylko i wylacznie wina doroslych.. A wczoraj przy usypianiu powiedziala mi "mamusiu, nie jestem duzia, jestem malutka, mamusia jest duzia dziewczynka"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marceli, ja tez miałam podobne odczucia co do 3,5,7 - dlatego tez pewnie nie dalam rady. jedno szczęście, że smoczka Franek nigdy sie nie nauczył. Pije tez z normalnych szklanek, tak najbardziej lubi, ja wolę, jak pije z bidonu ze słomką, bo wtedy mam pewnosc, że sie nie wyleje. W sumie ze szklanki wylewa tylko przy odtstawianiu, a nie przy piciu, ale wole bidon. Z lekarstwem tez ostatnio nie ma problemu. Tylko żeby nie ył taki złośnik. Wydaje mi się, że laryngolog miala racje - on jeszcze mało mówi, a wszystko rozumie i nerwy wynikają z tego, że my go nie rozumiemy. Cycki juz chyba ok, staram sie nie dotykac, ale nie sa twarde. Umówiłam się na bilans dwulatka na czwartek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula młody jeszcze kaszle :( co prawda sporadycznie ale kaszel jest i do tego słychać chrypkę :( 3-go listopada idziemy do laryngologa i zobaczymy co i jak! No a ja w końcu pozbyłam się krwi z nosa ale wystarczyła jedna noc tu i spowrotem się zaczyna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana-->widzisz- falsa też jest taka ciekawska jak ja ;) ;) ;) paula-->pięknie poszła ci odłożenie tego cycusia :)) naprawdę! kamika--> głowa do góry! myśl pozytywnie! powiem Ci, że wczoraj zaczęliśmy rozważać czy jednak nie kupić mieszkania w Słupsku, ale zaczęliśmy oglądać, ile kasy trzeba dać to wolimy jednak wioskę i domek :) Przecięłam wczoraj smoka, powiedziałam, że sowa Michalinie zepsuła i w sumie dużo się nie przejęła- ciągnie takiego :( zapytałam się czy nie chce wyrzucić do kosza no bo jest zepsuty-a Miśka zdecydowanie- nie, nie nie! Później zrobiła sobie ciuś ciuś , że ma smoka i tyle. Spała z nim i też w nocy jak u Marceli był wielki płacz, nie wiadomo o co. Mama uratowała sytuacje zabierając Miśkę do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula tu jest za suche powietrze i całą zimę znów będę się męczyć z tym nosem i przez to i z gardłem :( A co do zmiany sytuacji mieszkaniowej to raczej na nic innego się nie zapowiada :( Mieszkanie teściowej nie jest wykupione a jak już to zrobi to i tak przez 5 lat nie można go sprzedać :( A cioteczka raczej ma się dobrze i w tym kierunku to nawet nie myślę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt faktem, że gdybyśmy byli sami to też by to mniej nerwów kosztowało bo nawet w tym małym pokoju nie da się robić tego co się chce :( my np nie chcemy, żeby tu na razie grzali bo w nocy dosyć ciepło będzie a jak nikogo nie ma teściowa podkręca tu kaloryfer :( wczoraj przyjechałam a tu ciepło :( a wcześniej mówiliśmy, że nie ma tego robić ale niestety ze starymi ludzmi jest ciężko i ich sie nie zmieni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika, ja na razie raz włączyłam kaloryfer, bo przecież jest ciepło. Poza tym masz nawilżacze powieszone na kaloryferach? no i trzeba dużo wietrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa ma w innych pokojach włączone i to wystarczy na kaloryferze na razie nie mam wody w nawilżaczu bo jest na ogół zakręcony :P mamy za to prawie cały dzień włączone nawilżacz! Co do wietrzenia to gorzej bo przeważnie siedzę w pokoju bo nie chce mi się siedzieć u teściowej bo zasypie mnie opowieściami jak to miała źle i o ludziach których nie znam! Ale chyba popracuję nad lufcikiem co się go trochę rozszczelni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artigiana --> im pikantniejsze szczegoly tym lepiej :P ollie tez lubi pic przez slomke ale przechyla wtedy szklanke i wylewa. a ja mam malemu dawac jeszcze 2 antybiotyki przez tydzien. no i z tym jest problem bo strasznie nieufnie podchodzi do lekarstw no i musze mu wmuszac strzykawka, sa lzy, walka, zajmuje mi to dobre 15 min bo nie chce przelknac.. no ale to dla jego dobra. no i przyszedl jego pradziadek nas odwiedzic i mowil, ze jego siostra tez miala ta infekcje i musieli jej wycinac czesc kosci czaszki! szok.. no i ogluchla na to ucho kompletnie. boje sie troche o jego sluch.. za 2 tygodnie powtarzamy testy krwi a za miesiac wizyta kontrolna w szpitalu. maly spal dzisiaj do 11, ani razu w nocy sie nie obudzil i calkiem wypoczaty wyglada tylko sie bardzo do mnie klei wiec ciezko mi cokolwiek zrobic w domu. teraz jak pisze to siedzi mi na kolanach i sie przytula. marceli --> napisz cos o tej metodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa, przekup go. Mój jak brał ładnie lekarstwa dostawal swoją ulubioną krówkę, teraz z chęcią bierze najgorsze świństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myslałam, że nie mozna dziecka przekupywac, ale psycholog twierdzi, że to nie przekupstwo, tylko umowa z dzieckiem. I powiem Wam, że działa. Tzn: jak bedziesz grzeczny to kupimy winogrona (uwielbia je), jak jest grzeczny, to dostaje- jak nie, to nie ma - najczesciej wtedy wyje, placze, całuje mnie na przeproszenie, ale nie to nie i juz widzę, że 2 razy mysli zanim nabroi. przypomniało mi się ze 3 listopada zaczynam ten kurs komputerowy.....:(, no a Franek zaczyna chodzic do przedszkola - początkowo na 3 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam ten artykuł: http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79407,7873391,Dobre_usypianie.html Wrzuce tu tylko kilka cytatów, które dla mnie były nazwaniem tego co czułam jak próbowałam sie do niej zastosowac (i dlatego tak szybko wymieklam): "Rozpacz samotnego płaczu, nadzieja i rozczarowanie w jego wołaniu o bliskość mamy to coś, co warto sobie wyobrazić i uświadomić, zanim zdecydujemy się nie wchodzić do pokoju szlochającego dziecka" "Zostawiając go płaczącego w pokoju, narażamy dziecko na samotne przeżywanie rozpaczy, której głębi nie potrafimy sobie wyobrazić." "Mamy, które cieszą się, że maluch "nauczył się" zasypiać, każdego dnia płacząc krócej, tak naprawdę powinny być poważnie zaniepokojone. Dziecko poddało się - nie płacze, bo i tak nikt nie przyjdzie. Czy to jest wychowawczy sukces?" Podkreslam tylko, że to akurat jest opinia autorki artykułu (a ja po prostu się z nią w 100% zgadzam. I uwielbiam jej felietony :-) ). Nie jestem natomiast matką "uwiązaną" do dziecka 24/dobę, wiec nie wiem jakie podejście w takim wypadku bym miała, tym bardziej że i tak zdarza mi się tracić cierpliwość jak Potworek po 45min nadal nie spi... Ale ja zawsze moge "odpocząć" i odreagowac w pracy... Generalnie chodzi mi tylko o to, że jako młode matki nie mamy tak lekko, z każdej strony dobre rady mamuś/teściowych/cioć/koleżanek, z drugiej gazety i książki dające "rewelacyjne i skuteczne" metody szybkiego nauczenia/oduczenia/przyzwyczajenia/odzwyczajenia, z trzeciej mąż i jego 3 grosze. A my biedne mamy się w tym wszystkim połapać. No to jak dla mnie nie zostaje nic innego jak własny macierzyński instynkt i ostre sito tych wszystkich porad :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa dużo czyta tych różnych różnistych gazetek i książek. Jak mój mąż był mały też to robiła, niestety wtedy akurat taki "zimny chów" był w modzie. W książce było napisane: dziecko ma jeść co 3 godziny, nie częściej - więc dziecko było karmione co 3 godziny, a w międzyczasie darło się o cyca przez 2h50min... Dopiero po jakimś czasie doszła do wniosku, ze takie metody to o kant d... potłuc falsa - kurcze, gdybys byla w PL to mogłabym Ci polecic jedno z najlepszych na swiecie centrów zajmujących się uszami, to mozna by ten sluch dokladnie kontrolowac. Chociaz w UK tez pewnie macie dobra opieke. Ale choroby uszu to jednak jest masakra i stres niesamowity... trzymam kciuki i jestem pewna że z Olim bedzie dobrze - szkoda tylko ze tyle sie musicie nameczyc oboje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa--> przeżycia nie do pozazdroszczenia , dobrze ze już Oli sie dobrze czuje. Dużo zdrówka :D Marceli--> piękny cytat o usypianiu. I faktycznie ja czasami też mam wyrzuty dlatego zawsze Szymi zasypia przy mnie a dopiero potem go odkładam do łóżeczka. Może nie jest to wychowawcze ale wydaje mi się że ważniejsze jest to żeby on czuł się bezpiecznie przy zasypianiu . A u nas po wizycie u lekarz i jak mówiła coś nam się przypałętało. Przez 10 dni ma łykać antybiotyk, w czwartek okaże sie czy zdążyłam na czas z wizytą u lekarza czy wykluje sie coś poważnego. Jak na razie ma niestety duże szmery. Ale po podaniu mu wczoraj pierwszej dawki antybiotyku lepiej spał. Co prawda nadal męczy go kaszel w nocy ale juz w mniejszych ilościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PolaL, a ta Twoja pediatra jest na pewno godna zaufania? przeciez po 10 dniach antybiotyku, to za góra tydzień znowu sie coś przyplącze! Dawałaś mu cos na wzmocnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marceli --> zgadzam sie w 100%.. w szpitalu lezal maly chlopczyk 2.5 roku i jego ojciec sie tak na niego darl ze az bylo przykro. nic mu nie ustepowal, maly mial lezec i tylko sluchalismy jak ciagle mu mowi, ze jest niegrzeczny i zeby sie zachowywal. jak maly za duzo fikal to go na sile trzymal w pozycji lezacej. taki kutas, ze pozal sie boze. a maly tylko troche zainteresowania chcial.. a ja dzisiaj do pracy jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marceli --> a opieke mial wyjatkowo dobra, przychodzili do niego co okolo godzine, nawet w nocy caly czas sprawdzali poziom tlenu, puls, cisnienie itd.. zreszta mam takie szczescie, ze mieszkam blisko jednego z najlepszych szpitali w kraju. do tego doktorzy i pielegniarki mialy wyjatkowe podejscie do dzieci a oddzial wrecz pekal w szwach od nadmiaru zabawek, w kazdej sali byl tv z programami dla dzieci oraz bajkami dvd, byla sala do zabaw i sala z grami playstation i innymi, organizowane konkursy rysowania itd. bylo nawet takie pomieszczenia dla mlodzezy "chill room" z takim nastrojowym wyposazeniem do relaksu, poczytania ksiazki itd. jak wychodzilismy to ollie plakal za ta sala zabaw :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa - przykro mi z powodu młodego, ale dobrze, że już wyleczony i w domu. Czytałam te wszystkie strony i już zapomniałam, co miałam komu napisać! Pochwalę się za to, że mój mąż dostał się do szkoły policyjnej. Wiąże się to niestety z wyjazdem na pół roku, ale potem ma zapewnioną posadę. Kupę stresu w związku z tą rekrutacją przeżywał, w dodatku zaczął nową pracę i trudno było wszystko pogodzić. Ale już wiadomo na czym stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula--> tak jest to jedna z najlepszych - u nas bynajmniej bardzo polecana bo właśnie bardzo rzadko podaje antybiotyki. Tylko w ostateczności, inni to przy byle okazji je podają. A ja mam do niej w 100% zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PolaL, to dobrze, że zaufana. Z tymi lekarzami to trzeba uważać. moja tez antybiotyk daje w ostateczności, nawet moja siostra jej kiedyś awanture zrobiła, ze dziecko takie chore, a ta sie upiera, ze antybiotyku nie da, bo to nie bakteria. I faktycznie to nie była bakteria, tylko wirus i samo przeszło. Ale dawaj cos na wzocnienie, moze tran? albo kuracje rybonulem - ja to biore i na mnie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja skończyłam karmienie i dopadly mnie przypadłości sprzed ciązy - zgaga i ból watroby :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×