Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lili-marleene

Nimfomania

Polecane posty

istnieje medycyna zachodnia ,która dopiero raczkuje. wywody poniżej. Nimfomania Erotomania to u kobiet nimfomania, a u mężczyzn – satyriasis, czyli ciągła, wyniszczająca i uporczywa potrzeba uprawiania stosunków płciowych, przesłaniająca inne potrzeby życiowe człowieka. Czy istnieje naprawdę? Jeżeli coś jest zapisane w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych – to z dużą pewnością można stwierdzić, że jednak istnieje. I że mamy jednak do czynienia z chorobą. ICD-10 ((International Classification of Diseases) odnotowuje nadmierny popęd seksualny pod numerem F52.7. A więc nimfomania jest chorobą. Czy zaraźliwą? Pewnie niespecjalnie, chociaż badań na ten temat się nie prowadzi... Najprawdopodobniej nimfomania jest czymś w rodzaju zakłócenia kontroli impulsów. Ten rodzaj zakłócenia często wiąże się nierozerwalnie z potrzebą przeżywania napięcia w sytuacjach skrajnego ryzyka. Stąd też chęć do uprawiania seksu w miejscach co najmniej nieodpowiednich, połączona z jednoczesnym uzyskiwaniem satysfakcji poprzez zdobywanie nowych partnerów. Jakie mogą być przyczyny takich zachowań? Lęk przed odrzuceniem, potrzeba akceptacji, poszukiwanie adrenaliny czy może jeszcze coś innego? Naprawdę trudno to jednoznacznie określić – nimfomania ma bardzo wiele obliczy i może mieć bardzo wiele złożonych przyczyn. Bliżej jej do nerwicy seksualnej o choroby psychicznej niż do – potocznie nazywanego – „łajdaczenia się”. A jak jest postrzegana nimfomania w społeczeństwie? Mówiąc najogólniej – wszyscy o niej słyszeli, ale nikt jej nie widział. A przynajmniej nikt ze znanych mi mężczyzn nie uskarżał się nigdy, że jego partnerka na ową przypadłość cierpi. Wnioskować z tego można, że albo nie jest to przypadłość zbyt częsta, albo jest po prostu niezbyt uciążliwa. Bo na zakończenie – anegdota. Oddaje prawdę o nimfomanii. A w każdym razie – o jej postrzeganiu przez ogół. Przychodzi baba do lekarza i mówi: „Panie doktorze, oprócz męża mam czterech kochanków, bzykam się z sąsiadem i z ekspedientem ze sklepu, z listonoszem i mleczarzem, nawet z facetem, który przynosi pizzę...” Lekarz: „Wygląda mi to na ewidentny przykład choroby społecznej, zwanej nimfomanią”. Baba: „A czy zapisze mi to pan po łacinie w karcie choroby? Żeby mój mąż przestał mnie wyzywać od dziwek...”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a istnieją także na ten temat znacznie starsze zapiski. Machomet odkrył moc kundalini , i wymyślił sobie ,że stanie się mocarzem świata jeśli będzie posiadał harem kobiet -czyli nieograniczona ilośc energii od kobiet. Żle to wymyślił , ta energia bierze się i o wszem ale z miłosci partnerskiej pomiędzy 1 kobietą i 1 mężczyzną. KUNDALINI Tradycje ezoteryczne dość tajemniczo opowiadają o istnieniu wrodzonej wewnętrznej mocy, która u ogromnej większości ludzi pozostaje w uśpieniu. Ta moc zwana Kundalini - lub twórczą siłą kosmosu mieści się u podstawy kręgosłupa, w miejscu, gdzie kość ogonowa zawija się do przodu. Czasami w trakcie aktu miłosnego Kundalini spontanicznie budzi się i zaczyna wędrować w górę kręgosłupa, rozpalając swym ogniem kolejne czakramy. Tę wędrówkę odczuwa się w postaci uderzenia gigantyczej fali gorąca. Takie przebudzenia są spontaniczne i krótkotrwałe, po a po zakończonym akcie Kundalini ponownie usypia. Zazwyczaj obudzenie Kundalini wymaga odpowiedniego przygotowania i wykonywania wieloetapowych praktyk. Kundalini nosi w sobie dwa przeciwstawne potencjały destrukcji oraz konstrukcji, mówi się, że zniewala głupców a daje wolność jogom. Gdy moc tę poruszy człowiek o niskich pobudkach co prawda daje mu ona nadnaturalne zdolności, ale też wzmaga jego pożądania i namiętności. Taka osoba nie potrafi okiełznać swej mocy, stając się jej zdeprawowanym niewolnikiem i w efekcie ginie w ogniu destrukcyjnych namiętności. O tym jakie są skutki negatywnego działania opowiadają popularne ludowe baśnie o Babach Jagach. Zanim więc przystąpisz do jakichkolwiek praktyk umożliwiających poruszenie tak potężnej mocy zastanów się nad prawdziwymi intencjami swojego działania. Adept Nauk o Miłości wieloetapowo przygotowuje się do przebudzenia Kundalini. Poruszenie wężowej siły pobudza i oczyszcza wszystkie czakry, po kolei wypalając w nich wszelkie zastoiny oraz złogi. Tym samym odmładza i uzdrawia organizm, witalizując każdą komórkę. Daje to człowiekowi poczucie opanowania ciała oraz umysłu, rozwija siłę ducha i budzi w nim zdolności paranormalne, np. jasnowidzenie, czy lewitację. Stare traktaty mówią, ze dla tego kto obudził w sobie kosmiczną siłę nie ma rzeczy nie możliwych, a każdy cel jest osiągalny. Rozpalanie wewnętrznego ognia Od zarania dziejów ogień czczony był świętością, gdyż posiadał uzdrawiającą i oczyszczającą moc. Wykonywanie tej medytacji podwyższa poziom energii w ciele i aktywizuje naturalne kanały przepływu energii. W ten sposób twoja aura myje się, a z czakramów usuwane zostają wszystkie zbędne substancje. 1. Usiądź lub połóż się w takie pozycji, w której nic nie będzie krępowało twoich ruchów. Rozluźnij swoje ciało oddychając wolno i równo. Wyobrażaj sobie, że z każdym wdechem do twego ciała dostaje się coraz więcej światła, a z każdym wydechem wypływa z niego coraz więcej brudnych, zbędnych substancji. 2. Kiedy poczujesz, że twoje ciało jest już zrelaksowane zacznij kurczyć i rozluźniać mięśnie miłości, starając się odczuć zbierającą się w tym rejonie krocza energię seksualną. Wyobraź sobie jak w okolicy krocza ( na poziomie pierwszego czakramu) wznieca się intensywnie czerwony płomień ognia. Poczuj moc tego płomienia, rozkoszuj się jego barwą napełniającą cię chęcią do działania, dającą ci siłę fizyczną oraz psychiczną. Wciągaj energię czerwonego płomienia wraz w wdechem. Powtórz to kilka razy, aż płomień zostanie wciągnięty przez drugi czakram. W taki sposób będziesz wprowadzać płomień do wszystkich czakramów. 3. Gdy płomień zagości w drugim czakramie, spraw, aby jego barwa zamieniła się czerwonej na pomarańczową, rozpalając przy tym ogień twego pożądania. Wizualizuj go jako ognisto pomarańczowy słup światła na wysokości podbrzusza. Poczuj, jak pomarańczowy płomień podsyca twoją kreatywność, napełnia cię świadomością własnej płci. Rozkoszuj się swą kobiecością lub męskością, pławiąc się w pomarańczowym płomieniu. Przypomnij sobie najgorętsze chwile swego życia, radość seksu i błogie upojenie jakie niesie ze sobą orgazm. Spal w tym pomarańczowym płomieniu wszystkie swoje kompleksy i obawy oraz seksualne urazy. 4. Następnie wraz z kolejnymi wdechami podciągnij płomień do splotu słonecznego, nadając mu kolor żółty. Wchłoń te żółte płomienie, wzmacniając tym swoje poczucie mocy. Poczuj się wszystkie istniejące w tobie emocje i ogromną słoneczno-żółtą radość. Rozgrzewaj się tą żółtym ogniem, paląc w nim negatywne emocje: złość, nienawiść, bezsilność. Uśmiechnij się do siebie jak beztroskie dziecko, tańczące w wyobraźni taniec radości. 5. W kolejnym etapie żółty płomień dociera do serca, zmieniając barwę na zieloną. Wizualizuj zielone płomienie wnikające do serca. Wdychaj powietrze rozprzestrzeniając zielone płomienie. Poczuj spokój i bezpieczeństwo jakie niesie ze sobą zielony płomień. Odczuj w sobie harmonie przyrody, której częścią jesteś. Wznieć sobie miłość i czułość. Wsłuchaj się w bicie swego serca. Przysłuchuj się temu, co ma ci do powiedzenia. Może uda ci się odczuć Stwórcę, otulającego cię zielenią serca. 6. Ponownie weź kilka głębokich wdechów wciągając zielone światło na poziom gardła, gdzie siłą twojej woli zamieni się w niebieskie płomienie. Poczuj ich temperaturę i relaksuj się w ich świetle. Niebieskie płomienie ożywiają twą zdolność komunikacji, umacniając dar wyrażania siebie na każdym poziomie. Syć się niebieskim światłem, przywołując w wyobraźni te osoby którym bardzo pragnąłeś coś powiedzieć, ale nie potrafiłeś tego zrobić. Mów do nich to co podpowiada ci serce, w niebieskim świetle przyjdzie ci to dużo łatwiej. 7. Kiedy przechodzisz na szósty poziom, płomienie przybierają barwę fioletową. Fioletowy płomień oczyszcza twe Trzecie Oko, uaktywnia twą intuicję i otwiera drogę do jasnowidzenia. Spalić w tym płomieniu wszystkie iluzje, czując jak z twoich oczu opada zasłona, dzieląca cię od prawdziwego pojmowania rzeczywistości. Rozkoszuj się barwą fioletu czując jak z każdą chwilą stajesz się coraz bardziej świadomy, zaczynasz widzieć to, co niewidoczne dla innych. 8. Pod koniec wyobraź sobie jak fioletowy ogień dociera do czubka twojej głowy, zamieniając się w białe płomienie. Poczuj jak ich moc odnawia i pogłębia twoją więź z Bogiem. Poczuj, że jesteś częścią jednej wielkiej całości. Syć się energią białego płomienia oczyszczającą cię na każdym poziomie. A następnie sprowadź to uzdrawiające białe światło w dół kręgosłupa, wracając do czakramu podstawy. Finiszując wycisz jeszcze raz ciało i umysł oddychając miarowo, we własnym rytmie, a następnie otwórz oczy. Zapisz się na kurs Wella, nr tel. 0 510 051 324; tantrica@wp.pl -------------------------------------------------------------------------------- Wioletta Ewa Tuchowska WELLA O mnie OFERTA: Poznaj Swego Anioła i jego przekaz Kursy ezoteryczne Konsultacje Doradztwo personalne Szkolenia biznesowe INFORMACJE: kom. 0510051324 tantrica@wp.pl TAK, od tej chwili chcę otrzymywać, pod mój adres e-mail z info o nowościach na portalu. Adresat: Wella email: -------------------------------------------------------------------------------- ©2004 mistycznabrama.net

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopiec_bez_gitary
Co za spam, księże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa blada*
To gorzej niz spam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZEZE
nimfomania nie jest niczym fajnym, wiecznie napalona babka czy zoneczka w domuy a co jesli facet bedzie taki zmeczony ze nie da jej rady ?? co wtedy? a no zdradzi go ! nie raz nie dwa a małżenstwa sie wkoncu po jakims czasie rozpadnie ! Tez mi rewelacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale głupi wątekP
n/t

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubawiłam się
fajny wątek:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy 2,5 raza w tygodniu ( statystycznie na posiadacza marki BMW ) to już eroto/nimfomania , czy jeszcze norma :>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazela
Nimfomania to nic fajnego: krotkotrwała przyjemność,a potem koszmarne wyrzuty sumnienia, wszechogarniająca pustka, wstręt przed samą sobą, bliżej nieokreśłone wyrzuty do partnera, które uniemozliwiają komunikację, a co dopiero o miłości mówic..wraz z łóżkiem u nimfomanek konczy się miość.i jak się z tego dziadostwa leczyć...? na razie mi nie wychodzi. więc prosze nie mówcie, że to jest takie fajne, wygodne dla obydwu stron, albo że nimfomanka to k**WA jest. ja i inne kobiety robimy to wbrew sobie, nie możemy nad tym zapanować, a nie dlatego, że jesteśmy potworzycami pozbawionymi jakichkolwiek ludzkich uczuć ...to naprawdę jest walka z samą sobą. coś jak podcinanie sobie żył tyle że bardziej hm...subtelne i momentami przyjemne...ale mimo woli wykańcza się godnośc, a świadomość i jednocześnie bezsilność że staczam się na samo dno wszelkich hierarchii wartości poprostu mnie przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o księciu z jastrzebiuuuu
jesteś moim idolem, czy jest więcej takich mężczyzna jak Ty? Ja cwiczę kundalini jogę i wszystko co piszesz jest prawdą. Takiego mężczyzny potrzebuję (tzn. nie Ciebie konkretnie, bo nie znamy sie i tez przede wszystkim zajęty jestes) meżczyzny z takim mentalem. Ooo zeby wszscy ludzie mogli to zrozumiec. Oj oj... dzięki Ci za Twoje się rozpisanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetazkielc
tym, którym nimfomania, albo szerzej - uzaleznienie od seksu, wydaje się zabawna, polecam lekturę: Patrick Carnes, Od nałogu do miłości, Media Rodzina a także ośrodek Dromader w Piasecznie pod Warszawą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elfia
Hiperseksualność (hiperlibidemia) to ciągła, wyniszczająca i uporczywa potrzeba uprawiania stosunków płciowych, przesłaniająca inne potrzeby człowieka. U kobiet nazywana nimfomanią, u mężczyzn satyriasis pojęcia te odnoszą się do wzmożonych potrzeb seksualnych. Nie można określić uniwersalnej normy częstości odbywania stosunków seksualnych ani normy potrzeb. Jednak pewne formy zachowań sprawiają problemy zarówno podmiotom, jak i ich otoczeniu, czasami prowadzą do konfliktów, w tym także do konfliktów z prawem. Silny popęd często stanowi poważną, przeszkadzającą w życiu trudność w okresie dorastania, zwłaszcza jeśli zbyt młody wiek ogranicza jego zaspokojenie. Nadmierny popęd seksualny połączony z poszukiwaniem nowych partnerów i podejmowanie współżycia w każdej, nawet nie sprzyjającej temu okoliczności, bywa wyrazem zakłócenia kontroli impulsów. Często wiąże się z potrzebą przeżywania napięcia w sytuacjach skrajnego ryzyka, często także z uporczywym, nieraz panicznym, dążeniem do uzyskania potwierdzenia własnej sprawności. Uzyskanie satysfakcji poprzez zdobywanie nowych partnerów jest wówczas związane raczej z sukcesem uwodzenia, niż z powstaniem nowego, atrakcyjnego związku. Wyobrażenia o patologicznym charakterze dużych potrzeb seksualnych, nawet zaspokajanych w częstym współżyciu z tylko jednym partnerem, są nieraz przyczyną lęków i poczucia istnienia zaburzeń zdrowia. Są więc jednym z czynników, powodujących uznanie się za chorego. Zasadność rozpoznawania tej dysfunkcji seksualnej jest jednak bardzo wątpliwa. Diagnoza różnicowa Hiperseksualność prawie nigdy nie jest samodzielnym, wyizolowanym objawem - najczęściej jest to element innych zaburzeń, na przykład nerwicowych. Zjawisko nadmiernego pociągu płciowego (hiperseksualność) towarzyszy jako symptom pewnym zaburzeniom neurologicznym (np. zespołowi Klüvera-Bucy'ego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChoraSeksoholiczka !
Ale wy ludzie jesteście wredni!! Nie wypowiadajcie się na temat na, który nie macie najmniejszego pojęcia! Myslicie, że to zabawne?? Próby samobójcze z powodu ogromnej niehcęci do swojego ciała i wyrzut sumienia?? To was tak śmieszy?? MYślicie, że nimfomanka to zwykła puszczalska bez godności?? Ona to robi, bo musi, wy głąby! Nie jest dla niej możliwe powstrzymanie się, wszedzie myśli o seksie, w sklepie, kościele, przy matce, o matce, o bartu, o księdzu czy o ekspediencie w ,,Biedronce" ! Nie może powstrzymać tych myśli, one wciąż napływają i napływają., nie jest w stanie tego powstrzymać, czuje, że wariuje, wsyztskich mężczyzn widzi od razu nago i wyobraża sobie jak by to było z nim w tramwaju, na ulicy czy w windzie! I chodź ona nie chce o tym myśleć, nie chce umaiwać się z kolejnymi męzczyznami, to jednak nie może się powstrzymać, seks owładnął nie tylko jej ciało ale i umysł! Ma opinię dziw**, krzywdzi wszytskich naokoło! TO JEST CHOROBA DURNIE !!! Sekretny Mąż jesteś pewien, że chciałbyś mieć żonę seksoholiczkę?? Taką, która by Cię zdradzała 3 razy dziennie, nie ważne czy by Cię kochała czy nie?? Ty nigdy jej nie dogodzisz, nigdy!!! A tak w ogóle to nimfomanka nigdy by się nie ożeniła, bo wie, że kocha tego męzcyznę i nie chcąc go skrzywdzić i dzieci, które w przyszłości się pojawią odmawia ślubu. Seksoholiczka idzie na roczne leczenie, ale oczywiście gów*n*o jej to daje, nawet w szpitalu się bzy*kała z kim popadnie, nie było chłopaków? To nic, są jeszcze dziewczyny! po wyjściu osiąga samo dno, seks jest jej obsesją, pragnie tylko tego w życiu, nic więcej się dla niej nie liczy, dla fiu*ta w pochwie zrobi po prostu wszytsko, umawia się z mężczyznami poznanymi w internecie, robi wszytsko co każą, pozwala na wszytsko, bicie, znęcanie się, maltretowanie, tylko, żeby jej wsadzili... Po 4 latach codzinnej samodestrukcji, nie może się już na siebie patrzeć, spogląda w lustro i widzi w sobie wielką ku*r*wę, po codziennie przepłakanych nocach postanawia odebrać sobnie życie, bo nie chce już nikogo więcej skrzywdizć, nie chce być taką grzesznicą... I TO DLA WAS JEST TAKIE ŚMIESZNE?!?!?!??!?! IDIOCI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzer1
jest legalna, podobno jest pewna warszawska feministka-nimfomanka,ale gustuje tylko w kolorowych ;) np. w amerykanskim stanach Idaho i Utah kobiety nie moga uprawiac seksu z koniami,ale juz w pobliskiej Nevadzie mogą hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawe ciekawe**
Uwaga!! Uwaga!! Topiki o JENNIFER pochłaniają większosć osób na kafe tak więc odpowiadanie na problemy innych ludzi zostaje spowolnione przez tą OSOBĘ. Może macie jakieś informacje na jej temat?? Topik JENNIFER bije rekordy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzer1
Ciekawe ciekawe Jenny jeszcze tu cie nie bylo? hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja jestem nimfomanka ale tylko dla mojego faceta :P caly czas mam zboczone mysli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomcio_paluch7
ChoraSeksoholiczka ! masz rację nimfomania to cięzka choroba i nic fajnego. Jak twierdzi najwybitniejszy specjalista od uzależnienia od seksu profesor Patrick Carnes 80% osób uzależnionych od seksu było w dzieciństwie molestowanych seksualnie. dla nimfomanki seks z przypadkowymi osobami to ucieczka od problemów, to nałóg, próba zapęlnienia pustki we własnym zyciu i zabicia emocji z którymi taka kobieta sobie nie radzi. Nimfomanka tak samo "kocha" seks z wieloma facetami jak alkoholik kocha alkohol albo narkoman narkotyki. Owszem sam seks daje chwilowa przyjemnośc ale po seksie przychodzi depresja, ciągłe napięcie az do kolejnego seksu i tak w kółko. Na pewno takie kobiety nie sa szczęsliwe jak sie wydaje niektórym idiotom! To da sie leczyć, głównym elementem leczenia jest psychoterpia ale leczenie jest naprawdę trudne. Po pierwsze taka kobieta musi sobie uzmyslowić że ma problem bo wiekszośc osób wstydzi sie tego i stara się udawac i nawet wmawiac samemu sobie że nie ma problemu. Zreszta gdyby zapytac alkoholika, narkomana czy hazardziste czy ma problem to większośc powie że nie i że lubi to co robi i jest szczęsliwa.To oczywiście nieprawda. to udawanie przed samym sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość femme fatale91
zaczęłam się zastanawiać czy mam taki problem już ok. 2 lata temu, kiedy mój chłopak uciekał z łóżka do łazienki bo już nie miał siły. A teraz- mam 3 chłopaków w 3 różnych miastach w których bywam a do tego 2 kochanków. Poza tym mam idealną opinię, nikt nic nie wie o tym co robię a dla większości facetów jestem nieosiągalnym obiektem westchnień. Poza tym mam tych 3 chłopaków tylko i wyłącznie dlatego, że się z nimi przespałam a oni zaraz się we mnie zakochali no i nie wiedziałam za bardzo jak się z tego wyplątać a teraz się gubię. Oprócz tego życia mam jeszcze normalne, które też idzie do przodu w zawrotnym tempie- studia, praca, szkolenia, imprezy, wyjazdy... I w tym całym chaosie się jakoś muszę odnaleźć z tym że niestety nie ma czasu na wyrzuty sumienia i uczucia, które mam wrażenie że już we mnie umarły. A przynajmniej jak zbyt usilnie krzyczą w mojej głowie to staram się je uciszyć na różne sposoby- np. poprzez wymyślanie kolejnych zajęć żeby mieć mniej czasu na myślenie albo poprzez imprezy i alkohol. Chciałabym poczekać na prawdziwą miłość, ale za bardzo jestem uzależniona od seksu. A poza tym- tracę do siebie szacunek. Sama bym sobą gardziła gdybym patrzyła na siebie z boku a nie potrafię sobie z tym poradzić i niczego zmienić. Z jednej strony jak o tym nie myślę to czuję się szczęśliwa- żyje z dnia na dzień, jestem doceniana, dużo osiągam, cieszę się każdą chwilą, a z drugiej... Nic nie czuję do facetów z którymi sypiam. Nie potrafię wykrzesać w sobie uczuć, które próbuję czymś zapełnić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem został opisany przez hr.Aleksandra Fredrę w utworze pt. "Baśń o Trzech Braciach i Królewnie" którą znalazłem w internecie w zbiorze Polska Poezja Erotyczna. Pierwszy akapit to: Baśń o Trzech Braciach i Królewnie Mrok wieczorny - babcia siwa przy kominku głową kiwa. Nos jak haczyk, - okulary, Coś tam mruczy babsztyl stary. Snuje bajdy niestworzone, O królewnie Pi******ie, O trzech braciach jak niewielu, O matuli ich z burdelu, Opowiada stare dzieje... A na dworze wicher wieje Królewna jest niemal klinicznym przykładem nimfomanki, a cenzury w oryginale niema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.S. Nie drukuje całości bo tego jest ponad 500 linijek tekstu . A ja utwór poznałem jeszcze w gimnazjum przed 60 -u laty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem został opisany przez hr.Aleksandra Fredrę w utworze pt. "Baśń o Trzech Braciach i Królewnie" którą znalazłem w internecie w zbiorze Polska Poezja Erotyczna. Pierwszy akapit to: Baśń o Trzech Braciach i Królewnie Mrok wieczorny - babcia siwa przy kominku głową kiwa. Nos jak haczyk, - okulary, Coś tam mruczy babsztyl stary. Snuje bajdy niestworzone, O królewnie Pi******ie, O trzech braciach jak niewielu, O matuli ich z burdelu, Opowiada stare dzieje... A na dworze wicher wieje Królewna jest niemal klinicznym przykładem nimfomanki, a cenzury w oryginale niema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pure homme
Femme jest na to sposób, jak prawie na wszystko ale wymaga czasu i terapii. Znam temat nie najgorzej i nawet z sukcesami na tym polu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igram
temat pewnie poważny.......... a tym ze..czy tu jest poważny portal czy rozrywkowy?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igram
i żadnej nimfomanki już nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
femme fatale91 zdecydowanie nie jestes nimfmanką. Jestem prawie pewna, że cierpisz na narcyzm i inne zaburzenia osobowści, może na afektywną dwubiegunową? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×