czy samobójcy mogą osiągnać zbawienie??

jak myślicie?

Nie

oczywiscie

wg chorego KK nie

kiedys miałam na ten temat pogadanke z ksiedzem na religi( to dawno było)i on nam powiedział,ze jesli taki samobojca przed sama smiercia zacznie załowac tego co zrobił ma szanse na zbawienie.

nie mozna zalowac tego, czego sie jeszcze nie zrobilo. Paragraf mowi wyraznie 'nie zabijaj'. No a po fakcie, juz nie ma czasu zalowac...

nie. bo po śmierci nic nie ma chyba że chodzi o niedoszłych samobójców

ale teoretycznie mozna np leciec w dół z mostu i sie ocknac :)

ja w to nie wierze wisienka, jak ktos chce popelnic samobojstwo to duzo o tym wczesniej mysli, nie sadze, zeby ktos sie "ocknal" w trakcie :O a Andrzeja nie ma :O

są potępieni w praktycznie każdej religii nie mogą...

lecac z mostu jeszcze sie samobojstwa nie popelnilo... Samobojca umiera w grzechu smiertelnym. Do tego cierpienie jakie zadaje najblizszym dyskwalifikuje go w oczach jury.

samobojca jest potepiony za to ze odrzucil najwiekszy dar Boga- zycie. Bo Bog nam daje zycie i Bog je zabiera...

mi zycie dala matka i ojciec, nie bog kazdy ma prawo decydowac o wlasnym zyciu

chociaż raz zgodzę się z Vindykatorem...

gino - to świecki punkt widzenia

ten topik zostanie skasowany bo na kafeterii nie rozmawia się na trudne wymagające myślenia tematy:/

innego nie posiadam chce ktos kawy? ide robic ;)

nie piję kawy, poproszę herbatę earl grey - trzy kostki cukru i bez cytryny

ale to bez sensu, zabójca może być zbawiony (odbiera innym ten dar (życie), przy okazji i inny - wolną wolę) a samobójca nie (odrzuca swój). czyżby szczegółowa dbałość o przeszłość kościoła? a może bóg wybacza ale samobójcy jakoś nie ma kiedy wybaczyć? może nie ma czasu? może są sądy boże 24h, to by wyjaśniało ów brak czasu:D

przykazan nie nalezy brac doslownie... 'nie zabijaj' nie dotyczy tylko zabojstw, podobnie jak 'nie pozadaj zony blizniego swego' nie dotyczy tylko zon.

ale zabójstwo wiąże się także z koniecznością zabijania, np na wojnie lub w samoobronie (to bezdyskusyjne prawo każdego człowieka) samobójca odbiera sobie dar życia, który dostał od Boga

ale mi nie o to chodziło:D zresztą nieważne, nie liczyłem nawet na zrozumienie

pedro, ale zabojca dopuscil sie grzechu smiertelnego, wiec i tak nie moze byc zbawiony. tak mi sie zdaje :) nie mam cukru w domu, panie jarku

a ludzie ,którzy zabili i potem załowali swojego czynu bedą zbawieni?

>ginorossi ale bóg wybacza...

a mnie ciekawi czy wg KK osoby, ktore wolalyby umrzec, ale nie podejmuja prob samobojczych, moga osiagnac zbawienie? :p w koncu neguja zycie, czekaja tylko na smierc, uwazaja ja za swiatlo w tunelu, nie szanuja tego 'daru' jakim jest zycie, gardza nim, ale nie sa zdolni go odrzucic - czy to ich tak bardzo rozni od samobojcow? bo nie wydaje mi sie...

zabojca odbiera zycie wbrew tej osobie a sambojca odbiera sobie zycie sam, czyniac to najzupelniej swiadomie, sam sie zabija. w tym tkwi wlasnie roznica pedro.

vindinct nie o to dokładnie chodziło, nikt z was nie zrozumiał sedna na co zresztą nie liczyłem. no dobra, nie chce mi się już pisać. żegnam ;)

wisienka76 - ludzie, ktorzy zabili i zalujaza grzechy moga byc zbawieni... Mozesz wiec spac spokojnie ;-)