Zdrada- wyznać ukochanemu czy nie?

Przyznawać się czy nie? Jeśli boli, a był to przypadek, ot chwilka zapomnienia? A kocha się swego partnera, to mówić czy nie? Uczciwość i zaufanie w związku czy kłamstwa, które zabezpieczą związek przed rozpadem?

na uczciwość i zaufanie już zniszczyłaś szanse bezpowrotnie twój związek, jeśli przetrwa, zawsze już będzie ułomny teraz tylko możesz jeszcze mieć to w swoim sumieniu zamiast czyścic je kosztem faceta na którego zwalisz odpowiedzialność wyjawiając mu prawdę i oczekując zrozumienia

Nie mow mu jesli go kochasz. Po co? Zrobilas blad i wiesz o tym.

powiedz mu jaka ma dziwke za dziewczyne

jak cie kocha to sie przyznaj zeby wiedzial z jaka menda ma do czynienia niech wie ze marnuje czas

nawet jesli mu nie powiesz, to i tak moze sie dowiedziec od osob, ktore czegos sie przez przypadek dowiedza od osoby z ktora go zdadzilas... ale ja i tak bym nie mowila. po co niszczyc jemu i sobie zycie, jesli dobrze wam razem?

ps: ale wiecej tego nie rob. ;]

zniszczy mu zycie jak sie nie przyzna moze on nie chce szmaty

niestety On sie dowie tak, czy tak...zrobilem to z Toba, bo Cię kocham i chcę rozpadu waszego związku.

jego zycie moze ulec zniszczeniu dopiero, jak sie o tym dowie.

poiedz, jesli naprawde cie kocha to ci wybaczy, ja bym chciala wiedziec na jego miejscu

kazdy ma swoje zdanie ja bym wolala wiedziec ze dziele zycie z puszczalska..to strata czasu byc z kims takim na powaznie

nie

na jego miejscu wolalabym nie wiedziec, ale tylko pod warunkiem, ze ona by naprawde tego zalowala i nie powtorzyloby sie to wiecej, bo gdybym jednak dowiedziala sie, musialabym zakonczyc ten zwiazek, z bolem, ale jednak.

Ale jeśli się nie dowie, to w jego umyśle zdrady nie będzie... Tylko w moim sersu czy tam duszy...

Jeśli się nie dowie to zdrada będzie tylko w moim umyśle, w jego świadomości i przestrzeni- nie!

dokladnie. ;]

no ale nie zmienia to faktu ze on ma prawo wiedziec ze sie puscilas? tworzycie zwiazek, jestes jego partnerka wiec to tez jego zycie ty bys nie chciala wiedziec gdyby on cie zdradzil??

nie mow nigdy w zyciu ja tez nie chcilabym wiedziec jesli mnie zdradzi i to sie nie powtorzy

cicho siedz i nic nie mow, moze sie nie dowie:)

Nie Bo niby dlaczego on ma cierpieć.. ?

'on ma prawo wiedziec ze sie puscilas?' a ona ma prawo zachowac pewne rzeczy dla siebie, dla ogolnego dobra.

nie mów

Ale zycie jest przewrotne i jeśli to wyjdzie od kogoś innego (faceci są nieprzewidywalni) to nie masz zadnych szans na tłumaczenie bo wtedy po za zdradą całkowicie stracisz zaufanie... Pytanie jest takie czy Ty sama nie zmiękniesz , czy sumienie Cię nie zadręczy(myślę ze to bedzie trudno ukryć).. No i czy bedąc na jego miejscu chciała byś wiedzieć??

jasne lepiej żeby ją sumienie zadręczała niż żeby on cierpiał.. a jeśli mu powie to co ulge miec bedzie? wątpie a on będzie cierpiał.

jeśli sama się z tym uporałaś to nie mów, no chyba że jest to jakaś wybitnie niewygodna sytuacja i jest duże prawdopodobieństwo, że wydzie - to wtedy się zastanów

zawiodłaś mnie :(( może i jej facet moze ją walić po rogach i zachować to dla siebie gdyby tak było to dostało by mu się od Was.. ONA NIE MA PRAWA ZACHOWAĆ TEGO DLA SIEBIE!!!!! to jest związek i jakieś zasady obowiazuja, jak się przyzna to ma szansę, wprawdzie nie wiemy jakie :o a jak się wyda szanse spadają do zera

nareszcie ktos z sumieniem :P

ciekawe czy faceta też potraktowały byście tak łagodnie???? pomyślcie troszkę zanim coś napiszecie!!!!

a dlaczego nie ma prawa.. właśnie powinna to zachować dla siebie.