Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lili-marleene

Zdrada- wyznać ukochanemu czy nie?

Polecane posty

Gość vdkd
skoro go zdradzilas, to go nie kochasz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eziii
ty niuł brend jakas ulomna jestes. Skad ty sie kurwa zerwalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vdkd
tak, niczego nie rob i zdradzaj dalej. O niczym sie nie dowie. To tez taka rada dla innych kobiet. Zdradzajcie, bo co bedziecie zycie marnowac przy jednym facecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście ze nie mów p
a jak sie dowiesz że on cie zdradza to nie rycz, bądz dzielna i powiedz ze nie wiesz po co w ogóle on o tym mówiSZsz :o i jakie to ma znzczenie dla naszego zwiazku..... to taki bzdet :o żAŁOSNE JESTEŚCIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście ze nie mów p
a jak sie dowiesz że on cie zdradza to nie rycz, bądz dzielna i powiedz ze nie wiesz po co w ogóle on o tym mówiSZsz :o i jakie to ma znzczenie dla naszego zwiazku..... to taki bzdet :o żAŁOSNE JESTEŚCIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __bliska__
ciekawe rozumowanie: jak sie nie dowie, to nie bedzie skrzywdzony... :D jak to nie bedzie? juz jest...mimo, że nic nie wie... pomyślałaś o tym jakimi oczami patrzy na niego i na was twój hmm "przyjaciel"? może z politowaniem, ze współczuciem (brrr), nie wiesz co mówi o tobie swoim znajomym i ilu facetów teraz mówi o nim "rogacz" , o tobie "dziwka", a o waszym małżeństwie "szambo"...a ty sama tak nie myślisz? a skąd wiesz co i od kogo usłyszy jak pójdzie sobie na piwo i ktos juz wstawiony mu coś palnie? za wpakowanie mnie w taką upokarzającą sytuację mogłabym partnera znienawidzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to niech z nim zerwie, ale po co ma facet cierpieć przez nia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo niech zacznie brać za to kase przynajmniej i jakąś dobrą fure facetowi na przeprosiny kupi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
__bliska__ - a pewnie jak ona mu powie.. to nikt ni ebedzie o nim i o niej tak myślał? co to da że ona mu powie? on będzie cierpiał.. a ona rozłoży swoje cierpienie na dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
golym okiem widac ze osoby broniace autorki postu daja du*y albo nigdy nie zostaly zdadzone lub o tym nie wiedza punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba...kom
komiczne....przesadzileś:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli ryzyko, ze dowie sie przypadkowo jest minimalne (bo dowiadywanie sie o tym od osob trzecich nie byloby przyjemne dla obu stron), to pozostaje kwestia sumienia, ktora jest juz indywidualna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze mysle egoistycznie, jednostronnie, ale nauczona jestem, ze tak sie najbardziej oplaca, szczegolnie gdy poswiecanie sie dla innych przynioslo oplakane skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym się wolała nie dowiedzieć o zdradzie.. bo wiem że by mnie to strasznie bolało.. a takiego bólu nie chciałabym doświadczać.. wolałabym aby zerwał ze mną a nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli prawda w takiej formie że mnie nikt nie zdradził i ja nie zdradziłam ma boleć.. to owszem boli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a bubu
nie jestem zdolna to zdrady bo moj chlopina na to nie zasluguje ........... powiedz mu ...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uwierzcie mi
... że nie chcielibyście wiedzieć. Ale to dopiero moglibyście stwierdzić po fakcie. A po fakcie, jak po śmierci. Mądry Polak po szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mów! Czego oczy nie widza tego sercu nie żal. Żałujesz, chcesz z nim nadal być to nie mów nigdy. Niech ta tajemnica będzie twoja karą....myślę, że wystarczająco sama się zadręczasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Uwierzcie mi => uwierz mi, że niektórzy wolą wiedzieć niż żyć w iluzji. Zdradza = nie kocha. To całe pierdolenie później w stylu żałuję, kocham go/ją etc, to po prostu lęk przed samotnością, utraty pożytków z tego konkretnego związku. Jebana hipokryzja. Koniec końcow i tak się wydaje, bo zdrajca nigdy nie zaprzestaje na pierwszym razie. I prędzej czy później wpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
atrka => też wolałabyś nie wiedzieć, gdyby cię facet zdradzał? Ciekawy masz światopogląd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten z szarego konca
hipokrycja, faceta na stos a kobietka to zawsze pokrzywdzona niezaleznie od kombinacji ....biedna:P miec ciastko i zjesc ciastko... takie podejscie mie zawsze rozwalalo... "agiie co to da że ona mu powie? on będzie cierpiał.. a ona rozłoży swoje cierpienie na dwa." g. prawda, on juz oberwal tylko jeszcze o tym nie wie:] a wy po prostu boicie sie konsekwencji.. powiedziec i przyjąć osąd:] nie mowic i odejsc:] nie mowic i czekac na powtorke:P "bo zycie takie krotkie":/ twic w zwiazku jako meczenniczka wlasych czynow??:| Ci co "woleliby nie wiedziec" to po prostu tchorze..o smierci bliskiej osoby tez pewnie wiedziec nie chcecie:] bo to przeciez boli??.. PS :] moja mi powiedziala, i samo to nie pozwala mi o niej zle myslec Gardze natomiast znajomymi ktorzy wiedzieli i dla "mojego dobra nie mowili" tych skreslilem... zerwalem, ale w sumie przez inne klamstwo, ktore jakos wyszlo:]... mozna po zdradzie zyc razem, lecz jest to nowy zwiazek.. albo juz tylko agonia starego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynka12
Do Apostoł Nienawiści Tu się z tobą niezgodzę Zdradza = nie kocha. Kochałam i kocham lecz zdradziłam bo niepotrafiłam spakować swojego m. Przez 8 lat małżeństwa znęcał się psychicznie, oskarżał że zdradzam no i zdradziłam nieżałuje wcale zero wyżutów sumienia zero. Dlaczego ? chyba dlatego, że jak wciąż sie komuś coś wmawia to ta osoba wkońcu uwierzy, różne są powody zdrady, jeszcze pół roku temu jak by mi ktoś powiedział że zdradze w życiu bym nieuwierzyła. Zdeptałam swoje moralne zasady bolało jak jasna cholera ale pomogło, dziś potrafie się przeciwstawić swojemu m., przynałam się do tego co zrobiłam i miałam cholerną satysfakcje, już przestało mi zależeć na tym związku, jemu nie błagał, płakał, kochałam ale moja cierpliwość się skończyła.Później było jeszcze gorzej, wyzwiska, agresja, rękoczyny,alkochol. Postawiłam się i zagroziłam, że jeszcze raz to biorę rozwód, policji niechciałam wzywać bo miał by pozamiatane. Jak narazie jest ok cały czas walcze i stawiam warunki, czasami jest ciężko. No ale czego się nierobi z miłości. ''Najłatwiej jest uciec, Uciec od uczuć I ukryć się w szarej rzeczywistości... Oszukując samego siebie I innych... Uciec od uczuć, które zdają się być najważniejszymi w życiu... Uciec, Cierpiąc...''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malusia_m
jakbyś kochała to byś nie zdradziła przyznaj się, niech odejdzie i zwiąże się z kimś wartym uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×