mieszkam ze swinia

jakie zycie studentki bywa czasem okropne. wynajmuje mieszkanie gdzie na stale mieszka 18latek. jaka z niego jest swinia! inaczej nie moge go okreslic. nie spuszcza wody w toalecie i cuchnie potem tak, ze slow brak... nie myje sie zbyt czesto, jak otworzy pokoj to smrod niesie sie na cale mieszkanie. podkradal mi paste do zebow i szampon(potem juz zabieralam do pokoju kosmetyki), jak kupie jakis napoj to bez zenady sie czestuje. powiedzilam mu to, ale zero skutkow. pozatym gada glosno przez telefon, lazi wtedy po calym mieszkaniu. jak ktos do niego przyjdzie to sie tlucze. to jest taki gamon, ze slowem sie nie odezwie, nawet \"czesc\" nie mowi. jest tego jeszcze sporo, ale juz mi slow brak... :/ po prostu nie moge pojac jak tacy faceci w ogole istnieja....

przypomnielo mi sie jeszcze jedno, potrafi chodzic miesiac w tym samym ubraniu... a teraz wlasnie znow gada i lazi po mieszkaniu, cos mi sie robi :[

zapier... gada nikt po nim nie będzie płakał