Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozbestwiło się toto

Facet mi się skrzywił

Polecane posty

Gość a jak możńa miec
mój facet to takie ziółko byłam chora, ponad tydzień miałam grypę, kaszel, zapchane zatoki w domu kłeby kurzu bo nei maiąłm siły posprzątac...no i na moje wzmianki ze bałagan mój facet tylko wspomniał że nie mam robic, że tak może byc....oczywiście odczekał cierpliwie aż wyzdrowieję i zrobię sama.... obrazek drugi: w weekend byliśmy u znajomych, kumpela, matka dwójki dzieci: 4 i 1,5 roku ma od tygodnia złamaną nogę w gipsie, porusza się o kulach, oczywiście to ona myła przed naszym przyjściem podłogi, szykowała jedzenie, potem kąpała oboje dzieci.... mąż cały czas był w domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
upierdliwy ten twoj facet musisz go jakos ustawic do pionu bo sie mozesz obudzic w toxic zwiazku piszesz ze nie potrafi gadac ciezko bedzie czasem skutkuja radykalne rozwiazania ale czy w tym przypadku-nie wiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbestwiło się toto
Niby to jest tak, że on wszystko zrobi w domu, ugotuje, pozmywa, posprząta, powiesi pranie - co owszem, bardzo mnie odciąża, bo o wielu rzeczach nie muszę myśleć i mogę skupić się na pracy i studiach - ale w sumie od tego mogłabym mieć gosposię. Chyba nie o to chodzi. Związek z rozsądku, czy ja wiem - to było tak, że oboje byliśmy po przejściach, ja szukałam kogoś do kina i do seksu, on też i na początku padła zapowiedź, że mam sobie nic nie wyobrażać. Ale potem zdarzył mu się wypadek przy pracy i Misio się zakochał, a przynajmniej taka deklaracja padła. Ja jestem trochę odrętwiała emocjonalnie po byłym, ale niczego nie wykluczałam i wydawało mi się, że wszystko idzie w dobrą stronę, jeśli chodzi o moje i jego emocje - jak dotąd. Po byłym w spadku mam silne przekonanie, że żaden facet nie jest wart tego, żeby mi skakać po głowie i tego się trzymam, może stąd wygląda to na pewne wyrachowanie. Mogę oddać dla miłości bardzo dużo, ale nie godność własną, na litość boską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexu nie bedzie
na miejscu twojej kumpeli wyrzucilaby telewizor przez okno - jakby nie mial co ogladac to moze by sie ruszyl :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak możńa miec
wiesz im bardziej zastanawiam się nad tymi jego wybuchami złości gdy coś mu nie wychodzi to przywodzi mi to na myśl rozsierdzonego dwulatka...one właśnie tak regują na sytuacje z którymi sobie nie radzą... tzw terrible twos, to faza rozwojowa, która im mija gdy tylko uczą się sprawniej komunikowac swoje uczucia za pomocą mowy.... twój facet chyba zatrzymał sie na tamtym etapie: wrzeszczy i tupie nózkami, jakby mógł toby się rzucił na ziemię alo nawet Cię kopnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbestwiło się toto
To też nie jest tak, że chcę koniecznie założyć rodzinę, dzieci raczej w ogóle nie chcę, ale nie chciałabym, utknąć w związku, który zmierza w złą stronę. Już dość czasu zmarnowałam na niewłaściwego faceta, żeby teraz marnować jeszcze więcej. Bycie singlem akurat lubię i ani nie mam ciśnienia na rodzinę, ani na bycie z kimś, bo co ludzie powiedzą. Ale czas jest nieodtwarzalny - żle wykorzystany idzie w kibel nieodwracalnie... A to mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexu nie bedzie
dokladnie, wszystko procz godnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbestwiło się toto
Oj tak, w wielu obszarach dwulatek pełną gębą, to fakt. :D Nie przeszkadza mi, że mnóstwo czasu spędza przy kompie, że kasę wydaje na gry i nowe karty graficzne, że ogląda kreskówki - nawet nieszkodliwe hobby, siedzi w domu i nigdzie się nie szlaja, zresztą wydaje własną kasę, więc co mi do tego. Ale co z takim dwulatkiem zrobić, jak sobie kolano rozbije? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wporzo babka
rozbestwilo sie to to super babka z ciebie, fajnie sie czyta co piszesz:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbestwiło się toto
Samanta -> Pracujemy w tej samej firmie, ale na niezależnych stanowiskach (nie ma relacji przełożony - podwładny). wporzo - a dziękuję, też tak uważam :D I dlatego respect od faceta chcę mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak możńa miec
jeśli nie planujesz dzieci to niby skąd przekonanie że tracisz czas ? przecież w luźnym związku zawsze mozecie się rozstac i tym bardziej to daje Ci pewnosc że nie będziesz kontynuowała związku jeśli uznasz że nie jest dla Ciebie dobry poza tym często jest tak że zalegalizowanie związku powoduje że partnerzy przestają się już starac bo uważają partnera za prawowitą własnośc zdobytą juz na zawsze bez wzgędu na dalsze okoliczności i swoje zachowanie względem niego ty masz tą przewagę że masz już doświadczenie, nie planujesz dzieci więc nie ma żadnej presji ani więzów na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbestwiło się toto
"jeśli nie planujesz dzieci to niby skąd przekonanie że tracisz czas ? to daje Ci pewnosc że nie będziesz kontynuowała związku jeśli uznasz że nie jest dla Ciebie dobry" Bo właśnie nie wiem, czy jeszcze jest dobry, skoro zaczynam momentami odczuwać presję, że niby nie jestem taka jak powinnam, albo dość dobra. Miałam tego dosyć od rodziców, dlatego młodo się wyprowadziłam. Wszyscy do tej pory moi faceci mieli ten feler - usiłowali mi mówić, co i jak mam robić. A ten do tej pory nie wykazywał tej wady, ostatnio coś się popsuł. Mam wrażenie, że zleciałam z piedestału (?). Tyłek coś boli. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej misiek
Okłady z surowego ziemniaka polecam. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbestwiło się toto
Jeszcze co do tracenia czasu - strasznie nie lubię robić rzeczy bez sensu. A bycie z kimś aby być, takie "na pół gwizdka", gdzie nie ma sensu się głębiej angażować - mimo iż deklaracje padły - byłoby dla mnie stratą czasu. Wolę być porządnie sama niż byle jak z kimś. Samanta -> jesteśmy w domu podobną ilość czasu, ale dla niego jest to czas wolny, a ja zabieram często robotę do domu, robię dodatkowe zlecenia, no i się uczę, bo studiuję jeszcze do tego wszystkiego. Poza tym troszkę działam społecznie, co też zjada czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbestwiło się toto
W zasadzie robi to sam z siebie - ja nigdy mu tego nie narzucałam. To nie jest osoba, której można by coś kazać. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wporzo babka
kurcze jak super sie czyta autorke, nareszcie ktos kto nie przynudza tylko z humorem opisuje swoje problemy.. swoja droga moglabys napisac ksiazke,:)naprawde masz dar do ciekawego pisania pozdrawiam i zycze powodzenie z chlopem a jak sie nie naprawi to wymieniaj na inny model.Taka babeczka jak ty z pewnoscia nie ebdzie miala z tym problemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbestwiło się toto
Dziękuję :) Tak, facetów w bród, a zawsze jeszcze można się przerzucić na kobiety. To mnie pociesza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bedzie ciezkie nie wiem czy to pisac jak jest w lozku czy on lubi rzadzic czy woli jak ty przejmujesz inicjatywe; wiesz mialam podobny uklad .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbestwiło się toto
W łóżku lubi sobie porządzić, ale akurat ja też tak lubię. ;) Na tym polu nie ma zgrzytów, on nawet bez marudzenia znosi to, że czasem nie mam ochoty przez dłuższy czas w związku z moim totalnym wykończeniem robotą. Bardzo to sobie cenię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lisiczki samanty
samanta lisiczka ty niestety jestes przeciwientwem autorki.Zueplnie nie wiem o co ci kobieto chodzi.Ty umiesz sklecić poprawne zdanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie.....
jakbym czytala siebie...powiedz il e macie lat? my jestesmy ze soba juz trzy lata,troche ponad i wlascie od pewnego czasu takie akcje zaczely sie pojawiac,meczy mnie t o bo on naprawde potrafi byc zlosliwy,dogryzac mi zaczal,probowalam rozmowy efekt tylko chwilowy,mysle teraz nad mocniejszymi szantazami.on nie jest zly,wiem ze mnie kocha,procz tych momentow gdy jest zlosliwy ,zachowuje sie super,jest czuly,mowi swoich uczuciach,dogadujemy sie swietnie,dlatego nie chce odchodzic,ale tak samo nie chce aby cos takiego dalej mialo miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie tak ja bylam w zwiazku co facet robil za gosposie itp sam z siebie i jednoczesnie duzo na kompie siedzial i nosil mnie na rekach i pomyslalam ze moze jest szansa no gdzies max 1 do dziesieciu ze rozwiazanie bedzie jak u mnie i dlatego sie wypytuje a pisze tak bo jest mi wygodnie nie uzywac ęąźż,. itp chyba sie doczytaliscie skoro komentujecie ale zanim cos powiem to chcialabym wiedziec wiecej i stad te pytania sorry ze wam przeszkadzam w czytaniu autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbestwiło się toto
Ja mam 33 lata, on 34,5. I też kiedy jest dobrze, przez 99% czasu, to jest super. Ale jak jest źle, to niestety w zakresie nieakceptowalnym. Nie po to jestem z nim, żeby mi podgryzał moje latami wypracowywane poczucie własnej wartości. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbestwiło się toto
Dobra, czas odebrać bojem moją część kanapy :) Dziękuję za komentarze, dały mi dobry materiał do przemyślenia. A jutro dalsze latanie z przeprowadzką (i pewnie parę fochów, bo przeprowadzka = kłopoty) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie.....
ja mam dokladnie o 10 mniej i nie radze sobie z tym,choc juz teraz jest lepiej bo spadly mi te rozowe okularki ,patrze na niego bardziej obiektywnie,czasem jest tak ze wole spedzic wieczor z przyjaciolkami niz w jego towarzystwie,chyba troche sie odizolowalam i powiem szczerze ze to ulatwia spojrzec na problem bardziej obiektywniej.widze i dostrzegam to jak sie zachowuje,wczesniej tylko tlumaczylam go sama przed soba,bo a to albo mial zly dzien,a to moze mial problem,teraz tego unikam,wywalam to co mi lezy na sercu wprost i od razu,widze zejego to meczy ale trudno niech meczy,skoro jemu sie chcialo mi dogryzac to niech ponosi tego konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a jak możńa miec => kurz to zjawisko, które przeszkadza wyłącznie kobietom. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak możńa miec
do Apostoła, z tym kurzem to niezupełnie tak jak mówisz, bo mój facet ma dwie lewe do sprzątania ale pierwszy marudzi i narzeka jak nie posprzątam, doprowadza mnie tym do szewskiej pasji, bo niczego tak nie cierpię jak odkurzania....a on będzie tak długo mi marudził aż zrobię, oczywiście sam nigdy nic nie zrobi, nawet jak się zawezmę by go przetrzymac i by sam wziął posprzątał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×