Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kimla

Nie samym dzieckiem Matka żyje

Polecane posty

Gość Ociec
Bzdura - jestem ojcem bliźniaków (mają 8 m-cy) - i nie da rady żyć tylko dziećmi. Żona normalnie pracuje (wtedy jest opiekunka) wychodzi na aerobik, na kawę i czort wie gdzie jeszcze i ja zostaje w domu z nimi sam - jak była w szpitalu chyba tydzień to byłem z dziećmi sam - wiec gadanie że tata ma problem z wymianą pieluchy itp. to jest po prostu wygodnictwo panów - szkoda że macie takich mężów - ale jak mówi przysłowie - Widziały gały co brały. I jeszcze jedno w nocy wstawaliśmy oboje, kupy po równo wybieraliśmy! A tak wogóle nie dajcie sie zwariować -świat nie kręci się wokół dzieci - jak chwilę pomarudzą to nie umrą od tego - a ja się spokojnie wysikam - gdzieś tu ktos napisał o jakimś "nerwowym" siku przez 1 rok.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No medal dla tego Pana co pieluszek sie nie boi zmieniać, haha:):)Zresztą przy dwójce dzieci gdyby nie pomagał to byłby dopiero...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srają muchy bedzie wiosna
Własnie,przy dwójce dzieci to i mój by pomagał;-) A tak,to obibok jeden nic nie robi, i nie pisz "widziały gały co brały" bo jak brały to dziecka nie było. A w zwiazku z tematem, ja mam jedno dziecko,pracuję w domu i szczerze, to sie nie wyrabiam.Rzuciłabym to w pizdu ale kasa fajna z tego. Czasami dziecko mi wręcz przeszkadza,nie w sensie,że żałuje ale są takie sytuacje że jestem nerwowa bo mam coś do roboty a musze się nim zajmowac. Jak podpisywałam umowy to dziecka nie było i teraz ciężko jest mi tłumaczyc pracodawcom że nie mam czasu bo dziecko mnie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojciec tak sie sklada ze ja mam dwuletnie bliźniaki i tak daly w kosc ze ja nie spalam z mezem po nocach do 4 nad ranem a do 6miesiaca nie zostawalam sama bo takie lotry male dwa byly!nie bylo mowy o nianibo karmilam piersia co dwie godziny ale roznica byla miedzy jedna a druga 20 min wiec oraktycznie non stop na nogach a meza mam wspanialego bo tez wstawal w nocy do dzieci i podawal dokarmienia i nigdy sie nie skarzyl!jak bylam chora zabralje do tesciowej zebym odpoczela a jak sie ruszyc nie oglam tosam przystawial mi do piersi i robil wszystko a oprocz tego chodzil na 3 zmiany do pracy i spal po nocce 4 godziny.moze dlatego nasze dzieci takie byly bo o czasie sie urodzily.wiec nie mow ze to wina meza bo moj to sam mnie wyganial do kolezanek i umawial z nimi a problem tkwi we mnie bo ja jestem za ardzo przywiazana do dzieci i nie pozwalam wychowywac ich babciom dziadkom i ciotkom bo to moje dzieci,a nianie do bliźniąt to koszmar znaleźć wiec troche to co piszesz jest dla mnie dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ociec
tyna - ja do dziecków w nocy sam wstawałem żeby się żona wyspała - moje dzieciaki od 3 m-ca przesypiają całą noc - pewnie że sie budziły ale tydzien się pomęczyliśmy - bez brania na ręce (jestem wielkim przeciwnikiem noszenia dzieci) - i śpią całą noc. Może to i egoistyczne ale jak słucham jak to wycieńczone są matki bo co 2 godziny muszą karmić itp. to myśle że to zalatuje na masochizm - dzieci moje dostawały z zegarkiem w ręku co 3 potem co 4 godziny (jak skończyły 2 m-ce) i jednocześnie dostawały! Pokarm można ściągac i dawać mężowi żeby karmił. To fakt że czasmi coś marudziły ale poniewaz po 3 m-cu wyniśliśmy je do drugiego pokoju - drzwi są zamknięte i nawet jak coś tam gadają w nocy (nie drą się - gadają) to nawet tam nie idziemy. Pozdrawam wszystkich dla których dzieci to nie przeszkoda i potrafią realizować SWOJE potrzeby (dziecko też musi wiedzieć że rodzic też chce mieć czas dla siebie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ociec
I jeszcze jedno - jak szukasz niani to polecam niania.pl - mi znalezienie zajęło 3 dni.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski ...chyba pasuje tutaj ..ja tez nie tylko dzieckiem żyje : )) buziaki pozdrawiam Was ; ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojciec-raz że dzieci takie jak bliźniaki no niestety ale powinny do 6 miesiąca dostawać pokarm w nocy -jeżeli z piersi to co 4 godziny a jesli butle to co 6 godzin.a mi zalezalo na piersi bo raczej nie bylo nas stac na wywalanie 1000 miesiecznie na mleka i jakies herbatki i piers jest wygodna.a dla mnie nie był to zaden sadyzm tylko okazanie milosci bo w ten sposob czulam ze maja duuuuuzo milosci, i wiesz co dziwi mnie to co piszesz i ze twoja zona pozwolila na polozenie dzieci do drugiego pokoju chyba pisales ze od 3 miesiaca. a mleka nie moglam odciagac bo nie akceptowaly butelkii mialam nawet problem ze studiami bo troszke lyżeczka podkarmili puki nie wrocilam karmic, a wiesz mi sie wydaje ze tymyslisz ze tatuswspanialyjestes bo bliźniaki i pomagales, ha do 3 miesia. a moje byly owszem szczesliwe i spokojne obok mnie a ja w jednej pozycji nie bylaym wstanie funkcjonowac i przepraszam ale wogole taka sytuacja jak uwas jest dla mnie strasznie dziwna i sadystyczna. moze to wszystko z powodu kasyale ja bymnieposzla do pracy z powodu checi rozwoju swoich zamilowan gdzy dzieci(mowie o bliźniakach) maja 3 miesiace. one wymagaja innej troche opieki i nie mow mi bo ja dyscypline wprowadzilam i tez mam zasady ale to co piszesz to paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ociec ja staram sie wychowywac moje dziecko a nie musztrować, z zegarkiem w reku co trzy godziny, brr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ociec
chyba nastąpiło jakieś niezrozumienie - dzieci poniweważ przesypiały cała noc poszły do innego pokoju - nic w tym nie ma złego (znajomych córka ma 2 lata i za cholere sama w pokoju nie będzie spała - to jest chyba paranoja) Nam lekarz zalecił co 3 godziny karmienie i tego się trzymaliśmy a ponieważ szybko przybierały na wadze powiedział że można przejsć na co 4. Sorry ale opiekunka kosztuje mniej niż żona zarabia i właśnie ze względu na kasę wróciła do pracy... A licytowanie że lepsza matka co siedzi w domu to bzdura - znajome co siedzą w domu to "kapcie" i wiecznie zmęczone - a te pracujace jakoś na nic nie narzekają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojciec-jeszcze jedno ja tu nie zamierza sie klocic bo kazdy wychowuje dzieci jak chce, a ja wiem ze ja im dam to co najlepsze nie zadna niania(mówie oczywiscie o dzieciach tak do 6 miesiaca i nie o jednym bo przy dwojce inna rozmowa bo jednym niania owszem zajmie sie i okaze uczucie ale przy dwujce gdzie kuparoboty to raczej ciężko). a i nie znam zadnej mamy ktora zdecydowala sie na pujscie do pracy przy bliźniakach nawet z powodow finansowych!!! jesteśpierwsza osoba ktora mi takie rzeczy opowiada. aletemat jest inny bo moje maja jużdwa lata a nianie mam od pol roku i nikt nie chcialprzyjsc bo przy nich teraz niby duzo roboty, a teraz wlasnie jest lajcik sikaja na nocnik jedza to co ja ugotuje a niania sie tylko bawi z nimi,ale wczeniej sobie tego nie wyobrazam przerzucac obowiacki rodzicielskie na nianie. a i wydaje mi sie troche ze poprostu dales sobie zonie wejsc troche na glowe!! ale topik jest o czym innym wiec może zakończmy licytacje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ociec
aha i powiedzial ze jak przesypiaj to ich mamy nie budzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ ja nie narzekam tylko teraz mam problembo nadszedl czaskiedy sama wiem ze trzeba troszke je odciac odmamy, a slyszales o tym jak dzieci przekrecaja sie na brzuszek i sie duszaalbo o bezdechu a o karmieniu w nocy!!to sa wazne sprawy i dlatego przy dzieciach ja sie nie zdecydowalabym na taki krok, a ty sie troche usprawiedliwiasz chyba nadmiarem obowiazkow. a poczytaj dziewczyny na poczatku ktore poszly do pracy ze im bylo trudno rozstac sie z dzieckiem i wogole a u was jakiś lajcik do roboty i tyle. ja sie spelniam w tym wszystkim i to ze siedze z dziecmi w domu mnie nie ogranicza bo potrafie studiowac i miec chwile dla siebie a nie jestem wcale jakas zwiedla baba bo chce dobrze wygladac i dbam o siebie i o meza i o zainteresowania tyle ze poprostu zabardzo sie przywiazalam do dzieci i musze pozwolic im sie samym rozwijac ale one maja juz dwa lata a nie 3 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tobardzo dziwne z tymbudzeniem bo u nas kazdy lekarz mowi odwrotnie i jesli ten lekarz taki super to spytaj go czy słyszał o hipoglikemi. oj dobra masz bliźniakija mam swoje i sie powinnismy cieszyc.wy sie spelniacie tak my inaczej i jest ok bo kazdy szczeliwy a to ze mamy dzieci zdrowe to najwazniejsze a to co bylo to i tak za nami!!! wiec zycze powodzenia z dzieciakami ja ide spac bo moje rano wstaja i jade na studia!powodzenia wogole wszystkim a jeszcze pytanie o joge!cieżko to pojąć-chodzi mi o to że raczej jakąś sprawność fizyczna trzeba mieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ociec
Ja pisałem o swoich znajomych "kapciach" - jak taka nie jestes to gratuluje! Moje maluchy spały tylko na brzuchu - nie chciały na plecach. A do kogoś tam wyżej - nasze podejscie nie jest sadystyczne tylko za wczasu chce przewidzieć problemy - wiem po znajomych że im dłużej dziecko jest z rodzicami tym trudniej je potem wyekspediować. Ale zgodze sie kazdy rodzic inaczej podchodzi. Co do hipoglikemii - moje maluchy urodziły sie po 1 kg każda ale w 3 m-cu miały już prawie po 5 kg.... (apetyt miały.....) Dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srają muchy bedzie wiosna
ociec-żebys sie nie zdziwił. Piszesz jakie to masz ułozone dzieciaki.Ja tez tak mówiłam,jakies 3 miesiace temu, teraz wszystko odwołuję,dziecko sie zmienia z dnia na dzien. Moje spało bez usypiania oo urodzenia,chwaliłam sie na prawo i lewo jaki to słodki grzeczny synek. Teraz ma 10 i nie poznaje czasami własnego dziecka. Życzę Ci aby było dalej tak dobrze jak masz teraz ale sądze,że to sie zmieni ale wtedy na forum juz nie napiszesz.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ociec
pożyjemy - zobaczymy. Ale przynajmniej teraz nie mogę narzekać na maluchy... może macie rację że każde dziecko jest inne ale trochę "egoizmu" jest wskazane. Małe dzieci mały problem - duże dzieci - duży problem. I na czym polega usypianie w Twoim przypadku? Bo ja muszę z nimi z 15 min. posiedzieć, przeczytam bajkę, pogłaszcze po głowie i wychodzę - coś jeszcze gadają ale na razie po 10 min. zasypiają. Część znajomych zasuwa z dzieckiem na rekach aż uśnie a to uważam za błąd. Dodam że maluchy teraz ząbkują i są marudne ale bez dramatu. 5 minut jojczenia nikogo nie zabiło a uważam ze dziecko na swój sposób rozumie że rodzic nie jest na każde skinienie - ale żeby mnie opacznie nie zrozumieć - rozróżniam kiedy się coś dzieje a kiedy po prostu marudzi. Ale jak już leżą nie bierzemy na ręce - i zalecam to wszystkim - widziałem co sie dzieje z dziećmi noszonymi na rekach - nawet na moment nie chcą same posiedzieć. Swoje uwagi wnoszę opierając się na obserwacjach po swoich znajomych, nas samych i dzieciach i dziele się tym jak to u nas działa. A do przedmówcy - jak się zmienią w małe diabełki to napisze - w końcu to nie wstyd! Ale dopiero wtedy się będę martwił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ociec - rozsądny facet z Ciebi
e, jednak mamuśkom zawsze się trochę bardziej w głowach miesza ;) Z tym noszeniem na rękach, masz święta racje, taszczą je wciąż jak te lalki,co to miały w przedszkolu i nie dziwota, że dziecko potem nie chce samo leżeć, usypiać, etc. powodzenia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ociec
Do tyny - mam 2 koleżanki z bliźnikami (jakiś wysyp...) i obydwie po 4 m-cu (nie wiem czemu zrozumiałas ze po 3 bo macierzyński trwa 4 przy bliźniakach) wróciły do pracy - z tego co piszesz rozumiem ze studiujesz - nick sugeruje ze jesteś rocznik 84 - wiec nie masz pojęcia co to znaczy nie wrócić w pewnych profesjach do pracy - każda dłuższa przerwa w pracy powoduje iz jesteś na spalonej pozycji - wszystko tak szybko się zmienia... A odbiegając od tematu - drogie Panie ja na prawdę rozumiem że lepiej gdy matka jest z dzieckiem ale w dzisiejszych czasach mamy kapitalizm - i przegladajac forum i widząć ile mam zostało w domu (podkreślam ze wg. mnie to jest lepsze dla dziecka) nie dziwi mnie fakt ze pracodawcy jak ognia się boją młodych kobiet. Trzeba niestety znaleźć złoty środek - czyli aby zapewnic dzieciom w przyszłosci lepszy byt teraz trzeba się NIESTETY poświęcić. Oczywiście brak mozliwości kontaktu z dzieckiem nie wynagrodzą żadne pieniadze, ale ich zbyt mała ilość jest jeszcze gorsza.... Sama doskonale wiesz ile bliźniaki "pochłaniają" pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ir_is
i rozumiem,że jestescie małżeństwem partnerskim jak na wspólczesne czasy przystało, wiec zapewne w tym przypadku narmalne jest to, iz Ty wypowiadasz sie na kobiecym forum i to dokladnie w tej kategorii, a nie innej. gratulacje dojżałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ociec
Ja nie widzę problemu - a jeżeli Ty uważasz to za "mało" męskie - Twój problem - minęły czasy troglodytów i nieokrzesanych szympansów - tak postrzeganych Panów - a ja lubię kobiety i traktuję je po partnersku - wszystkie! I opowiadam o żonie i ogólnie nas, więc Twoja uwaga pasuje tu jak pięść do nosa......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ir_is
oko juz mam sine, aczkolwiek i bez tego mam swiadomość meskiej obecności na tym portalu z załozenia przeznaczonego dla kobiet, cóż odmienny punkt widzenia zawsze budzi zaciekawienie. to wszystko, bez urazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaKornelia
Ja chcialam tylko dodac, ze do szostego miesiaca zycia dziecka nie da sie rozpuscic poprzez noszenie na rekach. To jest jego naturalna potrzeba i rodzice, ktorzy tego nie robia stawiaja na przeciw temu, czegi ich niemowle potrzebuje. Czyli odrzucaja jego potrzebe bliskosci, ciepla, milosci, bezpieczenstwa ... Ale oczywiscie teraz "najmodniejsze" sa metody. kiedy niemowle placze do momentu kiedy zasnie, a rodzic ma niby tylko zagladac do pokoiku malucha, robiac coraz dluzsze przerwy. Ha, tylko np. w Ameryce Polnocnej powoli sie od tych teorii i metod odchodzi ... Bo za duzo bylo przypadkow, kiedy malenstwo plakalo, plakalo, plakalo i w koncu zasnelo, ale z tego snu sie nigdy nie obudzilo ... Ale "tresujcie" swoje dzieci od 2giego miesiaca zycia, bo jak czytam teorie "Occa" to inaczej niz tresura nie moge tego nazwac. I jeszcze chcialam doac, ze jestem kobieta z ustabilizowana sytuacja zawodowa, mam wiele zainteresowan, znakomita sytuacje materialna, macierzynstwo bylo swiadoma decyzja - moja i meza. Ale przez pierwszy rok zycia dziecka daje jemu cala siebie, bo zdaje sobie sprawe, ze to jeden z wazniejszych, jak nie najwazniejszy etap rozwoju. A po roku wracam do pracy, ale tez oboje wiemy, ze zycie z dzieckiem nigdy nie bedzie takie samo jak to, zanim ono sie pojawilo. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ojciec-tak studiuje ale jużdrugą profesje i wiem co to znaczy miec dluga przerwebo moja pierwsze wyksztalcenie wymaga stalegokontaktu z praca a ja jednak zadecydowalami nie zaluje bo dzieki dzieciom moge zaocznie robic drugie studia. wiesz ja nigdy nie oceniam po wieku bo juz sie przejechalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja sie dolaczam:):) Mam 1,5 roczna Gabrysie i nie potrafie byc matka polka;) Moj maz od samego poczatku zaangazowal sie w wychowanie G w 100 %. G chorowala nam bardzo w zasadzie od urodzenia i kilka razy musielismy byc z nia w spzitalu. Dzielilismy sie po rowno - ja bylam w dzien a on w nocy. Ja spalam w domu (NIE CIERPIE SPZITALI BAAARDZO) budzac sie co 3 godziny na sciaganie pokarmu, on nastepnej nocy dawal ten pokarm malej. W domu, w nocy ja wstawalm i karmilam piersia, potem jemu zostawialam zmiane pieluchy. Od poczatku g spi w swoim pokoju, od poczatku usypia sama. W zasadzie od 19.30 do 8 rano mamy wolne;) D jest na urlopie wychowawczym, w weekendy porwadzi szkolenia, ja pracuje na pol etatu i jak jestesm w domu to opiekujemy sie mala na zmiane. Prawde mowiac nie wyobrazam sobie inaczej ... dla mnie smieszne jest jak ojciec nie zmienia dziecku pieluch, nie karmi, nie wstaje w nocy... Im sie zwyczajnie nie chce (albo mamusie skutecznie wybily im taka pomoc z glowy ciagle krytykujac). Ja dziecka nie potrafilabym wychowac \"sama\" - tzn z mezem ktory nic albo niewiele robi. Obydwoje mamy duzo czasu, kazdy ma swoje zainteresowania i znajomych. czesciej wychodzimy osobno niz razem bo nie mamy komu czesto zostawiac malej ale udzielamy sie towarzysko mimo wszystko;) Kocham G baaardzo mocno ale nie potrafie byc z nia non stop. Potrzebuje odetchnac, zajac sie czyms innym, zeby potem wrocic i z checia sie nia zajac. Mam wtedy duuuzo wiecej cierpliwosci. I nie mam wyrzutow sumienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestancie oceniac ojca blizniakow i nazywac jego metody wychowawcze "tresura" przeciez on pisze ze dzieci nie placza -i wtedy do nich nie zagladaja (i slusznie wg mnie - noc jest od spania). Co innego oczywiscie jak dzieci placza - ale on o niczym takim nie pisze. Ja nigdy nie zostawiam mojeje corki placzacej samej ale tez nie reaguje na kazde jej westchniecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reklama będzie na wątku. Może któraś z Was znajdzie chwilkę.Zapraszam na nowe forum dla mamusiek. Każda mama mile widziana.Potrzeba nam tam pozytywnej energii i chęci do pisania bo dopiero zaczynamy forumowanie a to link http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=50623

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze że wypowiedziałś się tutaj jakiś pan.Dobrze pisze :) WYGODA naszych facetów nie zna granic.Ja nie moge narzekać.Dziecko było karmione butlą,mąż w nocy non stop wstawał do dziecka, rodził sam kąpiel,ubierał,chodził na spacery nie moge złego słowa w tym kierunku powiedzieć .Teraz synek ma prawie 2,5 roku i nadal chetnie pomaga- karmi,spacery itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×