Samotne po 30-stce...czy szukacie i gdzie szukacie???

sweet - z całym szacunkiem dla Twojej wspaniałej osobowości ale oszczędz nam dziś tego, bardzo Cie prosze

Rhyme--> nie nie, przemyslenie nie byloby tak bardzo podszyte emocjami...wyobrazam sobie, ze jest w Tobie zlosc, chcesz sie odegrac ale nie wiesz na kim... wiec "zabierasz zabawki i spadasz z piaskownicy"

Rhyme tak przed snem to juz lepiej chyba nie rozmyslac o tym wszystkim... o ile to mozliwe 3maj sie cieplutko:) jutro podbudka o 6 niestety.... dobranoc Wszystkim i kolorowych snow:)

Rymhe, cokolwiek postanowisz jestem z tobą. Popłacz , jeśli czas na łzy .

Dobranoc Saneczkowa damo ;)

sweet - a co tu postanawiac? Trzeba sie ogarnąc tylko dzis mnie nie za bardzo wychodzi to

Tatus--> dzieki:D

I to jest postanowienie - ,, trzeba sie ogarnąc,,. Mądry z ciebie facet.

sameczkowa - spij dobrze

Tatus wydaje sie byc wyrozumialy i wielce taktowny, ale ja swoje wiem:D

tylko jak jak serce w strzępy porwane?

Ryhme, serce ci krwawi i na duszy cięzko, więc płacz przyjacielu. Byle nie za długo. Tyle ile ci trzeba by ukoić żal. Byle nie za długo.

nie wiem czy kiedys przestanie... dobra nie smęcę Wam juz... przepraszam

Nie smęcisz, nam łzy , smutek i zwatpienie nie są obce. Dobranoc , będę wpadac , bo bardzo was polubiłam .

Wszyscy już śpią ???

ja nie spie...

To zależy o co ci chodzi i co wiesz saneczkowa damo ;)

Rhyme, twój ból to świeża sprawa ? Przeczytałam twoje posty i nic z nich nie wynika. Moze przeoczyłam coś.

pisałem gdzie indziej. Sprzed miesiąca. W zasadzie jutro będzie miesiąc

To świeża . Dlatego łzy i rozpacz. To pewnie ktos wazny był dla ciebie. Jeśli ma sie minimum wrażliwości każda miłosc bazdzo intensywnie sie przeżywa. A zawiedziona miłosc wielokroć intensywniej.

rzuciła mnie. Po kilku latach. To tak w skrócie wielkim... staram sie jakos pozbierac ale przychodzą takie dni jak dzis i wszystko sie rozpada...

Czas leczy rany, to slogan ciut oklepany, ale baaardzo prawdziwy. Najgorsze co mozna zrobic to poddać się. No chyba , że miłosc nie jest dla ciebie tak wazna. A myslę, że jest.

nieco zawile to zabrzmiało co piszesz Sweet...

Tez miałam taki czas, że myślałam , że umre z rozpaczy po zawiedzinej miłosć. Myślałam , że ptaki przestana śpiewać i stanie sie koniec. Ale nieee. Życie toczy sie dalej , jesteśmy tylko małym kawałkiem tego świata, nasze problemy nikogo nie obchodzą. I dobrze , to mobilizuje do dzialania, nie zaraz , nie juz , ale kiedyś....

wiesz czuje sie jak ptak bez skrzydeł... i nie wiem w którą stronę się zwrócic...w tą czy w tamtą..

Zawile... Może.... a jak ci napisze prosto, że kiedyś będzie dobrze, to mi uwierzysz?

Będzie dobrze, uwierz mi:)

sweet - napisz cos o sobie. Mozesz?

Mam życie nudne jak flaki z olejem. Ciągle zakochuje sie bez wzajemności, albo w facetach z problemami. Moja największa miłosc, był narkoman . Przy nim iskrzyło , jak wy to mówicie, jak diabli. No , ale sam rozumiesz...

ale wydawało mi sie ze w którymś momencie napisałas ze jestes szczęśliwa...