Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziara

czy życie jest dla człowieka czy człowiek dla życia?

Polecane posty

Gość dziara

i czemu wszyscy przychodzą do lekarza z panienką ? --------------------------------------------------------------------- nie potrafię zginać karku szczególnie przed prywaciarzami wolno się uczę...bo jak dostaję zadania uwsteczniające to się przecież nie uczę...i zapominam te trudniejsze rzeczy...a od lizania znaczków język mi zdrętwiał mniejwięcej dwa razy dziennie dostaję opierdol nie wzrusza mnie to...ale stanie mi za plecami nie ułatwia i nie przyspiesza mojej pracy...za co dostaję opierdol rzeczywistość powszechna...ma się żonę i dziecko to musisz znosić większą ilość chujowych sytuacji...bo trzeba za coś żyć...z drugiej strony i tak nie masz dla nich czasu...no bo w końcu pracujesz...a patrz jak będziesz chciał zmienić na mniej płatną...żona już nie będzie dla ciebie taka miła nie wiem jakie postrzeganie ma większość ludzi...ale chyba nie takie...bo jakby to co daje szczęście jednocześnie trzymało cię w klatce...to jak można to znieść -------------------------------------------------- nie wiem jak spłętować (spointować) wątek powyżej...nidokończony taki jest więć pojadę innym...w ogóle od czapy Vibeke Stene/Sharon den Adel/Cristina Scabbia/Tarja Turunen W wokalistkach zespołów…nazwijmy umownie...metalowo-gotyckich…jest coś niesamowitego…fakt, że do teledysków są mocno odpicowane i na co dzień tak nie wyglądają…ale pięknieją z powodu tego czym się zajmują i jaki mają głos…jest w nich magia…ja nie tyle co chciałbym mieć taką dziewczynę…ja bym chciał być taką dziewczyną Właściwie nie lubię Nightwisha…bo może to i dobrze zagrane i zaśpiewanie…ale to taka rock opera…stylistyka mi się nie podoba Co innego Within Temptation…Sharon nie ma głosu operowego…ale tak bardzo czysty…że niezależnie od tekstu kojarzy mi się z otwartymi jasnymi przestrzeniami Lacuna Coil…może nie są to super inne utwory…ale ciekawie podzielone sekwencje głosowe między kobietę a mężczyznę Tristania…pewnie najmniej znany twór…co ciekawe Vibeke tam robi za tło za smaczki…a nie za główny wokal…poza tym jest tam dużo „brudu”…ale to Tristania najbardziej rozwala rzeczywistość…i oddaje moje wnętrze Takie utwory jak: opus relinque…angina…beyond the veil czy sequel of decay…piękno i brud…wolność i cierpienie…pogodzenie się i wieczna walka -------------------------------------------------- chodziłem bez celu godzinami po ciemnym parku...nie mając pracy ani przyjaciół przecież w tym było więcej życia...mojego życia...niż w tym całym unormalnianiu się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziara
co to jest życie można chodzić do pracy takiej lub innej...i nie ma w tym żadnej celowości...tylko tyle że wszystko kosztuje...a za inne rzeczy zapłacisz kartą...ale celowości nie ma w tym żadnej...koniecznośc kontynuacji...o ile każdy ją ma że może kiedyś tam będę miał dziewczynę...takie stwierdzenie w takim wieku to kpina...ale co...krótko by to było...i zostaje kolejna dokładka do wirnika we łbie może mógłbym mieć znajomych...ale jestem nudny dla większości ludzi i właściwie wzajemnie...te wszystkie przejawy życia towarzyskiego...które słabo znam...ale dobrze rozumiem...to nie jest nic niesamowitego własna rodzina...nie mam na to zasięgu...nawet nie wiem czy bym chciał...bo jak to będzie wyglądać...parę chwil szczęścia zmienić w wieczną szarpaninę a to wszystko jest proste...zwykłe przedłużanie gatunku...poparte powszechnymi emocjami --------------------------------------------- nie jest ani dobrze ani źle w sprzyjającyhc okolicznościach i racjonalnych działaniach mógłbym niedługo stac się człowiekiem ale kurwa...to przecież w tym staczaniu się...stanach depresyjnych...walce z myślami...z ciężkim wewnętrznym systemem...bez realnych przejawów życia zewnętrznego...było coś ponad niesamowite...że beznadzieja i nieistnienie...wcale nie jest nijaka...jest siermięgą ale nie mierzi za to niedokończona a nawet dokończona codzienność normalna...zabija bardziej...niż myśli samobójcze gdy je miałem to właściwie chciałem żyć...i to bardzo teraz jest mi to obojętne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziara
wkurwia mnie blok w którym mieszkam inny też by mnie wkurwiał zasrane osiedla zajebane parkingi pierdolony ruch drogowy jebane mrówki nowobogackie szeregówki też by mnie wkurwiały na tych ich ukieczjkch też tylko chodniki usrane nijakimi samochodami kupiłbym sobie chatę na środku pola pszenicy...usiadł na ganku...i patrzył jak słońce zachodzi za lasem ale najperw trzeba być mrówą i to mrówą mendą zdążyłbym już o tym zapomnieć...zchujałbym i tyle nie ma tu na co czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź do psychiatry**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maszz
chyba mam podobnie . Ale musisz czlowieku niestety sie dostosowac . TAkie jest zycie . Metal jest spoko ale slucham tylko trash i melodic death metal. Moim ulubionym zespolem jest IN FLames.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziara
nie znam się na podziałach styli w muzyce metalowej...jest to trochę bezsensu...chodzi o to żeby było charakterystycznie...słabo możliwe do podrobienia...ale fakt...IN Flames to charakterystyczny zespół...potrafią z zapierdolu wytworzyć melodię...ciekawie używają elektroniki...i wysterowują gitary ale lubię jak zaśpiewa kobieta...czystym głosem wyciszenie z chaosu...nawet In Flames ma taki utwór: Dead End

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziara dziara
To ty jeszcze zyjesz? I ciągle te same smęty od lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziara
dla ciebie te same dla mnie całkowicie inne i te same...ale już z innej perspektywy a że wychodzi na to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×