Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość narzeczona modnaaa

czypatrzycie na to ile wasz facet zostawia napiwku w restauracji?

Polecane posty

Gość narzeczona modnaaa

bo ja tak! niecierpie skapych mezczyzn!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skapy to jest jak w ogole
nie zaprasza cie do restauracji. mniejsza juz o napiwki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak by dał duży a jeszcze w wcześniej, kelnerka durna raszpla, wpatrywała by się w niego jak chciał by mu zrobić dobrze na miejscu :classic_cool: to pewnie od razu patrzyła byś czy nie za dużo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm.....................
Ja z kolei nie cierpię przesadnie rozrzutnych ... Bo źle rokują :P Nie lubię też takich, co to przy mnie szpanują szmalem i rzucają na prawo i lewo .... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm.....................
Rozrzutność kojarzy mi się ze szpanerstwem i brakiem klasy .... :O A często także z myśleniem tylko i wyłącznie o bieżącej chwili ... Bez planów na przyszłość ... jakichś większych ..... :P :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sardonit
Nie popieram zostawiania napiwków, chyba że jest ku temu powód, obsługa była jakoś wyjątkowo sympatyczna, ew sprawiliśmy jakieś kłopoty. Tak to niby za co? Daje stałej fryzjerce kóra się naprawdę stara i daję taksówkarzowi np jak rasa była śmiesznie krótka (bo jak płacę 50 zł to po co - zarobek miał niezły).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Posnaniak
sknera z ciebie...kelnerki i kelnerzy dostają minimum i właśnie napiwki to ich 3/4 pensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delicjaszampanska
Pensja kelnerow sklada sie glownie z napiwkow i tylko buraki ich nie daja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sardonit
To niech się torchę postarają, a nie podchodzą z miną obrażonej primabaleriny albo znudzonego żigolaka recytującego beznamiętnym głosem patrząc w przestrzeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie zwracam na to uwagi. Jest mi dokladnie obojętne, ile kelner dostanie napiwku i czy go w ogóle dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sardonit
Napisałam - tym miłym i co się starają dam. Ala na ogół wyszłabym na idiotkę, która daje się zlewać i zbywać i traktować ze znudzeniem i jeszcze daje napiwek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ważne ile.. ważne że w ogóle coś daje. Chodzi o sam gest... to takie miłe i kulturalne :) Jak akurat nie ma to nie zostawia i już. To jest proste jak dla mnie. narzeczona modnaaa pamiętaj, ze wiele zachowan jest tylko na pokaz :] pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sardonit
Najgorsi są ci sezonowi pracujący w letnich ogródkach ci już w ogóle nie wiedzą co robią, mylą zamówienia. Kiedyś przez godzinę nie mogłam się doprosić wody mineranej, wreszcie ją dostałam, to ta moja przyszla jeszcze z pyskiem, że przecież to nie była woda dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sardonit - zgadzam się z Tobą w kwestii braku napiwków dla nierozgarniętych kelnerów. Napiwek to w końcu swego rodzaju pochwała za coś - miłą obsługę np.;) Chociaż tu gdzie bywam nie zdażyła mi się niemiła obsługa.... raz tylko długo czekałam było mnóstwo ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tam czasami nie daje ... ale to zalezy od zachowania kelnera/kelenrki ... jak widze, ze przychodzi i z laski swojej przyjmuje ode mnie zamowienie, a nastepnie obombany przynosi to co zamawialem - to bankowo nic nie dostanie. A jak ktos jest mily, ma usmiech natwarzy - zawsze cos daje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komicznie weź to skomentuj...
laska chyba nie masz innych problemów w życiu co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wybacz mam placic komus za to ze zle wykonuje swoja prace i strzela fochy jak podaje komus zamowienie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Przecież ludzie praktycznie nie dają napiwków w restauracji bo niby za co. Tak samo jak nie dajemy napiwków w supermarkecie i wszędzie tam gdzie za usługę i tak płacimy. Ci wszyscy co mówią, że płacą albo kłamią albo robią to na pokaz przed np. naiwną dziewczyną aby jej zaimponować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musze patrzec, znam go na wyrost i wiem, ze nie lubi rozdawac pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby moj zostawial
to bym mu skopala porecz :D Na szczescie tez nie ciaga mnie po restauracjach :P CHyba by mi to burzujskie zarcie w gardle stanelo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elstudentos
Zostawiać to można jak jest się miło i profesjonalnie obsłużonym, a nie z racji że ktoś jest kelnerem to mu się od razu należy. Kiedyś zamówiłem 2x to samo dla 2 osób, czekałem z 30 min po czym przynieśli ale tyko dla 1 osoby! po kolejnych 10-15min doczekałem się dopiero 2 zestawu, a do tego był ZIMNY! Sztućce tez wiele do życzenia pozostawiały, a do tego drogo tam było strasznie, przychodzi potem pani kelnerka wystawić rachunek daje pieniądze a ta się mnie pyta jeszcze czy przynieść resztę... miałem szczerą ochotę porozmawiać z kierownikiem.... na napiwek to trzeba sobie zasłużyć, chyba, że sie nie potrafi zaimponować niczym innym i tipuje na prawo i lewo bo się tylko tym można pochwalić to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Posnaniak
Nadal twierdze, że buraki z was...po pierwsze od kiedy to kelner gotuje ? Miał sam to przygotować ? Co on mógł, że zimne ? Ludzie jak byłem w Nowym Jorku to obciach jest nie dać, siara jak nic...jak idzie większa liczba osób to jest nawet zrzuta na napiwek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posnanaiak, z tym napiwkiem to roznie bywa w roznych krajach i w roznych restauracjach. W USA jest przyjete, ze trzeba zostawic zawsze napiwek, w Europie to juz roznie bywa, napiwek jest czesto wliczany w cene wiec nie ma obowiazku zostawiac dodatkowego napiwku. Choc ja osobiscie lubie dawac kelnerom napiwki jesli byli mili, bo sama pracowalam jako kelnerka i wiem, ze nawet jesli napiwek jest wliczony w cene to niestety nie zawsze go dostaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też uważam, że napiwek nie jest żadnym obowiązkiem - daję wówczas, kiedy uważam to za stosowne, mam miejsca, w których zawsze daję, ale są też sytuacje, w których nie daję i absolutnie nie czuje się z tym źle. Podobnie postępuje mój partner. Nie oceniłabym jakoś negatywnie faceta, który nie dał - nie jestem aż tak małostkowa, nie rozumiem kobiet, które zwracają uwagę na takie bzdety i szczerze współczuję facetom, którzy musza się z takimi użerać, ponieważ na bank takie coś przekłada się na inne sfery życia. Z babką o takim podejściu jak autorka, facet będzie oceniany i prześwietlany przy każdej najmniejszej okazji. Porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×