Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka typowa

zostawiacie sobie swoje nazwisko?

Polecane posty

Z dorobkiem: pracuję w instytucji naukowej i zapewniam cię, że nazwisko dwuczłonowe "działa" praktycznie tak samo jak panieńskie, to znaczy umożliwia wyszukiwanie publikacji, zachowuje ciągłość dorobku itd. Po prostu od pewnego momentu pojawia się drugi człon i tyle. Podwójne nazwisko ma także ogromną zaletę, kiedy robi się karierę: jest unikatowe. Będziesz jedyna taka w Polsce. To czasem bardzo ułatwia. I nie wiem, co jest w podwójnym nazwisku głupiego, możesz mi wyjaśnić? A tak w ogóle... skąd ten motyw, że podwójne nazwisko to jest coś, o co kobieta musi walczyć? Mój mąż sam mi zaproponował, żebym miała podwójne nazwisko - jako argument podał właśnie to, że będzie mnie bardzo łatwo zidentyfikować. Rodzina nie miała nic do gadania, przyjęli to zresztą OK (teść trochę oczy zrobił). Zresztą co to jest, żeby ktoś nie mógł decydować o tym, jak się nazywa tylko musiał prosić małżonka, żeby mu "pozwolił" zachować swoje nazwisko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dorobkiem...?
hegla Problem w tym, że mój mężczyzna już ma podwójne nazwisko....więc nie mam zielonego pojęcia jak to połączyć. Do tego moje jest bardzo długie ajego dwa krotkie. Faktycznie bylabym unikatowa mając 3 nazwiska ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś też
z dorobkiem...?, przepraszam za pomyłkę - faktycznie nie popatrzyłam na nick :) Słuchaj, masz w takim razie prawie identyczną sytuacją jak ja: mój (już) mąż ma nazwisko dwuczłonowe. Ja zostałam przy swoim nazwisku, co i Tobie serdecznie polecam :) A jeśli zdecydowałabyś się jednak na dwuczłonowe, to dołączasz do swojego nazwiska wybrany "segment" nazwiska męża, bo nazwisko złożone może być maksymalnie dwuczłonowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hegla
to zapytam, jak masz doświadczenie, jak wygląda sytuacja z naukowcami, którzy po ślubie przyjmują nazwisko współmałżonka bez dwuczłonowych - czy to uniemożliwia ich identyfikację? tak jak pisałam, mam do wyboru albo zostanie przy swoim, albo przyjęcie nazwiska męża, ale chciałabym nosić takie nazwisko jak nasze przyszłe dzieci (tu zgadzamy się oboje, że po mężu). jedyna wątpliwość to właśnie te publikacje pod panieńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uniemożliwia - może nie, bo jak komuś zależy, to dokopie się do tego, jak się nazywałaś przed ślubem. Problem w tym, że na tym zależy głównie tobie. Przy komputerowych systemach, gdzie cytowania, publikacje czy inne punkty za działalność naukową zlicza system, powinno się robić ręczne poprawki, żeby poprawnie wyrzucało osobę z nowym nazwiskiem. Najczęściej jest tak, że jak się pojawia nowe nazwisko, to system to czyta jako inną osobę i potem trzeba robić korektę... a jak ty nie wyłapiesz tego błędu, to nikt tego za ciebie nie zrobi, bo przecież pracownikom administracyjnym na tym nie zależy, żebyś ty miała prawidłowo zliczone np. cytowania. Na dodatek osoby w administracji nie muszą wiedzieć, że teraz nazywasz się inaczej, ponownie dopilnowanie tego należy do ciebie, a nie do kadr. Piszę o tym dlatego, że sama przetwarzam tego typu dane i kadry mnie jeszcze ani razu nie poinformowały, że ktoś wyszedł za mąż, odkręcanie tego to były często reklamacje post factum, gdy rankingi pracowników i ocena dorobku naukowego były już utworzone i wydrukowane, bo wtedy się pracownice orientowały, że figurują pod dwoma różnymi nazwiskami (to przy okazji fałszuje także inne rzeczy, np średnie punktowe dla zakładów, bo pojawiają się 2 osoby zamiast 1). Maszyna jest tylko maszyną... a jak jest jedna osoba dwojga nazwisk, to system zawsze wypluje jedno z nich, więc ona jest do zlokalizowania prostym Ctrl+F. Jeszcze z takich mniej naukowych spraw, a bardziej przyziemnych... koleżanka zrobiła przelew na konto uniwerku pod panieńskim nazwiskiem, broniła się pod nazwiskiem męża, nie chcieli jej wydać dyplomu, bo nie mogli zlokalizować wpłaty i w systemie figurowało, że ma nieuregulowane zapłaty za studia. Odkopywanie danych sprzed 5 lat w księgowości rektoratu to był absolutny czad :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dorobkiem...?
Hegla, dzięki za wyjaśnienia...faktycznie zapomniałam o systemie punktów, cytowań itd. Tu masz racje, że zawsze któreś z nazwisk wyskoczy. Tak z rugiej strony, czy widzisz sens posiadania dwoch nazwisk a posługiwania się w praktyce jednym? Na oficlanych papierach oba, a w praktyce przedstawianie się pierwszym. Tak jak wspomniałam ja mam długie nazwisko, mój meżczyzna podwójne (nie wiem jak z tego wybrnąć, wziąć pierwsze czy drugie?) i zwyczajnie nie chce się przedstawiac Pani xcxcxcxcxcx- xcxcxcxcxcx Coś mnie drażni w tym podwójnym nazewnictwie ;) Na dobrą sprawę wychodzi, że lepiej byłoby zostawić swoje nazwisko....tylko. Jest w swiecie polskiej nauki kilka osob, które noszą identyczne imie i nazwisko jak ja...gdybym przyjęła nazwisko męża byłabym jedyny.....ach trudny orzech do zgryzienia...było mi wyjść za mąż 10 lat temu :) dzięki za rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Którego nazwiska będziesz używać w praktyce to osobna kwestia i zależy od twojej konsekwencji. Ja tam się posługuję dwoma :) Jeśli chodzi o nazwisko męża, możesz wziąć człon, który ci się bardziej podoba lub jest krótszy. Albo po prostu pierwszy. "Jest w swiecie polskiej nauki kilka osob, które noszą identyczne imie i nazwisko jak ja...gdybym przyjęła nazwisko męża byłabym jedyny....." Tak, to jest zdecydowany plus ;) Moje panieńskie też miałam identyczne z pewną panią prawnik z Krakowa, była bardzo aktywna publikacyjnie, a teraz jestem jedna jedyna i po problemie, nikt mnie na pewno nie pomyli. Od bidy można też z tego wybrnąć posługując się drugim imieniem (może być tylko inicjał). Gdyby nie ta sytuacja, to bym doradzała pozostanie przy panieńskim... a tak to ci się jednak opłaca zmienić. Ja bym wzięła swoje (dla identyfikacji) plus jeden z członów nazwiska męża (żeby się odróżniać od tamtych "imienników" - to już który chcesz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dorobkiem...?
Niestety rodzice poskąpili drugiego imienia :) Wyobrażam sobie teraz taką zabawną sytuację jak ktoś nas gdzieś zaprasza dla przykładu Pani Anna Nowakowska-Zbir Pan Teodor Zbir-Skrętny Już nie wspomnę o ewnetualnym potomstwie ;) Tak sobie myślę, może to mąż powinien wziać moje nazwisko i po sprawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś też
Ale jeśli mąż przyjmie Twoje nazwisko, to jak rozumiem pozostanie nierozwiązana kwestia "unikalności" Twojego klucza imię + nazwisko w świecie nauki ;) A może zrobilibyście sobie wspólne nowe dwuczłonowe (jeden człon od Ciebie, jeden od niego)? Tak się chyba też da! Helga, dobrze, że dałaś taki dokładny opis problemów wynikających z "tradycyjnego" przemianowania - może komuś jeszcze się tu przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś też
Pardon, oczywiście "hegla" Sorki za przekręcenie nicka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hegla
dzięki Hegla :) dałaś mi do myślenia. myślę że przede mną jeszcze wiele lat aktywności zawodowej i naukowej, więc będę tego pilnować po ewentualnej zmianie nazwiska. wizytę w kadrach trzeba potraktować jak jak zmianę dowodu, paszportu czy innych dokumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×