Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sssaaammmaa

po sukienke sama ?

Polecane posty

Gość sssaaammmaa

Jutro jade wybrac sukienke slubna i wyszlo tak ze jade tylko z chlopakiem ,bo wsumie miala z nami jechac moja mama ale nie moze.No i otuz pytanie jest nastepujace czy moze on ze mna wejsc do tego salonu i mi doradzic czy mam wejsc i sama jakos sobie poradzic a on niech poczeka w samochodzie.Co wy na to poradzcie prosze !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jesteś przesądna to niech zostanie w samochodzie...jeśli nie jesteś to niech wejdzie z tobą,przynajmniej ci doradzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssaaammmaa
a jak to jest dokladnie z tym przesadem czego sie tyczy co mi tak przyslowiowo grozi? moze to jest jakis powazny przesad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anniiaa
ja szukając sukienki zabrałam świadkową i koleżankę. Wybrałyśmy kilka modeli i wtedy moja mama pojechała mi doradzić, która ostatecznie wybrać :) w wielu salonach spotkałam się z tym, ze dziewczyny przychodziły właśnie ze swoimi połówkami. W jedym dziewczyna mierzyła suknie, mama z koleżanką ocieniały a chłopak siedział na krzesełku odwrócony tyłem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właściwie to dokładnie nie wiem co to za przesąd...ale pewnie coś o nieudanym małżeństwie...mój mąż widział moją suknię,ja tam w takie przesądy nie wierzę...moim zdaniem jak małżeństwo ma być udane to będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anniiaa
jestem tego samego zdania :) To jak nam się ułoży zalezy tylko i wyłącznie od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssaaammmaa
no tak akurat sie zlozylo ze nikogo innego nie moge zabrac bo to albo pracuja albo za daleko mieszkaja no i zostal mi moj narzyczony ktory zawsze mi dobrze doradza wiec i tym razem mysle ze mi dobrze by doradzil.Samej to tak jednak troche glupio ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też ja też
Ja też nie mam z kim iść po sukienkę. Na mamę nie mogę liczyć bo mamy zupełnie różne gusta.. No i chyba pójdę z moim Narzeczonym.. Z jednej strony nie chcę żeby widział sukienkę przed ślubem,ale w przesądy nie wierzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssaaammmaa
no ja tez na poczatku myslam ze narzyczony nie bedzie widzial sukienki no ale raczej wyjdzie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesąd jest taki
że jak zobaczy cię w sukni przed ślubem, to nie zobaczy podczas ślubu (tzn do ślubu nie dojdzie). Głupie to, ale tak się uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssaaammmaa
ojjj! kurcze naprawde troche sie wystraszylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narzeczony, zeby nie wiem jaki byl 'znawca' to raczej w kwestii stroju tak waznego doradzac nie powinien...bierz jakąs kobitę, najlepiej mame albo swiadkowa badz siostre- te Ci zawsze szczerze doradza a i kobiecym okiem spojrza! poza tmy przesady-przesadami, ale nie chcialabys sie pokazac przyszlemu mezowi w dniu slubu i wtedy go olsnic a nie tka wszystko ebz rąbka tajemnicy? łeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goodmorning
a u mnie bedzie widzial suknie! :P pojdzie ze mna do salonu, niech wie na co wydaje pieniadze:P poza tym , chcialabym wiedziec jego zdanie, czy chcialby mnie w tej sukni widziec na naszym slubie. poza tym ja znam nie przesad, tylko tradycje taka, ze jak kiedys we wsi razem mieszkali, to do slubu mieszkali z rodzicami, czyli osobno, i nie widzieli swojej narzeczonej az do slubu, dopiero w kosciele. i od tego sie wzielo, a ludzie dodali ''przesad''. ale zycie sie zmienia, ja i Tz pochodzimy zroznych rejonow, wiec bedziemy w jednym mieszkaniu spac przed slubem, przebierac sie obok siebie, wiec i tak bedzie widzial sukienke. poza tym, gdyby ktos wierzyl w przesady, to ciekawe ktora panna zaszywa sobie w sukni kawalek chleba, i kostke cukru, i chowa pieniazek do buta, na piete?? i tu sie wlasnie zaczyna.... albo wszystkie przesady zacchowujemy albo nic? bo po co mi zachowac jeden przesad, bo jak cos sie nie uda, to zwale na ten niezachowany?? obled:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie chce zeby mnie widzial przed slubem w sukni, lub sama suknie, ze ze wzgledu, ze wierze w jakies przesady, tylko z takiego, ze chce zeby mnie zobaczyl pierwszy raz w sukni w dniu slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też nie chce zobaczyć sukni a tym bardziej mnie w sukni przed ślubem.obojętnie jaka by ta suknia nie była to jemu i tak się spodoba.Nie wierzę w żadne głupie przesądy.A własnie w tym niezwykłym dniu chce go olśnić w sukni juz ze wszytkimi detalami jak fryzura, makijaz itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssaaammmaa
bylam dzisiaj po sukienke tak jak pisalam wczesniej z moim narzyczonym i bardzo sie ciesze ze byl przy mnie bo baaardzo mi pomogl i doradzil samej bylo by ciezko.jestem zadowolona z miojej decyzji ;) wiec jak ktoras z was sie wacha czy zabrac swojego ukochanego to jak najbardziej polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tez zabiore mojego lubego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×