Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamażona

matka czy żona?

Polecane posty

Gość mamażona

Hej, jakbyście postąpiły na moim miejscu. Pół roku temu urodziło się nam dziecko. Ja teraz jestem u rodziców bo dom mój jest w poważnym remoncie, w warunkach, których z dzieckiem przebywać się nie da. W domu tym został mąż bo u moich rodziców jest ciasno i sama z dzieckiem się ledwo mieszczę. Z mężem bardzo mało się widujemy bo jest bardzo zapracowany, a jak się widujemy to ja nie mam dla niego zupełnie czasu bo muszę się zajmować dzieckiem. Wiem że powinnam mężowi też trochę czasu poświęcać ale nie wiem jak to zrobić. Mama mi w tym nie pomaga bo uważa że sama z mężem nie powinnam nigdzie wychodzić tylko z dzieckiem być żeby dziecko czuło że ma ojca. Ja widzę że mąż jest w tym pogubiony, że czuje się odrzucony i widzi w dziecku swojego w pewnym sensie konkurenta który nie pozwala mu się do mnie zbliżyć...i się zastanawiam, czy czasem by nie było lepiej gdybym na troszkę chociaż maluszka marudzącego zostawiła samego w pokoju, choć by nawet chwilę płakał i zajęła się tylko mężem. Choć z drugiej strony nie wiem czy dałabym radę bo serce mi się kraje jak słyszę płacz mojego najukochanszego dzidziusia. Co zrobić żeby małżeństwo mi się do końca nie rozpadło??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamażona
Bardzo proszę, doradźcie mi coś dziewczyny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie moze maz chociaz czasem zostac z wami na noc?..Wtedy mielibyscie troche czasu dla siebie jak maluszek by zasnal zeby sie poprzytulac i pogadac.Wykombinuj cos,maz Cie na pewno potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
moim zdaniem to nie jest pytanie "matka czy żona", ale raczej "czy dbać o małżenstwo czy tylko o dziecko". uważam ze powinnaś poswiecić trochę czasu na pielegnowanie swojego małżeństwa, mieć czas tylko dla męża. powinnas czasem spędzanym z meżem dysponowac sama, a nie pod dyktando matki...nie chce Ci pomóc to wynajmij niańke na wieczór. jak maż przychodzi to niech on też się zajmuje dzieckiem, a nie "ja nie mam dla niego zupełnie czasu bo muszę się zajmować dzieckiem"..razem się zajmować nie można? zastanówcie sie też jak przyspieszyć maksymalnie remont i zakończyć ta chorą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamażona
Mój mąż ma opory bo tak nie za bardzo z teściową i czuje się tu niezręcznie, a poza tym uważa że głupio by było jakby na noc przyjechał. Nawet by się umyć tu krępował, tym bardziej że moja mama wszystkich podlicza ile wody zużywają itp. Ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ale pokazalas meza jako goscia ktorym sie musisz zajmować a powinniscie znaleźć wyjscie wspolna zabawa w koncu to tez jego dziecko. a mamie powiedz ze wyjscie z mezem jest jak najbardziej na miejscu bo mogla by miec jakies ale gdybys olala meza i sama wyszla zostawiajac z nia dziecko. porozmawiaj z mama i moze masz jakaś ciocie super ktora by posiedziala z dzieckiem bowiesz małzenstwo buduje sie razem a nie tylko zyje obok drugiej osoby. ubierz sie pomaluj i zaskocz meza zapraszajac na kolacje czyimpreze.no i pomyslcie moze o niani na wieczory.ja jestem uzalezniona od dzieci i one ode mnie ale nie mam takich sytuacji zebym nie mogla porozmawiac z nikim tylko dzieci.wiec moze poprostu jestes troszke przewrazliwiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej ja daj jej stowe iniech nie wylicza! co wazniesze ze pogada czy wasze alzenstwo a wogole weźcie hotel wynajmijcie i na noc nawet z dzieckiem a wy jak usnie to macie caly pokuj dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie za bardzo rozumiem-jestescie malzenstwem,macie dziecko i maz "glupio by sie czul"?...Bardzo szybko bym mamusie wyprostowala,w koncu jestescie rodzina i to jest jego obowiazek zeby byc przy was.A jak jest problem typu ile wody zuzyjecie to ustalic z gory ile sie dokladacie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skaza
gdyby nie maz nie bylo by dziecka...wiec musisz o niego tez dbac..uwazam, ze takie zaniedbywanie maluzenstwa..moze odbic sie na jego stanie...zostaw z mame czasem baby .....i wyjdz z mezem.. na ta kolacje czy glupi spacer...niech czuje, ze jest ci jeszcze potrzeny..bo moze niedlugo faktycznie bedzie traktowal dziecko jak konkurenta...lepiej zacznij teraz dzialac...lepiej zapobiegac niz leczyc...takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze powiedziawszy trzeba było na ten czas może poprostu coś wynająć, bo sytuacja jest bardzo chora nie wiem na czym polega wasz remont- ale powinniście jak najszybciej mieć do dyspozycji chociaż jeden pokój i spowrotem zamieszkać razem - w remontowych warunkach też da się żyć nawet z niemowlakiem- tego rodzaju mamy- sorry ale zazwyczaj bardzo szybko psują małżeństwa swoich dzieci - ja tak miałam z teściową - nasze małżeństwo nie przetrwało- co prawda duża była w tym wina męża ale ona przyłożyła sie do tego jak mało kto - z jednej strony ma mama racje że powinniście jak najwiecej czasu spędzać wspólnie z dzieckiem - ale raz na jakiś czas każde małżeństwo potrzebuje oddechu. mój 2 mąż też bardzo ciężko pracuje i oprócz 2 miesięcy- stycznia i lutego widujemy się tylko wieczorem- ale mam bardzo wyrozumiałych teściów- którzy specjalnie zabierają maluchy na noc żebyśmy mogli troszke pobyć razem, wypocząć itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamażona
Do "** ** ** ** ** *** *** *** *** ": mąż jak jest, to zajmuje się dzieckiem na tyle na ile potrafi, tzn nosi i zabawia. Jednak bałby się przebierać czy zmieniać pieluchę. Zresztą jak dziecko widzi mnie na codzień to jego jak gościa traktuje i czasem nawet się jakby troszkę boi. Mąż dużo pracuje i mało się przez to w ogóle widujemy. Niestety nie mam nikogo ze znajomych czy rodziny komu mogłabym podrzucić maleństwo a obcej niani to moja mama by raczej do swojego domu nie wpuściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle nie rozumiem Twojej sytuacji. Ja również po porodzie wróciłam do rodziców, ponieważ remontowaliśmy mieszkanie, moi rodzice odstąpili nam swój pokój, bo był większy i mąż mieszkał razem z nami. Weź potrząśnij troszkę tą swoją matką, co ona na głowę upadła? Zapłać jej za wodę a jak będzie się krzywił;a to powiedz jej parę słów prawdy, może to ją na ziemie sprowadzi, co to znaczy żebyś Ty mieszkała oddzielnie z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamażona
remont jest niestety gruntowny bo trzeba podlaczyc wodę miejską i przyłącze gazu i to wszystko trwa długo bo to cała procedura a i pieniędzy dużo potrzeba. Kredyt spory już wzięliśmy na to wszystko ale okazało się za mało. No i niektórych rzeczy nie przeskoczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamażona
Tzn moja mama proponowała żeby mąż też tu mieszkał ale on sobie nie wyobraża być pod jednym dachem z teściową i to teściową, która wszystko kontroluje. Ja jestem do tej kontroli przyzwyczajona, od wieków słyszę że ona to cały dom utrzymuje, choć ja przed ciążą też pracowałam i ile mogłam dokładałam. Ale mąż się nie umie do takiego czegoś przystosować. Wynająć mieszkania nie możemy bo spłacamy kredyt i jesteśmy i tak bardzo obciążeni finansowo a jakbyśmy dodatkowo mieli za wynajmowanie zapłacić następne tysiac złotych plus opłaty to nie dalibyśmy rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwazam sie wszystko da sie pogodzic, spedz troche czasu z mezem podczas drzemek malenstwa, albo jak juz wieczorem zasnie.Ja tak robie w swoim malzenstwie, jak maly zasnie, jestesmy tylko dla siebie, ja raczej juz nie sprzatam, ewentualnie razem cos pichcimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój mąz przychodzi tak do was nie do swojej teściowej i jeśli w ten sposób stawia sprawę to być może poprostu jest mu tak na reke- ma rodzinę wtedy kiedy chce;) a kiedy nie chce - jej nie ma- wraca sobie do siebie- nie słyszy płaczu dziecka- pije sobie piwko przed tv- życ nie umierać !!! jesteście małżeństwem na dobre i złe- dla rodziny mozna przetrawic i teściową bo matki raczej nie zmienisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamażona
No może i coś w tym jest że to po części i wygodnictwo męża czasem. Rzeczywiście dość mocno ceni sobie wygodę. Czasem mu się nie dziwię że nie chce tu być bo mało tu spokoju. No ale jakoś trzeba zacząć żyć RAZEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
chcesz żyć razem to wyklucz wpływ swojej mamy na wasze życie...to że mieszkasz u niej to nie znaczy że masz żyć pod jej dyktando...nie masz prawa do czasu z mężem (czy dla siebie), bo na się dzieckiem nie zajmie a niani nie wpuści!! a ty grzeczniutko od razu widzisz w tym przeszkodę nie do przeskoczenia, bo mamy nie spytasz, ani nie pomyślisz, że niania może sie małym zająć u siebie. osobiście wolałabym wodę dźwigać ze studni i podgrzewać elektryczna grzałką do herbaty niż mieszkać z taka mamą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×