Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak zwyczajnie

ja mam tego już k**** dość

Polecane posty

Gość tak zwyczajnie

Jestem niebrzydka i niegłupia! Niejeden facet mi mowil że jestem pierwszą u której zobaczył to połączenie (uroda+inteligencja).To tak w ramach przygotowania do tematu. A jednak wciąż moje związki się sypały. Nigdy nie mialam nawet jakiegoś normalnego chłopaka, zawsze to byli słodcy mili faceci którzy po czasie okazywali się najgorszymi szumowinami. Jedne zaręczyny na koncie, zakończone jego zdradą. Weszłam przed chwilą na nasza-klasa. Wszystkie moje koleżanki na zdjęciach pousmiechane, z dziećmi, z mężami, mieszkające jak nie w Australii, to w Hamburgu. W opisach - jakie to są szczęsliwe, spełnione jako matki, żony i karierowiczki. Moja największa miłość z liceum mieszka też gdzies za granicą, a bylam pewna że wciąż w naszym mieście. Na zdjęciach z przesliczną dziewczyną i rocznym dzieckiem. Wiecie co... usiadłam i płakałam. Nie mam pomysłu co zrobić by zmienić swoje życie. Nie wiem jak oni wszyscy to zrobili że znaleźli mężów/żony, jak wyjechali, jak znaleźli dobre prace. Rozejrzalam się wokół siebie - po swoim małym, zagraconym pokoiku. Mieszkam u rodziców, pracę mam kiepską (mimo całkiem niezłych skończonych studiów), mój ostatni związek rozpadł się 4 miesiące temu. Mam 28 lat. Mam tylko grupę przyjaciół, wszyscy już w parach, nie wiem nawet gdzie kogoś poznać. W moim małym mieście? W kanjpach faceci albo nie podchodzą gdy widzą duże, mieszkane towarzystwo, albo okazują się zwykłymi pijaczkami. Mam tak serdecznie dość swojego życia. Ludzie prowadzą swoje normalne żywoty - wyprowadzają się od rodziców, szybko i bezproblemowo (jak oni to robią??) znajdują partnerów, biorą ślub, rodzą dzieci. Stają się dorosli. Opadłam z sił. Nie wiem.. brak mi słów... Jestem całkowicie zrezygnowana. Wszyscy sobie układają życie tylko nie ja. Nie rozumiem tego. Nie chcę żeby zabrzmiało to zarozumiale, ale dużo brzydsze i głupsze dziewczyny ode mnie już dawno są po ślubie. Ba! Niektórzy już dawno dorobili się samochodu, albo domu! Ja sobie nie wyobrazam kupić dom przy mojej małej pensyjce, co wiecej - nawet gdybym coś wynajela to ledwo bym żyła. Poradzicie - wyjedź za granicę. Ale z kim, dokąd? Nie mam żadnych znajomych za granicą, a chyba nie dziwicie mi się że sama, w ciemno nie pojadę. Plakać i smiac mi się chce, gdy przypominam sobie co pisałąm w pamiętniku gdy mialam 18 lat. Że będę dużo zarabiać, będę mieć swój apartament, bede robić wielką karierę, a kolo 30-tki wyjdę za najwspanialszego czlowieka na swiecie. KURWA KURWA KURWA Nic nie wypaliło Jestem śmieciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klh lih oi
mam to samo, tylko lat mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak zwyczajnie
problem w tym że ja jestem optymistką! każdego dnia wierzę, że coś się w moim zyciu zmieni, a nic nie zmienia! Wciąż mieszkam na tym zadupiu, wciąż nikogo nie poznaję, wciąż dowiaduję się jak to cudownie się ułozylo komus innemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko maroko
i tak Cie lubimy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak będziesz miała okazję..
.. zaryzykuj PS Nie chodzi o przygodny seks ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak będziesz miała okazję..
wyjedź, zmień otoczenie... nie ma rzeczy niemożliwych.. sami decydujemy o własnym losie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klh lih oi
jarek. sperdalaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2682
czegos tu nie kumam...piszesz ze czytasz ze ktos tam jest tu czy tu no wiec w koncu chyba masz jakies znajomosci poza naszymi granicami,poza tym moze rozejrzyj sie za praca w jakims wiekszym miescie i sie tam przenies no a jakby nie bylo...siedzac przed kompem to raczej nie znajdziesz nikogo poza tym skad mozesz miec pewnosc ze wszystkim tak doskonale sie uklada??zaloze sie ze duzo osob na tych zdjeciach usmiecha sie dla zasady a tak naprawde to maja takie klopoty ze ten twoj to nic w porownaniu z ich no a co do tego polaczenia....moze zyjesz w takim przekonaniu bo kazdy dupek ktory z toba byl mowil ci takie slowka zeby cie omamic,aczkolwiek nie bede polemizowac bo cie nie widzialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja cos dodam od siebie
tak...22 lata, studia za granica...na naszej klasie przecudne zdjecia, usmiechnieta, niby szczesliwa, z roznych ston swiata, z bardzo przystojnym facetem u boku.. i co z tego, jak cale zycie mi sie wali, z fecetem, o problemach w moim rodzinnym domu, w polsce to juz nie wspomne bo mi sie tylko plakac chce. jeszcze masz czas...moja znajoma znalazla milosc w wieku 35 lat...cale zycie bykla sama...i nie zaluje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubus i tygrysek
do ona 2682 nie badz taka madra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2682
cos ci przeszkadza w mojej wypowiedzi?? nie byla do ciebie skierowana wiec milcz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madelejn_
Wierzysz w te fotki? Przeciez nie beda szlochac na zdjeciu, nawet jesli zbankrutowali i komornik ich sciga. ;-) To zwykly wirtualny lans, zycie nie jest takie piekne i proste. :-D Nie zazdrosc im, bo pewnie nie ma czego. To tylko zludzenie. ;-) Zajmij sie soba i badz po prostu szczesliwa. A co ma byc to bedzie, nie ma sie co martwic, jestes mloda, zycie przed Toba. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycie zawsze wyglada u kogos innego na latwiejsze, szczesliwsze. No to co, ze maja mezow/zony, dzieci, samochody, ze sa za granica? Nie masz gwarancji, ze sa szczesliwsi od Ciebie. Tylko oni tak naprawde znaja swoje problemy. Poza tym zycie to nie wyscig, nie porownuj sie z innymi tylko zyj swoim rytmem. Ja tez myslalam, ze jak bede miala 30-stke to bede bogata i dzieciata, a tu nic z tych rzeczy :D Dla Ciebie -----> 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze, ze ja tez jestem za granica, ci co mnie znaja "z wierzchu" pewnie mysla, ze mam super zycie, fajnego faceta, podroze... a ja chwilami zazdroszcze mojej siostrze, ktora ma 25 lat i przez cale zycie mieszkala z rodzicami. Tego, ze jest blisko rodziny, ze ma faceta Polaka i nie musi sie zastanawiac, w ktorym krakju mieszkac, zeby wszystkich zadowolic itp Wiec nie lam sie, Ty masz inne rzeczy, ktorych oni nie maja, choc sama o nich nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalemeon
przeczytaj uważnie co napisałaś: tak zwyczajnie problem w tym że ja jestem optymistką! każdego dnia wierzę, że coś się w moim zyciu zmieni, a nic nie zmienia! Wciąż mieszkam na tym zadupiu, wciąż nikogo nie poznaję, wciąż dowiaduję się jak to cudownie się ułozylo komus innemu - optymizm, ciekawy problem, stuknij się w głowę! - wierzysz, ze coś się zmieni... samo? wierz, ze coś zmienisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeee.... eeeeeeeeeeeeee
Sluchaj! ja mam 30 lat.. zylam podobnie do ciebie... miescina, wszyscy wszytkich zxnaja.... wszyutko bylo bez sensu, kazdy kogos mial,kazdy juz z dziecmi i super praca a ja jakos to przegapilam.. bylo bez sensu! i zwielam sie za siebie! pow, dosc! nie przespie zycia! najpierw znaazlam oglosznie prac, przez int! z mojego miasteczka wyrwala sie do w-wa! a co pomyslasma, zewsze moge wrocic, ale nie dlama sie! zacislam zeby, kasa- maran, ale widziam i poznawalm ludzi, wynajelma pokuj, bo na wiecej nie miala kasy... ale bylam wsrod ludzi przez int poznalam wielu przyjaciol... przez msc bylo staszenie... nikogo nie znalam, ale, nigdy w zyuce nie zalwoalam tego co zr:) po roku, natknelam sie na suuuper ogolosznie odnoscie pracy za granica (Anglia) praca + mieszkanie, w miom zawodzie, pojechalam do gdanska na rozmowe:) Udalo sie:) dostal prace... spakowalam manataki, wszytc mi odradzali, gdzie w moim wiku (mialam 29 lat).. ale pow, nie! JEDE! pojechalam.. wyladowalam na lotnisku Stansed- przeraznowa ale pelna nadzieji... dostalm mieszkanie... male- ale wlase.. w pracy paoznalam wielu znajomych, roznwje narodowosci... i w pracy pozalam rownez meza.. .:):):) jestesmy JUŻ 3 msc po slubie:) uwierzylam w siebie i sama zobacz ile mi to dalo! poprpstu uwierz w siebie! pokaz wszystkim ze mozesz! przeciez zawsze mozesz wrocic! :):):) pzd serdecznie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze primo czyli a) świat na naszej klasie to tylko świat na fotkach. każdy może pojechać na wycieczkę za 600 zł do Tunezji i napstrykać fotek pod palmami po drugie primo czyli b) to że ktoś ma żonę / męża i się uśmiecha na zdjęciu - nie znaczy że są szczęśliwi w związku po trzecie primo czyli c) nie warto być wobec kobiet uczciwym i w porządku - one to odbiorą jako słabość i wykorzystają przeciwko mężczyźnie (sprawdzone i potwierdzone) na koniec dodam że jeśli chcesz coś osiągnąć, to musisz wyjechać z Polski oraz wyrażę zdziwieniem, że podobno jesteś inteligentna a muszę Ci tłumaczyć takie oczywistości :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, \"posiadanie\" faceta nie jest wyznacznikiem skucesu życiowego...wolalabyś ugrzęznąć w nieudanym związku i przechodzić potem przez bolesny rozwód? A kazdy rozwod boli, niezależnie od tego, jak bardzo ludzie mieli siebie dośći jak bardzo bezkonfliktowo ten rozwód przeprowadzają...wtedy to dopiero uważa się siebie za nieudacznika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dirtyharry
Na co czekasz,tylko przypadek moze sprawic ,ze cos sie zmieni,zrob jakis krok do przidu ,bo bedziesz coraz bardziej sfrustrowana kobiete ,ktora np.popelni zyciowy blad poslubiajac jakiegos kmiota. Caly swiat stoi przed toba otworem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
optymizm polega tez na mysleniu pozytywnie o tym co jest teraz, a przez Ciebie przeziera taki ooooo pesymizm, niestety. no ja w Twojej sytuacji bym miala moze i podobne mysli ale chcesz tak zyc 50 lat? no chyba nie, wiec zaryzykuj i sama przeprowadz sie moze na poczatek do wiekszego miasta gdzies niedaleko gdzie sa wieksze perspektywy na lepsza prace i rozwoj. bedzie ciezko, nie bedziesz miec niczego ale myslisz ze co, przyjedzie ksiaze na koniu i Cie porwie do swojego zamku? kobieto, jestes sama wiec musisz byc samodzielna. cos dobrego nie przyjdzie samo bez bolu. ale chyba troche naiwna jestes jesli myslisz ze te opisy na naszej klasie swiadcza o ich szczesciu. publicznie ludzie lubia sie podbudowywac, a to ze sa za granica z rodzina to czesto oznacza wpadke i koneicznosc wyjazdu za chlebem, bo w tym kraju tego nie ma! skoncz sie uzalac i zrob uzytek ze swoich mozliwosci, poznaj kogos przez neta, kup sluchawki, zainstaluj skype i szukaj znajomych nawet za granica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytajac twoj tekst nasuwa mi sie jeden wniosek - zostalas rozpieszczona. kazdy ci mowil jaka jestes piekna, madra i zdolna wiec przyjelas za pewnik, ze zycie ci sie ulozy jak w bajce bez twojej pracy wlasnej. otoz nie moja droga. moze twoje brzydsze kolezanki maja mezow dlatego, ze nie sa zarozumiale i nie zadzieraja nosa tylko daja swoim mezom cieplo i spokoj? moze ci glupsi jednak wcale tacy glupi nie sa. moze skonczyli lepsze studia niz ty i potrafia odnalezc sie w pracy? nie wiem co ci poradzic. majac 28 lat mieszkasz z rodzicami ... w sumie nie wiem dlaczego. masz internet wiec zacznij szukac pracy. mozesz sie zainteresowac programem au pair i tym wposobem wyjechac. wtedy jest latwiej, mozesz sie gdzies zaczepic na rok, nauczyc sie jezyka i po zakonczeniu programu poszukac pracy. naprawde da sie. nie mozna brac w zyciu wszytkiego za pewnik. pieszesz ze jestes ladna i madra i ze ci faceci to mowia. widzisz, twoja wypowiedz mnie zabolala. ze brzydsze i gluupsze ukladaja sobie zycie. jak poznalam swojego faceta to wazylam ponad 80 kilo. wszyscy sie pytali jak to mozliwe, przeciez nie jestem ani ladna ani szczupla ani w ogole. jednak moja facet kocha mnie za to kim jestem, chociaz teraz jestem odchudzona o ponad 20 kilo. i co? czy brzydsze dziewczyny nie maja prawa do szczescia, maja czekac az te ladniejsze sobie uloza zycie zeby bylo sprawiedliwie? wydaje mi sie, ze masz rozszczeniowa postawe w stosunku do zycia i innych. wydaje ci sie, ze nalezy ci sie dobra praca, przystojny i bogaty maz i wszytko co najlepsze. tymczasem piszesz, ze masz 28 lat, marna posadke pomimo dorych studiow, niewielu przyjaciol i mieszkasz z rodzicami. pytasz co robic, zeby cos zmienic a jednoczesnie ze za granice nie wyedzisz. moze za granice nie mussiz ale warto rozwazyc wyjazd do wiekszego miasta. sama nie chcesz. oj biedna, masz 28 lat i jestes wystarczajaco dorosla aby poradzic sobie sama bez niczyjej pomocy. wez sprawy w swoje rece bo dobra praca nie znajdzie cie sama a ksiaze na bialym koniu nie mieszka pod lozkiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady mądrze piszesz
wkurzają mnie paniusie które mówią ze brzydsze i głupsze są szcześliwe :D widocznie mają to coś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olmer
Tak to juz jest ze kobiety zwracaja uwage nan iewlasciwych facetow. Zwlaszcza te ktore czuja sie pewnie w podrywaniu. Wybieraja zazwyczaj takich samych facetow jak one - pozadanych itd. Tyle ze im nie zalezy na zwiazku. Naturalnie sa wyjatki. Np ja :D Ale zajety wiec musisz poszukac innego ;) Na przyszlosc radzilbym szukac wsrod facetow ktorzy nie przepadaja za imprezami. Na nich najlatwiej wyrwac laske na przygodny seks - tylko dlatego faceci lubia imprezy. No jest jeszcze promil tych ktorzy lubia tanczyc. Osobiscie tanczyc nie lubie, a co do latwego seksu to na smietniku nie znalalzem, byle gdzie nie wsadzam. Wiec na impreze ide glownie z dziewczyna a nie sam. Bo z nia potrafie sie bawic, a samemu nie. Faceci sa tutaj inni niz dziewczyny, choc sporo dziewczyn chodzi na imprezy w tym samym celu co faceci, czyli zeby zaliczyc. Tak czy siak proponowalbym szukac osoby z wlasnymi pogladami i pasjami. Byle tymi pasjami nie byly samochody i imprezy bo to g... a nie pasje. No i zastanow sie czego od zycia chcesz. Bo moze po prostu trafiasz na zlych facetow a moze po prostu nie wiesz czego chcesz i w tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam tak samo jak ty
wiek sie zgadza , zwiazki z facetami tez porazka, rozni nas tylko to ze mieszkam w wawie i mam jeszcze kredyt na karku . I wyjechac nie moge. kurwa ,pieknie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie widziałam naprawdę pięknej i inteligentnej babki, która nie osiągnęła by jakiegoś sukcesu- wniosek?? może si mylisz co do własnej osoby? a może inne osoby mają rację- zapomniałaś , że na szczęście trzeba sobie zapracować - inteligentna osoba powinna chyba o tym wiedzieć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banq
ike jestes dolujaca ! wez spierdalaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex dziewczyna exa
haha, otwieram nasza klase i widze to samo ;) i myśle dalej tak: pierwszy eks -ma zonke i 2 dzieciaków, niewiele brakowało bym z nim zaciązyła. Ufff jak dobrze, że nie wtopiłam z tym wiecznie narzekającym nudziarzem :D drugi eks- cóż, prosił mnie o rękę! dzisiaj ma swoją rodzinę, Oj jak cudownie ,że nie mam nic wspólnego juz z tym człowiekiem- demolką :D trzeci eks- robi kariere za granicą - oj wspaniale ,ze nie jesteśmy juz razem, bo mnie wkur... jak mało kto :D niech żyje wolność ! :D:D:D dzisiaj rządze ja! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex dziewczyna exa
wszyscy sobie poukładali swoje sprawy, ale gdybym miała jeszcze raz wybierać- wybrałabym tak samo. Kocham być sobą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon-
podobnie jak enamorada...mieszkam zagranica, mam dobrze platna prace, moj maz rowniez, stac nas na wygodne zycie,mimo 30stki niezle sie trzymam:), moi znajomi tez mysla, ze mam sliczne zycie..ale: moj maz jest obcokrajowcem i nie chce mieszkac w Polsce, kocham go bardzo i nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale tez tesknie za Polska baaaaardzo i mecze sie z daleka od rodziny i przyjaciol od miejsca gdzie czuje sie "u siebie".Rowniez nie wiemy, w jakim kraju w koncu osiadzemy, bo oboje nie lubimy miasta, w ktorym obecnie mieszkamy, praca, mimo,ze dobrze platna jest nudna i niedobrze mi sie robi na mysl o poniedzialku, haha...zazdroszcze przyjaciolka spokojnego zycia w Polsce u boku Polaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawca wszystkiego
no chyba nie jesteś aż taka madra jak o sobie piszesz skoro wierzysz w te foty na naszej-klasaie... ...zawsze z wakacji, uśmiechniete, jak w amerykańskim serialu z lat 60 tych, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×