TEŚCIOWA

Wczoraj byliśmy z mężem na urodzinach u teściowej, urodzinach coprawda trochę odwleczonych, ale to ze względu na ilośc pracy i obowiązków jakie mamy w pracy i nie tylko. Ja jestem w 12 tygodniu ciąży więc z założenia nie piję alkoholu. U teściowej był szampan , nakazała mojemu mężowi otworzyć butelkę i rozlać co kieliszków w celu wypicia toastu...Ja kategorycznie podziękowałam , na co ona obourzona,że jak to nie wypiję kieliszeczka z okazji 60 -tych urodzin? Po raz drugi stanowczo powiedziałam nie, potwierdził to tez mój maż, żeby mnie nie namawiała, ponieważ w ciaży nie pije alkoholu.. Zauważyłam, że była zdenerwowana, potem poczęstowała ciastem, wyczekała do ostatniego momentu i mówi do mnie: "i co zjadałaś? a ono było z alkoholem hihihi..." Powiedziałam,ze nawet nie poczułam,a z drugiej strony co miała za przyjemnosc w tym że mnie nie uprzedziła? Oczywiście ciasto nie zaszkopni mnie a ni dziecku..nawet po 3 kawałakach, ale fakt jej radości z "takiej pseudo zasadzki" mnie zaszokował... Nie wiem co mam myśleć, nie chcę w sobie pielęgnowac negatywnych mysli...

Uo