Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tealc

Dziewczyna mnie ogranicza, niby jest w porządku a jednak

Polecane posty

Gość Tealc

mam cały czas wolny spędzać z nią, jak chce sie spotkać ze znajomym to ona najpierw prosi czy nie mozemy sie spotkac innym razem a jak mowie ze nie bo nam obojgu tak pasuje to wtedy dodaje z wyrzutem TO ROBI SOBIE CO CHCESZ I JA NICZEGO CI NIE ZABRANIAM, JEST MI TO OBOJETNE po czym mina zmienia sie w focha i wtedy ja zawsze odpuszczam i mowie ze spotkam sie z nim innym razem, wtedy on jest zaniedbany bo widze sie z nim bardzo rzadko... co robic ? wtedy jak probuje znowu za jakis czas ze znajomym sie zobaczyc to znowu ten sam wybieg ona stosuje ze moze innym razem kochanie sie zobaczycie, albo wtedy kiedy ja w domu musze pomagac a jak nie to znowu walnie focha i ja zmieniam zdanie bo nie lubie jak ona jest niezadowolona... meczy mnie to juz - co robic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tealc
pomożcie proszę bo mnie to już męczy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tealc
ale ja ją bardzo kocham i ona mnie... jednak wiesz, jak z nią później na spokojnie rozmawiam to ona uważa że przecież nie zabrania mi się spotykać jak ja mogę tak mówić... jak do niej przemówić ? co zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę teraz....
to, czego ona używa, to manipulacja emocjonalna. Sprawia przecież, że źle się czujesz i w efekcie ona osiąga to, co chcesz - nie idziesz spotkać się ze znajomymi tylko zostajesz z nią. Żaden człowiek - nie tylko facet - na dłuższą metę tego nie wytrzyma. Możesz z nią rozmawiać, rozmawiać i rozmawiać, ale prwda jest taka. To ona musi się zmienić, nie Ty. A żeby mogła się zmienić trwale musi iść do psychologa, bo niestety takie zachowania wynikają z np. niskiej samooceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhahaahhahaa
oj zgadzam sie ...z toba < tak sobie myślę teraz...> byłam w takim związku...na dłuższą mete wymiekniesz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhahaahhahaa
Wiadome chyba jest ze tak nie powinno być czasami sie zastanawiam czy to ja mam złe podejscie ze uważam że swoboda powinna w związku być... nie można sie trzymać na smyczy....a takie ciągłe spedzanie czasu razem potrafi umęczyć i sie znudzić ustąpisz raz,drugi może nawet trzeci ....ale kiedyś nie wytrzymasz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I Am Legend
Musisz sobie wybrać i tyle. Chcesz chodzić z kolegami czy chcesz siedzieć w domu i oglądać M Jak Miłość. Kompromisu z nią nie będzie. To chyba wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tealc
tylko, ze ona o wszystko mnie obwinia, cos zlego zrobi to znajdzie jakies wyjscie aby wyszlo ze to moja wina i wtedy ja czuje sie winny, przyznaje jej racje aby nie byla zla ja ja na prawde bardzo kocham, chcialem na ten temat porozmawiac ze znajomymi, ale mieszkam w malym miasteczku gdzie wszyscy sie znaja a na dodatek moja i jej rodzina jest wyjatkowo znana i wiem ze plotki huczaly by po miescie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ignoruj jej fochy i spotkaj się z kumplem, zresztą jak będziesz się jej tak dawał to wszystko będzie fochami wymuszać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhahaahhahaa
ona sie nie zmieni a ty albo cos zmienisz albo będziesz w tym tkwił.... miłość miłością ale podstawa to partnerstwo,zrozumienie i swoboda...której ty nie masz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie z nią spokój
im szybciej tym lepiej, szczególnie, jeżeli obarcza Cię winą za wszystko. To nie jest miłość, miłośc to kompromisy a w tym przypadu tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja proponuję wychodzić ze znajomymi. jeżeli będziesz jej zawsze ulegał to źle się to skończy... myślę że powinieneś ją przed takim wyjściem zapewnić że bardzo ją kochasz itp, czasami zrezygnować rzeczywiście z tego wyjścia jeżeli bardzo cię o to prosi. ale to tylko CZASAMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę teraz....
a ile niewiasta ma lat? Bo jak nastolatka albo koło 20-tki, to jest nadzieja ;) Może jesteś jej pierwszym chłopakiem, to sie uczepiła trochę jak rzep psiego ogona - bez urazy. Wierz mi teraz możesz mówic kocham ją i zniosę to - ale kiedyś przyjdzie taki dzień, kiedy ona swoim zachowaniem zabije całą Twoją miłość - jeśli się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci z własnego doświadczenia, że na dłuższą metę to jest nie do wytrzymania i pewnego dnia pękniesz.Na początek radziłabym ci z nią porozmawiać ale szczerze wątpie czy ci to coś da.Ja bym na twoim miejscu spróbowała wyjść pomimo jej fochów i zobaczyła jak ona się zachowa później, a tym że robisz to czego ona chce żeby tylko nie była zła, to utwierdzasz ją w przekonaniu że ona ma zawsze racje, zrobisz zawsze to czego ona chce i wystarczy parę sztuczek a jest tak jak ona chce.Pomyśl sobie co będzie jakbyście tak wzięli ślub??Chyba o zgodę do kibelka będziesz ja prosił, ale mam nadzieję że zmądrzejesz i dojdziesz sam do tego że coś jest nie tak w waszym związku, ja byłam w takim przez 2 lata i po dwóch latach z dnia na dzień skończyłam tą farsę bo zrozumiałam że jak tak dalej będzie to się uduszę w tym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhahaahhahaa
wkurzają mnie takie związki gdzie nie ma swobody...tylko zakazy,nakazy,fochy...a gdzie w tym wszystkim zaufanie i zrozumienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tealc
ja z nią rozmawiałem i ona twierdzi, że mnie nie ogranicza, że jak ja śmię mówić tak, ona czuje sie obrażona i wtedy jest standardowo foch :-( wtedy ja ją przepraszam i mówię że właściwie tak nie uważam i jej po jakimś czasie przechodzi, ale swoje osiągnęła Ona zawsze mówi że mnie nie ogranicza tylko prosi abym w innym terminie z kimś tam sie spotkał, np rano w jakiś dzień, czy wtedy jak ona jedzie gdzieś tam, że można zawsze sie dograć itd ja mam 26 lat a ona 23. co mam robić ? dlaczego radzicie mi ją zostawić ? przecież ją kocham a ona mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I Am Legend
Zapomnij o tym. Nic z tego nie będzie, tylko ból i cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tealc
tylko, że ciężko przez taką głupotę przekreślić związek trwający już 5 lat bo znamy się od dawna ja ją na prawde kocham, ale nie chce by tak robiła. jak z nią rozmawiam to ona twierdzi, że ja jestem nie wporządku bo wogóle wygaduje takie rzeczy i jak ja mam czelnosc i tupet juz nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tealc
nawet taka sytuacja, mam znajomego z ktorym widuje sie rzadko bo mieszka on w innej miejscowosci i czasami u niego bywam. moja dziewczyna wie o tym i zawsze jak do niego jade to zaczyna sie gadanie w stylu, ze zuzywam paliwo jadac do niego a pozniej dla niej nie mam i nie jezdzimy tak czesto, jak u niego jestem to np ostatnio napisala mi sms ze chcialaby pogadac i czy jestem wolny. dobrze wiedziala ze jestem u niego a napisala czy mam czas porozmawiac. napisalem jej ze bede mogl porozmawiac za 3 godziny jak wroce bo wiem ze ona nie chce abym przy kimkolwiek z nia rozmawial. i wtedy jest foch, pisze mi sms w stylu CHCIALAM POROZMAWIAC ALE WIDOCZNIE JESTES ZAJETY, SORY JUZ NIE BEDE PRZESZKADZAC CZESC ona wie ze to wzbudza we mnie litosc i bardzo czesto wtedy wracam wczesniej od kolegi i gdy dzwonie do niej jak juz jestem w domu to ona wtedy z wyrzutem mowi ze teraz to nie chce juz rozmawiac albo jest zajeta... bardzo mnie kocha a ja ja - co z tym robic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Stary, nie kumam. czemu podobni Tobie fundują sobie lata czyśćca za bezdurno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandmannnn
rzucic :D albo przynajmniej dac PORZADNEGO kopa zeby sie dziewczyna opamietala, ja na razie tylko sie plaszczysz przed nia i przepraszasz za wszystko czym robisz z siebie leszcza i jeszcze wszystko pogarszasz bo ona wie, ze moze wszystko! to nie jest trudne, pomysl sobie, ze jestes FACETEM i nie pozwolisz sobie zeby panna toba POMIATALA jest sytuacja taka jak wyzej piszesz, ze przykro ci, ale dawno go nie widziales, dla niej bedziesz wieczorem. Wieczorem dzwonisz i mowisz, ze wrociles - ona oczywiscie z fochem, ze teraz za pozno - to OK, posiedzisz w domu skoro za pozno. Jak na drugi dzien dalej foch to ja ciagle olewaj. Jak sama wyjdzie z jakas inicjatywa i przeprosi to moze jeszcze da sie ja naprostowac (chociaz nie wiem po co...), a jesli nie to... RZUCIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichutki....
Fecet ty poprostu nie masz jaj. Twoja luba robi z Ciebie idiote. Prawdopodobnie wogóle Ciebie nie szanuje, nie liczy się z twoim zdaniem, bo Ty i tak ustąpisz. Za jakiś czas powie, że byłeś dla niej za dobry i odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toxxxxxic
zapytaj się jej czy Ci ufa bo zaufanie to podstawa w związku. to kiedy partner jest całym światem dla kogoś jest niebezpieczne, niech w tym czasie wyjdzie sobie na zakupy z dziewczynami, no niech się trochę rozerwie. czy ona nie ma takich potrzeb?! ja cie..ja bym tak nie mogła ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tealc
na pewno nie robi ze mnie idioty a wiem dobrze, że bardzo mnie kocha - jestem tego pewien ;-) tylko to jej zachowanie mnie przeraża :-( jak to zwalczyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Pokazać, że masz jaja? Olej te jej ochy. Teraz widzi, ze się męczysz i ma satysfakcję z zatruwania Ci czasu, który z nią nie spędzasz. Niech się fochuje, Ty rób swoje, jak zobaczy, ze masz w dupie jej obrazy, moze zacznie zachowywać się jakoś konstruktywniej. Jak nie podziała kopnij ja na księżyc. Z twardowskim bedzie szczęsliwa a ten i tak się tam nudzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę teraz....
To nie jest miłość. To jest CHORE uczucie nie mające z miłością nic wspólnego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tealc
jak zrobię jak mówisz to ona mnie zostawi bo wtedy powie, że ja sie zmieniłem i nie dbam, nie staram się o nią a tego nie chce :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę teraz....
Jak ktoś kogoś kocha, to chce by ta osoba była szczęśliwa, a nie ogranicza go na każdym kroku i to uciekając się do takich gierek - bardzo nieuczuciwych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, z tego, co piszesz, to jej wszystko odpowiada, to Ty masz problem, sam musisz się zmienić. Jka nie będziesz negocjował swoich praw, to inni Cię ustawią po swojemu - a dlaczego nie, skoro to chyba nie takie trudne? Nawet jak zmienisz dziewczynę, to Twoje podejście z Tobą zostanie i może się powtórzyć - nawet jeśli to szantażystka. Za każdą sytuację są odpowiedzialne dwie osoby, żeby byc szantażystą, trzeba mieć szantażowanego. Sam musisz sobie odpowiedzieć: dlaczego tak się boisz? Kogo się być może wcześniej tak bałeś? Co się działo, jak mówiłeś \"nie\"? A gdybys spokojnie przeczekał gniew - na pewno będzie burza, ale gdyby po prostu przeczejkać, nie wchodzić w spór? Na zasadzie: rozumiem, że się gniewasz, ale tak jak Ty sie gniewasz, tak ja chcę iść na to piwo. Niech też czuje się odpowiedzialna za atmosferę w Waszym związku. Jak ją zwalniasz z tej odpowiedzialności, to dlaczego miałaby się wykazać? Wyobraź sobie, że patrzysz jej w oczy i spokojnie mówisz: chcę iść na piwo z moim kolegą. Idę na piwo. Bez tłumaczenia się ani pytania o zgodę, choć z szacunkiem: to nic przeciw Tobie. Jeśli tak to interpretujesz, to Twój wybór, ale to nie moja intencja. Ona chyba nie ma ochoty ponosić odpowiedzialności za swoje decyzje, jak sie gniewa, to Twoja wina - a to nie jest prawda. Dlaczego jej tego spokojnie nie powiedzieć: Skarbie, zrobię dla Ciebie wszystko, ale wymagam szcunku. Ustal konsekwencja za manipulowanie - NIE BĘDZIE MANIPULOWAĆ TYLKO WTEDY, JAK NIE BĘDZIE JEJ SIĘ TO OPŁACAĆ. NA RAZIE SIĘ OPŁACA, NIESTETY. POWODZENIA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę teraz....
A co Ty masz w sobie zmieniać, przepraszam??? Powiem Ci jak doświadczona kobieta po 30-tce - jeśli dziewczyna chce żebyś się zmienił, to czy tak naprawdę chce być z Tobą? Przecież oczekuje Twojej zmiany??? Więc można sądzić, iż jednak chce być ze zmienionym Tobą, a czy to wtedy będziesz jeszcze Ty?? Zawile powiedziałam, ale chyba wiesz, o co chodzi. Postaw sprawę jasno - kocham Cię i chcę być z Tobą, ale oprócz Ciebie chcę by w mym życiu były też inne osoby. Kumple ze szkoły, pracy, znajomi z dawnych lat. I jeszcze jedno - ona zapewne nie ma już żadnej koleżanki, bo spędza czas tylko z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×