urodzić -być w ciąży-zimą /wiosną/latem/zimą?

jakie macie doświadczenia w jakim miesiącch najfajniej być w ciąży, w jakich ur? wiadomo , że nie da się tego tak do końca zaplanować -pytam hipotetycznie

najfajniej a co to znaczy ? Chyba sie nie planuje ciązy by np urodzić w marcu lub październiku ... :o ja bynajmniej nie planowałam na sierpień ale będę rodzić w sierpniu i wszyscy mówią o jak ja ci współczuje w takie uppały - a co tam upały wazne żeby zdrowe i o czasie sie urodziło ;)

ojejje.....

pisłąm by się nie czepiać-nie da się zapalnować,ja wiem, że zimą nie chciałabym urodzić

Jak to się nie planuje? Ja właśnie zaplanowałam, żeby w kwietniu urodzić i lata z brzuchem nie zawalić. A i niemowlaczka łatwiej hodować jak jest ciepło :D Nie trzeba go pakować w kombinezony, można całymi dniami na dworze być itp. Ale lepszy miesiąc to maj. Bo z drugim rodziłam w czerwcu i zdecydowanie już za gorąco było jak na końcówkę :O

Rafinka - ja bym tak nie mogła planowac na miesiące - a co jak jakies pary po 5 lat nie mają dzieci i nagle ciąża i okazuje sie na grudzien albo jak ja na sierpien ? gadasz bzdury moim zdaniem i tyle - nie ma po co planowac na miesiące jak Ty to zrobiłaś - ważne żeby zdrowe było i poród o czasie był a nie przedwczesny ... :o

a dlaczego uważasz,że nie można planować urodzin swojego dziecka????Nie zawsze to sie uda,ale dlaczego zaraz stwierdzasz,że bez sensu takie planowanie?I tak zaraz z grubej rury o zdrowiu dziecka,że to najważniejsze....A znasz matkę dla której to nie jest najważniejsze?????To jest,że tak powiem oczywista oczywistosć:)rzecz bez żadnej dyskusji najważniejsza A poza tym można chyba pomarzyć czy pogdybać nie?

:) dzięki rafinka za ZROZUMIENIE tesktu

podobno dzieci urodzone zima rzadziej choruja... ale z przykaldu moje bratanicy powiedzialabym zupelnie odwrotnie:>

Corke urodzilam w pazdzierniku a syna zamierzam urodzic w plowie maja.Jesli chodzi o pierwszy porod to strasznie zmarzlam a zwlaszcza w stopy bylo mi zimno:(Poza tym nie moglam za bardzo z mala na spacery wychodzic bo panowaly w grudniu straszne mrozy:(W maju chyba jest lepiej chocby z powodu wlasnie wyjsc z dzieckiem na dwor.Acha poprzednia ciaze nie ale obecna byla planowana na porod w maju:)

Ja chciałam urodzić na wiosnę, żeby na macieżyńskim przebywać dużo na dworze z dzidzią. 2 cykl starań, termin 2 maj :) Niestety straciłam tego dzidziusia. Później mogłam zacząć się starać w styczniu, już nie patrzyłam ns pory roku. Zaszłam w ciążę, dzidzia urodziła się w jesień. Na spacerki jeżdzi opatulona w śpiworku. Teraz jednak widzę olbrzymi plus. Gdy dziecko zacznie siadać i przeprowadzi się do spacerówki to już będzie cieplutko. Drzewa będą kwitły, będzie śliczna pogoda. Będzie poznawać świat kolorowy. Nie będę się bała, że nawdycha się zimnego powietrza, że lodowaty wiatr będzie owiewał jej policzki. Wiosenno-letnie dzieci chcą siadać na jesień, zimę, kiedy jest brzydko, padają lodowate deszcze. Dzidzia sama sobie jednak wybierze odpowiednią porę. Każda ma swoje plusy i minusy.

po 5latach to i może bezróżnicy kiedy się urodzi ale nie mając takich doświadczeń, starając się o 1-sze uważam , że można poplanować- a zdrowie dziecka ....nikt nie pisała o jego dugorzędności względem miesiaca planowania ..... kiedy mam wybór odpadają miesiące-zimowe bryyy

Co to znaczy że nie mogę sobie zaplanować? Dwójkę zaplanowałam na konkretne miesiące i tak się urodzili. W kwietniu mi pasowało i już. Ale drugie zaplanowałam na czerwiec, bo chciałam żeby spod Raka było, bo miało być spokojne :D I było. Na kwiecień drugiego nie planowałam, bo to Baran wychodzi a to niestety nie jest dziecko spokojne, a nawet baaaardzo niespokojne.... za drugim razem już za stara byłam, żeby się wyginac z uparciuchem :D Ja nie mam problemów z płodnością, planuję, strzelam i jest :D:D:D A jak ktoś ma, to jego problem, musi brać co dają :D i w jakim miesiącu dają :D:D:D A moje wiosnne dzieci są zdrowe jak rydze i nawet kataru nie miewają. Ale od urodzenia cały czas na dworze, to zahartowane :)

ja też planowałam jakRafinka i udało mi się wtedy kiedy chciałam.Wiem,że miałam szczeście.Pewnie gdzybym parę miesięcy nie mogła zajść w ciążę to w nosie bym miała kiedy dziecko sie urodzi byleby już je mieć:) Znam dziewczynę,która zaplanowała dziecko na zimę bo wtedy jej zdaniem nie trzeba na dwór wychodzić i wtedy sie nie przeziębi:o

bo ma zeby w ciazy na żywca usuwane:)

czy lepiej latem z brzuszkiem?

Ja napiszę tak: najlepiej urodzić wiosną - koniec kwietnia do czerwca. Potwierdzam to z własnego doświadczenia, bo jestem mamą 5-letniego Tomka i 5 miesięcznych dziewczynek. Potwierdziła to również nasza pani doktor - że najlepiej chowają się dzieci urodzone właśnie późną wiosną. Tomek urodził się w lutym i szybko zrobiło się cieplutko i dużo chadzaliśmy na spacerki, a moje mleczko miało dużo witaminek, bo wtedy jest dużo owoców i warzyw itd. A dziewczynki urodziły się na koniec sierpnia i już 5 razy miały katar, braciszek im przynosi wiruski z przedszkola... Ale planowanie planowaniem, a ciąża ciążą... :)

Moje początki ciąży przypadły na zimę natomiast końcówka na lato :O w dodatku bardzo upalne i parne :( więc jakbym miała wybierać to chyba wolałabym zimę. W lato bardzo się męczyłam.

aha i jeszcze jedno... w ciązy zimą było mi bardzo ciężko z tego powodu, że już nie miałam sie w co ubierać, tak mi brzuchol wywaliło. Nogi mi spuchły i w żadne buty się nie mieściły, a latem tego problemu nie było bo tylko zwiewna kiecka kilka numerów większa i klapki..., ale w upały czerwcowo-lipcowe wchodziłam po 3 razy dziennie pod prysznic, a na dwór tylko późnym wieczorem...

Ja napiszę tak: najlepiej urodzić wiosną - koniec kwietnia do czerwca. Potwierdzam to z własnego doświadczenia, bo jestem mamą 5-letniego Tomka i 5 miesięcznych dziewczynek. Potwierdziła to również nasza pani doktor - że najlepiej chowają się dzieci urodzone właśnie późną wiosną. Tomek urodził się w lutym i szybko zrobiło się cieplutko i dużo chadzaliśmy na spacerki, a moje mleczko miało dużo witaminek, bo wtedy jest dużo owoców i warzyw itd. A dziewczynki urodziły się na koniec sierpnia i już 5 razy miały katar, braciszek im przynosi wiruski z przedszkola... Ale planowanie planowaniem, a ciąża ciążą... :)

Ja tez planowałam dziecko na wiosne i za pierwszym strzałem sie udało:D mały urodził sie pod koniec kwietnia i uwazam ze jest to super czas:) nie rozumiem dlaczego eudaiomonia sie tu rzuca ze nie ma co planowac kiedy dziecko ma przyjsc na swiat.Wrecz przeciwnie nalezy sobie to zaplanowac!!!

mi sie dobrze chodziło w ciazy zimą bo nakładałam jaka bluzke ciazowa albo wiekszy sweterek,kurtke kupiłam sobie wiekszą zeby była na całą ciaze i tak śmigałam.Najwazniejsze jest miec wygodna kurtke a to co pod nia i tak nie widac ;) gorzej w lecie bo wypada miec wiecej roznych ubran zeby nie smigac ciagle w tym samym.no i te upały..:O

myśle, że najlepiej, jak sie dziecko urodzi na wiosnę, bo raz, że w zimie jeszcze brzuch nie jest taki ogromniasty, że strach wyjsć , żeby się gdzieś nie wypieprzyć, a dwa - dziecko na dzień dobry dostanie dużo słońca i witamine d :P

no i trzy - najwazniejsze - nie nosi sie takiego wora wielkiego w upał

a jak Rafinka ma możliwość , ze strzela ijest, to dlaczego ma sobie nie planować ? że na przykład w kwietniu chce urlop, to zaplanuje ciażę tak, żeby kwiecień wypadł np. w drugim trymestrze - albo że chce raka czy jakiegos tam innego stwora - jak może to co w tym złego, że wykorzystuje tę mozliwosć ?

Ciocia basia zgadzam się :) co jak co ale drugie dziecko mam zamiar planować bo to co przeszłam w zeszłe lato było nie do opisania!!!! Upał okropny!!!! Ja jak słoń!!!! Musiałam kupić mnóstwo rzeczy które teraz nadają się do pieca.

a mi sie wlasnie wydaje ze w wakacje dobrze jest urodzic (tak w lipcu) ja urodzilam w sierpniu wiec zima jak nie mialam jeszcze brzuszka chodzilam grubo ubrana i bylo mi wygodnie a jak sie zaczelo robic cieplo to brzuszek robil sie coraz to wiekszy i mozna bylo ubrac sie lzej :-) jeden minus to taki ze czasem nie zaciekawie sie czulam z ogromnym brzuchem w takim upale ale mysle ze nie lepiej bym sie czula obabuchana w swetry , kurtki itp w srodku zimy :-/

na początku roku (a co za tym idzie to w zimie lub wiosną), bo gdy potem posyła się dziecko do szkoły, radzi sobie ono lepiej. Porównajcie na tej zasadzie, że dziecko urodzone w styczniu i grudniu chodzi do tej samej klasy, ale między nimi jest prawie rok różnicy. Ci z końca roku mają zdecydowanie trudniej, gorzej sobie radzą w nauce.

no tak zimą ciężko pod tymi kurtaki i swetrami a latem za gorąco a dzieko zimą -szro buro tak jak dziś,a latem ok,tylkotylko na wakajcjie nigdzie nie pojedzie się z dzieckiem takim ledwo urodzonym

pewnie że sie planuje ja ciałm rodzic we wrześniu / pażdziernik ale mały sie pospieszył i zaszłam w ciaże szybiej i termin miałm na 20 sierpnia i urodziąłm 21 sierpnai bardzo sie cieszyłam upały mi nie dokucząły