własne mieszkanie czy mieszkanie u teściów? prosze o radę

Kochani, nie wiem co mam zrobić. Chcemy z partnerm kupic mieszkanie, jest już "zaklepane", staramy sie o kredyt i niby wszystko wygląda pięknie... Dzisiaj rozmawiałam z teściami i oni wcale nie chcą, żebyśmy się wyprowadzali (mieszkamy u nich), mówią, że przeciez możemy zostać, odnowić sobie pokój, a jak pojawi się dziecko w przyszłości to przeciez się pomieścimy (mieszkanie ma 3 pokoje). Dopiero co pogodziłam się z wizją spłacania kredytu przez najbliższe 25-30 lat i naprawdę ta dzisiejsza rozmowa totalnie mnie rozbiła. Z jednej strony wizja własnego mieszkania, ale nabytego przez wieloletnie wyrzeczenia, z drugiej bezpieczeństwo finansowe, ale nie na swoim. Co byście zrobili na moi miejscu?

PRZENIGDYYYYYYYYYYY

tylko swoje. co prawda mnie jeszcze czeka parenascie miesiecy zanim stane przed tata decuzja ale z rodzicami nigdy bym nie zamieszkala...(no chyba ze zycie i warunki by mnie do tego zmusily...)

Jeżeli macie stałą dobrze płatną pracę, zdecydujcie się na spłatę kredytu.Jest powiedzenie "ciasne ale własne" Nie wiem jakie są Twoje stosunki z teściami, ale pamietaj może być za jakiś czas konflikt pokoleń, wtrącanie,kłótnie.

to sie wyprowadz ;) Stosunki, nawet te najlepsze moga ulec pogorszeniu :P

uwierz mi jesli chcesz utrzymac z nimi poprawne stosunki i po swojemu prowadzić dom i wychowywać dziecko ... choćby była sielanka nie wiem jaka to zawsze wyjdzie ,że tesciowa bedzie cie poprawiać bądż krytykowac ...

wiem cos na ten temat ...jestem tego klasycznym przykladem jestesmy 8 lat po slubie i mieszkamy u tesciów .Od roku budujemy swój dom ...przez 5 lat było dobrze ...ale zaczyna już obu stronom doskwierac ten tzw konflikt pokolen ...nawet dziadkowi nie w smak jak wnuczka kąpie sie za długo w wannie ...:O niby nic ale ...kto to widzial aby dziecko w wannie bawiło sie statkiem albo pileczką ...teraz siedze dosłownie jak na szpilkach kiedy juz sie wyprowadzimy ...nie tak przyprawiłam np zupe albo po co tyle makaronu ugotowałam ...a jak mamy np ochote na pizze to już jest krzyk straszny ...bo trzeba upiec w piecu a to tyle pradu...jezuuu:O

ja przynajmniej mam ten problem z głowy bo teściową mam tak pojebaną że nie ma nawet co myśleć o mieszkaniu z nią :D

Dziękuję za wszystkie opinie, naprawdę pomogło :) Zaczynałam już wątpić w sens tego wszystkiego (własnego mieszkania). Już mi lepiej.

Tylko na swoje. I to teraz poki masz mozliwosc.

Przemyśl to dobrze. no chyba że kupicie teściom mniejsze mieszkanie, np. dwupokojowe (kawalerki chyba nie zechcą co) a samio zostaniecie w tym. Wiem że dobrze chyba Wam się żyje ale mieszkanie w 3pokojowym mieszkaniu musi być naprwdę trudne. Zobacz jakie problemy mają ludzie wmieszkający z tesciami w domkach, gdzie każdy ma swoje piętro. Nie daj boże jakis konflikt i jesteście ugotowani. Dla dobra własnej rodziny i relacji z teściami powinniście się wyprowadzić. Wąłśnie z szacunku do nich i z wdzięczności ze sa tak dobrymi, ugodowymi ludźmi.:) Porormawiajcie z ni8mi. Moze kupno mniejszego mieszkanai dla nich byłoby dla wszystkich korzystne??? MOze gdzies niedaleko Was, skoro macie dobry kontakt. ZAwsze można na nich liczyć w opiece nad dzieckim a na staroś cblizej do odwiedzin:)

Teściowie to naprawdę dobrzy ludzie i mam z nimi dobry kontakt, ale tak jak ktoś napisał,może to być do czasu ;) W momencie w którym zaczną mnie traktować jak członka rodziny (po ślubie) pewnie to się skończy, na razie jestem trochę traktowana na zasadzie gościa, w związku z tym oni też są milsi niż zazwyczaj (przynajmniej tak twierdzi mój partner ;)), jest mniej kłótni w domu itp. A zamieszkamy bardzo blisko, 7 minut drogi od siebie piechotą. Mnie też się wydaje, że będzie zdrowiej, kiedy zamieszkamy sami, chociażby z tego względu, że będziemy musieli polegać na sobie i robić różne rzeczy razem typu zakupy, opłaty itd, a nie wracać do domu teściów na zrobione - czytaj ugotowane, wyprane, posprzątane.

nie chodzi tu o to ,ze chcemy cie zniechęcić do mieszkania z teściami ..Ale z czasem sama przekonasz sie na własnej skórze jak ci to będzie dokuczać .Są czasami takie sprawy drobne ale będziesz miała problem aby zwracać teściom uwage -bo dla nich będzie to normalne przyzwyczajenie a dla ciebie wkurzające .. Po prostu nie wypada nieraz ruszac jakis tematów i sytuacja staje sie patowa ...np u mnie teściowie ...włazience po załatwieniu swojej potrzeby nie spuszczaja dokładnie wody :O strasznie mnie to razi ale przeciez to marnotrawstwo..śmieci wynosi sie do zsypu ale worek dziadek przynosi z powrotem ...bo szkoda :O chleba nie powinno sie kupowac codzień swieżego -oni jedzą tydzień i żyją ...jak zostanie zupa to je sie ją trzy dni ...a wędlina jak troche poleży to sie ją obsmaża ...i tak moge bez konca ...najgorsze dla mnie jest to,ze nie licza sie z moim zdaniem ..może też kiedys taka bedę .ale póki co ...chce poczuć ,że żyje ,że jestem młoda!

i z pewnoscia bedziecie sie chcieli jeszcze udzielac towarzysko albo znajomi zechca was odwiedzić ...a to nie zawsze bedzie aprobowane przez ludzi starszych ,nie myśle tu ze bedziecie krytykowani ale będą niepotrzebne komentarze,niekoniecznie złośliwe ...może raczej dokuczliwe ...albo pytanie typu:dokąd wychodzicie ? a kiedy wrócicie? a co to za ludzie do was przyszli ? i wiele,wiele róznych takich ...tez 4 lata mieszkaliśmy tak! Teściowie to nie są żli ludzie ...ale...no własnie !Zaciągnęlismy spory kredyt i spłacamy własne mieszkanie ,w tym samym mieście ,nawet osiedlu -odwiedzamy sie czesto ,zostawiamy synka ,a nawet nocujemy -lecz mamy swoją oaze ...

jezli masz mozliwosc to idz na swoje ;-) to naprawde dobry pomysl :-) nie daj sie tesciom przekonac :-0 powodzenia

Tylko na swoje!!! Tylko wtedy stosunki z teściami będą poprawne. Tylko wtedy będziecie swobodni i zdani na własne decyzje Tylko wtedy dziecko będzie normalnie wychowywane