Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość proszeeee

sama nie wiem...

Polecane posty

Gość proszeeee

witam...musze sie przyznac chociaz trudno..mam 160 cm i 86,9 kg wagi:(wiem,ze to cholernie duzo....kupilam stepper i cwicze juz 6 dzien...i ograniczam jedzenie...slodkie wogole...tylko jak cwicze to wytrzymuje na nim okolo 12 minut z trzema przerwami...nie daje rady wiecej,,,czytam i bladze po necie ...szukam i wszedzie cwicza po pol godz minimum a ja wiecej nie dam rady...czy jak bede tyle cwiczyc plus dieta sa jakies mozliwosci zeby zrzucic to wstretne co nosze...doradzcie prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie załamuj się! Ćwiczysz dopiero 6 dni, więc jest oczywiste, że nie masz jeszcze kondycji... Jak na początek 12 minut, to dobry wynik :) Będzie dobrze! Uwierz w siebie i w swoje mozliwości... Buziaki dla Ciebie... 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszana
Pewnie ,że zrzucisz..daj sobie trochę czasu..na sadełko pracowałaś nie tydzień, nie dwa.. Coś już robisz, więc musisz czekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszeeee
dziekuje:)jeszcze skacze na skakance i robie pol brzuszki po 100 i podnoszenie nog...ale czy to nie za malo???dziekuje wam naprawde...bo nie ma zkim o tym porozmawiac...dziecko male..siedze w domu i cwicze...trzymajcie kciuki za moj zapal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi steper jak narazie pomógł zrzucić 5 kg. Zajęło mi to ok. 1,5-2 miesiące. Początkowo ćwiczyłam na nim zaledwie kilka minut i robiłam przerwę. Im systematyczniej ćwiczyłam tym sprawniej mi szło. Po ok. 3-4 tygodniach ćwiczyłam już nieprzerwanie 30-40 minut w przyzwoitym tempie a obecnie bez problemu ćwiczę godzinę. Wiem, że dam radę dłużej ale ze względu na monotonność ćwiczenia nie robię tego lecz wolę wykonać inne ćwiczenia. Jeśli jesteś systematyczna to bardzo prędko dojdziesz do wprawy ia twoje nogi ładnie się wysmuklą. Powodzenia i wytrwałości ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszana
Ostro działasz! Ja szybko chudłam na skakance, ale nie forsuj tak nóg, bo możesz mieć problemy ze stawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszeeee
mieszana:)zawzielam sie...a na skakance na razie troszke,nie takie podskoki(bo by sie sasiadom sufit zawalil)ale taki "lajkonik"...pare lat temu schudlam prawie 20 kg tez dzieki stepperowi ale mialam taki normalny gora dol..teraz zakupilam taki skretny...jeszcze raz dziekuje za dobre slowo... EtaMania a zjakiej wagi strtowalas?i jeszcze cos dzialasz?dieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamtaramtam
Skoro nie dajesz rady wytrzymać długo na steperze to dorzuć np. 15 min innych, lżejszych ćwiczeń. Jakiś aerobik, hula hop. Grunt żeby się ruszać ponad pół godz a nie od razu spocić, zmęczyć i zakończyć ćwiczenia po 12 minutach. Skoro już raz dałaś radę to dasz i teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszeeee
taaa tyle,ze wtedy mialam lat 24 a teraz 30:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszana
Musisz byc cierpliwa. Może rowerek na podłodze, brzuszki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszeeee
Mieszna bede....musze byc...a Ty tez sie odchudzasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszeeee
dopiero teraz widze jak zniszczylam organizm...ciagle diety typu niejedzenie pozwalaly schudnac ale pozniej wszystko wracalo:(i teraz mam tak taki metabolizm ze jakbym jadla przez tydzien dwa paluszki to nic nie scghudne..tylko ruch mi pozostal...i zmany zywieniowe na wiecznosc:)a tak lubie pizze....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszeee ja też lubie pizze, frytki, kebaby, nad wszystko uwielbiam ciasteczka i napoleonki i co?? Jestem trzeci dzien na diecie, wyłam dziś do księżyca bo miałam ogromny kryzys ale nie poddałam się, ciasteczka leżą na stole a ja ich nie tykam, paczki chipsów walają się po podłodze, nawet nie patrze na to. Nie mam siły walczyć o chudy tyłek ale jeszcze bardziej nie mam siły go nosić. Wybór jest prosty. Walczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszeeee
Amy ile bym dala zeby tyle wazyc co Ty...poczytalam Twoj topik...i smutno mi sie zrobilo..bo chlopak chociaz wciera i gotuje dla Ciebie powinien zeby zacisnac i nie mowic Ci przykrosci...moj maz mi nie mowi ale wiem ze chcialby abym mniej wazyla..teraz go nie ma...jest za granica i chce mu zrobic niespodzianke na swita w postaci moich kg...moze mi sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszeeee
Amy..schowaj ciasteczka niech nie kusza....ja tez walcze...musze bo chce...teraz naprawde chce i wierze ze sie mi uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe no to walczymy razem. Oj moje Kochanie zawsze palnie kąśliwy żart a potem sie dziwi, że nie nie odzywam pół dnia. Jednak ja też z niego żartowałam, kiedy palił papierosy, że śmierdzi od niego jak ze śmietnika i już mógłby coś z tym zrobić bo można zwymiotować. Może nie było delikatne, ale od pięciu tygodni nie pali. Palił ok 8 lat. Zajrzę czasem do Ciebie, zobaczę jak Ci idzie, ok?:) Trzymaj się i nie dawaj!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszeeee
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Startowałam z 74 kg, mam tylko 161 cm i prawie 38 lat. Chudnę powoli ok. 2 kg miesięcznie. Oczywiście, że stosuję dietę. To podstawa. Unikam białego pieczywa, ziemniaków i słodyczy. Żadnych tuczących napojów. Zamiast tego herbatki, woda i naturalne soki 1-dniowe. Ogólnie mniej jem. Używam balsamów na odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszeee
jestem..cwicze...i MZ...kilo mniej niz tydzien temu..tylko sie zastanawiam czy to z niejezenia czy rzeczywiscie schudlam?pewnie nikt nie napisze..to nic...bede sobie sama pisac...:)takie moje wypociny w czasie trudnej drogi odchudzania...i zmienie nick na bardziej optymistyczny...chce odnalesc dawna siebie...i strasznie mi sie chce slodkiego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bym chciała scudnac :( tak z 3 kg:P i miec ładny brzuszek eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonafide
dasz rade, trzymam kciuki. nie poddawaj sie. ja tez od lat - choc jestem mloda- - walcze z kilogramami, wiec ze jest ciezko i najgorsze to poddac sie, odpuscic.. bo potem wszytko wraca. trzeba odchudzac sie malo radykalnie, ale byc konsekwentnym. 3maj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×