Obleśne laski

Cześć, czy spotkaliście kiedyś laskę, która zrobiła coś tak obleśnego, że Wam się odechciało z nią gadać? Ja miałem taką sytuację. Dorota była dziewczyną w której kochałem się dobrych parę lat. Pewnego dnia zorganizowała u siebie imprezę. Ja jednak musiałem iść na późną rozgrywkę meczu siatkówki ale powiedziałem sobie, że po meczu, wykąpię się i pójdę do Doroty na domówkę. Jak postanowiłem tak zrobiłem i ok. 24 pukałem do jej drzwi. Mimo imprezy zbyt głośno nie było. Drzwi otworzyła mi koleżanka Doroty. Okazało się, że moja kobieta marzeń padła ofiarą własnej diety. Jadła w ciągu dnia tylko jogurt, wieczorem natomiast wypiła sporą ilość wódki. W efekcie zemdlała..miała drgawki. Nikt nie wezwał pogotowia bo bali się konsekwencji (nikt nie miał jeszcze 18 lat). Koleżanki i koledzy musieli iść do domu a ja zadeklarowałem się, że zostanę z Dorotą. Pilnowałem jej, położyłem kompres na jej rozgrzanym czole. Przypatrywałem się jej nogom, które zakrywała tylko krótka mini. Biłem się z myślami, czy jej nie dotknąć...zbliżała się 5 rano. Nagle się obudziła i w tym momencie pierdnęła a wraz ze smrodem wyleciała rzadka kupa prosto na jej stringi. Myślałem, że padne, cały czar prysł. Ona się zorientowała co się stało i pobiegła do łazienki się kąpać. Prosiła bym został ale odmówiłem. Już nie robiła na mnie takiego wrażenia...

oł szit , to bywał w takim razie płytka fascynacja , omdlenie i pierdniecie z dodatkiem nei zabija przeciez miłosci :-)

kiszka. i to wiktor kiszka.

alkohol tak działa uważaj, chłopcze, żeby i ciebie coś takiego nie spotkało

ale sie usmiałam! boze!

pewnie byłes zakochany po uszy a tu ona sie po pachy usrała!

jak kobieta ma poobgryzane paznokcie ... fuj !!!