Do czego nigdy nie przyznacie się swojemu partnerowi / partnerce

jesteś tam delicious

Nie przyznam się narzeczonej że kieyś na morzem zgwalciłem 15 letnią dziewczynę, sam mialem wtedy 17

nie przyznam sie ze : * raz mu prawie sprawdzilam telefon (probowalam , on sie kapal , ale jakos zabraklo odwagi) * gdy sie umowilismy na 19 a on nie przyjechal i nie odbieral telefonow - nie przyznam sie ze pojechalam do niego pod blok i chcialam do niego wejsc (cale szczescie mial popsuty domofon ;) ) , przyjechal spozniony * nie przyznam sie ze mu nie ufam do konca... ale on o tym chyba wie... * boje sie ze ma kogos innego ... * mysle o tym zeby zadzwonic do faceta,z ktorym sie kiedys umawialam (do niczego miedzy nami nie doszlo) - w sumie to dziwne,bo bardzo kocham obecnego ... :O

bydlakowi co kiedyś kogoś zgwałcił

Nigdy nie przyznam się do tego, że czasami, gdy biorę prysznic robię również siusiu :) Nie przynam się, że czasami mam poważne wątpliwości czy go kocham, czy chcę z nim być. Nie przynam się, że gdy zaczynaliśmy ze sobą się spotykać byłam jeszcze szaleńczo zakochana w eks. Nie przynam się, że gdy on mnie zawiódł i nasze drogi się na chwilę rozeszły, a ja wdałam się w układ z kimś innym (o tym wie), to ciągle myślałam tylko o nim.

Nie przyznam się ,ze: nadal czasami myśle o ex.. i to czasem jak sie kochamy mój ex lepiej mi robił minetke nienawidze jego obleśnych białych butów

NIGDY nie przyznam się mojemu partnerowi, że 2 razy przespałam się z takim jednym kolesiem za kasę :o

spala z kims za kase, albo twierdzi, ze gorzej robie minete :(