Mamy żłobkowych dzieci

Witam, moja 15 miesięczna córeczka od tygodnia chodzi do żłobka... Najpierw była trauma adaptacji....a jak już w piątek zupelnie bez płaczów powędrowała do pań w zlobku to .... rozchorowała się! Cały weekend kurujr ją objawowo, ale jutro pędzimy do lekarza, bo mam wrażenie, że po raz pierwszy pojawi sie u niej leczenie antybiotykiem! Chciałam by na tym forum udzielały się mamy żłobkowych dzieci, by dzieliły się spostrzeżeniami, podpowiadały jak wspomóc odpornośc maluchów, jak wygląda żłobkowe życie i jak jest z tymi chorobami.... Jestem przerażona, bo jeśli juz po tygodniu załapała jakies świństwo to co będzie dalej? Czekają nas non stop L4 wymiennie z mężem, bo nie mamy NIKOGO do pomocy w opiece..... masakra!