Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wujek1986ua

Czy ktoś tak jak ja czuje sioę bardzo samotny i opuszczony?

Polecane posty

Za oknem ciemno, i tlyko swiatla woknach bloków, kazdy do kogos wraca..a ja jestem sam.. :( . Czuje sie bardzo samotny, znajomi maja swoje zycie,m najlepszy kolega jeden i drugi sa setki km od emnie i mozemy tylko pogadac przez GG...odzcuwam egzystencjalna pustke. Mialem kiedyś dziewczyne i najlepszego przyjaciela z sasieztwa niestety, ona do niego odeszla za moimi plecami, i obydwoje maja mnie gdzieś. Zostalem sam. Mieszkam tlyko z matka ktorej i tak nie ma w domu zbyt czesto(praca), brat ma wlasna rodzine i tlyko raz w tyygodniu wpada... Poznalem na Necie kilka dziewczyn, po tym jak zostawila mnie moja eks..z jedna nawet sie spotkalem, choc mialem do niej 250 kilometrów..ale niesttey nie zaiskrzylo miedzy nami..byla starsza o kilka lat, a reszta to kolezanki, alboi nie chca sie w koncu spotkac albo nie maja czasu. Cazasami siedze w samotnosci i zastanawiam sie nad sensem mojego zycia...na imprezy nie chodze bo nie mam z kim, na studiach niestety mam towarzystwo nieimprezowe, raczej wyscig szczurow(prawo)..i albo siedze jak kolek sam w domu, na tym blokowisku, albo wlocze sie gdzies po nocy samotnie samochodem, albo spaceruje po jakims wiekszym miescie.. z aparatem w dloni i nic :( Nie moge jakos nikogo poznac , nie moge znalezc milosci..a tak czasem pragne mimo iz jestem facetem, zeby kogos po prostu przytulic, i zeby miec ta najwazniejsza osobe, kochac i czuc sie kochanym..a gdy widze zakochane pary to niestety tylko w gardle mnie sciska..czy takich jak ja jest wiecej ? Czy sa na tym swiecie jeszcze normlane , fajne,wolne dziewczyny..gdzie taka znalezc ? Czasami mma wrazenie ze jestem nieudacznikiem, gdyby nie moja pasja typu podrozowanie, fotografia, muzyka..to nie wiem co by sie ze mna stalo. Ale i to powoli wypala się.. bo samotnosc potrafi zabic. Taka mailem nadzieje, że cos sie zmieni......ale nic zazwyczaj konczy sie na sms albo na 1 spotkaniu, najpierw dziewczyny sa wrecz mna zauroczone a pozniej odchodza...po co wogole żyć ? Boje sie , ze reszte zycia przyjdzie mi spedzic wtej samotnosci, a tego nie zniose. Bo inni mysla, ze jak mlody chlopak ma samochod, moze jechac gdzie chce, ma troche pieniedzy to od razu jest super...Nie jest super to tlyko przykrywka, skowyjacej z bulu duszy..z samotnosci i bezsilnosci...samotnosci calkiem zagluszyc sie nie da, czasami mam wrazenie ze ta moja byla dziewczyna chcoaz tak mnie potraktowala byla moja prawdziwa miloscia...juz chyba wolalbym byc w tpoksycznym zwiazku niz sam jak palec, czuje sie jak robot...niektorzy naprawde moga uznac mnie za jeczaca mamalyge ale naprawde SAMOTNOSĆ BOLI, boli gdy wysylasz smsy do 4 osob a nikt nawet nie odpowie, a wczesniej, same te osoby pisaly (mowie o dziewczynach) :(, moze niektorzy jak ja nie zasluguja na milosc..nie wiem jak mam dalej żyć, po prostu nie wiem......IRA-Deszcz....oto moj stan...w jakim teraz sie znajduję ;( choc mam 22 lata czuje ze nic sie już nie zmieni na lepsze, marze o tym, zeby w koncu jeeszcze raz pokochac z wzajemnoscia...ale niesttey to chyba nie jest mi już dane..i sam bede musial chodzic na kolacje przy swiecach, sam pic zcertwone wino przy blasku swiec i wolnej muzyki, sam podrozowac dalej, samotnie spac,..ale na razie to widocznie nawet nie moge pomarzyć o kolezance z ktora mozna byc pojsc do kina, czy na spacer....czy po prostu pogadac i sie przytulić jak czlowiekowi jest zle....nie jestem jakims drechem czy burakiem, zwyklym normlanym czlowiekiem.lubie dobre kino, wypady do restauracji, czasami do jakiegos klubu ( jak od swieta z kolegami)..czasami chcialbym umrzeć..albo wogole sie nie urodzić..przy urodzeniu ledwo mnie odratowali...teraz tak sie zastanawiam po co .. ? Moze powiecie ze gledze glupoty i z emam wziasc sie w garsc ..proboje..ale jakos nie wychodzi...a musialem gdzies to z siebie wyrzucic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona........
ja czuję dokładnie to samo i rozumiem Cię w 1000%. nie ma rady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blu blu
hm.. tez tak czasem mam, ale myśle ze odpychamy ludzi takim wlasnie smutkiem i uzalaniem sie nad soba... Ludzi przyciagaja osoby wesole usmiechniete wyluzowane.. Tyle ze my tacy nie jestesmy a zmienianie sie na sile nic nie da, nie wiem jakie moze byc wyjscie z takiego stanu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też sie tak czuje :( trzymaj sie, jestes bardzo mlody, wszystko bedzie jeszcze dobrze ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria_pia
Ja sie czuje samotnie poniewaz moj maz niestety musi pracowac w nocy. Wroci dopiero nad ranem i bedzie spal pol dnia a drugie pol dnia bedzie dochodzic do siebie i przygotowywac sie znow do roboty. Ja poki co jestem w domu bo mam sesje ale potem jak zaczna sie znow zajecia to ja bede w dzien na uczelni a on w nocy w pracy to chyba nie bedziemy mieli nawet jak sie widziec. beznadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też czasami odczuwam samotność i brak mi przyjaciół, których zostawiłam setki km.głowa do góry jesteś młody:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria_pia
A mi brakuje mojego ukohanego:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes mlody co znaczy ze wszystko jeszcze przed Tobą w życiu raz jest lepiej raz gorzej..jestem od ciebie starsza duzo juz w zyciu przeszlam jak na swoj wiek nawet i wiem ze nawet najgorsza męka czy samotnosc nie trwa wiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko gdzie jej szukać..i jak... :( nie siedze w domutak czesto..bo jezdze po roznych miastach i szukam umawiam sioe coraz to nowuymi..i nic, jakos nie chce sie pojawić.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z InsuIt;) Ja też długo byłam samotna i też myślałam, ze nie poznam i nie pokocham nikogo, lecz stało się inaczej i wiem że było warto czekać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria_pia
Dzieje sie tak bo w twym desperackim szukaniu zaczynasz traktowac szukanie dziewczyny jak szukanie pracownika. Prawie jak rozmowa kwalifikacyjna a gdy nie spelnia jakiegos kryterium to do widzenia. Rozluznij sie. Do zakochania trzeba czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edytekkk
"miłości się nie szuka - jest albo jej nie ma nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papużka a bylas starsza ode mnie ? jak ta osobe poznalas ? jesteś z nia ? układa sie ? ...i zależy jescze co rozumiemy pod pojeciem czekać.. bo siedziec z zalozonymi rekami nie wypada w 4 scianach noin stop, trzeba chociaz na ulice wyjsc na spacer, ja tak robie czesto nawet..i jestem troszkę niesmialy w stosunku do kobiet ale jak taka np zapyta sie o godzine nawet tylko czy coś to od razu nawiiazac rozmowe umiem..nie wiem ludzie coi gadaja że swoja milosc spotkali na przystanku w sklepie,na stacji benzynowej, chyba konfabulują....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze spotkasz swoją wymarzoną miłość, lecz nie szukaj jej na siłę co życzę ci szczerze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wujek>>widzisz ja miałam gorzej i byłam w innej sytuacji, lecz nie chce pisać szczegółów na kafe:) też byłam w twoim wieku sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrowka_robotniczka
Milosc mozna spotkac w chwili gdy sie wogole tego czlowiek nie spodziewa. Ja przez caly okres studiow nie moglam nikogo znalesc podczas gdy moje kolezanki skakaly ze zwiazku w zwiazek. Wpedzalo mnie to troche w kompleksy bo czulam sie taka...niewidzialna i niezauwazalna. Az ktoregos dnia z dala od znajomych, z dala od domu poznalam go i co lepsze przez dlugi czas wydawalo mi sie ze to bedzie tylko przygodna znajomosc i nic wiecej. A okazalo sie ze jednak to cos wiecej. Dlatego badz cierpliwy i zobaczysz ze ktoregos dnia poznasz ta jedyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka........
ja bardzo czesto czuje sie podobnie , przynajmniej ostatnio...jak mozesz to zostaw swoje gg to pogadamy , chyba nawet jestesmy z tego samego rocznika :) a tak wg to skad jestes??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wujek>> Moja ulubiona miejscowość :D mieszkałam w okolicach Piotrkowa Tryb.;) jak chcesz pogadać to pisz na gg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po jakims czasie idzie sie przyzwyczaic do tego ze jest sie samemu...Ale chyba lepiej tego nie robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatryczka12
🖐️ czytajac to co napisaels (zalkadam ze szczerze i prawidziwie) mysle ze jestes fajnym wrazliwym facetem i dziwi mnie tylko ze 22 letani osoba naprawde mysli ze w jej zyciu nic sie nie zmieni. To niemozliwe :) Studia, potem praca... nowi ludzie... Mnie facet zostawil po latach i planach na dalsze wspolne zycie. Mialam 2 lata i konczylam studia. Bylam zalamana, milosci nie szukalam, bo nie mialam na to sily i checi, jak juz byma gotowa pomyslalam, ze nie spotkam nikogo bo pochodze z malego miasta i po studiach tu wrocilam. Stale towarzystwko. I poznalam, niespodziewanie na internecie, Nie szukama, choc bylam nastaiona pozytywnie. Ale nie zakladama, ze to muis byc milosc. BYly dl. rozmowy na gg, potem spotkania. A tearz jestem jeog zona:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatryczka12
Mialam 24 lata oczywiscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka........
ja jestem z okolic warszawy, chyba nei chchesz zosatwic gg wiec nie pozosstaje mi nic innego jak Ciebie pocieszyc :)tez wydawalo mi sie ze jzu gorzej byc nei moze bo jetsem osoba ktora musi miec kogos bliskiego bo inaczej wariuje , ale postanowilam , ze nei bede szukala na sile , mowisz ze nic dobrego eni moze Cie jzu spotkac ale skonczysz studia , znajdziesz prace , zmienisz otoczenie , moze miejsce zamieszkania i ...wszytsko sie uloży , przynajmniej mam taka nadzieje :* nosek do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NC
Trafiłem tu po 6 latach od Twojego wpisu... Ciekawy jestem, jak teraz wygląda Twoje życie.... Heh, ciekawe, czy jeszcze pamiętasz o tym wpisie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czułam sie samotna. Zdawałam sobie sprawe z tego, ze nie akceptuje samej siebie, ale nie mogłam sobie z tym poradzic. W moich problemach pomógł mi rytualista perun72@interia.pl zamówiłam u niego rytuał powodzenie u płci przeciwnej i w końcu znalazłam tego jedynego : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NC - tez tu wszedlem i tez o tym samym pomyslalem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To juz 8 lat . Wujek juz pewnie po rozwodzie i alimenty placi hehe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×