Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzannaaa

on sie bawi moimi uczuciami a ja cierpie

Polecane posty

Gość zuzannaaa

i godze sie na to. jednego dnia mowi ze myslal ze kiedys mozemy byc razem, innego (ha w sumie drugiego dnia) ze to nie jest mozliwe. jest mi z nim cudownie, uwielbiam z nim spedzac czas ale boli mnie taka zabawa moimi uczuciami:( ktos ci mowi kocham cie..........a ty sie zastanawiasz czy on mowi prawde. jak sie mam zachowac wobec niego? mlodzi juz nie jestesmy, wiec to nie jakies szczeniackie zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bylam w podobnej sytuacji
i poprostu ktoregos dnia zebralam sily i powiedzialam dosc! Odeszlam, chociaz juz nie bylismy razem. Poprostu nie znalazlam nigdy wiecej czasu zeby sie z nim spotkac, a przez telefon normalnie z nim rozmawialam jak dzwonil, ale jak z kolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannaaa
wiesz, w sumie ostatnio tez sie zastanawiam nad zerwaniem tej znajomosci ale nie mam odwagi. wogole chcialabym calkiem odmienic swoje zycie, zaczac wszystko od nowa....ale jeszcze musze dokonczyc terazniejsze sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Novika26
Dałaś mu na to przyzwolenie..... Ja dawałam 4 lata...na zmiane chodząc w chmurach i płacząc w poduszkę. Teraz on się zakochał.....nie we mnie. Cierpię na swoje życzenie. Ale nie chciałam słuchać tego co we mnie krzyczało....tego abym zaczęła walczyć o siebie i swoje szczęście a nie łasiła się na chwile radości... Mam nadzieje, że ta sytuacja czegoś mnie nauczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannaaa
no wlasnie , czlowiek uczy sie na wlasnych bledach i dostaje po du.......jak sie sam sparzy:( czemu nie jestem na tyle silna aby w koncu powiedziec stop:( czasami nawet sama go prowokuje do tego aby to on skonczyl- chyba byloby mi wtedy latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mialam
tez mam takie wrazenie, a raczej pewna jestem:( wiec bylo oki, ale on nie jest chyba pewien czego chce..mowi tak a robi co innego. mi zalezy, ...mu niby tez....ale sie rozstalismy bo mam "ognisty temperament" teraz utrzyujemy marny kontakt a raczej ja sie staram..pisalam i zadzwonilam pare razy...niby ok, napisalam ze go kocham a on mi ze mam tak nie pisac i ie mowic....a on mi tak mowil ...powiedzial w najmniej oczeiwanym momencie gdy zrezygnowana ylam, poklocilismy sie a on mi ze mnie kocha.... sama nie wiem...uparty jak osiol jak sie obraza to powaznie nawet tydzien nie gada ze mna....nie iwm czy warto..zdaje sobie sprawe ze nie ale mi zalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do naiwne debilki Ty sie może troszke kontroluj z tymi swoimi przemysleniam...bo mozna to było napisac inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzannaaa -> najprostsza metoda - zacznij walczyć z nim jego metodami :D Działa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×