Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rty

co teraz???

Polecane posty

Gość rty

przed chwila poklocilam sie z mezem... spoliczkowalam go-pierwszy raz w zyciu... nie wytrzymalam, on po mnie krzyczal, wydzieral sie i mial taki straszny wyraz twarzy. machal rekami i mowil okropne rzeczy no i nie wiem kiedy moja reka znalazla sie na jego twarzy....ja nad tym nie panowalam!!!!!!!!!jak mi teraz zle przez to!!potem ulyszalan kolejne niemile, bardzo niemile rzeczy na moj temat....a teraz on gdzies poszedl. ja siedze sama i prawde mowiac nie chce mi sie az tak bardzo plakac. padlo tyle slow z jego strony, ze nie wiem jak to teraz bedzie. ja sie zastanawiam czy nasze malzenstwo ma jakis sens. niewazne co sie stanie wina i tak spada na mnie. dzisiaj wiem, ze przesadzilam z tym uderzeniem go. przyznaje sie do bledu....nie wiem co mam zrobic ze soba.pisze tylko dlatego,, ze musez to z siebie wyrzucic. tak poprostu.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry stryjek john
wywal to z siebie to pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiajcie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwkwkwkw
zrob mu lodzika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddsss
teraz mozesz sie zesrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile masz lat? i ile jetescie po slubie? powiedz cos dokladniej o co poszlo i jak bardzo on cie wyzywal, bo ciezko cos radzic nie wiedzac dokladnie co ijak bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
ale ja nie mam jak z nim porozmawiac bo go nie ma. powiedzial tylko, ze zyczy mi udanego snu(z ironia) i poszedl. slyszalam, ze wzial klucze z auta. zaczynam sie martwic o niego. niestety, ale on jest cholerykiem. takim wieeeeeeeeelkim cholerykiem. przez stres jakiego teraz w pracy doswiadcza wszystko odbija sie na mnie. on sie wyzywa na samochodzie i boje sie zeby nie spowodowal jakiegos wypadku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwkwkwkw
a co komorki nie ma???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
po slubie to jestesmy pol roku. wszystko poszlo o to, ze nie podoabalo mi sie, ze od kilku dni codziennie pije drinki. kazdego dnia wieksza ich ilosc. no i dzisiaj juz sie upil, wiec mu powiedzialam czy musi codziennie pic. no i sie zaczelo ze go nazywam pijakiem. uslyszalam, ze pierdole, ze ze jestem chyba nie normalna ze tak mysle, po policzku, ze moge isc sie dupczyc(uzyl innego okreslenia) gdzie chce, ze mozemy sie rozwodzic, itp.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
a myslisz, ze odbiera tel??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popijaku
To po pijaku, na bani pojechał samochodem????? Dla jego własnego dobra zgłosiłabym na policję nr rejestracyjny i że kieruje pijany. Oni teraz przyjmują anonimowe informacje. Bo jak kogoś zabije to będzie za późno. A jak pije co dzień to ty miałaś rację! Ja bym za ten policzek pijaka nie przepraszała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, to nie ciekawie, hmm, trudno w takiej sytuacji cos radzic, moze twoj maz przemysli co zrobil i zrozumie ze masz racje, mowisz ze pil drinka i wzial kluczyki od auta, to jeszcze gorzej, a wlasnie co do komorki to nie wzial ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to lepiej jakbys do niego nie dzwonila, poloz sie do lozka i poczekaj az wroci, niech widzi ze na niego nie czekalas, a jak wroci to spokojnie usniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
ja sama nie wiem, bo on spal jakies te 3 godz wiec troche wytrzezwial. ale ja sie po prostu przestraszylam tego wzroku. on tak patrzyl, jakgdyby... nie potrafie tego opisac. to byla taka zlosc, takie nerwy w nim, .. pierwszy raz go widzialam w taki stanie.mial w oczach taki obled...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popijaku
Upił się. Przespał 3 godziny. Ty go obudziłaś, żeby zrobić awanturę. On wściekły pojechał. Pokrętnie to wszystko opisujesz. Może jednak coś dokładniej, bo rzeczywiście trudno się rozeznać. Po ile macie lat? Macie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no weź co ty
? tak spokojnie piszesz sobie o tym? a gdzie kolacja jak wróci? gdzie piwko, wódeczka na przeprosiny? gdzie pokłony jak wróci? umiesz się głęboko kłaniać, swojemu władcy i panu? jak nie, to zacznij już ćwiczyć! no cholera! co tu jeszcze robisz! jak śmiałaś go uderzyć, głupia kobieto ?!!!czy wiesz, że będziesz przepraszać go na kolanach????chcesz zmarnować pół roku życia z nieprzeciętnym pijakiem ? a kto wydupczy cię w łóżku? kto!!!????kto nie pozwoli, żebyś się o niego nie bała, nie troszczyła, kto zeszmaci ci życie???!!!! no, kto???? NIEWDZIĘCZNICO ! jesteś bez serca ! ubierz się natychmiast i całuj ślady jego stóp na asfalcie! buhahahahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa toż to paranoja! lecz się żono alkoholika razem z nim ! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieciekawa sytuacja, miej nadzieje ze niedlugo wroci i ze rzeczywiscie wytrzezwial na tyle zeby nie spowodowac jakiegos nieszczescia prowadzac samochod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa..
dziewczyno za co Ty go chcesz przepraszac???? przepraszam, ale za bardzo mi to przypomina mojego bylego. tez pil za duzo i nie wolno mi bylo nic powiedziec bo bylam wyzywana od wariatek i nienormalnych. na leczenia mnie wysylal :O po czyms takim to bym spakowala kilka rzeczy i udala sie do mamy. i za nic bym go nie przeprosila. najpierw Cie zwyzywal a dopiero potem dostal od Ciebie. niech panuje nad swoim jezykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popijaku
Kluska ma rację. Czasowo wyprowadź sie do mamy. Niech wróci do pustego domu. Jeśli przyjdzie przeprosić cię to może kocha i może warto jeszcze próbować. Jeśli nie przyjdzie po ciebie to wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popijaku
A i wychodząc z domu bądź zapobiegliwa i weź ze sobą ważne dokumenty. Typu paszport twój i dzieci, karty kredytowe. To co ważne jednym słowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjkaluna
wyprowadzka to taka ucieczka do mamusi. Ileż ona ma lat żeby po awanturze biec do mamy. Myślę ze powinnaś poczekać na niego on ochłonie, ty też.... wiem z doświadczenia że człowiek z nerwów może wszystko powiedzieć a tak naprawde wcale tak nie myśli. Widzisz ty też nigdy byś nie pomyślała że go uderzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popijaku
I pogłaszcz go i podziękuj, że zechciał wrócić. Utwierdzisz go w przekonaniu, że to on tu rządzi i moze robić co mu sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berenika.
Po trzech godzinach napewno nie wytrzwźwiał jak się wcześniej upił i samochodem pojechał na bani:(.Oj,nie dziwię się że ci nerwy puściły na maksa z powodu alkoholu ale wiesz co to nic nie da,on ma problem a Ty będziesz miała razem z nim (współuzależniona)jeżeli nie poszukasz pomocy.Poprzegladaj i poczytaj strony w internecie na temat alkoholizmu.Jak wróci to się nie odzywaj do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjkaluna
no jak już się jest razem to na dobre i złe, a nie przy pierwszym poważnym problemie nogi za pas i do mamy. Trzeba najpierw spróbować razem coś naprawić. Bo próbować zawsze warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
wrocil...po godz. przeprosilam, i probowalam wytlumaczyc co on zrobil czemu bylam zla. twierdzi, ze to ze przez pare dni wypil po kilka drinkow nic nie znaczy. on mnie tez przeprosil, ale ja nie wiem czy cos zrozumial. znowu wyszlo ze ja tylko przesadzam. kocham go bardzo i na nazywanie go alkoholikiem jest jeszcze za wczesnie, ale sie boje i stad byla moja reakcja. mam nadzieje, ze teraz bedzie wszystko dobrze. mieszkam za daleko, zeby uciekac do mamy i nie iwem czy to by cos dalo. kocham go bardzo wiec bede walczyc o nasz zwiaazek. mam nadzieje, ze nie braknie mi sil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
aha i ja go wcale nie budzilam. chciaam zeby spal a on sam sie obudzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwaotr zycia
Zal mi was kobietki( Berenika i jej podobne) tak żarliwie doradzające autorce, wasze porady to jeden wielki (powiem brzydko) "kał". nawet nie wieci czy jej mąż mial jakies problemy itp tylko radzicie wg. schematu: " wypił pare drinkow wiec jest alkoholikiem i trzeba go leczyc" i po kazdej kłótni ( w gniwenie mowi sie rozne rzeczy tylko po to zeby bardziej dokopac drugiej osobie czego normalnie by sie nie powiedziało i wcale tak na prawde sie nie mysli ) pakuj walize i uciekaj do mamusi. To żenada. Tylko Oni sami (małżonkowie) wiedza co soba reprezentuja i gdzie jest granica przekroczenie ktorej definitywnie niszczy małżeństwo. Jeszcze raz współczuje takich doradcow autorce topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
obserwatorze dziekuje za wypowiedz. tez uwazam, ze on nie jest alkoholikiem. a tak jak napisales zlosc i nerwy czynia wile zlego. jednak w pewnych kwestiach twoje przedmowczynie mialy racje-niestety. zobaczymy jak to bedzie teraz ztym moim swiezym malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×