zwiazki partnerskie a religia

czesc Mam kolezanke ktora zawarla zwiazek partnerski w Holandii, potem wrocila do Polski z dzieckiem i wszystkim opowiada ze jest męzatką, nawet jej starzy w to wierzą, chodzi do komunii normalnie Wiecie moze jak to z tym jest? Jaki jest stautus takiej osoby, czy mozna ją nazwac męzatką, a nawet jak by byla mezatką ale bez slubu koscielnego to czy moze chodzic do komunii? Wkurza mnei ta dziewucha jak wszystkim rozpowiada jaka to z niej nie mezatka podczas gdy facet nie chcial z nią wziac slubu, a miesiac po narodzinach dziecka uciekla od niego do Polski

ja ci radzę nie wtrącać nosa w nieswoje sprawy

popieram

ciekawe co to za dno moralne kryje się pod tym pomarańczowym nickiem

autorko, jesteś zawistnym i tępym pustakiem. Tyle. G.wno powinno cię to obchodzić. Nie wstydzisz się siebie?

W tym wypadku na realne przemiany obyczajowe nakłada się rzeczywiste zakłamanie, tej dziewczyny i jej otoczenia.

jeszcze napisz tępaku, że jesteś katoliczką, ale chyba wierzącą w rydzykową sektę

nie zamierzam zadnych krokow czynic przeciwko niej, chcialam tylko wiedziec dla siebie, a jest moją kolezanką od ponad 20 lat i od dłuzszego czasu oklamuje mnie w roznych sprawach nie tylko w tej jestem ciekawa i juz

po prostu koleżanka urządziła sobie z religii szopkę dla innych, mam szacunek dla osób, które jawnie przyznają się do tego, że są niewierzące ale dla takich hipokrytów nie :o

A ja uwazam, ze jak ma ślub cywilny to mozna ja nazwac mężatką. Co do kościoła na świecie nie są tylko katolicy...

Idź do źródła i koleżankę o to zapytaj.Tak chyba będzie lepiej.Jej życie - jej sprawa.Proste.

no jest hipokrytką, puszczala sie z młodzikami jak juz była zaręczona, ja siedzialam cicho bo jej faceta nei znam za dobrze zeby mu cos takiego powiedziec, pojechala do Holandii zeby znalezc jakiegos frajera bo tu nikrt jej nie chcial (sprawa charakteru kłamliwego i wygladu ponad 100 kg) i jak jej zrobil dziecko to wrocila tu i bierze kilka tysiecy alimentów, niech sobei robi co chce ale ja chcialabym siedowiedziec co na to religia, bo z rodzinką lata co niedziela do kosciola, i dziewczynom ktore nie są mezatkami radzi zeby czym predzej sie wydały za mąz :O. aha w pracy mowi ze mąz jest na placówce od kilku lat !!!!

nie mogę jej zapytac bo mi nie powie prawdy :D jest patologiczną kłamczuchą, okłamuje wszystkich rodzine, kolezanki, w pracy, to sie u niej zaczelo kilka lat temu, wczesniej taka nie była, ja juz i tak powoli ucinam z nią kontakt, bo suchanie jej kłamstw powoduje ze sie zle czuje, klamie na kazdy temat nawet jak gdzies pojdzie to zmysli ze byla gdzies indziej, ale ten temat chcialabym poznac, czy mozna chodzic do komunii, bedac po slubie cywilnym lub po zwiazku partnerskim z tego co sie dowiedzialam w Holandii mnostwo ludzi zawiera takie zwiazki i jak sie ich nie przedłuza to z powrotem jest sie panną nie zmienila nazwiska nawet

Co na to religia? A która? Islam? Judaizm? Może katolicyzm? A może babtyści? A moze chcesz znac opinię mormonów? Kobieto, co cię to obchodzi? To ona kiedyś stanie przed sądem bożym, a nie ty. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła :D

skoro jest w separacji i nie współżyje z mężem to może otrzymać rozgrzeszenie, myślę że w tej sytuacji to jest już wyłącznie sprawa sumienia Twojej koleżanki... a mężatką jak najbardziej może siebie nazywać po ślubie cywilnym

no kurcze nie mozna byc ciekawym co do poczynan koleznaki ktora sie zna 20 lat i sie spotykalo kiedys prawie codziennie? wkurza mnie to ze robi ludzi w balona i to ze jest taka zaklamana i lata po kosciolach , kazda niedziela siedzi w pierwszym rzedzie

Ale niektorzy maja dylematy. Nie pytaj sie na Kafeterii, bo tu tez tylko falszywi cudzoloznicy. Dzwon bezposrednio do Torunia, i popros, aby ojciec dyrektor poruszyl ta kwestie na zywo w radio. A gdy podasz im jej dane osobowe, to zarzadza ogolenie jej glowy, tak przynajmniej bylo kiedys z poslami.

wiem ze sie jest męzatką po cywilnym :D chodzi mi o to czy mozna wtedy chodzic do komunii i wiem tez ze nie wziela raczej slubu tylko ten zwiazek partnerski a to co innego, jak sie go nie przedłuza to wraca sie sie stanu wyjsciowego raptem znalezli sie tu ludzie ktorzy nie interesują sie sprawami innych,a ja sie interesuje i chcialabym to wiedziec a do ksiedza nie pojde sie wypytywac bo nie

nie bede dzwonic do zadnego Torunia, nie chadzam na msze ale wkurza mnie jak ktos jest fałszywy

No to dlugo nie pozyjesz. Na swiecie jest pelno falszywych ludzi, jezeli tak cie bedzie to wkurzac, to po prostu pewnego dnia sie przekrecisz na zawal.

mimo to nie daje mi to spokoju, jak mozna sie tak zachowywac i grac przed ludzmi swiętą, jak sie oklamuje wszystkich wokolo i jeszzce dodatkowo sie puszcza z kim sie da, po co latac po kosciolach ?