Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czekajaca by odejsc

GRUZY mojego świata....

Polecane posty

jak na mój gust przed długi czas lalaś wode jak mogłaś no cóz mogę sie mylic coz mój mąż mimo pewnych przeżyć miał chorobę wrodzona- wręcz zasadniczo dostal ją w prezencie od swojej matki- bo tez na to chorobe choruje dlatego poradzilam autorce szpital- bo w jej przypadku leczenie farmakologiczne jest trudniejsze- co akurat nie oznacza że całkowicie niemozliwe- ale powinna mieć całodobową opiekę w specjalnie przeznaczonym do tego miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak na mój gust ona chciala się wypisać a nie poczytać - czlowiek w takim stanie wcale nie chce słuchać żadnych rad- bo jak sam pisze- wegetuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan nie wie a sie mądrzy
a może powinni razem oboje spróbować terapii. Ona sama nawet, jak odzyska równowagę, może nie podołać w pomocy mężowi. Dlaczego ludzie wolą spełzać na niczym?(retoryczne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co moge powiedziec
co do szpitala, ja chcialam jak mnie deprecha w ciazy zlapala, maz zostawil i mialam inne zmartwienia... ale psychiatra mi powiedzial, ze szpital jest dla wariatow i on nie wezmie na siebie tego ryzyka, bo mnie moze jakis psychol w brzuch uderzyc i strace dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szpital psychiatryczny ma swoje oddziały- nikt by cię z 'psycholami " nie polożył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan nie wie a sie mądrzy
miał rację. Ludzi z problemami nie można wrzucać do jednego worka z ludzmi psychicznie chorymi. Ale tylko specjalista może powiedzieć czy to już choroba czy jeszcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co moge powiedziec
terapia rodzinna to bardzo dobry pomysl! tylko jeszcze problem by zaciagnac ta druga strone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan nie wie a sie mądrzy
i tylko specjalista zdecyduje kiedy jest czas na szpital.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
razem oboje to mogą spróbować - terapi małżeńskiej:O i tyle.. a tu nie o małżeństwo chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan nie wie a sie mądrzy
to moze byc sprawdzian dla ich uczucia.bez Niego ona nie potrafi być szczęsliwa. on może nie dostrzegać swojego stanu i nie chcieć iść do specjalisty dla siebie, ale osoba chora ma pobudzone uczucie empatii i jest szansa, że zacznie się leczyć dla kogoś kogo kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko jedyna skąd ty to bierzesz- owszem terapie grupowe rozumiem ale podstawą w każdej depresji - niezależnie od jej odmiany jest terapia pojedyncza- wiesz powiem ci coś ja psychologie miałam 2 lata- ale gdzie ty sie szkoliłaś to nie mam pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stefan skoro masz wykształcenie psychologiczne to powinieneś wiedzieć, że istnieje mozliwość stosowania farmakologii w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike, autorka na samym wstepie napisala: " Pisze tu do was, bo pragne odpowiedzi", dalej: " co powiecie kobiecie..........", wiec chciala rad, dostala, ale sie do niech nie ustosunkowala, albo sie ustosunkowala i ..............wiadomo co. Ja wyczytalam jeszcze co innego. Autorka pisze, ze nie ma sily, ze jak urodzi, to bedzie wegetowac lacznie z nietrzymanim moczu i ona potrzebuje kogos, kto jej pomoze finansowo............ Moze ona poprostu wola o pomoc pieniezna a nie psychologiczna. MOze zaproponujcie jej calodobowa opieke lacznie z placeniem rachunkow, a nie wysylacie ja do szpitala. Ja jej nie oceniam, ja przeczytalam jej post. Byc moze jest to wolanie o pomoc, tylko pytanie teraz o jaka pomoc prosi autorka? Tego chyba sie juz nie dowiemy, bo ona poprostu zniknela z topiku, ale poczekajmy. ps. Jestem w stanie udzieli jednorazowej pomocy finansowej, jestem w stanie wyslac paczke w ciuszkami dla dziecka, ale chce wiedziec czy faktycznie autorce o to chodzi bo w ciemno nic sie nie da rady zrobic..........pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omg omg
Dziewczyny, a czy naprawdę W OGóLE nie zakładacie możliwości, że można być załamanym faktem bycia w ciąży i jednocześnie NIE BYć psychicznie CHORYM? :o Jakby mi moje plany runęły, ale nie jakieś małe, tylko takie "całożyciowe", np, umarłby mi mąż, to też prawdopodobnie leżałabym na kanapie, nie jadła i myślała o samobójstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan nie wie a sie mądrzy
nie napisałam o terapii rodzinnej tylko że on też równolegle powinien się leczyć (w tym samym czasie) też powinnien się za siebie wziąć, a to co innego. ps. KUL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co moge powiedziec
w moim przypadku takiej opcji nie bylo. widocznie nie bylam w skrajnym stanie, bo nie podcielam sobie zyl jak chcialam:O jak to wszystko latwo pisac, jak sie jest poza tym:) w szpitalu sa rozne oddzialy, ale nie slyszalam o specjalistycznym oddziale pschiatrycznym dla ciezarnych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan nie wie a sie mądrzy
wiem dużo o farmakologii w ciąży, jeśli chodzi o leki antydepresyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan nie wie a sie mądrzy
to odnosnie wypowiedzi iftar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omg omg
Mnie się wydaje, że autorka może przechodzić jakąś taką żałobę. I niekoniecznie wcale musi od razu biec do psychiatry :o może po prostu potrzebuje czasu i tyle. Bo ma poczucie straty i duży strach. Tak jakby było po np, czyjejś śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież autorka opisała wiekszy kawał swojego życia- to nie pierwszy jej raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omg omg
Ike no właśnie mi się zdaje, że miała przesrane dzieciństwo ale później była już szczęśliwa i dopiero teraz tak sie załamała. Dużo ludzi ma przesrane dzieciństwo a potem jest szczęśliwych, a jak komuś zawalą się plany to zawsze może skończyć z myślami samobójczymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan nie wie a sie mądrzy
żałoba? chyba po wirtualnej chwili szcześcia, którą utraciła gdy się dowiedziałaże jest w ciąży. Dlaczego wirtualna? Bo jak można byc szczęśliwym wiedząc, że coś co przytrafia się na codzień może zmienić życie w piekło? Ludzie przeważnie mają tzw. plany B. u nich tego zabrakło. A niestety trzeba się liczyć z konsekwencjami-w tym przypadku, że zdrowi fizycznie ludzie mogą spłodzić potomstwo. ehhhh. oczydnie szorstko to napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama napisała że zna juz specjalistów dobra ide jak nic bo mąz na mnie krzyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan nie wie a sie mądrzy
ja też znikam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×