kto ma doła od paru dni, tygodni

Od jakiegoś tygodnia, może dłużej mam po prostu doła giganta. Ciagle płaczę, nie widzę sensu życia, jestem wiecznie śpiąca, a gdy już zasypiam to budzi mnie byle co i wtedy nie mogę już zasnąć. Niechętnie wstaję rano, niechętnie rozmawiam z ludźmi, nic mnie nie cieszy. Najchętniej zasylabym się z dala od wszystkiego i przespała to. Gadałam z mamą, ma tak samo od kilku dni. Moja przyjaciółka - identycznie, od paru tygodni. Może to jakieś przesilenie po zimie? Bo ja jestem osobą wesołą, cieszącą się ze wszystkiego, optymistką, a tu nagle taki dół że najchętniej bym umarła. :O Ma ktoś tak?

ja tak mam czasem wsumie ostatnio:(

moze wyjdz na dwor .Naturalnym srodowiskiem czlowieka jest otwarta przestrzen a nie jaskinie . Brak promienie slonecznych w pomieszczeniach moze miec wplyw na twoje samopoczucie

i ja, tylko że nie płaczę :-o

jakie promienie słoneczne skoro jest ponuro i ciemno na dworze :(

i nie tęsknię też za słońcem ;)

spokojnie jest jasniej niz w domu .

moze ci chopa brak?

Witam w klubie... Do optymistek wprawdzie nigdy nie nalezalam,ale tak zle jak jest tera zjeszcze nie bylo. I cholera wie,dlaczego. Nawet nie wiem,jak sobi pomoc,bo nic mnie nie cieszy, nie mam zadnych marzen ani planow na przyszlosc.

ktory trwa juz bardzo dlugo. a wszzystko przez tego cholernego zeza i fobie spoleczna.....

fajnie ja nawet o tym z mama nie moge pogadac! z nia sie wogule nie da rozmawiac! moje zdanie sie nie liczy a mam 23 lata! uwarza ze tylko ona ma racje, i trzeba sie podporzadkowac. a sama doprowadza mnie do dolu maxa

mialem dola po zakonczeniu 3 letniego zwiazku z narzeczona :) cos sie w niej wypalilo,starajac sie o jej milosc dowiedzialem sie tylu rzeczy o nas samych,ze poprostu dol przeszedl-nieudalo sie i w sumie oboje jestesmy happy:P

moja rodzinka tez mnie nie rozumie. wg nich jestem nienormalna mam trudny charakter nic mi nie pasuje itp itd :-(

mam dola juz jakis rok :(

bu bu buu :-( :D

no u mnie to juz w sumie trwa jakies 1,5 roku

od 5 miesiecy..5 miesiacy temu odszedl moj narzeczony na pol roku przed slubem, 4 miesiace temu stracilam nasze dziecko :( ... juz nie walcze czekam na smierc