Facet prosi Was o radę-

Miesiąc temu rozstałem się z moją dziewczyną, rozstanie zainicjowałem ja....i teraz tego żałuję:-( To było pod wpływem chwili, wpadłem w złość,dziewczyna trochę mnie kontrolowała,wydała mi się zaborcza...przemyślałem całą sytuację,dzieli nas odległość-stwierdziłem że i tak nic z tego nie będzie. Ale wciąż mi na niej zależy. W Walentynki wysłałem jej smsa,nie było w nim wyznań miłosnych,ale napisałem że czuję się winny,czuję się źle i moją głowę zaprzątają przykre myśli. Spytałem jak jej samopoczucie. Odpisała tak:Robert,czuję się dobrze,dziękuję. Nie obwiniaj się,ważne żeby zawsze kierować się sercem,zwłaszcza w tej sferze życia. A niełaskawy los...cóż...też ma pewnie dużo do powiedzenia.Buziaki" Co mam myśleć o tym smsie? Czy mógłbym zaproponować,żebyśmy spróbowali jeszcze raz? Czy jej jeszcze zależy,czy raczej zamknęła już drogę do siebie?

Dziewczyna ma klase, widac po smsie. Daj jej spokoj. Nie chciales z nia byc taka prawda, moze boisz sie samotnosci, moze przyzwyczailes sie. jak ja szanujesz zostaw ja w spokoju, zasluguje na milosc. Ty tez w koncu kogos znajdziesz:)

szczerze porozmawiajcie.. jak ją kochasz;) a sms bardzo ciepły, nie widac ze ma złosc itp

Ja bym na jej miejscu nie wrocila bo pewnie znowu ja rzuci pod wplywem chwili

Naprawdę ją kocham....głupi byłem jak but:-(

Kontrolowala cie troche, nie podobalo ci sie a nagle tesknisz za nia bo ona sie do ciebie nie odzywa i nie interesuje jej to co robisz. To cie boli. Sam nie wiesz czego cchesz. Wroci do ciebie i znowu posadzisz ja o kontrole:)

No durny jestem...uniosłem się wtedy,przesadziłem,wiem że źle zrobiłem. Chciałbym to jakoś ratować...bo dziewczyna jest wspaniała,kochana:-(

pod wpływem chwili to można bąka puścić, to samo napisała dziewczyna, tylko bardziej poetycko, bo to jest dziewczyna, a ja chłop, prosty jak budowa cepa.

W zasadzie to już mi ona zwisa. Jej koleżanka jest lepsza i ma większe od niej piersi. Pójdzie ze mną do łóżka ? Jak myślicie ?

Podszyw...

Mysle ze po takich słowach co tu czytam, jak z nia tak porozmawiasz itp to da ci szanse;) TYlko nie rob juz tak więcej, ze cos pod wpływem chwili:) napisała ci buziaki;) no no no..jej tez zalezy..:)na Tobie

piszesz ze podjąłeś decyzje pod wypływem chwili, potem że ją przemyślałeś. Jak było naprawdę? pomyśl tak - na pewno bardzo ją zraniłeś odchodząc czy jesteś na 100% że jeśli się zejdziecie wszystkie jej wady, które Ci przeszkadzały będziesz teraz umiał zaakceptować? że będziesz starał się o utrzymanie tego związku a nie odwrócisz się znów na pięcie? jeśli by Cię przyjęła, a Ty wywiniesz jej numer i znów odejdziesz - najpewniej złamiesz jej serce a chyba nie chciałbyś tego zrobić?

mysle ze juz dawno zlamał jej serce... a wady? wiesz jesli ktos daje nam powody braku zaufania to potem jest ta kontrola..dana osoba chce wiedziec jaka jets prawda..co on robi co doniej czuje naprawde..wiec jakby sam "wymusil" te wady jak to nazywa. A to nie są wady, a rekacja na czyny itp. eh dlugo by pisac. Wazne tez jest zrozumienie, czemu tak a nie tak ktos cos zrobil np ona jej kontrola. Z czegos to wynika;)

mamto gdzies w dupie ją jej siostre w dupie zycie zapije sie na smierc zadna mnie juz nie chce czy to co ja robie ma jakis sens wale na to zycie ona poprostu ma innego i chuuuuj jej w dupe

wiesz... moze nie złamał jeśli dziewczyna jest silna mogła wyjść z tego bez większego szwanku ale jeśli kolejny raz on da jej nadzieję by zaraz odejść będzie już pewnie słabsza myślę, że ona pewnie nie jest bez wad, nikt nie jest może jest za bardzo zaborcza czy zazdrosna? a moze po prostu facet bał się prawdziwego zaangażowania, chciał "wolnym ptakiem" ...? tylko oni to wiedzą

No macie rację..nie jestem bez winy. Poznaliśmy się na portalu randkowym i po tym jak narodził się nasz związek ona zechciała,żebym je usunął.Tłumaczyłem jej ,że nie chcę nikogo innego,że wchodzę tam z nudów i nikogo nie szukam. Ona wciąż sprawdzała czy się loguję,nie dowierzając w moje zapewnienia....i w sumie to było powodem rozstania

to strasznie błahy powód...

No to juz wszystko jasne. Mialam faceta i usunal swoj profil z portalu randkowego od razu jak zaczelismy byc ze soba, bez moich prosb. Ja tez usunelam. Po prostu nadal szukales kogos na boku . Zostaw ja w spokoju. Dziewczyna miala racje!!!To jest zaborczosc? Myslalam, ze nie dawala ci zyc, wydzwainiala 40 razy na dobe lub prala cie po buzi jak spojrzales na inna laske. A tak? Dobrze, ze cie zostawila.

tak będzie lepiej i dla niej i dla Ciebie

rozwoju 15 latka

Problem w tym,ze ja naprawdę nikogo nie szukałem na tym portalu, pomyślałem sobie że powinna mi zaufać, mówiłem ze nie mam nic do ukrycia. Durny profil-mogłem skasować i tyle...jej zarzuty odebrałem jako najazd na moją niezależność...śmiesznie zresztą przeze mnie pojętą,ehhhhh:-(

wiesz... moze nie złamał jeśli dziewczyna jest silna mogła wyjść z tego bez większego szwanku ale jeśli kolejny raz on da jej nadzieję by zaraz odejść będzie już pewnie słabsza -- mylisz sie. Moze byc sina zyciowo..ale w miłosci mimo ze ciesza nas małe rzeczy- slonce, znajomi, ksiazka, to w sercu jest złamanie i ból..Ale tego nie widać. Wiele kobiet pokazuje bol na pokaz, zobacz! A sa takie co cieria w cichosci serca...

niestety musze cie zmartwic ona juz daje komus innemu

Nie...wiem ze nikogo nie ma

Powinna Ci zaufać..ok ale jak? skoro wicznie bywałes z innymi? Wiesz..ale to naprawde wyglada jakbys jednak szukał.. sam widzisz. Szkoda ze od razu na poczatku zwiazku nie rozmawialiscie co dla was znaczy zwiazek, nienzaleznosc jak widziwcie pewne sprawy np wyjscia z itp..:)

Jesli nikogo nie ma to znak, ze w sercu nadal ty.. to działaj, porozmawiaj z nią;)

Nie bylabym z facetem, ktory ma profil na portalu randkowym....

Iryssa - nie znasz jej, tak jak ja może ma złamane serce, może nie ma...na pewno musiała cierpieć, tu się chyba zgadzamy Robert33- skoro nikogo nie szukałes to jak mogłeś pozwolić by z powodu profilu rozwalił Cię związek!? ja wierzę w to, że mogłeś nikogo nie szukać tam, ale skoro nie umieliście się dogadać w tak błahej sprawie - zaufać sobie, iść na kompromis... to może naprawdę lepiej że już nie jesteście razem

Bardzo mnie zdenerwowala swoim zachowaniem. Kocham ją, nie moge bez niej zyc,jestem zazdrosny o jej fagasa,bo pewnie go ma. TO MOJA WINA! Gdybym nie wposcil do domu sasiadki pewnie wszystko by bylo inaczej. To od niej sie zaczelo

Poza tym ktos kto ma dziewczyne i ja szanuje, nie loguje sie na takie strony, nawet z nudow, takze nawaliles na calej linii...