tak bardzo się boję

no obudz sie wreszcie! idz, zrob cos ze soba! nowa fryzura, nowy ciuch, wyjdz do kina. idz do teatru, do kawiarni, przejdz sie po miescie. do biblioteki! nie siedz tak ciagle przed tym komputerem!

mowilam ze mnie nie ineteresuja wyjscia ..salamandra czy do Ciebie nie dociera ze nie kazdy jest rozrywkowa jednostka tak jak ty ze sa ludzie ktorych interesuja wazniejsze priorytety i wartosci w zyciu

desko ale akurat pojscie do fryzjera czy do kina do teartu nie jest jakas niesamowita forma rozrywki. to jest normalne i dobrze by ci takie wyjscie zrobilo

dokladnie- to jest normalne.

byłam w zeszły piątek i na razie nie potrzebuje większej i częstszej potrzeby wyjścia znów ... poza tym jest ciepło i nie chce mi się tłumaczyć dlaczego... ale wole jak mi ma coś się stać to wdomu ..wiem jak ludize reagują w takich sytuacjach...

jezu, ale przesadzasz. kurde- pozwalasz, zeby choroba determinowala twoje zycie...

no to ja zadam ci takie pytanie, skoro bedac w polsce pozwalasz zeby choroba determinowala twoje zycie to co bedzie w tych stanach?

jak musze to muszę teraz nie musze nie chce mieć tych swoich ataków przy ludziach wolę siedzieć w domu, ludzie tego nie rozumieją ... :O

pierdolisz glupoty. uzalasz sie nad soba i probujesz sie usprawiedliwiac!

tak slamandra bo takie rozrywkowe puste istotki nie rozumieja e nie wazne zreszta ... ide spac bo tyo lepsze niz czytanie salamandry a smiac mi sie juz nie chce ..

to ze ktos jest rozrywkowy nie rowna sie temu ze jest rowniez pusty.

lubie sie bawic= jestem pusta i nie mam nic do zaoferowania to jest cos takiego jak blondynki sa glipe bo sa blondynkami

cioci powodzenia Tobie sie na pewno wszystko ułoży jestem pewna ... trzymam kciuki za to ..

i zdalam ci dosc chyba wazne pytanie jak sobie poradzisz w stanach ze swoja choroba? masz jakies plany odnoscie tego

dzieki za trzymanie kciukow, ale nie lubie jak mi ktos tak mowi,ze napewno sie ulozy, bo to mi robi nadzieje :( dzis mam jakas zawieszke, jakos brak mi juz sil do tego :( nawet nie ucieszylo mnie to,ze sie dzis rano odezwal pierwszy "O jakos mi dziwnie, bo bardzo chce,zeby przyjechal w ten weekend a boje sie,ze uslysze "nie" i sie zdoluje :(

ech, widzisz. ja cierpie od kilku lat na padaczke, sama wyjechalam do Londynu, znalazlam prace w mediach.. jak sie chce, to sie ma. ale trzeba troche sie wychylic i przestac sie usprawiedliwiac. a deska brzmi jak wieczna meczennica!

rozrywkowe i puste idiotki? prosze cie, nie rozsmieszaj mnie. u mnie jest raz na wozie, raz pod wozem, nie zaprzecze. ale co jak co, rozrywkowa idiotka nie jestem.

czemu wszscy w okolo mi wmawiaja,ze mi sie napewno ulozy,ze on kocha ??? nie chce tego sluchac, bo potem on potrafi mnie sprowadzic jednym zdaniem na ziemie :O nienawidze go i kocham :O ehhh do dupy to wszystko :O

moze powinnas dac sobie spokoj i zajac sie soba?

zajmuje sie soba :P pojechalam za granice na miesiac, wychodze ze znajomymi :) to nie jest tak,ze czekam jak deska ;) zyje swoim zyciem, ale jednak czekam ....

ja to potrafie zrozumiec i nie zabraniam nikomu czekac, tylko trzeba miec swoje zycie i cos robic:) konie kropka

nei wiem cocinelka czemu .. ja swoja wlake zakończyłam dzisiaj ... i nidgzie nie wyjeżdzam.. specjalnie zrobiłam to dzisiaj zeby to zkaońćzyć.. i juz sie meczyc a teraz moge w spokoju odejsć.. skończyło sie czekanie na niego.. skończył osię moje zycie.. zmeczyłam sie .. nie chce mi się czekać do lipca.. dlatego dzisiaj wolałam wyłożyc karty .. jeszcze napisze mu ostatniego szczerego smsa ze nigdy nie przestałam Cie kochać bądź szcżęsliwy i nie cuzj sie winny że odeszła to moja decyzja i moja miłosc była zbyt wielka... Cioci , annelka powodzenia...na pewno wam sie ułozy ...

desko juz wiele razy pislaas ze zakonczylas swoja walke. a ty chcesz przeciez dalej walczyc swiadczy o tym to ze chcesz mu pokazac jakies nagrania, udowadniac ze sie myli. dobrze mysle?

przerwa ale ja juz nie chce czekac :( nie chce zyc ta nadzieja ... chyba chcialabym,zeby on mial inna, bo dla mnie facet zajety jest swiety i wtedy potrafilabym o nim zapomnec a on jak na zlosc od naszego rozstania nie ma innej :(

wiesz jak on nie bedzie wracala dlugo to to samo przyjdzie z czasem.nic na sile, do wszystkiego potrzeba czasu. i albo on wroci albo nie , ja nie wiem jak bedzie bo nieznam przyszlosci

tak bardzo chce sie z nim spotkac :( a wiem,ze jak sie spotkamy spedzimy znowu kolejny cudowny weekend, bedzie sielankowo, a potem ja znowu zostane z myslami czemu nie moze byc tak zawsze :O i tak zle i tak niedobrze :O

cocinelka- jestem w tej samej sytuacji. ale powoli zdaje sobie sprawe, ze skoro cos sie zepsulo, byla tego przyczyna- w moim przypadku palenie jointow i ogolna niedojrzalosc ex. wiec moze gdzies tam czeka na nas juz ksiaze na bialym koniu... trudno, zwiazki sie nie udaja. nie my pierwsze, nie ostatnie!

i wiesz ja jestem przeciwna mowieniu komus ze on na pewno wroci bo mnie sie tak tylko moze wydawac i moge sie niestety mylic, a to tylko niepotrzebnie utwierdza ta druga osobe.

tylko,ze nas nic sie nie zepsulo .... u nas jest cudownie zawsze jak sie widzimy, nie ma zadnej klotni :( on jest taki jak annelka po prostu sie przestraszyl i uciekl ... za bardzo sie zaangazowal i sie przestraszyl, nie bylo zadnego innego powodu :O

myślę że nie już nic mu nie pokaże ... moje życie miało sens tylko z nim, i tylk odla niego chciałam żyć. .. teraz mogeodejść juz w spokoju... śmierć jest mniej bolesna niż sekunda bez niego ... przeżyłam jedyną miłośc życia te najwspanialszą spotkałam jedynego... los rozdizleilł nas i zakpił z nas.. trudno niech bedzie szczesliwy skoro tka ywbrał... dla mnie nie ma życia bez niego..