kuzynka robi fochy

sprawa jest taka: ślub cywilny i po nim przyjęcie w restauracji dla samej najbliższej rodziny, łącznie 30 osób. Zaproszona jest m.in. moja kuzynka, która robi teraz fochy i w rodzinie źle o mnie mówi bo została zaproszona bez chłopaka. Kwestia jest taka, że ja tego gościa nigdy na oczy nie widziałam, nie został mi, ani nikomu innemu w rodzinie, przedstawiony jako oficjalny chlopak czy narzeczony i nie rozumiem dlaczego miałabym go zapraszać na tak kameralną uroczystośc, a co więcej sama mam 4 braci, w tym 3 dorosłych, ale żaden nie ma oficjalnej dziewczyny czy narzeczonej i tez na przyjęciu będa sami (oni oczywiście nie robili problemu i sami mi powiedzieli, ze głupio by się czuli zapraszając na moją uroczystośc jakies nieznane mi dziewczyny). Więc ze względu na nich zostało ustalone, ze wszyscy przychodzą bez osoby towarzyszącej o ile nie jest to mąż czy zona lub znany rodzinie narzeczony/narzeczona. Co o tym sądzicie? Czy powinnam się ugiąć?

nie. To Twoj slub, Twoj dzien i Ty decydujesz kogo zapraszasz.

ja wolałabym isc z partnerem

Moim zdaniem - to Ty przeginasz. OCZYWISTE, że zawsze zaprasza się osobę towarzyszącą i to nie musi być zdeklarowany narzeczony. Gruby nietakt z Twojej strony:)

Jaki nietakt, jakby robiła imprezę na 100 osób to się zaprasza z osobą towarzyszącą, w tej sytuacji gdzie przyjęcie jest kameralne tylko dla ścisłej rodziny nie ma takiego obowiązku. Wógóle nie ma takiego obowiązku. U mnie też tak było. Jedna osoba się obraziła. Mam płakać, wszyscy się zgodzili byli zadowoleni, nie zmieniaj dla jednej osoby która się uważa za pępek świata.

No, ale przeciez dziewczyna pisze ze to kameralna uroczystosc na 30 osob wiec beda sami najblizsi co innego gdyby robila duza impreze to wtedy tak powinna kuzynke zaprosic z osoba towarzyszaca..

Moim zdaniem jest OK - najblizsza rodzina to najblzsza rodzina, wszystkich zaprosilas bez osob towarzyszacych, nikt nie zostal skrzywdzony. Poza tym to Twoje wesele i mozesz zapraszac kogo Ci sie podoba.

w ogóle nie przesadzasz

jeżeli wyjaśniłaś jje, żę wszysyc zostali zaproszeni bez osób z zewnątrz to uznaj sprawe, za załatwioną, a niech się obraża, jak nie przyjdzie- jej strata, a jak weżmie faceta to będzie się z nim dzielić talerzem i czuć jak intruz. jej sprawa. ja bym na Twoim miejscu juz o tym nie myslala.

i masz się nie uginać!!! A jak jeszcze rochę kuzyneczka pogada, to ja bym i jej nie zapraszała. Tylko Ci zepsuje TWÓJ dzień. Nie trawię takich ludzi... :/

dziękuję wszystkim dziewczynom za wypowiedzi!! upewniłyście mnie w tym, że to ja mam rację :-D

to twój slub owszem lae zawsze sie zaprasza z osoba towarzyszącą to nie musi byc dlekarowany partenr i nie musi ci przedstwiac oficjalnie troche nie takt z twojej strony ale ty sobie ybierasz gosci

czy ja wiem czy impreza na 30 osob to taka kameralna ;) dla mnie kameralna to tak z 15, max 20 osob. mysle ze kuzynka powinna zrozumiec, bo w koncu to sa duze koszty, a mimo wszystkie to tylko male przyjecie a nie wielkie weselicho. no a jego w koncu nikt nie zna.

Myszka---ale to jest tylko uroczysty obiad wiecdoczego ten partner bgedzie jej potrzebny?? co innego gdyby to bylo wesele z tancami na 100 osob

ale zrozumcie , przyjęcie na 30 osób oznacza, że będą na nim: dziadkowie (4 osoby) rodzice (4 osoby) rodzice chrzestni (8 osób) rodzeństwo (moja strona 4 osoby, narzeczonego 3) najbliższe ciocie i wujkowie (5 osób) no i oczywiście my (2osoby) a fakt zapraszania bez osób towarzyszących wyszedł od moich braci, którzy powiedzieli, ze nie chcą na tak intymną uroczystość przyprowadzać nieznanych mi dziewczyn. I w związku z tym dlaczego moi rodzeni bracia maja przychodzić bez partnerek, a ona jako jedyna miałaby przyjść z chłopakiem (podkreślam, że nikt z rodziny go nie zna...), to by było nie fair tez wobec nich... Do tego to będzie tylko obiad góra na 3 godziny, a nie dwu dniowe weselicho z tańcami...

ach nie doczytałam że to obiad przepraszm no fakt postwiłas sprwe jasno że to uroczysty obiad i tyle wiec kuzynka nie moze ci zmusic bys zaprosiła jaz kims zreszta wy wybieracie gosci tych których chcecie miec obok siebie w tym szcególnym dniu powiedz kuzynce raz jeszce ze to obiad nie welelicho

macie po czworo rodziców chrzestnych? ;) moim zdaniem zachowujesz się zupełnie ok, jak nie chce niech nie przychodzi. i niech sobie gada co chce w rodzicnie - najważniejsze, że najbliżsi Cię rozumieją.

tez wlasnie an to zwrocilam uwage:P bo ja mam tylko 2 :D moim zdaniem jezeli wczesniej powiedzialas ze robicie obiad dla NANBLIZSZEJ rodziny to nie wiem czemu ona takie numery robi ale jesli nie mowilas to sie nie dziw:) zazwyczaj an wesele zaprasza sie razem z osoba towarzyszaca, nawet jesli tej osoby towarzyszacej nie znasz

ze sobą? ta kuzynka z nieoficjalnym chłopakiem? bo jeśli długo to wcale też nie oznacza, że musi znac go cała rodzina. ale nawet jeśli długo sa ze sobą, a on nie jest meżem ani narzeczonym to wcale nie musisz go zapraszac. zwlaszcza, ze jest ustalone ze nikt nie bedzie z osobą towarzyszącą. ile lat ma kuzynka jesli mozna wiedziec?

Na wesele owszem, najczęsciej sie zaprasza, na skromne przyjęcia nie ma takiej potrzeby.

Też jestem ciekawa ile kuzynka ma lat.

rodzicow chrzestnych nie potraficie policzyc? dziewczyna ma dwoje i chlopak ma dwoje razem 4 osoby plus ich malzonkowie to 8 :-P

rodziców chrzestnych jest czworo + małżonkowie czyli razem 8 kuzynka ma 22 lata, a z tym chłopakiem chodzi od 3-4 miesięcy i nawet moja ciocia z wujkiem (jej rodzice) na oczy go do tej pory nie widzieli...

Dorosła kobieta i fochy strzela. Ojj nie przejmuj się niczym. Jak nie przyjdzie to będzie jej strata, jeszcze raz ci powtórzę, nie jest pępkiem świata i nie zmieniaj nic dla niej. Jak sama nie potrafi w tym wieku zrozumieć pewnych rzeczy to jej problem. Rób tak jak zadecydowałaś i się nieczym nie martw, wszystko jest w jak najlepszym porządku.

ja tez bede miala kameralny slub i wesele, i nie zamierzam zapraszac obcych mi osob (np. chlopakow / dziewczyn moich kuzynow/kuzynek, nawet nie wiem czy je zaprosze :P), zamierzam spedzic ten czas tylko w gronie bliskich mi osob, jesli ktos bedzie mial fochy, to trudno, nie uszczesliwie calego siwata

oops, mialo byc: czy ich zaprosze

jak by mnie ktoś zaprosił samą to bym nie przyszła bo mam stałego chłopaka, ale to kogo zapraszasz to tylko twoja decyzja.

a co innego dopiero poznany i nikomu w rodzinie nie znany...

jedna osoba w tą czy w tą nie robi różnicy chyba?

Dobrze, że nie prosisz tej kuzynki z osobą towarzyszącą. Gdybyś robiła duże wesele, albo gdyby miała narzeczonego, wszystkim dobrze znanego to byłby nietakt, ale w takim przypadku wszystko jest ok i zapomnij o niej. My też prosimy z osobami tylko ludzi, którzy są co najmniej w Naszym wieku lub mają oficjalnych facetów/dziewczyny (ale robimy dużą imprezę), a reszta niech przyjdzie sama..