Czujecie potrzebę zemsty?

Na facecie, który was omotał a potem perfidnie wykorzystał, oszukał i zranił? Co czujecie - ja czuję gniew i potrzebę zemsty.. czekam na jego znak, a wtedy uderzę w czuły punkt

mm ochotę urwac mu jaja.. po raz pierwszy czuję coś takiego! :-P, a wy, dziewczyny, co czułyście w takiej syt - żal, rozpac a może właśnie gniew?

nie chcialabym zeby on byl po prostu szczesliwy, mimo ze rozkochal mnie w sobie, zranil jak jeszcze nigdy nikt i zostawil ( w walentynki), nie wiem, moze tylko usiluje to sobie wmowic, ze chce jego szczescia... moim kosztem, niestety... chociaz nie wiem jak sie zachowam, kiedy minie troche czasu i dowiem sie, ze tego w ogole nie przezywa i cieszy sie zyciem i uklada je sobie z kims innym na nowo, mimo ze mowil inaczej ech... :(

ja chodzilam kiedys z facetem 3 lata, a potem on mi powiedzial, ze jeszcze nie dorosl do bycia z kims i odszedl....tak samo szukalam zemsty na nim....mscilam sie na rozne sposoby, ale co mi to dalo? i tak z nim nie jestem,teraz to tylko chce mi sie z tego smiac...daj na luz, dziewczyno...kazda porazka uszlachetnia. Juz wiecej nie pozwol sie nikomu wykorzystac, a jak Ci bedzie z tym lzej to teraz Ty wykorzystuj facetow...POWODZENIA

w konu nie mozna zmusic nikogo do milosci, to jest idywidualna sprawa, lepsze najgorsza prawda niz slodkie klamstwa, wiec nie moge wymagac by byl ze mna za wszelka cene i mscic sie, dlatego ze on chce inaczej... beze mnie...

ja mam taka ochote zemscic sie na pewnym draniu nie wiem dlaczego ale gdy przyjaciolka powiedziala mi ze facet ktory mnie skrzywdzil jest poszukiwany przez policje zyczylam mu by go zlapali i tak sie stalo zycze mu najgorszego nie wiem dlaczego ale go tak bardzo nienawidze

wiecie, u mnie sytuacja wygląda nieco inaczej - nie kocham tej męskiej szmaty, po prostu podobał mi się, miło spędzaliśmy czas.. on twierdził, że coś do mnie czuje, ja nie odwzajemniałam jego wyznań, bo wiedziałam, ż eone nie mają żadnej wartośi, trzymałam dystans, chciałam być w porządku, chciałam mu to wytłumaczyć, powiedziałam, ze nie chcę go zranić a wtedy ten gnojek zaczął mnie zasypywać obraźliwymi dla mnie, wulgarnymi smsami o podtekście seks.. czuję niesmak i nienawiść, nic na to nie poradzę

co byście zrobiły na moim miejscu? normalnie krew mnie zalewa, kurwa mać, chiałam być miła a on mnie potraktował jak szmatę

nie wiem czy to dobre czy nie ale pomaga napewno :)) wymyśl coś wyjątkowego, tak żeby mu poszło w piety

"używasz nieparlamentarnego języka" :O :o :O

Jak chcesz się zemścić ?

może i jestem.. nawet nie chodzi mi o zemstę, raczej o to, by on zrozumiał, ze jest dla mnie nikim, sądziłam, że to raczej jego piwinniście potępić, zachował się wobec mnie wyjątkowo chamsko, choć na to nie zasłużyłam, chciałam być w porządku, a on nagle zaczął mnie obrażać, chcę mu napisać coś takiego, zeby wiedział, ze jest śmieciem. I tyle

a języka takiego używam, bo mnie wyprowadził z równowagi, jakb6ście się czuły, gdy chcąc być wobec kogoś o.k., zostajecie w zamian upokorzone? :(

Jakiś powód jego zachowania musiał być skoro tak postąpił, ale ty nie piszesz o tym, więc napisz co się takiego stało, że tak zaczął się mścić na tobie ?

hmm.. no więc tak, poznałam go, flirtowaliśmy ze sobą, tzn ja na początku trzymałam dystans, ale spodobał mi się, więc odpowiadałma na jego końskie zaloty, wydawał mi sie miły, sympatyczny, inteligentny, nie przekroczyłam granicy - tzn. mówiłam, że bardzo go lubię i może kiedyś coś moż emiędzy nami być, potem on nagle zaczął mnie dręczyć smsami i telefonami, wyznając miłość itp., wydało mi się to dziwne, bo ledwo się znaliśmy, wystraszayłam sie i chciałam, żeby przestał, napisałam to delikatnie, że nie chcę go zranić, barzdo go lubię itp. wtedy mu odbiło i zaczął mi pisać jakieś świństwa, typu - myślałem, ż emnie kochasz i będziemy.. (dalej opis jego zboczonych fantazji), jego wiad przybierały coraz gorsze formy.. ech.. no w każdym razie obrażał mnie w nich

Dość intrygujące, nie powiem. Poproszę Zeusa o radę, jednak myślę, że powinnaś mu darować i odpuścić. Nie wartym jest przelewanie krwi w sytuacji, która tego nie wymaga.

hahha, wiesz, nie mam możliwości zemsty zbytnio, on jest b. daleko, tylko wydawał się naprawdę miłym facetem, potem zaczął mnie traktować jakswoją własność, a jak napisałam, ze to nie ma sensu pokazał swoją prawdziwą twarz, odkrył swoje zamiary czy coś.. nie wiem, w każdym razie myślałam, ze spadę z krzesła jak czytałam jego wiadomości, dałma się nabrać na miłą buzię i pozory .. po raz 1 w życiu tak mnie ktoś poniżył

i chciałam się wygadać.. myślałam, że ktoś mnie zrozumie.. przykro mi, że dałam się wciągnąć w tę znajomość.. nie przypuszczałam, że facet okaże się taką świnią

Zgadzam się z Tobą i Cię rozumiem. Drugim razem będziesz ostrożniejsza.

plaskaczek --> prawdopodobnie chcial cie przeleciec i zostawic, w innym wypadku nie wyznawalby ci milosci po to, zeby jak zobaczy, ze to nic nie daje zmienic taktyke i zaczac cie ponizac i upokarzac. jego plan sie nie powiodl i to go wkurzylo. a zemsta? hmm, on nie zasluguje na to, zebym babrala sie w jakichs planach zemsty i tracila na niego czas, ale zasluguje na wieczne psychiczne cierpienie i tesknote za mna po tym, jak mi przestanie na nim zalezec. tak, chcialabym aby tracil przeze mnie zmysly i nieskonczenie dlugo umieral w konwulsjach szlochu i rozpaczy, gdy juz moje emocje beda zimne niczym lodowiec arktyczny.

Chwalic Bogów nie jestem gejem :P

Chwalić twoje go Boga - jesteś oczytany, ale nim nie jestem :)

to było dla mnie jak strzał w twarz.. przez dłuższy czas był wspaniały, czuły, miły.. nigdy nie łapałam się na takie chwyty, ale tym razem nie przeczuwałam nic złego, polubiłam go i myślałam, że to będzie fajna znajomość, potem zaczął mnie dręczyć smsami, wydzwaniał o różnych porach dnia, pisałam, że pracuję i nie mogę z nim rozmawiać, ż enie powinien pisać takich rzeczy, bo mnie nie zna, ciągle pytał, czy też go kocham, stwierdziłam, że mu odbiło i postanowiłam delikatnie dać mu to do zrozumienia.. no i zaczęło się, od razu zmienił ton,potraktował mnie jak dziwkę, upokorzył, ciągle się zastanawiam, jak mogłam być tak głupia i naiwna

a niby w ktorym momencie zachowalas sie glupio i naiwnie? kontynuujac znajomosc z mila osoba czy grzeczne i uprzejmie informujac go, ze troche przesadza? to on sie zachowal, jak nieobliczalny furiat a nie ty, jak glupia i naiwna.

Zapomnij o nim i o całej sprawie ! Tak, jakby tego nie było ! Z czasem zobaczysz, że nie warto się przejmować przykrościami :)

Dla mnie jest dziwne i niezrozumiale, jak laska sie msci na facecie ... bo ja zostawil. NIKT NIE MA OBOWIAZKU BYCIA Z KIMS DO KONCA ZYCIA! NIKT NIE JEST NICZYJA WLASNOSCIA! Ja sie chcialam zemscic za wszystkie swinstwa jakie mi zrobil moj byly, ale teraz wisi mi to, bo juz chyba mi przechodzi wszystko i nie czuje bólu, wiec co mnie to obchodzi w ogole co sie tam z nim dzieje... I racja, jesli wyprodukowal zlo, to ono kiedys do niego wroci:P wiec jesli i ty je wyprodukujesz do niego (pod pretekstem zemsty) to tez wroci to do ciebie :P inna sprawa jest zemsta a inna nauczka.

Aha, a piszac "chcialam sie zemscic" oznacza ze po prostu dlugo czulam ochote jakby zemszczenia sie na nim, zeby zobaczyl, ze ... ze jakos zostal ukarany za swoje swinstwa :P :D to chyba normalne uczucie gdy ktos nas skrzywdzi...

przeczytaj dokładnie, o co chodzi - on mnie nie zostawił, ale upokorzył, pisząc o zemście przesadziłam, chcę, by wiedział, że jest dla mnie śmieciem, w sumie chciałabym jedynie napisać mu coś, co sprawiłoby, że poczułby się tak, jak ja, cały czas byłma miła, nie chciałam, by poczuł sie odrzucony, a on nagle wyskoczył z takimi tekstami, że mnie zamurowało, naprawdę, bardzo sie zdenerwowałam, teraz mi po prostu przykro, ż emnie tak potraktował

a czuję się głupio, ponieważ dałam się oszukać zwykłej, nic nie wartej śwnini, która sprawiała wrażenie człowieka, teraz chce mi się płakać, postanowiłam, że mnie to nie zaboli, zabolało

napisalam to na podstawie posta Gwiazdeczki. co do Twojej sytuacji, to bym olala, bo nie warto tracic energii. a ignorancja boli najbardziej ;)