Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naprawde wsciekla

Czy wasi faceci zajmuja sie niemowlakami?!!!!

Polecane posty

Gość do montadea
ja dwa razy w tygodniu,średnio po 3 godziny wychodzę do pracy!!Zarabiac pieniądze,które są nam potrzebne ,a ten bałwan jeszcze ma pretensje że zostawiam go samego z dzieckiem. I uwierz mi,są takie typy ,że im nie przegadasz,i na nic tu rady i wskazówki. Jedyne czego oczekujemy to zrozumienie i pocieszenie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do montadea
ja bym sie nie odważyła wyjśc na imprezke jakąs,czy nawet kawka z koleżanką,gadania słuchałabym przez tydzień,przynajmniej. Na dodatek ma brata,który ciągle go nakręca przeciwko bawieniu dzieci,że od tego są baby (oni tak własnie żyją) i mąż nie chce pokazac przed nim ,że jest "opiekunką".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do montadea - no to faktycznie balwan;)i masz racje sa takie typy ale i nad nimi mozna popracowac:)ja osobiscie nie wyobrazam sobie takiego czegos tym bardziej ze tez tak jak maz wykonuje ciezka prace na dodatek z dziecmi lacznie z weekendami i czasem musze odpoczac i potrzebuje wsparcia:(No przykro mi na prawde ze sie wam faceci pod tym wzgledem nie sprawdzili:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do montadea
i wiecie co,jeszcze dodam,że moja rodzona,jedyna siostra,twierdzi to samo co chłopy!!!! Matka powinna zajmowac się dzieckiem i jeszcze wszystko zrobic w domu!Musi się wyrobic!Taka jej rola!!!1:-( Ja się często skarże że nie wyrabiam z robotą a ona ,że mam sobie tak czas zorganizowac ,żeby się wyrabiac. Ręce opadają:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do montadea - patrz sie na siebie i na swoje potrzeby a nie na siostre.Mozesz jej przygadac ze jak tak swietnie sie wyrabia to moze przyjsc do ciebie i pokazac jak to sie robi.Nie martw sie dziecko urosnie juz nie bedzie potrzebowalo twojej stalej obecnosci i odbijesz sobie;)ide spac papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej .. mój maż potrafi posiedziec z synkiem ale "oby niezadługo" jesli mówię ze wychodze na "godzinke" to po równej godzinie dzwoini "wracasz już????" mój synek ma 3 miesiące jest bardzo grzeczny rzem z męzem go kąpiemy.. ale on pieluche zmienił tylko RAZ !!!! czasi da mu cherbatke z butki , ulula go do snu (co Fabi uwielbia) ale jesli jest w domu a ja chce by sie nim zajoł bym mogła posprzatac ugotowac na luzie bez zagadywania dziecka i choc raz "odrobić się" w godzien a mnie przez cały dzień... moja mam dła mi taką rade: w dzień w który twój mąż ma wolne zadzwoń do wszytkich którzy "w razie potrzeby" zajmowali by sie twoim dzieckim i powiedz ze jak by maż dzwonił zeby powiedzieli że nimogą. zacznij sie szykować do wyścia a jak mąż zapttac to powiedz że cały tydzień mu mówiłaś ze zostanie z dziweckiem bo ty masz wizyte u ginekologa a niemożesz go pzreciez wziąść ze sobą.. powiedz że staralaś sie znaleź opieke ale niestety niekt akurat tego dnia niemiaąl czasu.. jak zapyta co ci jest yto powiedz ze coś nietak (moja mama tacie mówila że chyba ma grzybka alebo nadżerke) i musisz isc do lekarza a to jedyny termn w którym mógł cię przyjąc. i z musu zostnie z dzieckim naszykuj mu jedzeni i picie dla dziecka naszykuj pamprsa husteczki do wycierania powiedz które zabawki najbardziej lubi i wyjdź!!!! moja mam tym sposobem przekonała tate że opieka nad dzieckiem to nielada wyczyn!!!i że zdarzja sie dni ze nawet niemożna zjesc sniadania..albo wypic ciepłej cherbaty:) miała tylkko takie 4 wyjścia z przymusu i pomagało:) w końcu tata zostawał sam chcetnie z najstarszą siostra.. a potem z bratem i siotrą i na końcu z całą nazą trójką:) sam wyganiał mame na ploty do koleżanek:) niebęde wspominac jaki sajgon było w domu jak mam wrcała.. ale pomogło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllallla
Dziewczyny czasem widzę trzeba drastycznie :) Po wczorajszej awanturze spał w drugim pokoju ale za to dziś jak usłyszał ze mała juz sie obudziła przyszedł do niej i cały czas z nią siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lyche
Ja przyjęłam metodę: nasze dziecko więc wszystko robimy razem. Pierwsze dziecko i mieszkanie z teściami. Teściowa rwała się do wszystkiego (przewijanie, kąpiel itp.) a ja powiedziałam nie! Oczywiście bardzo dyskretnie i kulturalnie dzięki czemu miałam później wspaniałą wyrękę. Razem kąpaliśmy - "Ty kochanie masz większe dłonie, córeczka będzie bezpieczniejsza jak będziesz ją podtrzymywał". "Kochanie zmień jej pieluszkę, bo ja muszę... wyjść do łazienki, przebrać się, podgrzać zupkę, podgrzać mleko, itp." Gdy miała wieczorem kolkę - "Kochanie ponoś ją trochę, bo ty masz silniejsze ręce a mnie już mdleją." Spacer niedzielny - "Ubrałam już małą wyjdź z nią przed dom żeby się nie przegrzała, a ja w tym czasie przebiorę się" - oczywiście wydłużanie czasu wyjścia do męża najpierw po 10min, potem coraz dłużej i mu się spodobało. A jak się wciągnął to później o 6 rano córka budziła się na jedzenie i to mąż robił jej butelkę, a ja smacznie spałam do 8. Dodam, że ja nie pracowałam, a mąż pracował. Wyjeżdżał rano a wracał w okolicy godziny 19 lub 20. Teraz ma rewelacyjny kontakt z naszą 10-letnią córką. Spodziewamy się właśnie drugiego dziecka. I chciaż jest maniakiem komputerowym, spędzającym każdą wolną chwilę przy komputerze, wiem, że podbudowanie jego ego (jaki jesteś wspaniały) jest najlepszym sposobem na osiągnięcie celu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak zajmuje sie , bawi sie znim , przewija ale tylko siku :D maż szaleje za Beniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro mały ma 8 miesiecy to wyjdz na zakupy na początek na godzine i zostw dziecko z tata niech sie nim zajmie mała szkoła nie zaszkodzi dla takiego obibi boka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalajka664
a to bylo planowane dziecko??Bo jak tak to powiedz mu ze sama tego nieplanowalas,zapytaj go co to znaczy slowo rodzice???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczka
ja nie rozumiem jak można mieć problemy żeby facet nie chciał się zająć dzieckiem. Mój mąż odkąd pamiętam mówił że chce mieć dziecko, to ja byłam tą-która nie chciala, ale stało się, no i mąż jest cudownym ojcem, jak jha idę się spotkac ze znajomymi on zostaje z synkiem i nie wydzwania do mnie tylko np. pisze smsa typu: u nas wszystko dobrze, nie martw się,kochamy cię " mój mąż kąpie, przewija, chodzi do na szczepienia, na spacery, kupuje małemu mleka, kaszki, pampersy, soczki, deserki, i generalnie jest super tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska120629
Czytam wasze wypowiedzi i w wielu doszukuje sie swojego codziennegoi zycia.Otoz mam dwie coreczki 5 i 3 letnie, gdy urodzilam pierwszedziecko moj maz byl aniolem, przynosil mi sniadanie do lozka, w nocy wstawal do malej, przewijal ja, spiewal jej (coreczka miala straszne kolki,zaczynalo sie o 20 a konczylo o 6 rano, wiec cala noc plakala i spalismy z mezem po polowie), byl taki kochachany. Gdzy zaszlam w druga ciaze zaczely sie problemy, ciagle klotnie, ze smieci nie wyniesione, ze w domu balagan, aja przez pierwsze 4 miesiace ciazky czulam sie okropnie, do tego niespelna dwuletnia corcia, czasem mialam juz serdecznie dosc, meza nie bylo calymi dniami, wychodzil o 7 wracal na 19-20, a ja musialam wszystko sama zrobic i nie daj boze obiadu nie bylo, to awantura nie z tej ziemi, wracal z pracy jadl i szedl spac, takze dziecko wogole nie widzialo taty. Gdy urodzialam druga coreczke, maz ani razu sie nie nie zajal, ani razu nie zmienil pampersa wogole jakby to nie bylo jego =dziecko zero jakiegokolwiek zainteresowania. Maz w niedziele nie paracowal, a mimo to nigdy nie zostal z dzieciakami gdy jechalam do szkoly,musiala sciagac mame.Ciagle mi wypomina ze nie ide do paracy tylko siedze w domu i baki zbijam, ze balagan, ze nic nie zrobione, ze tylko w internecie siedze, a ja staje na uszach zeby mial cieply obiad jak wroci, sprzatniete.Jak mowie mu ze juz dluzej tak nie moge,( mlodsza corka jest strasznie przywiazana do mnie, ze mimo iz ma juz prawie 3 latka wogole nie schodzi mi z rak, ciogle musze sie nia zajmowac,)ze nie mam nawet chwili czasu dla siebie, to on mowi ze mam robic tak zeby ten czas dla siebie znalezc, ale n mi w tym nie pomoze.Rece opadaja mecze sie juz tak 5 lat, ani razu jigdzie nie wyszlam, siedze w domu jak kpciuch, czuje sie brzydka stara i gruba a mam dopiero 24 lata.Nie wiem czemu to wszystko tak sie pozmienialo.Nie mam na kogo liczyc, tesciowa tez nigdy nie zapytala czy nie potrzebuje pomocy prezy dzieciach nigdy z nimi nie zostala a mlodsza corka widziala ja mnoze z 6 razy przez te 3 lata i do niedawna mowila na nia pani, jak poprosilam ja o pomoc przy dzieciach, to ona zawsze sie wykrecala , ze nie mkoze ze to ze tamto, wiec przestalam.Moja mama pracuje od 7 do 16 ma swoje zycie, swoj dom, swoja mame a moja babcie ktora sie opiekuje i jeszcze moje rodzenstwo, pomaga mi jak moze, nigdy mi nie odmowila, ale widze jak czasem jest zmeczona, dlatego staram sie jak najmniej kozystac z jej pomocy,siostry meza tez nie kwapia sie do pomocy, jedna ma juz synka a druga jeszcze mie ma dzieci, mimo iz ja mam dwoje wlasnych dzieci to syn siostry meza czesto jest podzrucany do mnie, poprostu zostale pozdostawiony pod drzwiami, a jak dzwonie do ewy czy sylwi(siostry meza, sylwia mam adasia) to najzwyczajniej w swiecie odzruca polaczenie, a gdy pytam adasia gdzie pojechala mama on mowi ze musiala jechac na imprezke (jej maz zginal w wypadku gdy adas mial pol roczku, teraz ma 6 lat, sylwia uwielbia sie bawic nie zwracajac uwagi na dziecko) Czy ktos z was ma jeszcze gorzej ode mnie????????????? :( :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie :) ja mam dobrze :D Filip pracuje roznie. raz do 15 raz do 21 w nocy zajmuje sie mała jakby sie obudzila ale zazwyczaj sie nie budzi. Kapie ja, zmienia pampersy, karmi daje witaminy :) A ja w tym czasie mam wolne :) od poczatku tak bylo ze chcial sie nia zajmowac. Prosil mnie zebym mu pokazala jak zmieniac pampersy, jak wykapac mala itd. Nie wiem jak to bedzie jak urodzi sie drugie dziecko ale mysle ze podobnie. Przynjamniej mam taka nadzieje. On naprawde garnie sie do opieki nad mala i stara sie wszystko przuy niej zrobic a czasem idzie mu to baaardzo nieporadnie... i niestety nie raz nie mam nerwów patrzec jak jej nieudolnie zakląda pieluche jak mala sie wierci wiec mu kaze splywac i sama to robie :) Wszyscy w rodzinie juz na mnie wrzeszcza ze nie dosc ze sie chlopak stara to jeszcze na niego krzycze :P " bo twój ojciec to sie w zyciu zadną praca przy was nie pokalal a Filip to taki dobry :P" :D:D:D:D Nie narzekam ale czasem trzeba pokrzyczec zeby mu sie w glowie niepowywracalo od tego wychwalania :P a apropo milosci do swoich dzieci to moja kolzenka ma córke i jak byla u nas móia ze tatus malej je zostawil. Ja to przyjelam normlanie a mój maz byl zbulwersowany. W glowie mu sie nie chcialo pomiescic ze mozna zostawic swoje dziecko i nie utrzymywac z nim zadnych kontaktów... Serio on sobie zycia bez małej nie wyobraza... Naprawde ciekawe jak to bedzie jak bedzie dwujeczka :) Czy tak samo bedzie dzidziuś tatusia czy juz mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsza kąpiel -tata,zaraz po przyjeżdzie ze szpitala domagał sie bym pokazała mu jak się zakłada pampersa...świetny facet i doskonały tata...czasem kiedy nie moge wziąść urlopu on bierze i zostaje z małym gdy babcia coś załatwia.Nie ma problemu..i mają swój jezyk.Potrafia siedzieć godzine w łazience i wrzucać gąbki albo zabawki do wanny zeby zobaczyć jak nurkują... ciezko mi doradzić autorce topiku..nie mam pojecia jak go zblizyc do dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czytam o tych waszych problemach z mężami-tatusiami i chyba zacznę od dzisiaj bardziej doceniać mojego:) on bardzo chętnie zajmuję się małą i nie muszę go o nic prosić... poza tym widać, że sprawia mu to przyjemnośc... jedynie w nocy do niej nie wstaje, bo twierdzi, że nie słyszy:) i faktycznie może trzeba zacząć od małych kroczków i pochwalić nawet za zwykłe zmienienie pieluszki czy karmienie... faceci lubią, gdy sie łechce ich ego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój na początku się bał ale potygodniu już nie terazjak przychodzi z pracy o 15 to zajmuje sie malym ze mna na zmiane a ja moge isc na zakupy albo spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamani
to juz wiemy skad masz ciagle czas na kompa:) masz meza pantoflarza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasza mała ma 4mies. tatuś jest w niej zakochany, pomaga mi dużo ale nie zrobi wszystkiego np z kupy nie przewinie:( ale pomaga przy kąpieli, na spacer w weekend zawsze razem, bawi sie z nią, nosi ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strach napisać
mój do noszenia to był pierwszy a potem nic zrobić nie mogłam bo mała trzeba było ciągle nosić i jak z pracy wracał to przyczepiał się że nic nie zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×