przerwa w zwiazku...

komiczne... mi naprawde jest zle bez niego.... wiem ze naiwna, glupia i powinnam dac sobie spokoj, ale jest cos co mi nie pozwala..nie potrafie,,, nie wiem dlaczego

wiesz czesto jest tak ze sie nie potrafi bo sie nie chce, bo sie zyje swoimi zludzeniami i kazdy odzew z jego strony traktujesz jako to ze jemu zalezy itp a to wcale nie jest tak do konca

jak ci zalezy daj mu szanse a nie ciagnijcie tego bo pzrerwa a potem do siebie wrocic to beznadzieja boo zawsze zostanie to co bylo....po co to jak piszesz zalezy mu i tobie...wiec po co pzrerwa?

chcesz czuc, ze jemu zalezy - to tlumaczysz sobie kazdy gest z jego strony, jako objaw uczuc - mowil przez lzy, zalezy mu, mowil, ze sam nie wie, byl milczacy, taki czy smaki. zainteresowany zawsze otwiera oczy na samym koncu. Ty nie widzisz tego, co widza wszyscy dookola. a zalezy Tobie, nie Jemu. nie ma polsrodkow - nie ma przerw w ramach odpoczynku, przerwe to sobie mozna w bieganiu zrobic - a i to nie do konca, bo pozniej sie nie chce wracac do \'meczenia sie\' ;) proste i oczywiste - jest przerwa, nie ma zwiazku. jest milosc - nie ma przerwy - bo i po co? a tlumaczenie sobie, ze on by nie chcial z inna, ja bylam jego pierwsza - to juz szczyt naiwnosci - kazdy chcialby z inna :P, a to, ze bylas pierwsza jest jeszcze wieksza motywacja - ktoz chcialby poprzestac na sprobowaniu w jednym miejscu...

a moze wartro? ja mialam podobnie....jestesmy razem

no czasem warto a czasem nie i tyle. nikt tak naprawde nie wie do konca jak bedzie

mooze i tak a jesli faktycznie mu zalezy.... tylko taka dupa wolow z niego jak piszesz..??? tylko nie blazn sie przed nim, badz z klasa, nie daj poznac ze ci zalezy,,,niech on wyciagnie reke..

ja juz nie wiem sama

spotykacie sie zachowujecie jak para ale nie jestescie razem. bez sensu i mozna myslec ze jemu jest tak wygosnie

bo mimo tego nas do siebie ciaglo... jak jest teraz tego nie wiem, jego siostra mi tez powiedziala ze mu zalezy...fakt iz nikt mu do glowy nie wejdzie

siostra to jak widze kolejna mundra :P jesli siostra jest ładna (wczesniej foto na maila poprosze :P ) to niech do mnie wpadnie - mnie też na niej zależy :P

jego siostra nie jest nim wiec nie wie tego na pewno

fakt, nie jest ale chyba mieszka z nim i widzi jak sie zachowuje/zachowywal...... ja naprawde nie oczekuje abyscie mi tutaj nadzieje poglebiali bo i tak juz dosc mam je rozwiniete i dopatruje sie nie wiadomo czego.....ale jezeli ktos kocha a na 100 jestem pewna ze kochal to z dnia nadzien mozna to sobie odwidziec??? moze moj charakter wybuchowy albo nie wiem....wina zawsze po dwoch stronach jest..nie twierdze ja winna czy on winien..no ale....

wiesz moze nie z dnia an dzien ale z czasem mozna

RACJA. A TEN KONIECZNIE TO CIUL

no to ja nie wiem....ja juz nie wiem czy chce z nim byc....chociaz kocham go...no ale juz nie wiem....

no ale jakby byl taki to ni eprzyjedzie w sylwestra do mnie, bo po co?i to 2 razy byl....sama nie wiem...czym glebiej sei dopatruje to bardziej sie gubie...moze poczekac i zobaczyc jak to bedzie?

wiesz albo woz albo przewoz albo on sie decyduje na jedno albo na drugie

dokladnie, niech wybiera albo albo... myslisz ze jak mu tak powiem to dobry pomysl?

czekam cały czas na zdjęcie siostry... moze wysłałas je w zbyt duzym formacie? :P

a iole chcesz sie tak meczyc i zastanawiac czego on che? raz ci da sygnal ze nie chce za chwile ze jednak chce i tak wkolko

a serio - wszelkie Twoje postanowienia autorko droga, nie są warte funta kłaków, bo jak sie gość pojawi w polu widzenia, to zmiękniesz jak masełko na patelni i pojdziesz na wszystko

moze zmieknie az wreszcie bedzie miala dosc tej zabawy i powie nie

czasem czlowiek musi sie umęczyc w pewnym ukladzie, zeby ze spokojnym sercem, bez żalu i dylematów odejsc

czesto tak jest komiczne

szczerze...ja juz mam dosc tej zabawy czy jak to nazwac.... juz mam chec powiedziec dosc...ale jak komiczne powiedzial, ze na jego widok znow zmiekne jak maselko.....ojejku...

oj no bo pewnie tak bedzie nie oszukujmy sie zeby ostatecznie powiedziec nie trzeba mocno po dupie dostac

tak to juz z wieloma kobietami jest... kiedy jednej takiej podziękowałem - ale zwyczajnie szczerze, bez jakichs bzdur o robieniu przerw itp, to mi wykrzyczała, jak to żałuje ze mnie poznała, nienawidzi mnie i nawet jak sie za 40 lat gdzies spotkamy to sie nie odezwie, jakieś głupoty mi pisała na maila... a kiedy sie przypadkiem za jakis czas spotkalismy na imprezie, to do łóżka prawie na siłe mi sie pakowała i była milutka jak oswojona i grzeczna kotka

no niestety zgodze sie z toba komiczne, my kobiet czesto bywamy naiwne