przerwa w zwiazku...

no ale poki co nie mam zamiaru sie nikomu pchac do lozka...

Gdześ Ty na litości, widział grzeczne kotki?????:P

to nawet nie chodzi o lozko.mowimy sobie ze bedziemy twarde ze juz nie chemy ze trzeba dac sobie spokoj a potem pojawia sie on i juz chcemy spowrotem

"Gdześ Ty na litości, widział grzeczne kotki????" po tym, gdy dosypałem im do whiskasa 0,5 mg clonazepamu, były bardzo grzeczne :P

a moze dziewczynie faktycznie zalezy i jemu takze....duzo znam przypadkow ze zrobili sobie pzrerwe bo nie wiedzieli na czym stoja uznali ze tak lepiej i mimo wszystkiego sa dalej ze soba. w czasie tej przerwy zrozumieli swoje bledy...moze oni wlasnie tez tego potrzebuja...fkt iz to nie najlepsza metoda aby dowiedziec sie co sie czuje...ale czasem wlasne utrata kogos bliskiego powoduje ze zauwazamy w sobie co naprawde chcemy albo byc albo nie....

oczywiscie ze tak jest, tylko wtedy chcemy wrocic a nie przypominamy sobie od czasu do czasu.a po co sie nad tym zastanawiac lepiej zapytac i miec pewnosc chocby mialo sie nie uslyszec to co sie chce

ja znam przypadki, że ludzie sobie zrobili taką przerwe podczas ktorej zmieniali po kilku partnerów i są teraz razem.... tylko czy to o czyms swiadczy???

ja zawsze bylam tego zdania, ze jak cos ma byc to bedzie, jak bedziemy mieli byc razem to tez bdziemy, nic na sile

tylko ze ty sie meczysz bo ciagle zastanawiasz sie co bedzie

sporo kobiet lubi zyc w takim stanie

wiem wiem zdaje sobie z tego sprawe, ale nie potrafie tak od razu zapomniec, choc wiem ze nikt mi nie kaze zapominac ale zdystansowac sie... trudno, chociaz sie staram,

no tylko po co? skoro uwazasz ze co ma byc to bedzie to zyj normalnie a nie mysl ciagle bo to nie pomoze ani niczego nie przyspieszy

rozmyslam dlatego, ze go obecnie nie ma..teskno mi... naprawde sie staram, nawet zastanawiam sie czy dobrze zrobilam jadac na urodzinowa kawe do jego babci...ale cieszyla sie, w koncu ja i on to inna sprawa...a przeciez to starsza osoba jest, dlaczego mialabym rezygnowac z kontaktu z nia???

nie ma czegoś takiego, jak przerwa w związku, albo się kocha albo nie

tez jestem za nie ma tego czegos...albo albo...ale jezeli ma umocnic zwiazek to warto!!!!

Ja też mam przerwę w swoim związku. Zawiesiliśmy związek 2 tyg temu, powód był taki ze chce być na razie sam. Codziennie pisze mi sms-y a jak nie to puszcza sygnałki tak jak przed momentem. Czami w nocy pisze że myśli o mnie itp.. Co o tym sądzicie. Po to chcial tego zawieszenia związku. Myśli i ja też myślę o nim. Nie zwracam uwagi nawet na innych facetów myślę tylko o nim. A jest zwyczajny nic specjalnego ale ma to coś co mnie w nim fascynuje i przyciąga.

Chyba warto poczekać nic już nie mogę stracić a za to znowu zyskać

moim zdaniem to nic zlego ze po dluzszym czasie ma sie chec odpozecia troche od siebie..... wtedy mozna docenic czego brakuje, czego nie ma i za czym tesknimy... bo jezeli naprawde komus na kim zalezy to taka przerwa nie zaway na tym...beda razem, powazniej opatrzec na swiat i na siebie, bo o to w koncu chodzi by przez ten czas przemyslec sobie conieco..... ja sama mam przerwe w zwiazku i podobna sytuacje jak mazak.... jest mi zle, tesknie i mi go brakuje...wiem co stracilam...mam nadzieje ze wszystko sie tylko potoczy i znow bedziemy razem...chociaz i tak zawsze zostanie gdzies w serduszku ze jelsli on tak postanowil raz...moze byc drugi i juz na serio ...zobaczymy

bez sensu takie "przerwy"...jeżeli druga osoba jest np. mocno zajęta pracą i wie, że przez jakiś tam czas nie będzie mieć czasu na spotkania, to po prostu mowi o tym, a związek istnieje dalej. Z mojego własnego doświadczenia : jeżeli ja domagałam sie "przerwy", to tylko dlatego, że chciałam pójść do łóżka z kim innym bez wyrzutów sumienia. A teraz można na mnie zacząć psy wieszać :P:P:P

moim zdaniem to indywidualna sprawa , jak kto podchodzi do tego i jak traktuje swoj zwiazek....ja w zasadzie uwazam ze albo jest sie razem albo nie, trzeba wtedy pokonywac razem wszystkie trudnosci, ale jezeli ktos twierdzi ze taka przerwa jest konieczna...to moze faktycznie ja potrzebuje......

o jejku....bez sensu ale dlaczego nie???

jest wtedy jak obie osoby jej chca a nie jak jedna podejmuje decyzje

zgadzam sie "do tanga trzeba dwojga" moze oni wlasnie doszli do tego razem....kto wie, autorka chyba nie podala, choc nie czytalam od poczatku....ale mysle ze jak dwoje chca odpoczac, by pozniej byc razem znowu to warto pocierpiec

no jesli dobrze przeczytalam to chlopak podjal taka decyzje nie razem a to juz jest zerwanie dla mnie a nie przerwa

a no faktycznie...doczytalam :> no wiec zerwal, okreslajac ze chce przerwe....czyli nadzieja ze wroci

zawsze jest nadzieja ze wroci ale po co nia zyc? mnie sie troszke wydaje ze on ja wykorzystuje bo fajnie miec cos w zapasie

mozliwe, ale jak stwierdzila ze on to "dupa wolowa" wiec nie mysle zeby sie bawil ...tzn nie w tym sensie ze zaraz do innej poleci, mnie sie wydaje ze nie wie czego chce, ciekawe ile maja lat ze tak sie zachowuja.???? bo to dosyc dziecinne jest...

przede wszystkim, jeżeli kobieta mówi o facecie per "dvpa wołowa" to już jest coś bardzo nie tak :P

a ja mysle ze mowienie nie wiem czego chce jest najprostszym wyjsciem z sytuacji, jakby co ona poczeka jakby on sie jednak zdecydowal a jak sie nie zdecyduje no to przeciez nic jej nie obiecywal

no nie...ale zadeklarowal ze mu zalezy..spedzili sylwestra i dosc fajnie jak okreslila... w sumie jakby nie zalezalo to by nie przyjechal...chociaz nie wiem, mozna na 2 sposoby rozumowac..