Były mąż psychol!

Rozwiodłam się bo mnie zdradzał. Od tego czasu nie mam spokoju: wysyła kwiaty, pocztówki z wakacji, mam głuche telefony, nasyła na mnie panie z towarzystwa ochrony zwierząt, co trzy miesiące zakłada mi sprawy w sądzie rodzinnym. Dziś dostałam kolejne wezwanie- o ukaranie grzywną. Nawet nie wiem o co chodzi. Nie widziałam go od roku, unikam w ten sposób wyzwisk i awantur w obecnosci syna. Ale już dłużej nie mogę! Co robic, pomóżcie!

Ale co mam zgłosic? Że wysyła kwiaty? Przecież mnie wyśmieją! Zresztą jest mi wstyd tam isc i opowiadac takie bzdety. Może jednak nie ma innego sposobu :(