Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwka 23

LISTOPAD 2008

Polecane posty

Widzę że pomarańczowe nicki zawsze będą się wtrącać. Ale czemu tylko do moich wypowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młody zrobił mi dziś koncert wieczorem. przez 30 minut płakał. na rączkach źle, przy piersi źle, w łóżeczku jeszcze gorzej :( wiedziałam że był najedzony i bardzo śpiący, więc w końcu odłożyłam go do łóżeczka, pomimo że wył, dałam smoka i jak płakał to wkładałam go z powrotem do buzi. po 3 włożeniach zasnął :) Beatko ja myślę że mleka dobrze zjada :) jakby podliczy Frania to chyba tyle samo wyjdzie, nie wiem dokładnie bo on na piersi jest ale myślę że tak będzie :) i nie przejmuj się pomarańczkami! jeśli to któraś z listopadówek (w co wątpię) to powinna miec odwagę cywilną i się ujawnic, a jeśli ktoś obcy, no cóż powiem tylko...na drzewo, wcześniaku! :P Elmirko powodzenia na egzaminie!!! ja też ostatnio myślałam o dziewczynach które się nie odzywają! a wiecie że niedługo roczek pierwszego "listopadowego" dzidziusia!!!!!! przecież Marsjanka rodziła Maciusia we wrześniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko masz rację. Niedługo roczek u nas będzie :-). Marsjanko jeśli zaglądasz to odezwij się! Na opakowaniu mleka pisze że dziecko powyżej 7 miesiąca powinno wypić 3 x 210 ml. Więc chyba ok jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Beatko - myślę, że ładnie tego mleka wypiła :) Natan nawet łyka mleka nie weźmie do ust :( o biszkoptach w mleku tez nie ma mowy... Jedynie w kaszce mu przemycam i wiem, ze dostaje go o dużo za mało, ale cóż :( Mam jeszcze na stanie 1 puszkę Bebilonu Pepti... może jak ją skończe to kupić inne mleko? Pediatra juz dawno mówiła, ze wcale nie musi być już to dla dzieci ze skazą ... Sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko myślę że możesz zmienić na zwykły Bebilon. Jeśli mały nie ma skazy to czemu nie. A jak tam samopoczucie? Lepsze niż wczoraj? Ja mykam spać. To do jutra kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero teraz tak spojrzałam o 400 stron do tyłu i naprawdę duzo dziewczyn się nie odzywa: Malvina,Mucha, Andzia, Majka,Magmal, Zaczatowana, Patuniaa, C Internautka, Agnesa, Karola, Bonizz, Ann, MałaMi, Karuczek, Zuzanna, Daff, Green Gable, Milla, Balbin, Aneta i Marsjanka. Pozdrawiamy dziewczyny! Pierwszy roczek jest 19 września dokładnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Beatko samopoczucie już Ok :P Jedziemy właśnie do CZMiD do Katowic na Kontrolę Serduszka... Trzymać kciuki, bo się stresuję... Ostatnio jak byliśmy w lutym to niby było dobrze, ale to miejsce spojenia aort było lekko naciągnięte... a w tych kontrolach głównie chodzi o to czy to spojenie rośnie razem z sercem... Wtedy Kardiolog tłumaczyła, że wszystko w porządku, że zawsze takie spojenie lekko się naciągnie, tak jak na szwie w ubraniu i, że nie ma się kompletnie czym martwić, ale dla mnie już był to powód do zastanowienia... Oby dziś nie było takich powodów... Dam znać po powrocie... buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karonilna-3mam kciuki :) Wiecie co?wczoraj moje małe wstało po 1,5 godziny snu i nie spał do półnicy :/ non stop tylko piłował.no nic nie pomagało żeby go uspokoić.Już mnie coś trafiało.A dziś rano...przewijam go,on znów ryczy...ja się patrzę a on...ma 2 zęby na górze!! :D ale nie jak to zwykle dzieciaczki jak królik jedynki-tylko 2-co dziwne.także 3 ząbki kiełkują powoli :) teraz rozumiem jego zachowanie bidulka ;) no,to się pochwaliłam ;) idę coś rzucić na ruszt.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej tez sie melduje z mala na kolanach...od wczoraj nauczyla sie slowa NIE i ciagle nie nie nie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ja też się melduję.. W zeszłym tygodniu Amelka wylądowała w szpitalu :( (ja oczywiście razem z nią) - diagnoza odmiedniczkowe zapalenie nerek. Od pon jestesmy w domu, ale na zastrzykach 2 x dziennie do niedzieli. Potem do 5 pażdziernika będzie na baktrim i 5.10 w katowicach musimy zrobić cystografię. Narazie nie mam więcej czasu pisać.. Trzymam kciuki za serduszko Natanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noż kurwa wcieło mi posta i wszystko muszę pisać od początku. Melduję się, że jestem. Arturek jest przeziębiony co też okazuje nocami bo spać bidulek nie może bo z noska mu się leje i lekko pokasłuje. Wyszły mu 2 górne jedynki i prawa dwójka tak więc mamy już 6 ząbków. Karolinko trzymam kciuki za syneczka napewno wszystko będzie ok. Zadzwoniłam dzisiaj do prawnika w sprawi tej spółki mężą (bo mam już dosyć spłacania kredytu za tego zasranego złodzie wspólnika męża), bo mój mąż jakoś ma czas żeby to załatwić. Mam zadzwonić ok 13:00 więc zobaczę czy uda mi się z nim umówić. Kasiula współczuję choroby Amelki ale napewno wszystko będzie ok. Kaczucha bardzo dobrze zrobiłaś że podałaś tego chama o alimenty. Jak można własne dziecko nazwać bachorem???Co za cham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja robię tak samo jak Ewelka czyli przed wysłaniem kopiuję tekst. Bo różnie to bywa. Dziś oddałam mocz do analizy.Jednak te woreczki to dobra rzecz jest. Moja coś nie zdrowa jest. Miała 38,5 stopni gorączki a teraz 37,7. Jest płaczliwa bardzo. Jutro do lekarza bo boję się że to uszy albo nie doleczone gardło. Przy okazji wyniki moczu odbiorę. Teraz sobie śpi. Mimo to apetyt ma taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko daj znać jak tam serduszko Natana ale wierzę że będzie ok i nie zamartwiaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula ty to biedna jesteś ze względu na te problemy z nerkami Amelki ale wierzę że będzie coraz lepiej. Marzenko życzę zdrówka dla synka. Kaczuucha i w końcu wiesz dlaczego mały taki w nocy jest. Ząbki wyjdą i będzie coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko jestem z Wami u lekarza i wierzę mocno że będzie z ❤️ dobrze już wsio!!!!:) daj znać koniecznie!!! Kasiulko specjalnie do Ciebie piszę bo miałyśmy podobne problemy z tymi nerkami! podejrzewam,że to wszystko stąd że pierniczona lekarka nie zainteresowała się Wami dobrze na tyle żeby dać urologa-nefrologa jakiegoś od dzieci który od początku by się zajął a takich rzeczy nie wolno olewać absolutnie to też masz rezultat. Wg mnie stąd zapalenie było bo żadnych leków na stałe nie miała i prawie pewna jestem że gdyby jak Kubuś przyjmowała Furagin nie było by tego:O Druga sprawa!!!Zrób to dla mnie co ja gadam przede wszystkim dla małej i pójdź do innej lekarki! ja mam fajną starszą lekarkę Kubusia która zna się na rzeczy i byle czym nie faszeruje dziecka mam tu na mysli ten cholerny baktrim!!!! własnie ostatnio jeszcze chciałam zapytałam czy zamiast furaginyu moze by tak baktrim no i ona absolutnie!!!!!to mocny lek który coś tam zawiera nie pamiętam ona mi tłumaczyła dokładnie który prawidłowo powinien być podawany od 3latek dopiero i w ten dzień była u niej moja koleżanka z starszym syniem parę mies.od mojego który był na baktrimie własnie od innej lekarki:O dostał tak potwornego uczulenia że musiał do szpitala:O dlatego aby nie Baktrim Kasiula!!!!!!!!!!!!!! z czystym sercem mówię lepszy furagin na większość bakteri układu moczowo-pęcherzowego i zwykły ziołowy UROSAN rozgnieść i podawać w piciu przez dzień bo on łagodnie oczyszcza .............. 3mam kciuki za malutką żeby wszystko jej z nerkami minęło jak Kubusiowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duniu pozytywnie cię rozczaruję tzn. jestem w kontakcie z bdb nefrolog i owszem bylismy cały czas na nocnej dawwce furaginy i w tym czasie Amelcia nie wiadomo skąd załapała straszne świństwo, czyli bakterię pseudomonas, która jest bardzo uciążliwa do leczenia(furagina na nią nie działa, jak czytalam o niej w necie to ma 5500 genów i szybko się broni przed tym czym się ja leczy). W pierwszym posiewie wyszła w ilości 10^5 a za 3 dni 10^7 (Ty na pewno orientujesz się że to ogromne ilości). Dlatego musielismy iść do szpitala, bo tylko dożylnie lub domięśniowo podaje się te leki(fortum) . Z racji, że były to takie ilości bakterii leczenie jest przewlekłe i po zastrzykach nie ma wyjścia - musi być baktrim do czasu cystografii, a cystografia 5.10 to nabliższy możliwy termin po takim zapaleniu. Baktrim już Amelka raz brała i ją nie uczuliło. Mam nadzieję tylko, że nic się z nerkami nie stało. Teraz jeszcze nie wiem, czy nie złapała coś w szpitalu, bo robi po kilka wodnistych kup dziennie, wczoraj 2 razy wymiotowała i ma bardzo słaby apetyt, tylko pilnuję, żeby się nie odwodniła, bo inaczej znow szpital...ale do cieszyna już chyba nie pojdę. Jak masz jakieś info dla mnie to pisz proszę, bo może o czymś nie wiem, a wiem, że Ty jesteś obeznana w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja Was cały czas poczytuje, ale jak czytam co wasze dzieci już robią, co jedzą to ocieram się o stany depresyjne. U nas problem goni problem. Maja praktycznie nic nie chce jeść ani pić. Tylko moje mleko:( Ja na diecie czuję się coraz gorzej. Wszelkie próby rozszerzenia diety to albo wysypka albo coś z kupą. Do tego krew w kupie mimo trzymania diety przeze mnie albo właśnie przez to jak ostatnio gdzieś tam przeczytałam. No i ciągłe problemy ze skórą bo wdała się jakaś infekcja. Jeszcze trochę a będę się nadawać na leczenie psychiatryczne. Ale się wyżaliłam, ale już po prostu tego nie ogarniam. A jeszcze teraz idą górne jedynki od 4 tygodni i wyjść nie mogą. Tak że do tego wszystkiego ciągłe marudzenie. Jakbyście wiedziały jak ja Wam zazdroszczę że dzieciaczki jedzą, niejadek to koszmar w życiu każdej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Andzia_M kochana mój mały jest również ogromnym niejadkiem u mnie był również koszmar!żeby coś zjadł ile muszę się nagadać pokazywać obrazki książeczki!ale kochana nie poddawaj się codziennie chociaż po jednej łyżeczce podawaj na drugi trzeci bądź nawet za tydzień zje 2-3 łyżeczki u nas był taki koszmar z piciem i jedzeniem owoców!-do tej pory nie je wszystkich owoców jakie w tym wieku już można jeść tylko gruszkę startą na malutkiej tartce i bananka też startego ale u nas zajeło to ok 2miesięcy żeby mały zjadł te owoce codziennie konsekwentnie podawałam mimo że zwracał dawałam mu 1-2 łyżeczki aż w końcu się przyzwyczaił tak samo było z piciem!do tej pory pił 5-10ml i to podane strzykawką!jak coś zje i widzę że mu nie idzie biję z mężem mu brawo cieszymy się i jakoś przełknie to co ma w buzi:) Kochana nie poddawaj się!!! Kasiula jejku trzymam kciuki za Was a w szczególności za Amelcie!! Karolinko wierzę że będzie z Natanka serduszkiem wszystko oki!! Beatko dobrze że idziesz jutro z małą do lekarza bo może faktycznie to gardełko jeszcze nie doleczone!! I nie przejmuj się tą pomarańczową chamską wypowiedzią poprostu bezczelność nie zna granic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia a może Twój maluszek potrzebuje jakiś wit. na poprawę apetytu bo my bierzemy witaminki bo za mało przybierał na wadze i lekarz stwierdził brak witamin i przepisał nam w syropku do tego poprawiają apetyt!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dziewczyny współczuję Wam szczerze problemów!! Najważniejsze jest zdrowie naszych dzieci,dlatego przykro mi,że chorują .Problemy finansowe też doprowadzają do załamki,więc wyobrażam sobie co przeżywacie! Trzymajcie się dzielnie,wszystko złe minie ! Teraz to aż mi głupio coś pisać ,tak mnie to wszystko poruszyło co przeczytałam. U nas ok.Ala zdrowa i nadal bardzo grzeczna-odpukać,nie mam z nią żadnych problemów. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko próbowaliśmy witamin ale niestety małą wysypuje. Coś ją w nich uczula, nawet ja nie mogę żadnych witamin czy nawet wapna bo od razu wysypka. Dziewczyny współczuje chorób dzieciątek. Trzymam kciuki żeby było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia ja nie wiem jak to jest wychowywać niejadka ale naprawdę współczuję. Ja wiem jak moja marudzi i płacze i mnie się odechciewa wszystkiego ale dasz radę. Mojej temperatura nie spada mimo podawania czopków. Utrzymuje się 38,5 stopni. Płacze często i marudzi. Apetyt ma bardzo dobry ale zauważyłam że znów połyka dziwnie jedzenie. Jutro do lekarza i niech to sprawdzi. Kolejna rzecz to zaparcia. Są coraz gorsze. Chyba też małą brzuch bolał bo jak siadała na nocnik to wielki płacz. Więc położyłam ją i robiłam masaż brzuszka i gazy odchodziły strasznie. W pewnym momencie biegunka poszła i nie wiem od czego. Moja to już nawet lewe ucho pociera ale jutro niech mi to lekarz sprawdzi. Te gazy to mogą być od tego cholernego Bebika. Co sądzicie o szczepiące przeciw grypie? Bo mi małą często choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Hej dziewczyny... Natan miał ekg i usg serca... Za Nami już 4 kontrole (listopad, grudzień, luty i teraz wrzesień) każda z nich nie wykrywa żadnych nieprawidłowości... Wszystko jest ok... ale... Niestety usłyszałam dziś ALE ... Wada serca z jaką urodził się Natanek jest na tyle poważną wadą, (mimo, że już po korekcji), że w chwili obecnej te badania, które miał do tej pory nie wystarczą i na początku przyszłego roku tj. styczeń musimy się położyć do szpitala na 3doby aby przeprowadzić SZCZEGÓŁOWE badania. To normalne - tak się robi w przypadku tej wady, ale mnie to oczywiście zdołowało :o Pani kardiolog powiedziała, że wszystko jest super... młody jest bardzo duży, dobrze się rozwija i wszystko jest pięknie, ale NIE NALEŻY zapominać z jak poważną wadą się urodził i choć w późniejszym okresie nic się nie działo, nie było komplikacji, nie brał żadnych leków to mimo to takie 3dni w szpitalu są konieczne... Będzie miał np, robiony holter (czy jak to się odmienia) czyli monitoring serca przez 24h non stop, a nie tak jak na dotychczasowych kontrolach kilka sekund... Zapytałam "jak chcą to zrobić skoro pewnie będzie już biegał... i jak niby chcą go podłączyć pod jakąś aparature na 24h :o bo nie wiedziałam co to ten holter :P i już podejrzewałam jakieś usypiacze i narkozy :o wyjaśniono mi jednak, że przykleją mu do klatki piersiowej te diody i dostanie takiego jakby wolkmana do kieszonki... czyli żadnej narkozy itp... :) normalne badania... poza tym w ciągu tych 3dni będą pobierać krew no i wykonają echo serca. Niby dobrze, bo sprawdzą go od stóp do głów... ale mimo to wizja pobytu w szpitalu mnie przeraża. Ten szpital (Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Katowicach) jest piękny, pomalowany na kolorowo wszędzie jakieś stworki, rybki i inne dupśtwa... sklepy z zabawkami itp. dziś nawet po szpitalu chodziły jakieś wielkie maskotki... ludzie poprzebierani za np. delfiny i rozdawane były cukierki... bo tam tych dzieciaczków z rodziacami chodzi bardzo dużo... i na prawdę jest w tym szpitalu BARDZO przytulnie - jednak MIMO TO mi zawsze będzie kojarzył się z przełomem listopada/grudnia... jak tam wchodzę i czuję ten zapach to odrazu te wspomnienia jak kazali mi się żegnać z małym itp... :o na pewno tego w sobie nie zabije... ehhh, ale wrócić tam trzeba... cóż... Plus jest taki, że ten pobyt w styczniu potrwa tylko 3 dni, a nie około 20 jak w listopadzie, grudniu i w przeciwieństwie do tamtego pobytu będe mogła się już bawić z Natankiem, grać w coś, ganiać go po korytarzu :P a nie tylko patrzeć na maluśkiego noworodka :) (będzie miał w końcu ponad 15m-cy) no i najważniejsza różnica... wtedy walczyliśmy o życie, a teraz będzie to tylko zwykła kontrola dla dobra Natana... tymi faktami się pocieszam... Dodatkowo jak sama kardiolog powiedziała... NIE SPIESZY SIĘ... może to być koniec stycznia, a nawet koniec lutego... jak Nam pasuje... a to swiadczy o tym, ze nic niepokojącego się nie dzieje... Będzie ok, bo być musi ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko masz racje. Na pewno będzie dobrze :-). I nie będzie tak jak na przełomie listopad/grudzień. Jestem tego pewna. Nawet lepiej że taka kontrola będzie bo to ważne. I super że teraz jest ok. I nie ma się co martwić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko a u nas szpital dla dzieci jest szary, brzydki, ponury i śmierdzący :-(. No niestety taka prawda. Jest bardzo zaniedbany. Ja kiedyś byłam w Katowicach na Ligocie u taty w szpitalu i potem z bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Wiesz co Beatko - ja tak właśnie myślę "jak mi w tym szpitalu jest źle" bo takie mam z nim STRASZNE wspomnienia, ale jakby był właśnie "szary, brzydki ponury i śmierdzący" to już byłaby TOTALNA załamka... ...więc może docenie to co mam! Przecież tam są odpowiednie warunki... nie muszę spać na krześle tylko mam osobny pokój dla mnie i Natanka... swoje łóżko, jego łóżko, lodówkę, osobną łazienkę w pokoju (ładną, wykafelkowaną) :P a ja jeszcze marudzę i na samą myśl mi nie dobrze :o chyba powinnam trafić do tego szpitala o którym piszesz... może bym zrozumiała... ale to co tam przeżyłam - to moje i nie życzę nikomu... Teraz w weekend jedziemy na to wesele o którym pisałam... będzie tam kuzynka, która rodzi za miesiąc więc wyjełam te maleńkie ciuszki po Natanku, wyprałam, wyprasowałam i NIE MOGŁAM uwierzyć, że On się w to mieścił :D ... teraz mogłabym mu założyć to całe ubranko (np. pajacyk) na jedną nóżę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko cieszę się brdzo że z Natankiem wszystko w porządku, a takie badania to rutynowa kontrola. I dobrze że są, bo bynajmniej potem głowa spokojna. Napewno wyjdą dobrze. Ty już się nacierpiałaś także, teraz będzie tylko lepiej:) Beatko a dajesz Zuzi wapno? Ono przyśpiesza leczenie. A no i jeszcze jedno, masz lek osłonowy na żołądek przy antybiotyku? A może prze zęby te chorubska? Kaczucha brawo że w końcu podałaś to nieodpowiedziln świnię o alimenty. Ksiula biedna Amelka, ty też tyle strachu się najesz i nastresujesz. Co do Bactrimu to ja kiedyś podawałam Marice i nic jej nie było, za to choroba szybko przeszła. Andzia współczuje, nie załamuj się. Za niedługo napewno apetyt jej się polepszy, a cyca staraj się mniej dawać. Zgłodnieje to może zje inne jedzonko. U nas po staremu. Tatuś dziś rano zaszalał i kupił (bez mojej wiedzy) córuni klocki sensoryczne i zestaw 3 pajcyków, które wg M były bodami ( ostatnio mówiłam, że muszę Mariczce body kupić) a jakby tego było mało to w rozmiarze 3-6 bo mu się taaaakie duże wydawały:) Dobrze, że to tesco to je zwróciłam i na to miejsce wzięłam prawdziwe body no i jeszcze Marika lalę dostała od tatusia, bo się cieszyła na jej widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×