Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość savannah dry

Ale mam kryzys...

Polecane posty

Gość savannah dry

Moj skarb ma 8 miesiecy, a mnie pierwszy raz dopadl powazny kryzys, rutyna mnie troche wypalila. Maly jest tak pogodny, rozrywkowy, ciekawy swiata, jestem taka dumna, ale ostattnio jestem wyczerpana cisglymi zabawami, podtrzymywanien, noszeniem, naprawde mi sie nie chce :( do tego gotowanie, sprzatanie... Czy wy tez tak macie? Jak sobie radzicie/poradzilyscie, przechodzi to wogole?! Dzieki za wsparcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka137
witam nie mam dziecka i nie wiem czy powinnam się wypowiadac w tej kwestii ale wydaje mi się że to napewno ci minie . to normalne że przytłacza cie ta ciagła rutyna pomimo że dziecko daje wiele szczęście to każdej kobiecie potrzebna jest jakaś odmiana a nie tylko opieka nad dzieckiem i domem twój partner powinien cię troszkę odciążyć żebyś przynajmniej raz na jakis czas wyrwała sie gdzieś z koleżanką lub miał jeden dzień tylko dla siebie i to napewno pomogłoby ci. o ile oczywiście możesz liczyć na wsparcie bliskich ci osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijja111
Rozumiem Ciebie doskonale, bo też miałasm kryzys kiedy urodzilam drugą córkę. Teraz kiedy już dorosła i zaczęły się problemy wieku dojrzewania, chce mi się smiać z tamtego kryzysu. Dziś mi się żyć nie chce...może to Ciebie pocieszy młoda mamuśko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łup łap
Miałam też taki kryzys a właściwie jeszcze niekiedy mam. Mam dość. Gotowanie. Przewijanie. Karmienie. Sprzątanie. Usypianie. Spacerki. Sprzątanie. Bawienie.... i tak w nieskończoność i jeszcze mam udawać, że jestem szczęśliwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savannah dry
Wiem ze mogloby i pewnie bedzie gorzej, ale na dzis brak mi sil na cokolwiek. Wsparcie bliskich osob marniutkie, mieszkamy za granica, nie znam tu nikogo, buuuh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×