Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fandorina

Jak wyjść z samotności?

Polecane posty

ja dziewczyny spadam ide sie polozyc nie mam sily na nic:( mam andzieje ze do zobaczenia 3majcie sie cieplutko papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to niewiele czasu upłynęło - wyniósł się 14 stycznia ... '... a dla mnie jakby wieczność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś pewna ze nic juz nie mozesz zrobić, moze warto jeszcze raz sprobowac porozmawiac z nim szczerze, wiem ze nie z kazdym sie da, ale moze skoro kochasz caly czas warto schowac dume do kieszeni mimo ze cie zranil tak bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałam z NIM rozmawiać nie raz, ale to jak rzut grochem o ścianę... On woli być sam niż założyć rodzinę, a ja już miałam dość życia w ciągłej niepewności Tylko jak On mógł nawet się nie zastanowić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I boję się, że gdybym nawet teraz się z nim zeszła, nigdy nic by się nie zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od 14 stycznia minęło niewiele czasu, chociaż wiem ze jak sie kocha to cala wieczność, ale zobaczysz ze sam sie przekona ze w koncu brakuje mu Ciebie, dzieci... musisz byc teraz silna za Was dwoje, jesli go kochasz to przeczekaj, pamiętaj ze czas leczy rany, nawet najbardziej rozszarpane, wiec przeczekaj ten stan rzeczy, na pewno w najblizszym czasie sytuacja sie rozwiąze, albo on zrozumie ze w koncu musi byc odpowiedzialanym mężem i ojcem, albo Ty stwierdzisz ze juz nie zalezy Ci na byciu z nim tak bardzo, sama nauczylam sie wyciszam emocje, kiedys juz dawno odezwalabym sie do swojego "ex" chlopaka, bo nadal szaleje z milosci do niego, ale teraz wiem ze to nie ma sensu, a z kazdym dniem jest mi latwiej myslec ze moze nie bylo pisane nam byc razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc sama wiesz, jak bolą samotne wieczory, te cholerne walentynki i ... wszystkie chwile w samotności ... A najbardziej boli, że nasz synek nie będzie miał ojca na co dzień, a JEGO jak na razie to nic nie interesuje :( Pociesza mnie myśl, że ja straciłam "tylko" JEGO, a ON naszą wspaniałą czwórkę - wredne, co? Ale chociaż to I przykro mi, że Ty też masz złamane serduszko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brand new one
fandorina - "Wiem ze powinnam gdzieś wyjść ale zwyczajnie nie mam siły ani pomysłu co z sobą zrobic. Często sobie postanawiam ze zapiszę sie na jakiś kurs czy zajęcia ale przychodzi co do czego to zawsze znajdę jakiś pretekst zeby zostać w domu." to czy nie pozostaje nic innego jak następnym razem ... po prostu nie dopuścić do tego by te "preteksty" doszly do głosu! zmuś się, rusz się, na pewno dasz radę gimnastyka może na początek dobra, ale to nie jest chyba najlepsze miejsce do poznawania ludzi - mało okazji do rozmowy może coś bardziej związanego z zainteresowaniami? albo nauką? jak zrozumiałam pracujesz- co z ludźmi z pracy? nie możesz tam spróbować udzielać się towarzysko? w ogole to ja też czuję się samotna... ale zmuszam się właśnie, zmuszam się do różnych rzeczy... i jest lepiej, naprawdę po pewnym czasie to krępujące uczucie robienia czegoś "na siłę" mija - bo przestaje być "na siłę" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj mam, mam cholernie zlamane, doskonale Cie rozumiem jak bolą wieczory bez niego, jak smutno kiedy widze cos co tak niedawno on dotykal, jak boli kazda chwila bez niego, i nie chodzi tu o samotność w dosłownym tego slowa znaczeniu, bo wyjsc poznac kogos mozna w kazdy weekend, ale chodzi o to ze ja nikogo nie chce innego, to jest straszne.... bo skrzywdzil mnie swoim zachowaniem bardzo mocno :-( nasze rany sa czasowo podobne, ja rozstalam sie 2 dni przed Tobą, a w dodatku jutro rano mam byc na dywaniku u szefowej... nie wiem dokladnie o co chodzi i stres mnie zzera,postaram sie zasnąć, ucaluj dzieciaki od wirtualnej znajomej, trzymajcie sie, pamietaj dzieki niemu masz te wspaniale cuda, ktorych milosci nikt Ci nie odbierze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Zuzka, trzymaj się! Nie marwt się szefową - na pewno będzie ok - trzymam kciuki !!! A złamane serca podobno się naprawiają ... ( ? ) Do "zobaczenia" Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fandorina
Witam . Jak samopoczucie ? u mnie dziś trochę lepiej. Jakie macie plany na weekend ? szukam inspiracji bo nie mam nic specjalnego zaplanowane- pewnie sprzątanie, książka może TV- czyli nic specjalnego,. U nie w Krakowie pogoda paskudna że nawet nie che sie wychodzić z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka !!! W Bydgoszczy też pogoda nieciekawa :( A weekend - zapowiada się smutnawo: mój eks przyjeżdża jutro w odwiedziny do synka :( Znów GO zobaczę i rany w sercu się szerzej otworzą... Ale cóż, to nieuniknione... Ale choc dzis inny wieczór będzie - siostra przychodzi na piwko, to troche śmiechu i łez pewnie też będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fandorina
brand new one-------->dziękuje za wszystkie rady . Mam nadzieje ze fitness pomoże mi wyjśc z dołka i poczuje się trochę lepiej. Co do innych zajęć to nie wim co by to mogło być - kursy językowe tam też każdy po zajęciach idzie w swoją stronę wiec trudno nawiązać jakąś bliższą znajomość.Kurs tańca- tam często potrzebny przy zapisie partner. Może macie jakieś pomysły? Co do ludzi w pracy choć wszyscy są w porządku ja nie do końca potrafię sie zintegrować - choć w wiekszosci to ludzie przed 30-ką to tylko ja jestem bez pary :( czuję sie jak dziwadło i tak mnie chyba odbierają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×