Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nielegalna1986

czy ja mam o tym jemu mówić???

Polecane posty

no wiecie,mam fajnego chłopaka,jesteśmy razem pół roku i jest ok,ale strasznie stresuję się (SZALENIE!!!)jak chcę z nim pogadać o czymś dla mnie ważnym,co wiem,że jemu pewnie sie nie spodoba albo jak to on zacznie bronić się atakiem.....chcę cos jemu powiedzieć albo o coś spytać i jesli jest to tzw drażliwy dla nas temat boję się,że znowu będzie kicha i tzw ciche dni dla nas....czy Waszym zdaniem powinnam poruszać MIMO WSZYSTKO wszystko to,co chcę i spędza mi sen z powiek czy dla świetego spokkoju WYLUZOWAĆ z nadzieją,ze jakos wszystko wyjdzie w bardziej sprzyjającej sytuacji albo z jego inicjatywy? sama juz nie wiem,bo chcialabym jak ognia unikac takich niesympatycznych konfliktowych sytuacji i nie wyjsc na jakąś zołze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszalalas czy co/
w zwiazku wazny jest dialog, a nie wyczekiwanie za kazdym razem, az moze natrafi sie wlasciwy moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby tak,tylko,ze za kazdym razem jak zaczne jakis drażliwy temat,który jednak mnie trapi,on robi się taki nieprzyjemny i zaczynam głupio czuć sie,jakbym znowu robiła jakis problem:/:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie sniczka
Wiesz co, ja bym probowala rozmawiac mimo to ze ten twoj luby tak sie wscioeka. A moja druga rada to-znajdz inego faceta ktory potrafi rozmawaic,bo ja teraz mam takiego meza, ze jak mam jakis problem -tzn mamy w zwiazku-to ja oczywiscie jestem ta zla bo to ja gadam.No i oczywiscie pozniej leca wyzwiska(moe dziecko tego wszystkiego slucha),ze twoja matka to taka i owaka. A przeciez ja chcialam tylko porozmawiac.... Zastanow sie czy to dobry partner na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm no wlasnie on bardzo lubi rozmawiać i zawsze chce zebym mówiła jemu co czuję itede ale jak przychodzi co do czego i widze ze on jest niezadowolony to od razu robi mi sie słabo:/ swoją drogą brakuje mi pewnosci siebie ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shrink
do nielegalnej : jezeli chlopak nie chce sluchac o rzeczach ktore sa dla Ciebie wazne, to tak jakbys TY nie byla dla niego wazna - jakby nie chcial Ciebie poznawac coraz lepiej - to dla mnie co najmniej dziwne. Przyjrzyj sie jemu zachowaniu troche krytycznie z boku i odpowiedz sobie na pytanie czy jemu nie zalezy tylko na tym zeby mu milo bylo spedzac z Toba czas, natomiast w ogole go nie interesujesz Ty jako osoba. Prawda moze byc bolesna ale wazne jest zebys spojrzala jej w oczy, dlatego ze bez wyrazania tego co czujesz, lub braku dzielenia sie swoimi przemysleniami z ukochana przez Ciebie osoba, po prostu tego nie wytrzymasz i wczesniej czy pozniej wasz zwaizek sie rozpadnie. Jezeli jest tak jak napisalam to lepiej zeby wasz zwiazek zakonczyl sie jak najszybciej a nie wtedy gdy omamiona przez swoja nadzieje ze jakos to bedzie ockniesz sie w zwiazku malzenskim z czlowiekiem, z ktorym nie umiesz/mozesz rozmawiac. A jeszcze co do 'cichych dni' - jezeli ta metode stosuje do Ciebie twoj chlopak to swiadczy to o jego braku dojrzalosci. Tzw. ciche dni to pasywno-agresywna metoda emocjonalnego szantazu drugiej osoby - ja osobiscie z takimi ludzmi nie umiem byc, bo nie umiem sie dogadac z ludzmi na poziomie emocjonalnym dziecka. Zdolnosc do komunikacji w zwiazku swiadczy o jego dojrzalosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shrink
i jeszcze jedno: z Twojego postu wyraznie wynika ze bardzo Ci zalezy na tym co o on o Tobie mysli - waidomo, ze chcemy zeby osoba ktora my lubimy tez nas lubila i myslala o nas jak najlepiej. Jednak rezygnowanie z mowienia o rzeczach, ktore sa dla ciebie wazne po to zeby chlopak sie nie zezloscil i zeby nie zrobilo sie nie milo - to gra nie warta swieczki. Nie bedac w pelni soba nigdy nie bedziesz z nim w pelni szczesliwa. A czy moge sie zapytac dlaczego ten chlopak jest Twoim zdaniem 'fajny'? I przybliz swoj wiek i sytuacje (tj. czy to Twoj pierwszy chlopak, jak go poznalas i w jakim on jest wieku?) Pytam po to zeby bardziej sobie przyblizyc Twoja sytuacje a nie dlatego zeby sie nasmiewac czy wymadrzac - pisze do Ciebie tak jakbym radzila swojej przyjaciolce a wiadomo ze ostateczna decyzja nalezy do Ciebie bo tylko Ty jedna jestes akurat w tej sytuacji wiec masz na nia najlepsze spojrzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. Ja mam podobny problem. Jednak próbuje rozmawiać, malutkimi kroczkami do przodu. Nie wiem na ile mi starczy sił i czy w ogóle sie uda. To dopiero początki naszej znajomości, wiec daje temu troche czasu. Czasem jego milczenie boli i wiem że jeśli to dłużej potrwa i nic sie nie zmieni to najlepszym rozwiązaniem bedzie rozstanie. Mam wrażenie że on sie boi rozmowy, boi sie wyrażenia tego co czuje, pokazania swoich emocji. I nie wiem jak mu w tym pomóc. Jest typem samotnika, wieć jest trudno. A dla Ciebie mam jedną radę, próbuj rozmawiać bo to podstawa każdego związku. A może jakiś wspólny wyjazd na weekend, spokojne miejsce, taki które oboje lubicie, morze czy góry i wtedy bedzie okazja porozmawiać. Z własnego doświadczenia wiem, nic na siłe, do tego trzeba dorosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mina ja mi
Jeśli teraz sobie na to pozwolisz to potem będzie tylko gorzej :o żeby się dogadać, trzega rozmawiać!!!! nie wiem jak chcesz stworzyć związek bez porozumienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shrink dziękuję Ci bardzo za wyczerpującą odpowiedz:)wiesz, on jest typem osoby,która mimo wszystko lubi rozmawiać, jest typowym ekstrawertykiem (w przeciwieństwie do mnie)i to on mnie często zachęca do mówienia o moich uczuciach i o tym co myślę,on jest szczery i bezposredni i na bieżąco wszystko mi mówi,niczego nie owija wbawełnę czyli generalnie tak jak być powinno. natomiast z mojej strony-jeśli chodzi o poważne rozmowy jakoś małymi kroczkami staram się przełamywać, jednak on zawsze jest niezadowolony jak zaczynam jakiś temat zazwyczaj związany z nim,coś co w nim mi nie pasuje,np. o tym,że pali fajki,o tym,że muszę spotkać się z kumplem,o jego byłych,w ogóle o jego niechlubnej przeszłości.(to TYLKO przykłady)..od razu staje do obrony (albo do ataku) no i mnie to strasznie stresuje,więc czasami mam ochote naprawde to przemilczec albo poczekac az to on zacznie kiedyś tam,bo nie chce zeby uwazal,ze ciagle sie czegos czepiam albo ze ciagle mam jakies problemy,bo tak to moze z jego strony w sumie wyglądac:/ shrink-ja mam 21 lat,on jest 4 lata starszy,jestesmy razem pół roku,jest kumplem mojego braata i tak jakos sie poznalismy przez niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie szczegolnie o byłych
nie lubią gadać bo potem te byłe stają się obecnymi ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nielegalnej 1986: jak on Ci okazuje swoje niezadowolenie? Rozumiem ze prawdziwie zalezy Ci na tym chlopaku i masz nadzieje na to ze sie jakos dotrzecie. Co do pytan ktore mu zadajesz: moze to nie tyle chodzi o pytania, ktore mu zadajesz ile o sposob w jaki pytasz. Moze on czuje sie od razu atakowany i dlatego reaguje agresywnie? Z drugiej strony przeanalizuj, jakie to sa tematy na ktore jest taki wrazliwy. Jezeli jest to temat jego ex i sprawa jest jeszcze swieza (np. ty tez ja znalas, mieszka blisko, sposob w jaki sie rozstali ?) to warto zaobserwowac czy on zaakceptowal to ze nie jest juz ze swoja byla. Co do papierosow daj mu na razie spokoj. Jest to sprawa istotna ale drugorzedna (co nie oznacza ze nie mozesz mu okazac swojego braku tolerancji dla tego przyzwyczajenia np. nie chcesz sie z nim pocalowac po wyplaeniu przez niego fajki, niech nie pali przy tobie itp). A czy kiedys sprobowalas mu powiedziec cos w stylu: \'bardzo dobrze sie z toba czuje, szczegolnie dlatego ze sam mowisz to co czujesz i mnie rowniez do tego zachecasz. Zauwazylam jednak ze wiele razy kiedy probuje porozmawiac o sprawach dla mnie istotnych, to dajesz mi odczuc ze jednak na pewne tematy wolalbys nie rozmawiac (tu podaj mu jakis konkretny przyklad). WObec tego czuje, ze musze wazyc moje slowa, gdy jestem z toba pomimo tego ze pragnelabym byc z toba calkiem szczera. Prosze pomoz mi/naucz mnie jak z toba rozmawiac (zapytaj sie czy moze sposob twojej wypowiedzi go rani i jak mozesz to naprawic?) \'. W ten sposob wykazesz mu swoja szczera wole a jednoczesnie postawisz go w sytuacji ze i on musi sie zastanowic o co jemu wlasciwie chodzi i zrozumie jak jest przez Ciebie odbierany. Nie wiem czy dobrze Ci prawie ;) bo jak mowilam wczesniej nie jestem w tej sytuacji i nie znam ani Ciebie ani twojego chlopca. Jezeli cos z tego co pisze ma jakis sens dla Ciebie to mozemy tak rozmawiac dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaa
wez pod uwage ze moze rzeczywiscie wydumalas problem- np o przeszlosci po co gadac? to nie ma sensu i rozmawiasz z nim nie dlatego ze jest problem tylko dlatego ze w Twojej glowie masz zle mysli. poza tym widze ze on nie ma dla Ciebie respektu. wez sie w garsc i zbierz sily, czego sie boisz? ze Cie rzuci? no i kij takiemu w oko ktory rzuca z takich powodow. nastepnym razem zacznij od takiego sprytnego podjecia- "kochanie, pamietasz jak mi mowiles zebym byla bardziej otwarta i mowila o tym co mysle? on mowi- tak oczywiscie. Ty- wiec mysle, ze..." tylko najpierw sie zastanow czy ten problem nie jest z Twojego braku pewnosci siebie bo stracisz jeszcze wiecej respektu. a jesli juz zaczynasz mowic to MUSISZ byc pewna swego, on sie wkurza to i Ty sie wkurzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaa
a co do papierosow to ja bym mu powiedziala ze peta calowac ani przytulac sie nie bede bo mi niedobrze od smrodu. koniec tematu. a potem trzeba byc konsekwentna i sie nie bac. jak po wypaleniu probuje calowac to odpychac i mowic swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shrink,myslę,że dobrze prawisz,wręcz wyśmienicie;)zgadzam się z Tobą w 100% i byc moze jak się zbiorę w końcu wykorzystam Twoje pomysły-może to nawet dobry pomysł,żeby tak szczerze prosto z mostu powiedzieć jemu o tym... o to,że mnie rzuci raczej się nie boję,raczej o to,że zamiast uważać mnie za kochaną i fajną laskę,będzie mnie miał za problemową,bo nie chcę zeby wyszło,że ciągle się czegoś czepiam-jego zachowań czy wywlekam sprawy z jego przeszłości,no ale ja jestem straszliwie wrażliwa i wiele dla niego lub dla wielu innych osób spraw małoważnych dla mnie urasta do rangi problemu no i muszę o tym pogadać,zeby nie kumulować w sobie negatywnych emocjom,bo wtedy raz na jakis czas pękam i wtedy jest juz mega awantura:/ nie znoszę tego,że on jest wyszczekany,ja niebardzo i we wszelkich słownych potyczkach on jest górą jakby na to nie patrzeć.... a jednak chciałabym mieć poczucie,że mogę z nim pogadać i spytac go dosłownie o wszystko....ehhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nielegalnej: wiesz, wydaje mi sie ze skoro czujesz jakis niepokoj i ze cos jest nie tak to pewnie tak jest. Cos jest w tym calym obrazku co nie gra i wyczuwasz to intuicyjnie pomimo tego ze nie wiesz na 100% co to jest. Co do jego przeszlosci: a rzeczy ktore powinnas wiedziec jak i rzeczy, ktorych on nie powinien Ci zdradzac. Do tej pierwszej kategorii nalezy prawda o jego jak pisesz \'niechlubnej przeszlosci\' czy wiesz cos konkretnie na ten temat, czy jest to temat tabu? Pomimo tego ze sie zmienil. wazne jest zebys wiedziala mniej wiecej jakiego kalibru te \'grzechy\' byly. Nie po to zebys mu dokuczala z tego powodu ale daltego ze masz prawo wiedziec w co sie pakujesz, i jak ta przeszlosc wplynela i wplywa na niego dzisiaj bo dotyczy to rowniez jego stosunku do Ciebie dzisiaj. Nie wyciskaj jednak z niego szczegolow, niech Ci powie tyle ile uwaza za stosowne, ale niech Ci powie prawde. Do drugiej kategorii zaliczja sie jego byle. Nie masz prawa sie pytac o zadne intymne szczegoly dotyczace jego relacji z bylymi, o czym z nimi rozmawial, gdzie byl, dlaczego sie rozstal. Wez pod uwage ze jezeli Ty bys byla jego ex. tez pewnie nie zyczylabys sobie zeby mowil o sprawach intymnych ktore maily miejsce miedzy wami lub o twoich osobistych zwierzeniach zarezerwowanych tylko dla bardzo bliskiej osoby. Masz natomiast prawo sie spytac lub zazadac od niego zeby sie przetestowal na choroby przenoszone droga plciowa. Jego reakcja na taka prosbe moze Ci duzo powiedziec o jego dojrzalosci (oczywiscie nie zakladam z gruntu ze macie relacje ze soba, to tylko na wypadek jesli macie lub planujecie takie akcje ;) Dosc ze jestes teraz dla niego najwazniejsza. Oczywiscie moze sie obudzic watpliwosc co do tego jak dlugo bedziesz dla niego ta najwazniejsza (bo chyba jego byle tez byly najwazniejsze ale tylko do czasu ;) ) - pytanie warte zastanowienia sie ... najlepszym rozwiazaniem na to jest tak zwana \'ostrozna ufnosc\' - badz czujna nad tym co sie dzieje (jego zachowanie, wymowki, traktowanie Ciebie?) do czasu kiedy udowodni ze jest lojalny do Ciebie i ze w trudnych sytuacjach nie bierze nog za pas, pozostawiajac Ciebie sama z Twoimi problemami - po prostu obserwuj jak sie sprawdza w zyciu - czy masz w nim 100% oparcie. Co do trudnosci w wypowiadaniu tego co chcialabyc powiedziec. Przede wszystkim zastanow sie dokladnie nad tym co chcesz mu przekazac, zeby w trakcie rozmowy nie dac zbic sie z tropu. I znowu graj do niego w otwarte karty: \"wiesz, imponuje mi to ze jestes taki elokwentny, ja nie mam sie co do ciebie rownac. Ale prosze ciebie wysluchaj mnie chociaz nie umiem tak jasno jak ty przekazac tego co mi lezy na sercu. Prosze badz cierpliwy do mnie bo wiesz czasem budzi sie we mnie taki niepokoj ze (i tu wymieniasz): Wszystko bardo spokojnie (jak sie zdenerwujesz to nic mu nie przekazesz bo czlowiek w zlosci jest gluchy na wszystkei argumenty). Jezeli on Ciebie znowu zbija Ciebie z tropu to spokojnie powiedz: \" o widzisz, znowu nie dajesz mi sie wypowiedziec\". Jeszcze jedna opcja: jezeli on dalej tak bedzie robil to proponuje przekazac mu Twoje obawy listownie. Wtedy masz szanse jasno sformulowac swoje mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shrink - wiem kilka rzeczy (być może nawet wszystkie) o jego niefajnej przeszłości,kiedyś próbował z pewnej obawy kręcić i ściemniać wiele rzeczy,ale kiedy wszystko wyszło na jaw stwierdził,że teraz juz nie chce ryzykowac utraty mnie i woli,żebym o wszystkim wiedziała....nie chcę już wnikać,jakie to rzeczy,w każdym razie mimo że o nich wiem,często nachodzą mnie tzw czarne myśli lub inne obawy co do naszej przyszłości no i wiadomo,że chciałabym z nim o nich pogadać,chociażby po to,żeby wiedział,że nie spłynęły one po mnie jak po kaczce,są rzeczy które poruszone kilka razy cały czas dają o sobie znać w moich czarnych myślach,no a jak poruszam co jakiś czas ten sam temat on od razu jest zirytowany (myślę,że wolałby zebym w ogóle o tych rzeczach nie rozmyślała). a jeśli chodzi o byłe sprawy uważam raczej za zamknięte,chociaż i tak kiedyś o tym rozmawialiśmy (o moich byłych też oczywiście),chcemy obydwoje(!) być dla siebie przede wszystkim przyjaciółmi no i chciałabym z nim rozmawiac o wszystkim (nooo prawie) i nie mieć zadnych tematów tabu. wiem przynajmniej,że do związków podchodził zawsze poważnie i że seks zawsze łączył z uczuciem,a jego związki trwały conajmniej rok,więc pod tym względem mogę czuć sie chyba bezpiecznie.no ale tez czasami nachodzą mnie jakieś czarne myśli,że moze jeszcze kocha swoją byłą (chociaz mówil,ze nie) ,to wszystko wina moich czarnych masakrujących mysli,które nachodzą mnie w różnych momentach:( dziękuję Ci Skrink bardzo bardzo,bo też bardzo mi pomagasz i na pewno dzięki temu co piszesz chociaz nieco zmodyfikuję te moje rozmowy z NIM...:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze należy rozmawiać o problemach i nie bać sie reakcji partnera :) po drugie : piszesz, że poruszasz co jakiś czas ten sam temat....hmmm, może dla niego to sprawa dawno już zamknięta i niepotrzebnie to co jakiś czas wywlekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nielegalnej: pogadaj z nim i powiedz jak poszlo. Zycze Ci jak najlepiej. Jednoczesnie wydaje mi sie ze sprawa, nad ktora moze warto pomyslec to co Ciebie konkretnie przesladuje (tzn czego sie obawiasz) w twojej wiedz y na temat jego przeszlosci. Tak jak mowisz, to co Ci ujawnil nie splynelo po Tobie jak po kaczce - zastanow sie co to konkretnie jest. ZIdentyfikuj/sprecyzuj co to jest czego sie boisz - np moze sadzisz na podstawie tego co wiesz o jego przeszlosi ze istnieje potencjal na to, ze skrzywdzi Ciebie jak kiedys skrzywdzil kogos. Albo moze martwisz sie ze cos jest w jego charakterze/podejsciu do rzeczy co Ciebie niepokoi i moze cos czego nie akceptujesz. Moze martwisz sie, ze pomimo ze zerwal z przeszloscia jeszcze sie z nia sam do konca nie uporal a moze wrecz przeciwnie czujesz, ze podejrzanie za szybko uporal sie z pewnymi rzeczami? To tylko moje strzaly ciemno jak zwykle, wiec dopasuj to do siebie. Daj znac jak rzeczy stoja - oczywiscie jezeli bedziesz miala na to ochote :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __bliska__
shrink jestem pod wrażeniem twojej propozycji konwencji rozmowy z postu z 19.19 ..jest to pomocne, poniewaz czesto słyszy si ę rady jak rozmawiać, natomiast każdy i tak interpretuje je inaczej, trudno jest uniknąć posądzenia o napastliwość i marudzenie, trudno jest też wyjść poza swój schemat rozmowy, bo ćwiczony jest nałogowo i stosowany bezwiednie... natomiast w tym przykładzie pokazujesz jak tego uniknąć i sprawić, by rozmowa okazała się konstruktywna... przykład z 23.34 tez jest niezły :) większośc problemów w związkach dotyczy komunikacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do __bliska__ : dziekuje Ci za mile slowa. Ja zauwazylam ze nie tylko w zwiazkach, ale generalnie, ludzie nie umieja ze soba rozmawiac. Wielka szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huoh
Wiecie co... Jestem z moim facetem ponad trzy lata, mój wiek to chyba 10 lat więcej niż u autorki tematu - wnioskując po pseudonimie - a też mam taki sam problem. Chyba zastosuję porady Shrink.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to widze ze
nie tylko ja mam ten problem :(:( nie wiem jak mam pogadac z facetem ze mi zle w zwiazku,ze jest nie tak jak bym chciala :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiara czyni cuda
shrink tylko jak sie pozbyć obsesji na punkcie byłej???? ja tez myślę ze mój nie do końca emocjonalnie zakończył poprzedni związek :O a może nawet spotyka się z nią :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truudno mi doradzis nie
wiedzac jaki temat chcesz poruszyc ;) Ja tez mam taki temat na ktore nie bede z nikim rozmawiac. I bardzo by mnie irytowalo dociekanie :O I wiem, ze moj tez ma takie tematy na ktore rozmawiac nie lubi. Unikamy ich ;) Po co mamy sobie nawzajem przykrosc sprawiac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wiara-czyni -cuda - rozumiem, ze nie masz konkretnych dowodow na to, ze on sie z nia spotyka/utrzymuje kontakt? A moze wiesz juz na pewno, ze kontakt z byla nie zostal calkowicie zerwany przez niego (np on twierdzi ze wciaz sa przyjaciolmi?). Skoro masz obsesje na temat jego bylej to 1. on robi cos co daje Ci powody do zazdrosci w stosunku do jego bylej 2. byla jest rzeczywiscie juz tylko przeszloscia dla niego, ale moze Ty masz zle doswiadczenia z zeszlych zwiazkow i trudno Ci w to uwierzyc 3. masz konkretny dowod na to, ze on sie z nia spotkal badz utrzymywal kontakt za Twoimi plecami Napisz troszke szerzej o swojej sytuacji to cos wykombinujemy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do to widze ze - rozumiem jak moze byc ciezko :( a szczegolnie jesli zwiazek trwa juz od dluzszego czasu, a Tobie np. nie udalo sie zakomunikowac pewnych rzeczy, ktore sa dla Ciebie wazne, czas polecial i glupio Ci jest ze nagle poruszysz sprawy, ktore powinny byc omowione na poczatku zwiazku. Tymczasem on pewnie nic nie przypuszcza i mysli, ze wszystko ok, a ty udajesz, ze ok, ale meczysz sie. Niestety, on nie umie czytac w Twoich myslach. Jezeli zwiazek trwa od dluzszego juz czasu (i zalezy Ci na nim - rozwaz czy aby na pewno i dlaczego Ci na nim zalezy) to namawiam do otwierania sie do chlopaka stopniowo, przyzwyczajania jego i siebie do szczerych rozmow na tematy, ktore poczatkowo moga wyadawac sie bardzo trudne. Wydaje mi sie, ze powinnas dazyc do tego zeby moc z nim rozmawiac doslownie o wszystkim (z wzajemnym poszanowaniem godnosci i odrebnosci). Oczywiscie jest to proces a nie cos co sie stanie z dnia na dzien. Nie wiem czy to co pisze jest adekwatne do Twojej sytuacj. Jesli nie, to prosze ukierunkuj mnie troche :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezusmaria
mam wrażenie że masz duże problemy z poczuciem własnej wartości, asertywnością za wszelką cenę starasz się zaspokoić chłopaka, żeby to się nie zezłościł, że marudzisz, żeby nie myślał że zołza, bla bla bla związek to nigdy w 100% nie jest sielanka. jak sie pojawiaja problemy, to się o nich rozmawia. i bywa nieprzyjemnie, ale to jeszcze nie znaczy że cały problem masz brac na siebie i cierpiec w milczeniu, żeby sobie przypadkiem Pan i Władca nie stwierdzil, ze ma marudną babę. Związki w których jedna ze stron boi się sprzeciwic i za wszelką cenę unika kłótni są patologiczne. I to ona jest zwykle tą patologiczną stroną. Popracuj dziewczyno nad sobą... i co z tego że on się zezłości czy zdenerwuje? Ty sie nie denerwujesz nigdy? I co, chcesz go rzucić od razu i źle o nim myślisz? Nie traktuj tego związku jako jakiejś łaski z jego strony, to niezdrowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×