Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alealesia

on sie tak zmienil

Polecane posty

Gość moj tez dawal
Wiem, ze jest Ci zle. Pisz sobie tutaj, wywalaj z siebie zle emocje. Mezczyzna nie musi bic ani wyzywac, zeby stwierdzic, ze nie nadaje sie na partnera zyciowego. Istnieje rowniez cos takiego jak maltretowanie psychiczne. Mysle, ze teraz przezywasz duzy smutek, ale za jakis czas przyjdzie wscieklosc i wtedy trzezwo ocenisz sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez dawal
Oj, dobrze rozumiem z tym smsem. Ale nie martw sie. Uspokoj sie, wycisz, moze kolezanka zaprosila Cie gdzies? Skorzystaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
moj tez dawal... fajnie ze jestes i przegladasz to co pisze, fajnie komus sie wygadac. od piatku siedze u kolezanki albo latam po sklepach dla zabicia czasu... wkurza mnie tylko jak mi ludzie pisza nie warto, bedzie nastepny itp...przeciez wiem ze bedzie...bylby jakbym tylko chciala, ale nie chce... chce tylko jednego, tego, zeby wrocil moj ukochany taki, jaki byl jakies 1,5-2 lata temu... wtedy byl cudowny.... teraz jestem wzglednie sppokojna, jakos sie trzymam, ale najgorzej jest jak budze sie rano i mi sie przypomina w jakiej jestesmy aktulanie sytuacji, patrze na komorke-a tam nic, szybko wlaczam kompa, na gg tez nic;/ jak jakas idiotka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj tez dawal
Hmm..moze zmienie nicka. Niech bedzie: Hipka. Lubilam wuzzle jak bylam mala:). Tzn powiem tak: nie bierz tego ludziom za zle, ze tak pisza. Doswiadczenie pokaze, czy maja racje czy nie. Na pewno chca dobrze, ale uwazam, ze terroryzowanie poradami i tak jest nieskuteczne. To trzeba samemu przejsc. Twoje reakcje sa jak najbardziej normalne. Czy to Twoj pierwszy zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wiem, ze rady bywaja rozne ale latwo mowic a trudniej wykonac co nie? a poza tym ja bym jeszcze powalczyla o ten zwiazek... jesli on tez bedzie walczyc to nie moj pierwszy zwiazek, poprzedni bylam w zwiazku niecale3 lata ale facet mnie zostawil kurcze a propos wuzzli... faktycznie tam byla Hipcia:D:D juz prawie tego nie pamietam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hipkaaaa
Sluszny wniosek: walcz, jesli i on sie postara. A czy przed odizolowaniem sie powiedzialas: \"stary, dosc tego, albo sie zmienisz albo ciao\" czy po prostu urwalas kontakt bez zapowiedzi? No zesz kurde. Hipka juz zajeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Ty przynajmniej masz koleżankę... moje 2 najlepsze kumpele same są zakochane i każdą wolną chwilę spędzają ze swoimi facetami, a ja czekam jak głupia na smsa:( tak samo jak Ty... dostane eske i już biegnę bo mam nadzieję że to od niego... W pierwszym miesiącu znajomości wydałam prawie 200 zł na karty do telefonu:( Tyle z nim pisałam... a teraz? jeśli ja nie napisze to on się nie odezwie, kartę mam już chyba od 3 tyg ta sama i wciąż multum kasy... Kiedyś podczas rozmawiania na gg - nie odpisywałam mu ze 2-3 min i już się pytał co się dzieje, że go olewam itp. A teraz? On odpisuje mi po np 5-10 min, jak ja nie odp to nawet nie zauważa... Albo rozmawiamy a on nagle po kilku min ciszy wali mi tekstem "ile się położyć na chwilę, bo jestem zmęczony" :|:|:| Kurwa dlaczego oni się tak zmieniają????!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
nie nic mu nie powiedziaalam. powiedziala co o nim mysle, ale bez chamstwa , jak wychdzilam z jego mieszkania w piatek, w sobote zadzwonil ale za przeproszeniem pieprzyl glupoty (opisalam to chyba w pierwszym poscie) i sie "pozegnalismy" i rozlaczylam sie... i od tego czasu ze tak powiem... wojna nerwow (tzn pewnie moich, bo raczej nie jego) nie odzywam sie, niech sie boi ze mnie stracil. wychodze z zalozenia ze jak kocha i mu zalezy to predzej czy pozniej bedzie walczyc, mi sie nie spieszy, moge czekac (oczywiscie nie do wiecznosci, ale na razie moge czekac) myslisz ze dobrze robie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wrrr... ja mialam to samo, moim zdaniem to oni sie przyzwyczaili... ze zawsze beda nas miec, ze nawet jak sie polozy do wyra to i tak bedziemy warowac przy kompie... nie wiem juz czy wylaczyc koma, czy miec wlaczonego( a nuz cos napisze??) ehhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
aaa a to tak na mala rozrywke-moj horoskop z onetu na dzis Ten dzień w całości przeznacz na wypoczynek. Pomysł kogoś bliskiego na ciekawe spędzenie popołudnia może Ci się spodobać. Zmobilizuj się i daj się namówić na wycieczkę za miasto. Siedzenie w domu może Cię tylko zdołować. Miłość: Brak porozumienia z partnerem może być powodem napięcia. Praca: Zdobądź się na drobne ustępstwa. Zdrowie: Pozwól sobie pomóc. kurcze, cos w tym jest!!;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hipkaaaa
Tego nie jestem w stanie Ci powiedziec. Kazdy czlowiek jest inny, choc generalnie rzadza nami te same mechanizmy. Juz doczytalam Twoj pierwszy post. Hmm.. zachowal sie chamsko, to fakt. Jesli zachowywal sie jednak poprawnie (jak twierdzi) to nie demonizowalabym, aczkolwiek..czuj duch. Ja w pewnym momencie zastanawialam sie, czy on przypadkiem nie woli alkoholu i kolegow ode mnie. Okazalo sie, ze nie. Ze ja jestem taka kobieta bluszczem, ktora nie daje mu swobody i wszystko wyolbrzymia. Wiec wraz z nowymi doswiadczeniami odpuscilam, ba, nawet go wypychalam na spotkania z kolegami. No i znudzilo mu sie przebywanie z nimi, tzn nie calkowicie, ale zaczal mnie ze soba zabierac (teraz to pewnie zaluje hehe), jak spojrze na niego wymownie, to bez oporow idziemy do domu. Kiedys bal sie okazywania uczuc przy nich, dzis lasi sie jak kocur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Mi też horoskopy się sprawdzają... niestety:( Ja często wyłączałam koma... myślałam sobie, wystraszy się, może coś do niego dotrze... i co? Następnego dnia budziłam się, pierwsze co to włączałam tel a tam nic... cisza... Pamiętam jak w ciągu 1 miesiąca kiedy gdzieś szłam tel nie przestawał dzwonić, kiedy on wychodził to samo, pisał nawet o 3 w nocy żeby mnie poinformować że wrócił do domu... a ostatnio zapomina mi wysłać 1 głupiego smsa na dobranoc:( Tylko ze u nas sytuacja wygląda całkiem inaczej... Ty z nim jesteś tak długo... a my dopiero 80 parę dni:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
no wlasnie my kiedys bylismy tylko ja i on... a potem ja zaczelam chodzic sama np. z kolezankami i tez zaczelam go wypychac do kumpli, zeby potem czasem nie gadal ze ja gdzies latam a on nie... i nawet w zeszlym tyg byl z kumpalmi na piwie i schlal sie i super, niech sie chlopak cieszy,,, ale wiedzialam ze tam bedzie i ze w ten dzien sie nie widzimy wiec spoko, potem zadzwonil i powiedzial ze mnie strasznie kocha itp itd i ze jestem cudowna wyrozumiala itp.... ale tu nie chodzi o alkohol glownie, jakby mi powiedzial, ze idzie na piwo z nimi-ok, ale wie ze tego nie lubie, olal to, potem zachowywal sie jak rozmemlany dupek, nie mial pomyslu na wspolny wieczor choc mielismy isc na lyzwy, wkurzyl mnie powiedzialam mu ze jest pijany itp i czy zbiera sie na te lyzwy a on na to ze po TAKIEJ gadce nigdzie nie idzie DUPEK!! wiec powiedzialm pare slow i wyszlam a na drugi dzien-nie strzelaj fochow!! ja pitole, ja strzelam fochy?????? i jego laskawe przepraszam na odwal sie bo powiedzialm mu zemoze by mnie przeprosil, co? potem powiedzial ze sie dzis nie dogadamyu i ze kolejny zjeb*ny weekend, wiec nie bylo juz o czym gadac, i od tamtej pory(wczoraj okolo 12)cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wrrr... moze wez go na wstrzymanie? tak jak ja tego dziada teraz? bedziemy sie razem wspierac:) bedzie nam latwiej, w ogole ja musze miec kogos, kto bedzie mi "kibicowal" i wspieral w moim postanowieniu nie odzywania sie jako pierwsza...licze na was dziewczyny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
hmm... na wstrzymanie? czyli? Mam się przestać do niego odzywać czy z nim sypiać? Ja też potrzebuję kogoś do pomocy kto przeszedł to samo co ja:( bo na moje kumpele liczyć niestety nie mogę:(:( Wiesz... czuję że to moja wina, że się tak stało... może gdybym była bardziej niedostępna on bardziej by się starał?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
przestan sie odzywac... moze to sposob.... moze jak poczuje ze Cie traci to sie opamieta?na mojego to dzialalo na poczatku, potem zapomnialam o tej metodzie, tzn pomyslalam ze po co ciagnac te klotnie, lepiej wyciagnac reke na zgde itp, a teraz znow bede to praktykowac!! tez non stop czuje ze wszystko to moja wina, ze to przeze mnie on jest taki a nie inny, ze pozwolilam mu swa ulegloscia wlezc mi na glowe... wiec w piatek powiedzialam sobie w duchu NIE. w pt duzo ryczalam, wczoraj troche.. a dzis juz w ogole,,, jak kocha to sie odezwie...mam nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
a najgorsze ze zawsze sie odzywal do mnie a nastepny dzien.. ewentualnie na trzeci...albo to ja sie odzywalam... a teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Alealesia no dobrze... a jak już się odezwie? to jak mam z nim rozmawiać? W sposób olewający, czy jakby się nic nie stało? Czasami mam wrażenie że on się stara tylko wtedy kiedy wie że się spotkamy:( Tzn 3 dni w tyg ma zajęte bo chodzi wieczorami na na trening (trenuje karate) i w te dni praktycznie ze sobą nie rozmawiamy a jak rozmawiamy to tak że odp mi po kilkunastu min, w czasie rozmowy stwierdza że idzie spać itp. Przychodzi kolejny dzień i już pisze, już się pyta co będziemy wieczorkiem robić, czy zjem z nim obiad lub kolację, jest taki kiły i kochany że zaraz mi złość przechodzi:( Wkurza mnie że kiedyś pisał z samego rana - jak tylko wstał, teraz czeka aż wrócę ze szkoły do domu... za niedługo będzie pisał tylko wieczorem:( Kurcze nie rozumiem... pokłóciliście się w piątek a on do teraz się nie odzywa? czy kłócić się zaczęliście w piątek a on teraz milczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
zauważyłam że to jest właśnie taktyka facetów... przeczekać... aż złość minie, aż my zaczniemy tak bardzo tęsknić że same zaczniemy się prosić i przepraszać:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
wiesz,,, moze naprawde jest zmeczony... ale nie wiem w sumie moj tez taki byl tylko to mi az tak nie przeszkadzalo... ja nie wiem co potem moze nadal zdystansowac sie troche do niego? moj jak sie odezwie laskawie to wlasnie tak bedzie traktowany przeze mnie... a propos rozmow na gg zauwazylam ze wynika z nich wiecej szkody niz pozytku i potwierdza to wiele moich znajomych, troche przejezyczen, niedopowiedzen lub braku odp i klotnia gotowa... moj facet tez mi odpisuje raz na 10minut ale jak bylam u niego i gada z kims ze studiow to pisze nie dosc ze regularnie to cale pelne zdania, a nie jak to do mnie "aha""nie""tak""kiedy sie widzimy" itp poklocilismy sie w piatek, w sobote zadzwonil jak jzu wczesniej pisalalm ale nic z rozmowy nie wyniklo i od tego czasu cisza z obu stron tak to taktyka facetow ale kto mieczem wojuje od miecza ginia trzeba go wykonczyc wlasna bronia, niech skuma co ja czuje przy kazdej klotni a jak nie zawalczy to znaczy ze nie jest mnie wart... tak to sobie tlumacze i bede wiedziec ze nie ma co tracic czasu na niego, skoro nawet w takiej sprawie nie umie zawalczyc;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
dodam ze masa naszych klotni rodzila sie na gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hipkaaaa
Spokojnie Dziewczyny. Macie powody do zlosci, ale to nic nie da. Wrrr..masz o tyle dobra sytuacje, ze jestes z nim krotko. Jesli nadal bedzie odpierdzielal mahniany, to powiedz mu papa. hmm..jesli trenuje karate, to moze faktycznie jest zmeczony. Czy rozmawialas z nim o swoich odczuciach? Aaalesia - z tego co piszesz, to koles faktycznie przegial. Wez naprawde dziada na przeczekanie. Naszla mnie jeszcze jedna refleksja: milosc to nie jest ciagle ten sam stan. To takie i falowanie i jednoczesnie opadanie emocji. Czasami pewnymi zachowaniami mozna wrocic do tych poczatkowych faz. Ale na pewno ciezko jest trwac w stanie permanentnej ekscytacji. Problem polega na tym, ze partnerzy moga sie w tych fazach nie zgrywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hipkaaaa
Zlota zasada: nigdy, ale to nigdy nie poruszac powaznych tematow na gg, w smsach itp. Nawet nie robic aluzji. Bo naprawde klotnia gotowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
kurcze, niech on sie martwi a nie ja non stop, nie zawsze jestem w porzadku ale teraz to on zawinil i tyle a teraz ma jakis kretynski opis na gg, jakies niemieckie przyslowie co w wolnym tlmaczeniu znaczy "czego czlowiek nie moze sie zmienic, do tego musi sie przyzwyczaic" jestem pewna ze to niby do mnie, jakiz to on meczennik i jak ma zle ze mna;/ nie da sie takiej krowy jak ja zmienic to MUSI sie do niej przyzwyczaic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
a poza tym na gg nigd nie wiadomo jest czy mowisz seriio czy na zarty i kazdy to inaczej odbiera i sie zaczyna;/;/ masakra;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hipkaaaa
Na 99% opis skierowany do Ciebie. Albo chce Cie sprowokowac, albo oznajmic, ze przyjmuje taki stan rzeczy do wiadomosci. W kazdym razie nie pozostal obojetny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
a ja siedze na niewidocznym i mam to gdzies.. jak ma cos do mnie to niech powie anie strzela opisami i to po niemiecku a ja niemieckiego prawie nie znam ale ze slownikiem przetlumaczylam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Ale to mój pierwszy poważny związek, zależy mi na nim i bardzo chciałabym żeby coś z tego wyszło:( Ja też zauważyłam że każda nasza kłótnia rodzi się przez gg, ale jak inaczej mamy rozmawiać skoro widujemy się 3 razy w tyg? Problem w tym że kiedy ja zaczynam go "olewać" to on się obraża... że niby mam go w dupie, że robie sceny, że przecież nic się nie dzieje... Więc wole już nic nie mówić:( Czasami daje mi do zrozumienia że jest o mnie zazdrosny - i wtedy naprawdę czuję że traktuje mnie jak swoją kobietę - ale tylko czasami... zazwyczaj mówi "jak chcesz", "a co ja Ci będę zabraniał", "twoja sprawa"... No właśnie nie wiem jak mam z nim o tym pogadać:( spierdoliłam trochę sprawę, bo z początku traktowałam go bardziej jak partnera niż "chłopak" jego to trochę wkurzało... a teraz po prostu nie chce się narzucać:( Alealesia a może on czeka na twoja reakcję? Zdarzyło się Wam już kiedyś taka kłótnia i kilka dni ciszy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
no i to jego słynne "aha" kurwa... zauważyłam to samo, z innymi ma czas pisać itp a jak gada ze mną to ciągle "ok" "aha" "no" "taa" cholery można dostać:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hipkaaaa
Wrrr.. ja bym dala wszystko, zeby moc z moim sie widywac 3 razy w tygodniu. Nie mowie Ci, ze masz z nim nie rozmawiac na gg. Po prostu pogadajcie o pierdolach. Powazne rozmowy tylko face to face. Skoro to Twoj pierwszy zwiazek, to bardzo mozliwe, ze reagujesz nadwrazliwoscia. Tez tak mialam. Kurde, jak o tym pomysle, to az mnie ciary przechodza, taka bylam nienormalna. A niestety nie mialam w nikim oparcia, bo moj zwiazek nie byl akceptowany przez rodzine. Teraz tez dalam przypal, ale musza sie z tym pogodzic, bo planujemy wspolna przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×