Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alealesia

on sie tak zmienil

Polecane posty

to nie jest zgorzknienie niektorzy sa bardziej doswiadczeni i widza pewne rzeczy. i to ze ktos ci mowi cos nie po twojej mysli to nie znaczy ze zyczy ci zle. moj ma tekie ciche mysli 2 miesiac czasems ie odezwie jak sobie laskawie przypomni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
my nie miewamy cichych dni, to chyba 2raz w 3 letnim zwiazku... a ja dalam sobie (jemu?) czas do dnia kobiet... taka data, jak sie odezwie to pogadamy i moze cos z tego bedzie a jak nie to... nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
"Cierpienie rodzi się wtedy, gdy oczekujemy, że inni będą nas kochać tak, jak to sobie wymyśliliśmy..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku
tez prawda ale cierpienie rodzi sie tez wtedy gdy nie potrafimy przebolec gdy komus na ans nie zalezy i walczymy mimo wszystko. a tak serio to cyba w zwiazku nie chodzi o to zeby jedna osoba sie zadreczala co to bedzie a druga nie robila nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Wiem o tym, ja zastosowałam pomysł Alealesi nie odzywam się pierwsza. I co? i o dziwo pisze sam. Aczkolwiek nie tak jakbym chciała... no ale cóż... nie można mieć w życiu wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku
kiedy cos mamy to ciagle nam czegos malo i ciagle nam czegos brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Zresztą ja się nie dziwię, że w takich długich związkach są tzw "ciche dni". Każda ze stron chce pokazać, że ma rację mimo iż wiedzą, że prędzej czy później się pogodzą - chyba u każdego tak jest - (no chyba, że powodem kłótni było coś naprawdę niewybaczalnego) Ja osobiście też wiem, że prędzej czy później on napisze, ale boli mnie ten dzień lub dwa kiedy wpatruje się jak głupia w telefon i czekam za marnym smsem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
A może im nas brakuje ale nie potrafią nam tego okazać? może się boją? nie wiem... faceci to dziwne stworzonka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku
wiesz to wszystko jest wlasnie moze bo moze im brakuje a rownie dobrze moze im nie brakowac.nigdy tak do konca nie da sie tego zweryfikowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Więc co robić? Czekać? może oni tez czekają? Kto nie ryzykuje ten nic nie zyskuje... choć alealesi się nie dziwię, skoro to on spartaczył to niech on się 1 odezwie... Taka zasada. Kiedy ja coś zrobię nie tak, to potrafię przeprosić, kiedy on zawini - oczekuję od niego zaangażowania i odezwu... jeśli tego nie ma... cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku
mozna czekac ale mimo wszystko zyc a nie zamknac sie w 4 scianach i czekac a nuz sie odezwie a jak sie odezwie to jest radosc nie z tej ziemi.tak naprawde zycie wszystko weryfikuje czy to byl ten czy nie i nic nie zrobimy ani nie poradzoimy na to. mozna czekac i okazuje sie ze warto bylo a mozna czekac i okazuje sie ze nie bylo warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
czyli najlepiej się po prostu nie angażować... nie zakochiwać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku
najlepiej jest sie zakochac ale z glowa. tzn jak nie wyjdzie to nie zostac zupelnie sama. milosc jest piekna ale trzeba zostawic sobie jaka granice w zwiazku miec swoich znajomych, hobby, zajecia itp. zeby potem jak sie okaze ze nie wyszlo nie zostac z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
A czy jest jakaś kobieta która potrafi zakochać się z głową? Której nie będą ruszały miłe i czułe słówka faceta? która nie będzie reagowała na jego zaloty? Nie będzie tęsknić gdy on będzie daleko? Można... ale która chce przez X czasu izolować się od niego byleby potem nie cierpieć? Najlepiej jest nauczyć się żyć ze świadomością że nic nie jest wieczne... I prędzej czy później to stracimy. I czas leczy rany. Kiedyś się z tego śmiałam ale teraz wiem że to prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawcaawca do dl
Zostaw go. On Ciebie nie kocha. Jak ktoś kocha to szanuje jak skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku
wrrr taka jest prawda, nic nie jest wieczne i nawet cos naprawde pieknego moze sie spieprzyc i dlatego nigdy nie mozna calego swojego zycia poswiecac partnerowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
ja nie poświęcam, aczkolwiek chcę spędzać z nim każdą wolną chwilę, mam znajomych, mam przyjaciół, swoje obowiązki ale przyznam Ci szczerze że wiele razy z tego rezygnowałam byleby spędzić z nim troszkę czasu. Może powinnam to zmienić. Tylko, że jak sobie pomyślę, że odmówię mu spotykania raz, drugi i przez to zaczniemy się widywać raz w tyg albo rzadziej to mi smutno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku
bo my kobiety takie jestesmy czesto rezygnujemy z czegos zeby z nim byc pobyc. a pytanie jest takie czy on robi to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
szczerze? chyba nie... ile to razy mówił "dziś się nie zobaczymy bo kumple do mnie przychodzą", "dziś się nie spotkamy bo wychodzę"... chyba zacznę robić to samo... kurcze:/ najwyższy czas otworzyć oczy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku
no wlasnie, jelsi dwie osoby robia podobnie to jest jeszcze ok ale jesli tylko jedna osoba jest ta ktora z czegos rezygnuje to to dobre nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Ja to widzę tak. Spędzamy ze sobą 3 dni w tygodniu. 2 wieczory w tyg i jedną nockę w weekend. W pozostałe dni chodzi na treningi. Czasami spotykamy się np 2 razy w tyg bo akurat coś mu wypadnie - i wiem że nie są to kumple, bo ma problemy ze zdrowiem i często chodzi do lekarza. Rozumiem że raz na tydz lub raz na 2 tyg chce się spotkać z kumplami. On nie ma tyle szczęścia co ja, bo ja moje przyjaciółki widuje w szkole. A on musi się umawiać z dużym wyprzedzeniem. Rozumiem to dlatego nie mam o to żalu. Aczkolwiek wiem po sobie że z bardzo wielu rzeczy ja dla niego rezygnowałam, nie licząc na nic w zamian... taka już jestem... jak Matka Teresa:/ Byle innym było dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku
z wlasnego doswiadczenia wiem ze nie waro zawsze byc matka teresa i czasem trzeba byc egoista i pomyslec tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
pewnie niektore z was beda triumfowac i mowic "a nie mowilam", "musisz go rzucic" bo nadal zero konaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
No nie wiem kto tu będzie triumfować... ja czekam razem z Tobą aż on tylko się odezwie:( Chciałabym wiedzieć dlaczego aż tak długo pozwala byście oboje się męczyli... I pamiętaj: koniec z Matką Teresą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale na co wy chcecie czekać?? Przeciez widać że fatom NIE ZALEŻY na was. Kiedyś... po piekielnej awanturze, ale naprawde piekielnej, zabralam dvpę w troki i wyjechałam. Pojechał za mna.. o 12 w nocy sie zameldowal, żeby wyjasnić. Widać zalezało mu... Takie coś to sprawdziań. Jesli sie ugniesz.. przegrałaś. Facet bedzie wiedział ze może sobie na wszystko pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
skąd ta pewność że nie zależy? Każdy inaczej reaguje na problem. Jeden pokazuje że ma charakterek a drugi trzyma się spódnicy kobiety, bo się boi nie wiadomo czego. Ok jak zależy to się stara ale czasami każdy potrzebuje chwili samotności i odpoczynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
co mam robic?..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×