Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alealesia

on sie tak zmienil

Polecane posty

Gość trela
mi sie nie pokazalo tylko od najgorszej strony...jestem z kims teraz, a z mezem jestesmy tylko do czasu az dzieci wydorosleja. Poznalam kogos wspanialego....tylko troche pozno, bo wczesniej uczepilam sie tego jednego. ok daje wam spokoj, mam nadzieje, ze wam sie powiedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobny problem
sorki ale jakas dziwna jestes. grzecznie cie zapytalam ale jak ci szkoda czasu to nie. a temat przeczytalam caly ale nie moge sie rozeznac ile sie nie odzywal. maja racje ci ktorzy mowia ze nie potrafisz rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha to ostatnie boskie
treal wiesz co popatrz na siebie tez taka bylas i tez nie chcialas sluchac:) dopiero czas pokazal jak bylo i teraz jestes madrzejsza o to doswiadczenie. chcialas poradzic ale zostalas nazwana zlosliwa rozgoryczona baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
do--> mam podobny problem--> przepraszam ze tak do Ciebie napisalam, zle spojrzalam myslalam ze to napisala hahaha to ostatnie boskie, ktora jak tylko moze stara sie umilic mi dzien. naprawde nie chcialam byc niemila. nie odzywal sie dokladnie 3dni nie wkurzaj sie na mnie sorki jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trela
hahaha to ostatnie boskie ---nooo, dlatego niech ucza sie na wlasnych bledach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Ja pierdol;e jak czytam takie komentarze to mi słabo!! Nie każdy jest idealny! nie każda kobieta trafia na ideał! Każdy człowiek ma swój charakterek, swój rozum! Nie każdego da się sobie podporządkować! Czasem trzeba się ostro natrudzić by być szczęśliwą ale to się opłaca! Może wyjdzie, może nie, dlaczego od razu mam przekreślać tyle wspólnych lat? Może lepiej najpierw sprobować wyjaśnić wszystkie sprawy a dopiero potem podejmować decyzję?? A nie od razu "szukać innego" Tak mówią i myślą kobiety które faktycznie nie kochają... bo ja dla ukochanej osoby byłabym w stanie wszystko znieść! I robiłabym wszystko żeby nam wyszło, oczywiści w granicach rozsądku! A to że niektórym kobietom trafił się "idealny" mąż... no cóż... tylko pogratulować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
hahaha---> poradzic? co wy niby chcecie mi poradzic? ja widze tylko 1 baaaaaaardzo rzeczowa rade--> rzuc go. za takie rady dzieki wielkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
czesc wrrr.. fajnie ze jestes:) jak mija dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku
wrr piszesz ze wszystko bys zrobila i wybaczyla? jestes pewna ze wszystko? bo jak tak o wogole mi sie to nie podoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedys
dziewczyno dlaczego tak sie pienisz jesli tylko ktos pisze nie po twojej mysli?to akurat nie sa niespelnione mezatki a kobiety z doswiadczeniem,ktore potrafia cos powiedziec w tym temacie a jesli nawet zostaly niespelnionymi mezatkami to tylko dlatego ze postapily tak jak ty i nie dostrzegaly sygnalow ze cos jest nie tak...bylam juz w paru zwiazkach zanim trafilam na milosc mojego zycia i moge ci powiedziec jedno:tam gdzie ludzie sie kochaja i szanuja nie ma miejsca na takie podchody o ktorych piszesz w stylu CZY ON MNIE BIERZE NA PRZETRZYMANIE CZY SPRAWDZA???przeciez to dziecinada...w taki sposob bawia sie 16-latki a nie dorosli ludzie,ktorych podobno laczy powazne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
hej:) a dzionek mija bardzo dobrze:) dziś miałam moją pierwszą taką na żarty rozmowę z moim boyem gdzie padły słowa "kochasz mnie?":) jakoś tak miło:) I nie przejmuj się tymi wszystkimi głupimi komentarzami:/ serio, jak ja to widzę "rzuć go" to mi słabo. Dobrze, że dziś będziecie ze sobą rozmawiać:) ciekawe co się wyjaśni. Mam nadzieję, że dacie rade i się oboje nie poddacie i nie zaczniecie szukać "innych, lepszych"... Bo może u mnie wcale nie jest tak kolorowo ale jeśli nie spróbuję to potem będę beczeć, że mogłam coś zrobić a się poddałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
zdrady bym nie wybaczyła. A on jej nie zdradził tylko milczał przez kilka dni a Wy już "rzuć go" ... no sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
"I robiłabym wszystko żeby nam wyszło, oczywiści w granicach rozsądku!" - to chyba mówi samo za siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku
nie przypominam sobie zebym gdziekolwiek napisal zeby go rzucila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
no dzis rozmowa bedzie, troche mnie to martwi bo nienawidze tego typu rozmow ale coz poradzic? chcial mnie wziac na spacer, ale niestety sie schrzanila pogoda;/;/;/;/ wlasnie o to mi chodzi, bo trzeb zastosowacdzialania adekwatne do sytuacji. jakby mnie zdradzil to goodbye bez najmniejszego wahania, ale jakbysmy sie rozstawali na kazdej klotni to chyba byloby cos nie tak z nami co? zwlaszcza ze nie mamy po 12 lat... zawsze mi sie wydawalo ze trzeba walczyc o cos na czym nam zalezy i zmieniac sie i dzialac.... no coz dla niektorych 3 dni milczenia to juz dobry powod na zerwanie...hmmm jak dla mnie za slaby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie poczytałam trochę i coś wam powiem. Fakt, nie jestem długo ze swoim facetem, bo dopiero 10 miesięcy, ale u nas jest.. całkiem na odwrót. Przede wszystkim, to ja \"poderwałam\" jego, nie on mnie w żartach mówi, że \"dał\" mi się poderwać. I odkąd zaczęliśmy się spotykać, a potem być razem, nasz związek to była nieustanna walka. Najczęściej moja. Wybuchy złości, taka dziwna obojętność lub wyraźna INTERESOWNOŚĆ ( nie mylić z zainteresowaniem ;) ) obrażanie się itp.. Było mi trudno, ale kochałam go i wiedziałam, że muszę spróbować to ciągnąć. Każda kłótnia która miała zamiar kończyć się cichymi dniami kończyła się w rezultacie rozmową. Nie zarzutami.. ale tłumaczeniem. Czasem trzeba było to powtarzać parę razy, ale powoli rezultaty przychodziły. Nigdy nie dostałam od niego kwiatka, bo uważa, że to bez sensu, woli mi dać coś praktycznego, nie zabiera mnie na kolacje i romantyczne spacery, nie robił takich rzeczy, aby mnie \"złowić\", bo poznając się, po prostu chcieliśmy spędzać czas razem. Zaprzyjaźniliśmy się mocno. I na tym opiera się mój związek. Jeśli jest coś nie tak - choćby było bardzo bolesne - mówię mu o tym. Czasem mówi mi, że \"przesadzam\", na co odpowiadam - tak czuję, nic nie wyolbrzymiam, jeśli uważasz inaczej, wytłumacz, może zrozumiem. Albo że \"ryję mu beret\", ale to raczej sformułowanie przyznające się do jakiegoś błędu.. Wywalczyłam pewne rzeczy w nim, bo wiem, że każda wygrana bitwa prowadzi mnie do wygrania wojny. I jak już ktoś napisał przede mną - nie jesteśmy ideałami. My też często krzyczymy na naszych facetów, wkurzamy się o byle co i robimy na złość. A wszyscy jesteśmy ludźmi - jak człowiek zły, to trzeba znaleźć na niego sposób. Jednego uspokoi przytulenie, drugiego lepiej zostawić w spokoju. Przez całe życie uczymy się siebie. Najważniejsze jest zaufanie. Są oczywiście rzeczy, których tolerować nie wolno, jednak cechy, WADY typowo ludzkie.. no cóż, każdy z nas je ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo tak
a ty wrrr to naprawde autorytet hahaha sama piszesz ze jestes prawie pewna ze cie zdradzil a potem sama sobie zaprzeczasz-pomysl!poza tym mimo tego dalej skomlesz o uczucie faceta,ktory cie olewa i praktycznie nic o nim nie wiesz-jak sama przyznalas...zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trochę pomieszałam - to ON się obrażał itp.. chodzi o to, że była to moja wojna, bo dla niego to było normalne ;) a teraz? kocha mnie ponad życie, uważa się za najszczęśliwszego faceta na świecie.. i niech tak zostanie :) a kłótnie zawsze będą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
Fioletowo Liliowa, mam podobnie, ale ja go oducze obrazania, kiedys takie nie byl (moze nauczyl sie od mnie:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Nie mam 100% pewności, wiec nie będę z nim zrywać i taka jest prawda. Nie będę się poddawała kiedy pojawi się choćby najmniejszy malutki problem lub chwila zawahania. Wiem, że spotyka/spotkał się mies temu ze swoją byłą, mogę jedynie zastanawiać się co robili. Ja też nie jestem święta, bo utrzymuje kontakt z byłym ale w granicy rozsądku. jeśli dowiem się prawdy rozstanę się z nim, póki co... żyję dniem dzisiejszym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze przerwa w zwiazku
ja uwazam ze mozna walczyc ale walczyc tez madrze, tak jak juz tu wczesniej napisalam kochac trzeba madrze i wlaczyc tez. mozna zawalczyc raz drugi, tylko nie walczmy cale zycie bo to juz bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
No więc właśnie, oni nie mają po 12 lat by ze sobą zrywać schodzić się itd z byle powodu. Dorośli, dojrzali ludzie inaczej rozwiązują problemy i nie poddają się tak łatwo, choćby potem mieli żałować. MI też się wiele rzeczy w życiu nie udało i co? Dałam sobie rade, były chwile załamania ale teraz jest dobrze, jestem silniejsza i mam większe doświadczenie i dobrze mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
zgadzam sie z mysle ze przewa w zwiazku... trzeba walczyc, jasne ze nie za wszelka cene, ale mysle ze bylabym co najmniej nierozsadna rzucajac faceta bo nie odzywal sie 3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
lece dziewczynki:* do uslyszenia wieczorem mam nadzieje:) trzymajcie sie w dobrych humorach :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
teraz ja potrzebuję wsparcia i to dużego:(:(:( właśnie się z nim pokłóciłam/zerwałam... nie wiem... Na dodatek o taką głupotę że nie wiem teraz czy się śmiać czy płakać:( Jeszcze niedawno zareagowałabym na to wszystko z uśmiechem na twarzy, spróbowałabym odwrócić wszystko tak żeby znów było ok, udawać że to tylko droczenie się ze sobą, znów go przeprosić (mimo iż to on zawinił) :( ale nie wytrzymałam:( po prostu coś we mnie pękło... wyszłam od niego z mieszkania trzaskając drzwiami a on mnie nawet nie zatrzymał:( tyle, że wątpię by on się przyznał do błędu, by przeprosił, tak więc... znów mam pod górkę... A jak u Ciebie? w końcu sobie wszystko wyjaśniliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
no u mnie jak na razie ok, zgodnie z moimi zamierzeniami... ale o co sie poklocililscie? to ze wyszlas trzasnawszy drzwiami o niczym nie swiadczy (mam na mysli zerwaie). a to, ze Cie nie zatrzymal to typowe zachowanie faceta, ktory jest pewien swego. jak mu tylko odrobinke zalezy to powinien sie odezwac, ale latwiej by bylo jakos wspierac gdybym wiedziala o co poszlo... trzymaj sie wrrr... do uslyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
Nawet nie wiem od czego zacząć. Ta cała sytuacja jest tak śmieszna/żałosna, że normalnie beczeć mi się chce... tylko nie wiem czy ze śmiechu, że się pokłóciliśmy o taką głupotę czy z żalu, że to właśnie taka błaha rzecz. Poszło o to, że zawsze musi być tak jak on chce. Chciał żeby podczas seksu światło było zapalone. Ja żeby je zgasił, bo w pokoju i tak było wystarczająco jasno. No i kłótnia. Bo on lubi tak a ja robie niby problemy. Wiesz, światło mi nigdy nie przeszkadzało aczkolwiek tym razem chciałam by zrobił coś dla mnie, bez zbędnych komentarzy. Odkąd się znamy droczyłam sie z nim by je gasił ale zawsze i tak było tak jak on chce. Nie miałam o to żalu. Tym razem chciałam by wziął pod uwagę tez moje zdanie. Niestety to go chyba przerosło. Najpierw był wkurzony potem gdy się zorientował że zaczęłam się ubierać zmienił ton głosu, ale ani mnie nie zatrzymał ani nie przeprosił. Smutek mi już minął, teraz jestem tylko zła. Jak się odezwie, przeprosi to spoko, jak nie... przynajmniej będę wiedziała jak mu zależało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
moze i racja ze to blahostka, ale w sumie nie mozna ustepowac non stop!raz by mu sie nic nie stalo gdyby bylo po Twojemu. wkurzyl sie chlop ze mu sexik przeszedl kolo nosa i tyle, pewnie jest swiecie urazony... nie wiem jak Ty ale ja bym czekala-niech przemysli pare spraw... w sumie nastepnym razm mozna rozwiazac tak-"Ty chcesz tak, ok, ale nastepnym razem zrobimy po mojemu ok?" od wczoraj sie nie odzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrr...
hehe najśmieszniejsze jest to że odkąd się znamy raz ale to RAZ światło było zgaszone tak jak ja zawsze chciałam - ale tylko dlatego że po prostu nie zdążył go zapalić:) No i wczoraj mi to wypomniał:| że "przecież ostatnio było zgaszone"... no i kłótnia. Pewnie by mi złość szybko przeszła ale to jego hasło że mam sobie innego znaleźć dobiło mnie do tego stopnia że wolałam szybko się zmyć z jego mieszkania by się po prostu przy nim nie rozpłakać. No nie wiem czy będzie kolejny raz, bo on nie jest typem faceta który przeprasza a tym bardziej płaszczy się przed małolatą. Wyszłam od niego wieczorem - nawet nie napisał czy dojechałam do domu. A ZAWSZE to robił, kiedyś nawet się na mnie obraził że zapomniałam napisać bo się bał czy mi się coś czasem nie stało. Ale teraz milczy. Byłam już dziś na gg, on tez był ale nawet nie zagadał. Eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealesia
ejjj nie przejmuj sie , moj jak sie obrazi to tez czasem zadzwoni spytac czy zywa dojechalam do domu ale czesto tez ni robi tego, albo ja wylaczam koma. wiesz... prawda jest taka ze powinno sie przepraszac jak jest wina, a nie kierowac sie tym czy ktos jest dzieckiem malolata czy staruszkiem... poczekaj troche... ja poczekalam i wyszlam na tym calkiem niezle... lepiej odezwac sie troche pozniej niz za wczesnie... odezwac sie zawsze zdazysz... mowilas ze spotykacie sie 3 dni w tyg wiec kiedy wypada nastepne spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×