Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KAPATKA

CZY PRZYJACIEL MUSI O WSZYSTKIM WIEDZIEC ? PROSZE O POMOC !

Polecane posty

Gość KAPATKA

Witam! Moj problem polega na tym,ze obrazil sie na mnie ktos, na kim mi zalezy. Byl pewien okres, w ktorym tej osobie (facet) sie podobalam bez wzajemnosci. Nigdy nie dawalam mu tzw. sygnalow, ktore moglby odebrac jednoznacznie. Utrzymywalismy dlugi czas kontakt,a ja czekalam "az mu przejdzie". I chyba w koncu przeszlo, na co dowodem jest jego aktualna dziewczyna. Niedawno mialam okazje go odwiedzic (mieszkamy od siebie b.daleko). Cieszylam sie z tego bardzo, zwlaszcza,ze nie grozilo mi zranienie go. Mial dziewczyne i wygladal na zakochanego. Mieszkalam w jego pokoju, obok innych wspolokatorow. Moje 1sze zazenowanie nastapilo w momencie,gdy on sie spytal,czy przeszkadzac mi bedzie to jak bedziemy spali w jednym lozku czy ma isc do dziewczyny (dodam ze jest innej narodowosci,wiec moze miec inne przyzwyczajenia i jeszcze to,ze wczesniej powiedzial: przyjezdzaj, oddam ci swoj pokoj). Ja oczywiscie sie nie zgodzilam. Podczas tej wizyty zblizylam sie do jego wspolokatora. Bledem bylo to,ze nastapilo to w pokoju osoby mnie goszczacej (oczywiscie nie w jego obecnosci!). Nie chodzi mi o ocene mnie i mojego postepku (bo byl przemyslany i od dawna planowany),zas o to,ze moj kumpel-przyjaciel,czy jak go tam juz teraz zwal, jak sie dowiedzial (nie wiem jak) obrazil sie na mnie smiertelnie,twierdzac,ze go zranilam. W skrocie chodzilo mu o to: powinniscie mi powiedziec albo w ogole tego nie robic!!! Zalezy mi na tym, zeby to zrozumiec. Nie moge pojac jego zachowania. Wiem,ze miejsce wydarzenia nie bylo stosowne i pod tym wzgledem czuje sie nie fair i wstydze sie,ale czy to powod aby zrywac kontakt? Czy moze bylam zbyt naiwna,twierdzac,ze mozemy byc przyjaciolmi? Czy przyjacielowi trzeba naprawde wszystko mowic ??? Nie sadze ... ale moze sie myle. I w koncu zo zrobic,zeby odzyskac z nim kontakt jak w ogole nie chce odpowiadac? Nie lubie krzywdzic ludzi, czuje sie z tym zle i niestety wszelkie nieporozumienia chce zawsze wyjasniac ...Czy jest aby sens????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma
Einstein miał rację. ludzka głupota nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAPATKA
to co ze ja glupia, czy ze on ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja tu odpiszę. przeczytałam i myślę, żę: 1.tak jesteś naiwna myśląc że możecie być przyjaciółmi bo ewidentnie(mimo innej narodowości i ewentualnych zwyczajów) wydaje mi się że nic mu nie przeszło. 2.zastanów się czy warto odzyskiwać ten kontakt, bo wcale nie musiałaś mu się tłumaczyć z tego że przespałaś sie z jego kolegą. (pominę fakt, że w jego łóżku) 3. twierdzi, że go zraniłaś pewnie dlatego, że nadal coś czuje a ja nie uważam tego co zaszło za nieporozumienie. sama napisałaś, że swój czyn przemyślałaś a on jako przyjaciel, jeśli za takiego się uważał, powinien się cieszyć że kogoś masz, że jesteś szczęśliwa. no i to by było chyba na tyle z mojego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAPATKA
dzieki wielkie ...we wszystkim sie z Toba zgadzam!!! ulzylo mi, bo juz myslalam,ze jestem swinia ;) buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAPATKA
tylko co z tego,ze ja mam racje ...chcialaby,miec z nim nadal kontakt i nie wiem jak do niego przemowic ... (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że nie przemawiać... a że niby chcesz go przepraszac tak? chociaż jak Ci zależy na tej przyjaźni to zwyczajnie zadzwoń do niego lub napisz i wyjaśnij wszystko. ale czy to coś zmieni? pokażesz mu że Ci zależy a on może zrozumieć żę na czymś więcej niż na przyjaźni. ja nie wiem...ja się nie znam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×